, ale i z samej Korony polskiej ozdoba tytułu królestwa zdjęta i potem we 215 lat przywrócona). Wielka to kaźn na świeckie, chociaż extraordinaria, a cóż na duchowne? By nieborakowi w starości dostaną część i chleb odjąć miano, prawiebyście go wystroili! Jeśli znowu w dworzańską? — Nierychło. Jeśli w desperacją? — Nieludzkość. Dajcie mu wżdy tego dobrego trochę zażyć. Wolen tedy ab inconvenienti querela. Ale co panowie rokoszanie? Mając tak wiele cierpliwości i zebrania pokoju autentycznych dowodów ad traducendam temeritatem principis, prosequimini coeptam, pewni tego będąc, że superbo victoriae regis processu sieła adherentów pierwszych odpadło. Wszak już niektórzy u nas są
, ale i z samej Korony polskiej ozdoba tytułu królestwa zdjęta i potem we 215 lat przywrócona). Wielka to kaźn na świeckie, chociaż extraordinaria, a cóż na duchowne? By nieborakowi w starości dostaną część i chleb odjąć miano, prawiebyście go wystroili! Jeśli znowu w dworzańską? — Nierychło. Jeśli w desperacyą? — Nieludzkość. Dajcie mu wżdy tego dobrego trochę zażyć. Wolen tedy ab inconvenienti querela. Ale co panowie rokoszanie? Mając tak wiele cierpliwości i zebrania pokoju autentycznych dowodów ad traducendam temeritatem principis, prosequimini coeptam, pewni tego będąc, że superbo victoriae regis processu sieła adherentów pierwszych odpadło. Wszak już niektórzy u nas są
Skrót tekstu: ObmowPrymasCz_III
Strona: 403
Tytuł:
Obmowa JMci ks. prymasa koronnego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
jest in usu licito u Astronomów. Deszcze, Grady, Grzmoty, Śniegi, Wiatry, Posuchy, Górąca, Powietrzną odmianę oraczom, Zeglującym, Medykom, Prognostykująca.
Druga ASTROLOGIA JUDyCIARIA, która z Aspektów Niebieskich wydaje swoje predykcje, i niby Proroctwo o rzeczach przyszłych à libero Arbitrio dependujących. Ta Scientia nie jednego w desperacją, albo w zbytnią nadzieję wprowadzająca i BOGU Omniścio przeciwna, zakazana od Kościoła Bożego, która Fatalibus Stellis luzdkie dusze alligowała. Tacitus Starożytny Rzymski Historyk rzetelnie mówi: że ta i od Pogan była zakazana Praktyka, przecież zawsze wskrzeszona. Vetahitur semper, et tamen semper retinebitur.
Do tej ASTOLOGII JUDyCIARNEJ referują się GENETHLIACI, którzy
iest in usu licito u Astronomow. Deszcze, Grady, Grzmoty, Sniegi, Wiatry, Posuchy, Gorąca, Powietrzną odmianę oraczom, Zegluiącym, Medykom, Prognostykuiąca.
Druga ASTROLOGIA IUDICIARIA, ktora z Aspektow Niebieskich wydaie swoie predykcye, y niby Proroctwo o rzeczach przyszłych à libero Arbitrio dependuiących. Ta Scientia nie iednego w desperacyą, albo w zbytnią nadzieię wprowadzaiąca y BOGU Omniscio przeciwna, zakazana od Kościoła Bożego, ktora Fatalibus Stellis luzdkie dusze álligowała. Tacitus Starożytny Rzymski Historyk rzetelnie mowi: że ta y od Pogan była zakazana Praktyka, przecież zawsze wskrzeszona. Vetahitur semper, et tamen semper retinebitur.
