o nic, woła na sługi. Proferte stolam primam, przynieście mi onę szatę najlepszą, dajcie mu pierścień, aby rozumiano, że się w-cudzych Krajach bogato ożenił, i ślubnym tym pierścieniem błyskać przyjachał. Nie chcę i tego, aby w-papuciach miał chodzić, date calceamenta, niech zaraz będą boty. Dobrotliwy Panie Ojcze, jeść dla Boga, jeść, wżdyć to ten Syn twój, nie skarżył się, że odarty, nie skarżył się, że boso chodził, to mu w-ustach brzmiało, co na żołądku bolało. Etego hic fame pereo, a ja tu głodem ginę. 5. PRZEZ TĘN PIERŚĆIEŃ znaczy
o nic, woła ná sługi. Proferte stolam primam, przynieśćie mi onę szátę naylepszą, dayćie mu pierśćień, áby rozumiano, że się w-cudzych Kráiách bogáto ożenił, i ślubnym tym pierśćieniem błyskáć przyiáchał. Nie chcę i tego, áby w-pápućiách miał chodźić, date calceamenta, niech záraz będą boty. Dobrotliwy Pánie Oycze, ieść dla Bogá, ieść, wżdyć to ten Syn twoy, nie skárzył się, że odárty, nie skárzył się, że boso chodźił, to mu w-ustách brzmiáło, co ná zołądku boláło. Etego hic fame pereo, á ia tu głodęm ginę. 5. PRZEZ TĘN PIERŚĆIEŃ znáczy
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 48
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zginiecie. Strzec was nie będą święci Aniołowie, ale katować okrutni czartowie. Matką się moją cieszyć nie będziecie w swoim kłopocie. Już na was suchym patrzać będę okiem, nie litując się was za tym wyrokiem, już od was łaskę na wieki odejmę, do niej nie przyjmę”. A oni krzykną: “Boże dobrotliwy, więc nas przeklinasz, Jezu miłościwy?! Gdzież są wnętrzności miłosierdzia Twego nieskończonego? Iżaliś nas krwią nie odkupił drogą, zażeś nie umarł dla nas śmiercią srogą? Mat. 25,(41)
Gdzież są łzy Twoje, gdyś się nas litował, płacząc, żałował? Gdzież my, wygnani
zginiecie. Strzec was nie będą święci Aniołowie, ale katować okrutni czartowie. Matką się moją cieszyć nie będziecie w swoim kłopocie. Już na was suchym patrzać będę okiem, nie litując się was za tym wyrokiem, już od was łaskę na wieki odejmę, do niej nie przyjmę”. A oni krzykną: “Boże dobrotliwy, więc nas przeklinasz, Jezu miłościwy?! Gdzież są wnętrzności miłosierdzia Twego nieskończonego? Iżaliś nas krwią nie odkupił drogą, zażeś nie umarł dla nas śmiercią srogą? Matth. 25,(41)
Gdzież są łzy Twoje, gdyś się nas litował, płacząc, żałował? Gdzież my, wygnani
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 60
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
się Mu też dam wszytkiego? Póki bowiem dusza nie jest z Bogiem złączona w chwale, nie może być zupełnie szczęśliwa i błogosławiona. Naśladujże tedy Chrystusa ścieżkami miłości za żywota, żebyś się stał godnym oglądać twarz Jego. Praca duszna Bogu dziwnie przyjemna dla chwały wiekuistej Skrucha za grzechy
Ach, mnie, o Boże dobrotliwy, nędznemu człowiekowi! Ja bowiem jestem ów nieszczęsny grzesznik, którym Tobą, żywym i zbawiennym źródłem, wzgardził, a wolałem pić jad i truciznę grzechowej rozkoszy od czarta schwalonej. Ja jestem on robak, którym się na nieskończony Majestat porwał i Pana tak wielkiego obraził. Ja jestem on wrzodowaty w gnoju leżący żebrak,
się Mu też dam wszytkiego? Póki bowiem dusza nie jest z Bogiem złączona w chwale, nie może być zupełnie szczęśliwa i błogosławiona. Naśladujże tedy Chrystusa ścieżkami miłości za żywota, żebyś się stał godnym oglądać twarz Jego. Praca duszna Bogu dziwnie przyjemna dla chwały wiekuistej Skrucha za grzechy
