; p. Suryn chorąży, ten z noclegu in albis umknął, a innych powiązanych do obozu zaprowadzono, pobrawszy rynsztunki, konie, pieniądze i wszystek arcy dobry porządek, któremu się prawie dziwowali. Po mnie samego do Usnarza ordynowano 500 koni, alem tych gości nie czekając, ujechał do Tykocina, wszystko wyniosłszy oprócz domowego gospodarstwa, które poszło in rapinam; wzięto mi przytem cug koni drobnych i parę koni rosłych, któremim z Rzymu był przyjechał do domu.
W Tykocinie a die 9 Junii mieszkam ze wszystką drużyną.
Ip. wojewoda wileński kontent z przyjaźni mojej obligował mnie in assistentiam obozowych prac. Zaczem do obozu die 14 Julii
; p. Suryn chorąży, ten z noclegu in albis umknął, a innych powiązanych do obozu zaprowadzono, pobrawszy rynsztunki, konie, pieniądze i wszystek arcy dobry porządek, któremu się prawie dziwowali. Po mnie samego do Usnarza ordynowano 500 koni, alem tych gości nie czekając, ujechał do Tykocina, wszystko wyniosłszy oprócz domowego gospodarstwa, które poszło in rapinam; wzięto mi przytém cug koni drobnych i parę koni rosłych, któremim z Rzymu był przyjechał do domu.
W Tykocinie a die 9 Junii mieszkam ze wszystką drużyną.
Jp. wojewoda wileński kontent z przyjaźni mojéj obligował mnie in assistentiam obozowych prac. Zaczém do obozu die 14 Julii
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 108
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
drugiej strony między Wojskami Saskiemi, tudzież między wszystkiemi porządkami, Stanami Obywatelami Koronnemi, W. X. L. i należących do nich Prowincyj, strony z sobą się miarkujące postanowiły i zaznaczyły, była ogólna i zupełna, niepamięć i amnestya, wszystkiego tego, co się kolwiek z początku wojny Szwedzkiej, rozruchów zewnętrznych i zamięszania Domowego, aż do zakończenia teraźniejszego Traktatu, na którymkolwiek miejscu, jakimkolwiek sposobem, z jakiejkolwiek przyczyny, i konsekwencyj wojennej, od jednej, lub drugiej strony, albo z nimi trzymających ludzi, po nieprzyjacielsku stało, wykonano, i uczyniono jest; a to tak: żeby względem tych uczynków, i wystąpków nieprzyjacielskich albo wojennych,
drugiey strony między Woyskami Saskiemi, tudźież między wszystkiemi porządkami, Stanami Obywatelami Koronnemi, W. X. L. y należących do nich Prowincyi, strony z sobą się miarkuiące postanowiły y zaznaczyły, była ogulna y zupełna, niepamięć y amnestya, wszystkiego tego, co się kolwiek z początku woyny Szwedzkiey, rozruchow zewnętrznych y zamięszania Domowego, aż do zakończenia teraźnieyszego Traktatu, na ktorymkolwiek mieyscu, iakimkolwiek sposobem, z iakieykolwiek przyczyny, y konsekwencyi woienney, od iedney, lub drugiey strony, albo z nimi trzymaiących ludźi, po nieprzyiaćielsku stało, wykonano, y uczyniono iest; á to tak: żeby względem tych uczynkow, y wystąpkow nieprzyiaćielskich albo woiennych,
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: I2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
który dwie lecie się żarzy, a teraz już bliski tego, że Ojczyznę w popiół może obrócić. Już mi sposobów niestaje, i ustawam w tych Traktatach, i radach około Domowego pokoju. Nadzieja i wszytek sposób, w samym Wm. Memu M. Panu, któremu to Pan Bóg z umysłu zachowuje tę lauream domowego uciszenia, pewnie się to za bytnością Wm. M. M. Pana zdarzy: racz, tylko i zdrowiu Ojczyzny, i mojej uniżonej prośbie tę darować fatygę, bo inaczej bliska Ojczyzny zguba, i fatalny period. Czekam ja z wielką ochotą Wm. M. M. Pana, i z wielkiem pragnieniem wyglądam bytności
ktory dwie lećie się żarzy, á teraz iuż bliski tego, że Oyczyznę w popiòł może obroćić. Iuż mi sposobow niestáie, y vstawam w tych Tráctatách, y rádách około Domowego pokoiu. Nádźieiá y wszytek sposob, w sámym Wm. Memu M. Pánu, ktoremu to Pan Bog z vmysłu záchowuie tę lauream domowego vćiszenia, pewnie się to zá bytnością Wm. M. M. Páná zdárzy: rácz, tylko y zdrowiu Oyczyzny, y moiey vniżoney proźbie tę dárowáć fátygę, bo ináczey bliska Oyczyzny zgubá, y fátálny period. Czekam ia z wielką ochotą Wm. M. M. Páná, y z wielkiem prágnieniem wyglądam bytnośći
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 87
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