Do tey ASTOLOGII IUDICIARNEY referuią się GENETHLIACI, ktorzy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 176
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
na zgubę zdrowia cielesnego/ które powinne takowe tracić/ ale i naduszę pilne oko mieć/ którzy do jej poratowania/ to jest: Duchowni Pasterze/ prawo od Boga dane mają. A urząd świecki niema. Które jednak przez nieostrożny swój postępek sędziowie zawodzą/ i często okrutnie tracą/ i rozmaicie/ a zwłaszcza przez desperacją wieszają się/ trując i zrucając zapoduszczeniem diabelskim/ abo mu się odlecając: co się barzo często trafia. I przetoż Innocentius ósmy takżę Julius wtóry/ Leo dziesiąty. i Hadrianus szósty Papieżowie/ takowe sądy Inkwizyciam/ gdzie jest Inkwizycia/ albo miasto nich/ mixto foro to jest urzędowi z duchownych i z świeckich zebranemu
na zgubę zdrowia ćielesnego/ ktore powinne tákowe tráćić/ ále y náduszę pilne oko mieć/ ktorzy do iey porátowánia/ to iest: Duchowni Pásterze/ práwo od Bogá dáne máią. A vrząd świecki niema. Ktore iednák przez nieostrożny swoy postępek sędziowie záwodzą/ y często okrutnie trácą/ y rozmáićie/ á zwłaszczá przez desperátią wieszáią się/ truiąc y zrucáiąc zápodusczeniem diabelskim/ ábo mu się odlecáiąc: co śię bárzo często tráfia. Y przetoż Innocentius osmy tákżę Iulius wtory/ Leo dźieśiąty. y Hadrianus szosty Papieżowie/ tákowe sądy Inkwizyciam/ gdzie iest Inkwizycia/ álbo miásto nich/ mixto foro to iest vrzedowi z duchownych y z świeckich zebránemu
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 3
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
CWieliczeństwa włozenia Się KWieliczeństwo ukontentowania im żadnego nieuczynil, i Doroszenko widząc Siebie zewsząd mojedzonego i bez pomocy zostającego a wielki Hosudar nasz ICWieliczeństwo na kilka krotne jego zełzami Suplikowanie czyniąc dosyć Traktatem przyjącego niechciał, a kWieliczeństwo niezachowując Świętych Cerkwi, i wpokoju Greckiej Wiary Łaski nad nim niepokazał, przyszedłszy wdesperacją poddał się wpodaństwo Tureckiemu Sułtanowi, a Sołtam widząc Jego poddaństwo bardziej Się usadził na zniszczenie Chrześcijan i Czyhyryn mienił Sobie być za Dzierżawę stej Strony Dniepra tak, jako i kamieniec Podolski, a najpierwej w 180 Roku kWieliczeństwa Wielkim i Pełnomocnym Posłom Janowi Gnińskiemu z Towarzyszami Sposoby do oderwania Doroszenka od Tureckiego Sultana były przełożonę i ci
CWieliczenstwa włozenia Się KWieliczenstwo ukontentowania im zadnego nieuczynil, y Doroszenko widząc Siebie zewsząd moiedzonego y bez pomocy zostaiącego a wielki Hosudar nasz JCWieliczenstwo na kilka krotne iego zełzami Suplikowanie czyniąc dosyć Traktatem przyiącego niechciał, a kWieliczenstwo niezachowuiąc Swiętych Cerkwi, y wpokoiu Greckiey Wiari Łaski nad nim niepokazał, przyszedłszy wdesperacyą poddał się wpodanstwo Tureckiemu Sułtanowi, a Sołtam widząc Jego poddanstwo bardziey Się usadził na zniszczenie Chrzescian y Czyhyryn mienił Sobie bydź za Dzierzawę ztey Strony Dniepra tak, iako y kamieniec Podolski, a naypierwey w 180 Roku kWieliczenstwa Wielkim y Pełnomocnym Posłom Janowi Gninskiemu z Towarzyszami Sposoby do oderwania Doroszenka od Tureckiego Sultana były przełozonę y ci
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 168
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
ty sercem nabożnym wypełniasz. A Etbinus przeciwnym obyczajem mówił. Nie tak Ojcze/ ale ty/ który każdy dzień Ciało i Krew Pańską ofiarujesz Zasłużyłeś widzieć go w ciele/ którego ustawicznie trzymasz na umyśle.
Vincent: libro 21. cap: 114 Spec: Histor. Choroba. Przykład XVI. Trędowaty z niecierpliwości w desperacją przyszedł/ i tak śliczną duszę szpetniejszym trądem zaraził. 106.