Ach, mnie, o Boże dobrotliwy, nędznemu człowiekowi! Ja bowiem jestem ów nieszczęsny grzesznik, którym Tobą, żywym i zbawiennym źródłem, wzgardził, a wolałem pić jad i truciznę grzechowej rozkoszy od czarta schwalonej. Ja jestem on robak, którym się na nieskończony Majestat porwał i Pana tak wielkiego obraził. Ja jestem on wrzodowaty w gnoju leżący żebrak,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 137
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
godzien zwany być synem Twoim. Wiem, iżeś na świat dla zbawienia grzesznych przyszedł. Wiem, iżeś łotrowi z Tobą wiszącemu, a do Ciebie nawróconemu, odpuścił. Wiem, iżeś Magdaleny płaczącej od nóg naświętszych nie odrzucił. Padam i ja, korząc się przed Tobą, Wszechmocny Najjaśniejszy Boże a Ojcze mój dobrotliwy. Całuję nogi Twoje przenadroższe, JEZU kochany, Zbawicielu mój. O, któż by mi dał tak wiele łez, iżbym umył nimi nogi Twoje przenaświętsze jako Magdalena. Tego, o przenasłodszy Miłośniku ludzki, acz dla twardości serca mego nie mam, jednak żałuję ze wszystkich wnętrzności moich, żem Cię kiedy, Boga
godzien zwany być synem Twoim. Wiem, iżeś na świat dla zbawienia grzesznych przyszedł. Wiem, iżeś łotrowi z Tobą wiszącemu, a do Ciebie nawróconemu, odpuścił. Wiem, iżeś Magdaleny płaczącej od nóg naświętszych nie odrzucił. Padam i ja, korząc się przed Tobą, Wszechmocny Najjaśniejszy Boże a Ojcze mój dobrotliwy. Całuję nogi Twoje przenadroższe, JEZU kochany, Zbawicielu mój. O, któż by mi dał tak wiele łez, iżbym umył nimi nogi Twoje przenaświętsze jako Magdalena. Tego, o przenasłodszy Miłośniku ludzki, acz dla twardości serca mego nie mam, jednak żałuję ze wszystkich wnętrzności moich, żem Cię kiedy, Boga
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 137
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Wszytko, cokolwiek Kościół św do wierzenia podaje, z chęcią przyjmuję i mocno wyznawam, wszelkie błędy pogańskie, żydowskie, heretyckie potępiam.
Z tym się przed Bogiem i wszystkim stworzeniem protestuję, iż na łonie Kościoła świętego rzymskiego chcę umrzeć i na żadne wątpliwości przeciwko wierze Kościoła tego zezwalać nie chcę.
Tego serdecznie żałuję, o dobrotliwy Boże, iż w Cię świat wszystek nie wierzy, nie czci, nie chwali i o tajemnicach Twoich tak nie trzyma, jakoś Ty objawił i przez Kościół św do wierzenia podał. Więc ja Ciebie pokornie i usilnie proszę, abyś mię w wierze świętej katolickiej posilił i potwierdził.
Za którę wiarę wszelkie męki,
Wszytko, cokolwiek Kościół św do wierzenia podaje, z chęcią przyjmuję i mocno wyznawam, wszelkie błędy pogańskie, żydowskie, heretyckie potępiam.
Z tym się przed Bogiem i wszystkim stworzeniem protestuję, iż na łonie Kościoła świętego rzymskiego chcę umrzeć i na żadne wątpliwości przeciwko wierze Kościoła tego zezwalać nie chcę.
Tego serdecznie żałuję, o dobrotliwy Boże, iż w Cię świat wszystek nie wierzy, nie czci, nie chwali i o tajemnicach Twoich tak nie trzyma, jakoś Ty objawił i przez Kościół św do wierzenia podał. Więc ja Ciebie pokornie i usilnie proszę, abyś mię w wierze świętej katolickiej posilił i potwierdził.
Za którę wiarę wszelkie męki,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 138
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
w wierze świętej katolickiej posilił i potwierdził.