będąc/ onych w tenże padół przepaści zepchąć usiłują. Biada i wam za których niedbalstwem ci w dom Boży weszli. Biada i wam którzy pustoszycie domy Boże/ abowiem i sami od niego zatraceni będziecie. Biada wam Ojcowie/ którzy synami się być nienauczywszy: Ojcowskim tytułem dziatki moje zwodzicie: Biada wam Ojcowie którzy domowego swego potomstwa nie wychowawszy dobrze/ Bożym synom złego pomieszkania przykłady z siebie podajecie. Biada i przeklętym waszym Symonom/ od którycheś cię na te urzędy Duchowne poświęcenie wzięli/ którzy wiem że nie dla godności waszej/ ani też za usiłowaniem prośby Braciej/ ręce na was włożyli/ ale niezbednego łakomstwa powodem/ dla chciwej pieniędzy
będąc/ onych w tenże pádoł przepáści zepchąć vśiłuią. Biádá y wam zá ktorych niedbálstwem ci w dom Boży weszli. Biádá y wam ktorzy pustoszyćie domy Boże/ ábowiem y sámi od niego zátráceni będziecie. Biádá wam Oycowie/ ktorzy synámi się być nienáucżywszy: Oycowskim titułem dźiatki moie zwodźićie: Biádá wam Oycowie ktorzy domowego swego potomstwá nie wychowawszy dobrze/ Bożym synom złego pomieszkánia przykłády z śiebie podáiećie. Biádá y przeklętym wászym Symonom/ od ktorycheś ćie ná te vrzędy Duchowne poświęcenie wźięli/ ktorzy wiem że nie dla godnośći wászey/ áni też zá vśiłowániem prośby Bráciey/ ręce ná was włożyli/ ále niezbednego łákomstwá powodem/ dla chćiwey pieniędzy
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 13v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
i Gelliusza, o dwóch sercach rodzą się przepiórki, ale to non ordinarius lecz monstrosus partus.
Na Insule Seryfus Greckiego Morza, jednej z Cyklackich, żaby się z najdują, żadnego nie mające głosu, jeśli jednak do inszej będą przeniesione Krainy, dają się słyszeć Plinius.
W Laponii Krainie północej nie masz swojskiego Ptactwa albo domowego, tojest Kur, Gęsi, Indyków, kaczek, a to dla nieznośnego zimna.
Na Wyspie Minoryce w Hiszpanii w Mieście Jamnono Żydzi nie mieszkali, iż wszystko chorowali, i Pioruny na nich bili: a węże tam beż jadu.
W Magonie zaś są węże szkodliwe i Żydzi się konserwowali, póki ich nie wygnano.
y Gelliusza, o dwoch sercach rodzą się przepiorki, ale to non ordinarius lecz monstrosus partus.
Na Insule Seriphus Greckiego Morza, iedney z Cyklackich, żaby się z nayduią, żadnego nie maiące głosu, iesli iednak do inszey będą przeniesione Krainy, daią się słyszeć Plinius.
W Laponii Krainie pułnocney nie masz swoyskiego Ptactwa albo domowego, toiest Kur, Gęsi, Indykow, kaczek, a to dlá nieznośnego zimna.
Na Wyspie Minoryce w Hiszpanii w Mieście Iamnono Zydzi nie mieszkali, iż wszystko chorowali, y Pioruny na nich bili: a węże tam beż iadu.
W Magonie zaś są węże szkodliwe y Zydzi się konserwowali, poki ich nie wygnano.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1007
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w Wino kwiatu bzowego, albo roży, uczynisz go przyjemnego odoru. Wino z miętkiego stanie się mocnym, jeśli slazu wysokiego z liściem i z korzeniem co potrzeba, i gwoździków kramnych trochę uwarzysz, pospołem z winem, wlejesz trochę w beczkę, mocnym się i korzennym staje. Item jeśli liście chrzanowe, korzenie slazu tak domowego jako wysokiego (jest bowiem jeden wysoki, drugi leśny, trzeci polny, czwarty ogrodowy, albo domowy) także popiołu z winorośli w nie wpuścisz. Wina kosztują, kiedy wiatry wieją z południa, ale lepiej kiedy z pułnocy, nie bardzo na czczo, ani się też nazbyt obiadłszy, ani po gorzkim, ani po
w Wino kwiatu bzowego, albo roży, uczynisz go przyiemnego odoru. Wino z miętkiego stanie się mocnym, ieśli slazu wysokiego z liściem y z korzeniem co potrzeba, y gwozdzikow kramnych trochę uwarzysz, pospołem z winem, wleiesz trochę w beczkę, mocnym się y korzennym staie. Item ieśli liście chrzanowe, korzenie slazu tak domowego iako wysokiego (iest bowiem ieden wysoki, drugi leśny, trzeci polny, czwarty ogrodowy, albo domowy) także popiołu z winorośli w nie wpuścisz. Wina kosztuią, kiedy wiatry wieią z południa, ale lepiey kiedy z pułnocy, nie bardzo na czczo, ani się też názbyt obiadłszy, ani po gorzkim, ani po
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 492
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
cierpię, zobowiązku sumnienia swego, gdy tak piekielne honoru, z drowia i substancji zgotowano mi wyżucie, oni Chrześcijańskie dali mi świadectwo. Jeżelim się namniej do buntowania abo zarzenia Związku przykładał, o który obwiniony tak nieznośnie cierpię.