BYł jeden zacny pan wedle świata i piękny na ciele/ ale skrytym sądem Bożym trądem nieuleczonym był zarażon. A gdy widział że uleczonym być nie mógł/ dany był w opaczny smysł/ i rozpaczając o zbawieniu dusze swojej rzekł w gniewie: Bóg odjął mi
ty sercem nabożnym wypełniasz. A Etbinus przećiwnym obyczáiem mowił. Nie ták Oycze/ ále ty/ ktory káżdy dźień Ciáło y Kreẃ Pánską ofiáruiesz Zásłużyłeś widźieć go w ćiele/ ktorego vstawicznie trzymasz ná vmyśle.
Vincent: libro 21. cap: 114 Spec: Histor. Chorobá. PRZYKLAD XVI. Trędowáty z niećierpliwośći w desperácyą przyszedł/ y ták śliczną duszę szpetnieyszym trądem záráźił. 106.
BYł ieden zacny pan wedle świátá y piękny ná ćiele/ ále skrytym sądem Bożym trądem nievleczonym był záráżon. A gdy widźiał że vleczonym bydź nie mogł/ dány był w opáczny smysł/ y rospaczáiąc o zbáwieniu dusze swoiey rzekł w gniewie: Bog odiął mi
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 111
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. A wprawdzie, mało się nie tak stało, gdyż Beralda, której po śmierci Rodziców nie trzeba się było nic więcej obawiać, niedługo rozmyślając, Baronowi dała wiedzieć, żeby w jej przyjaźni już dalszy nie pokładał nadziejej, ponieważ inszemu Kawalerowi słowo dała, któremu też w tygodniu będzie poślubiona. Takowy dyskurs niemal, w desperacją przywiódł tego nieszczęśliwego Miłośnika; już nie oczym inszym zamyślał, tylko jakoby się pomścić na tej zmyślonej Eugeniej, którą na ofiarę swojej miłości i zawziętości, jakimkolwiek sposobem chciał znieść z świata; a uznawając dopiero, lubo zapóźno, że Salmina prawdę mu powiedziała, z wierzył się jej tego swego przedsięwzięcia i sekretu. Polski
. A wprawdźie, máło się nie ták stáło, gdysz Beráldá, ktorey po śmierći Rodźicow nie trzebá się było nic więcey obawiáć, niedługo rozmyśláiąc, Báronowi dáłá wiedźieć, żeby w iey przyiáźni iusz dálszy nie pokładał nádźieiey, poniewasz inszemu Káwálerowi słowo dáłá, ktoremu tesz w tygodniu będźie poślubiona. Tákowy dyskurs niemal, w desperátią przywiodł tego nieszczęśliwego Miłośniká; iusz nie oczym inszym zámyślał, tylko iákoby się pomśćić ná tey zmyśloney Eugeniey, ktorą na ofiárę swoiey miłośći y záwźiętośći, iákimkolwiek sposobęm chćiał znieść z świátá; á uznawáiąc dopiero, lubo zápoźno, że Sálminá prawdę mu powiedźiáłá, z wierzył się iey tego swego przedsięwźięćia y sekretu. Polski
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 53
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
T. Demogergenes prawią Poëtowie jest Ojcem wszystkich Bogów, który w najgłębszych żyje przepaściach piekielnych, ten snadnie może rozerwać przysięgę trzęsawic Stygiejskich, na które przysięgać, wszyscy lękając się i nie śmieją Bogowie. B. Obaczywszy Szatańska trupica, iż dusza do zmarłego nie wraca się ciała, poczęła wątpić sama o sobie, wpadła wdesperacją, bluźniła, klęła przeklinała, złorzeczyła Wynalazców Czarnoksięstwa, i wszelakich czarów, targała swe włosy, tłukła się w swą beżecą paszczękę bluźnierską, rościnała kłem zostającym w paszczece jadem Czartowskim zarażony język. T. Wszyscy zawsze na takowy hak wpadają, któryż tej tryzmają się nauki, oszukani wiecznie od Nieprzyjaciela dusznego. B.