Za którę wiarę wszelkie męki, śmierć naokrutniejszą za pomocą Twoją, Panie Boże, gotowem podjąć, gdyby się Twojej woli najświętszej podobało. Więc wolą moję przyjmi, a zasług męczenników świętych, którzy wiele dla wiary ś cierpieli, racz mię uczynić uczestnikiem. Nadzieja
O Boże mój dobrotliwy, gdy ja patrzam na sumnienie i księgę żywota mego, uczynki i sprawy moje niedobrze mi tuszą, bo opuszczając czynić dobrze, czyniłem to, co się ciału, światu i czartu podobało, i na tymem żywot mój trawił, a Ciebiem, Boga mojego, gniewał, tak iż teraz grzechy moje grożą mi ostatecznym
w wierze świętej katolickiej posilił i potwierdził.
Za którę wiarę wszelkie męki, śmierć naokrutniejszą za pomocą Twoją, Panie Boże, gotowem podjąć, gdyby się Twojej woli najświętszej podobało. Więc wolą moję przyjmi, a zasług męczenników świętych, którzy wiele dla wiary ś cierpieli, racz mię uczynić uczestnikiem. Nadzieja
O Boże mój dobrotliwy, gdy ja patrzam na sumnienie i księgę żywota mego, uczynki i sprawy moje niedobrze mi tuszą, bo opuszczając czynić dobrze, czyniłem to, co się ciału, światu i czartu podobało, i na tymem żywot mój trawił, a Ciebiem, Boga mojego, gniewał, tak iż teraz grzechy moje grożą mi ostatecznym
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 139
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Boga w nieskończonej chwale od wieków zostającego. Cieszę się niewymownie z tego, że Cię ani święci ludzie, ani Aniołowie, ani nieskończonych światów kreatury dostatecznie wychwalić nie mogą, bo wszystkie chwały stworzone zacnością i godnością przewyszasz, będąc chwały nieskończonej godzien. Tęć uprzejmie oddaję. Bądź pochwalon na wieki. Dziękczynienie Panu Bogu
O Boże dobrotliwy, jeżeli wiele powinienem rodzicom, co mię zrodzili, nauczycielom, co mię ćwiczyli, i każdemu, co mi dobrze uczynił, cóżem ja Tobie, o hojne źrzódło dobroci, powinien, któryś mię z niszczego uczynił, któryś mi rodzice dał, obraz swój na mię włożył, wszystko dla mnie na ziemi i
Boga w nieskończonej chwale od wieków zostającego. Cieszę się niewymownie z tego, że Cię ani święci ludzie, ani Aniołowie, ani nieskończonych światów kreatury dostatecznie wychwalić nie mogą, bo wszystkie chwały stworzone zacnością i godnością przewyszasz, będąc chwały nieskończonej godzien. Tęć uprzejmie oddaję. Bądź pochwalon na wieki. Dziękczynienie Panu Bogu
O Boże dobrotliwy, jeżeli wiele powinienem rodzicom, co mię zrodzili, nauczycielom, co mię ćwiczyli, i każdemu, co mi dobrze uczynił, cóżem ja Tobie, o hojne źrzódło dobroci, powinien, któryś mię z niszczego uczynił, któryś mi rodzice dał, obraz swój na mię włożył, wszystko dla mnie na ziemi i
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 141
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
mianowicie mnie nieznajome, dobrodziejstwa pokazał? Cóż Ci za to dam, o Boska dobroci? Jakoć to odwdzięczę? Dziękujęć, jako tylko mogę. A żeć słusznie podziękować nie mogę, tedy wzywam Chrystusa Jezusa i Matki Jego Naświętszej, także inszych kreatur, tak widomych, jako niewidomych, aby mi pomogły Tobie, dobrotliwy Boże, za te dobrodziejstwa dziękować i teraz Ci te dzięki, które miałeś, masz i mieć będziesz od ludzi na ziemi i w niebie od świętych, od Aniołów, od Przenajświętszej MARYJEJ Panny, od Chrystusa Syna Twojego, któryć jako człowiek za dobrodziejstwa światu pokazane dzięki oddaję, na ostatek, które możesz mieć od