T. Demogergenes práwią Poëtowie iest Oycem wszystkich Bogow, ktory w naygłębszych żyie przepáśćiách piekielnych, ten snádnie może rozerwáć przysięgę trzęsawic Stygieyskich, ná ktore przyśięgáć, wszyscy lękáiąc się y nie śmieią Bogowie. B. Obaczywszy Szátáńská trupica, iż duszá do zmárłego nie wraca się ciáłá, poczęłá wątpić sámá o sobie, wpádła wdesperátią, bluźniłá, klęłá przeklináłá, złorzeczyłá Wynálazcow Czárnoxięstwá, y wszelákich czárow, tárgáłá swe włosy, tłukła się w swą beżecą pászczekę bluźnierską, rościnałá kłem zostáiącym w pászczece iádem Czártowskim záráżony ięzyk. T. Wszyscy záwsze ná tákowy hak wpadáią, ktoryz tey tryzmáią się náuki, oszukáni wiecznie od Nieprzyiaciela dusznego. B.
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 133
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
nabożnego, to go piekłem straszę. Powiadam mu barzo ciężką dolegliwość naszę. Mówiąc, że się uczynkami twemi Pan Bóg brzydzi: Próżno sobie dobrze tuszysz, Bóg tego nie widzi. Ato cię już świat opuścił, czymże się masz cieszyć? Wolisz sobie co uczynić, abo się obiesić. To go tak w desperacją leguchno przywiodę, A za to mu obiecuję po śmierci nagrodę. Aż on w tej desperacji odstąpi rozumu, Owdzie mu żal majętności, dostanie się komu. „Jam to z młodych lat nazbierał, do kupy zgromadził, Nie myśląc, żebym miał umrzeć, atolim się zdradził. Com miał długo żyć na
nabożnego, to go piekłem straszę. Powiadam mu barzo ciężką dolegliwość naszę. Mówiąc, że się uczynkami twemi Pan Bóg brzydzi: Próżno sobie dobrze tuszysz, Bóg tego nie widzi. Ato cię już świat opuścił, czymże się masz cieszyć? Wolisz sobie co uczynić, abo się obiesić. To go tak w desperacyą leguchno przywiodę, A za to mu obiecuję po śmierci nagrodę. Aż on w tej desperacyej odstąpi rozumu, Owdzie mu żal majętności, dostanie się komu. „Jam to z młodych lat nazbierał, do kupy zgromadził, Nie myśląc, żebym miał umrzeć, atolim się zdradził. Com miał długo żyć na
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 28
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903
którego Król Jagiełło wyprawił Witolda, a sam pod Margenburg się zbliżył; Hermistrz nie czując się do sił na Witolda wystarczających, fortelu zażył, i przez posła Witoldowi kształtnie przełożył: że kiedy Król dokazał swego nad Krzyżakami, na głowę ich poraziwszy, czegoby dalej dopinał; nie widzi; czyby chciał uszczuplone ostatki w desperacją, która siła umie, i często zwycięzców zwycięża, wprawić? słuszniejby za faworem posłużonego sobie fortuny z upokorzonemi z nieszczęścia, w pomyślnych kondycjach pokoj stanowić; który najpewniejszym, i najlepszym otrzymanego zwycięstwa bywa zyskiem; żeby go zatym w 500. tylko ludzi do oblężonego od Króla Margenburga, gdzie powagą, i kredytem
którego Krol Jagiełło wyprawił Witolda, á sam pod Margenburg śię zbliżył; Hermistrz nie czując śię do śił na Witolda wystarczających, fortelu zażył, y przez posła Witoldowi kształtnie przełożył: że kiedy Krol dokazał swego nad Krzyżakami, na głowę ich poraźiwszy, czegoby daley dopinał; nie widźi; czyby chćiał uszczuplone ostatki w desperacyą, która śiła umie, y często zwyćieżcow zwyćięża, wprawić? słusznieyby za faworem posłużonego sobie fortuny z upokorzonemi z nieszczęśćia, w pomyślnych kondycyach pokoy stanowić; ktory naypewnieyszym, y naylepszym otrzymanego zwyćięstwa bywa zyskiem; żeby go zatym w 500. tylko ludzi do oblężonego od Krola Margenburga, gdźie powagą, y kredytem
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 62
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750