mianowicie mnie nieznajome, dobrodziejstwa pokazał? Cóż Ci za to dam, o Boska dobroci? Jakoć to odwdzięczę? Dziękujęć, jako tylko mogę. A żeć słusznie podziękować nie mogę, tedy wzywam Chrystusa Jezusa i Matki Jego Naświętszej, także inszych kreatur, tak widomych, jako niewidomych, aby mi pomogły Tobie, dobrotliwy Boże, za te dobrodziejstwa dziękować i teraz Ci te dzięki, które miałeś, masz i mieć będziesz od ludzi na ziemi i w niebie od świętych, od Aniołów, od Przenajświętszej MARYJEJ Panny, od Chrystusa Syna Twojego, któryć jako człowiek za dobrodziejstwa światu pokazane dzięki oddaję, na ostatek, które możesz mieć od
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 141
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
bom tak wiele złego popełnił, Ciebie, Boga, obrażając, uczynki dobre opuszczałem,
o cnoty święte nie dbałem. Ciebie, Boga, nie miłowałem i wolej się Twojej świętej sprzeciwiałem, na mękę Twoję drogą nie pamiętałem i nad Tobą się cierpiącym nie litowałem. Za co żałując, dobrotliwy Ojcze, ofiarujęć to, czym się Ty ukontentować możesz. Za to, żem Cię, Boga mego, obrażał, ofiarujęć boleści, krzywdy, zelżywości, wzgardy, naśmiewiska, wstyd, dęgi, siności, rany, krew wylaną, na ostatek okrutną i zelżywą śmierć jedynego Syna Twego, a Odkupiciela mego, Chrystusa
bom tak wiele złego popełnił, Ciebie, Boga, obrażając, uczynki dobre opuszczałem,
o cnoty święte nie dbałem. Ciebie, Boga, nie miłowałem i wolej się Twojej świętej sprzeciwiałem, na mękę Twoję drogą nie pamiętałem i nad Tobą się cierpiącym nie litowałem. Za co żałując, dobrotliwy Ojcze, ofiarujęć to, czym się Ty ukontentować możesz. Za to, żem Cię, Boga mego, obrażał, ofiarujęć boleści, krzywdy, zelżywości, wzgardy, naśmiewiska, wstyd, dęgi, siności, rany, krew wylaną, na ostatek okrutną i zelżywą śmierć jedynego Syna Twego, a Odkupiciela mego, Chrystusa
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 142
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
stworzenie może. Te akty wszystkie rad bym, o Boże mój, uczynił razami nieprzeliczonymi i nieskończonymi, przyjmi tedy, o dobroci nieskończona, wolą moję i chęć ku Tobie, i one poczytaj za same dobre uczynki. Prezentowanie ran JEZUSA Pana Bogu Ojcu za grzechy z Medytacyj August Ś, rozdz 6
Wejrzy, o dobrotliwy Ojcze, na namilszego Syna Twego, tak wiele dla mnie cierpiącego. Obacz, o najłaskawszy Królu, kto cierpi, a wspomni, łaskawy, za kogo cierpi. Iżali ten nie jest, Panie mój, niewinny on, któregoś, abyś sługę odkupił, Syna Twego wydałeś? Iżali to nie jest wynalazca żywota
stworzenie może. Te akty wszystkie rad bym, o Boże mój, uczynił razami nieprzeliczonymi i nieskończonymi, przyjmi tedy, o dobroci nieskończona, wolą moję i chęć ku Tobie, i one poczytaj za same dobre uczynki. Prezentowanie ran JEZUSA Pana Bogu Ojcu za grzechy z Medytacyj August Ś, rozdz 6
Wejrzy, o dobrotliwy Ojcze, na namilszego Syna Twego, tak wiele dla mnie cierpiącego. Obacz, o najłaskawszy Królu, kto cierpi, a wspomni, łaskawy, za kogo cierpi. Iżali ten nie jest, Panie mój, niewinny on, któregoś, abyś sługę odkupił, Syna Twego wydałeś? Iżali to nie jest wynalazca żywota
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 143
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004