Ta mi tedy przyczyna pokazała do Wojska drogę, szukać wyświadczenia, abym za śrzodkami domowego Prawa, przez gwałt i opresją odciętemi, i za instancjami żadnej pomocy i wagi niebiorącemi, jakimkolwiek oraz zasłoniony bezpieczeństwem, ichże do Wm. M. M. Panów złączonego z prożbami memi, postaremu ustawać nie myślącemi zażył świadectwa.
Wszakże i tu protestuję się przed Wm. M. M. Pany, Niebem
ćierpię, zobowiązku sumnienia swego, gdy tak piekielne honoru, z drowia y substáncyey zgotowano mi wyżućie, oni Chrześćiáńskie dáli mi świádectwo. Ieżelim się namniey do buntowánia ábo zárzenia Zwiąsku przykłádał, o ktory obwiniony ták nieznośnie ćierpię.
Tá mi tedy przyczyná pokazałá do Woyská drogę, szukáć wyświádczenia, ábym zá śrzodkámi domowego Práwá, przez gwałt y oppressią odćiętemi, y zá instáncyámi żadney pomocy y wági niebiorącemi, iákimkolwiek oraz zásłoniony bespieczeństwem, ichże do Wm. M. M. Pánow złączonego z prożbámi memi, postáremu vstawáć nie myślącemi záżył świádectwá.
Wszákże y tu protestuię się przed Wm. M. M. Pány, Niebem
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 40
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
żytnego trochę/ przydaj Octu/ słodkości/ Pieprzu/ Imbieru/ Cynamonu/ Goździków/ Soku Wiśniowego/ przywarz/ Soli nieprzepominając/ daj lubo gorąco/ lubo na zimno. Sta Potraw Mięśnych. VII. Potrawa czarno gotowana z Powidłami.
JElenia/ lubo Daniela/ Wieprza dzikiego/ Sarnę/ dziką Kożę/ i cokolwiek domowego chcesz gotować czarno/ tak gotuj: Weźmiej Jelenia albo Łosia/ porąb w sztuki jakie chcesz? odwarz/ wstaw nacedziwszy Rosołem i Octem/ warz/ a gdy dowiera/ miej powidła przebite/ rozpuszczone Octem/ przydaj Soku wiśniowego/ słodkości/ Pieprzu/ Imbieru/ Goździków/ Cynamonu; przywarz/ a daj na Stół
żytnego trochę/ przyday Octu/ słodkośći/ Pieprzu/ Imbieru/ Cynámonu/ Gozdźikow/ Soku Wiśniowego/ przywarz/ Soli nieprzepomináiąc/ day lubo goraco/ lubo ná źimno. Stá Potraw Mięśnych. VII. Potráwá czarno gotowána z Powidłámi.
IEleniá/ lubo Dániela/ Wieprzá dźikiego/ Sárnę/ dźiką Kożę/ y cokolwiek domowego chcesz gotowáć czarno/ ták gotuy: Weźmiey Ielenia álbo Łośiá/ porąb w sztuki iakie chcesz? odwarz/ wstaw nacedźiwszy Rosołem y Octem/ warz/ á gdy dowiera/ miey powidłá przebite/ rospuszczone Octem/ przyday Soku wiśniowego/ słodkośći/ Pieprzu/ Imbieru/ Gozdźikow/ Cynámonu; przywarz/ á day ná Stoł
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 17
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
insi kawalerowie, co mi się kłaniali. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Czy się z tygrysami rodził, abo z niedźwiedziami chodził?
Z tej cię nagrody kwituję, służyć darmo obiecuję, Nie chcąc brać takiej zapłaty, nie życzęć tak wielkiej straty. Niechaj się tem kontentuje, tym, co się już delektuje Lampartem, czyli też łania domowego wychowania. Nie chciałam iść za niego. Lampart jest świnią, co się sobą delektował. Tren 4.
Już tu pryskasz swemi jady, nie tając już swojej zdrady, Drażniąc rodzicielskie serce, które, jak ostre żelezce, Ku mnie z słowy wypadały, aż o serce uderzały, To raz idąc surowością, zaś
insi kawalerowie, co mi się kłaniali. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Czy się z tygrysami rodził, abo z niedźwiedziami chodził?
Z tej cię nagrody kwituję, służyć darmo obiecuję, Nie chcąc brać takiej zapłaty, nie życzęć tak wielkiej straty. Niechaj się tem kontentuje, tym, co się już delektuje Lampartem, czyli też łania domowego wychowania. Nie chciałam iść za niego. Lampart jest świnią, co się sobą delektował. Tren 4.
Już tu pryskasz swemi jady, nie tając już swojej zdrady, Drażniąc rodzicielskie serce, które, jak ostre żelezce, Ku mnie z słowy wypadały, aż o serce uderzały, To raz idąc surowością, zaś
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 8
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
połowica przychodzi na te dzieci nieboszczyka Stanisława Roga, Wojciech Rog powinien zpłacic to pół zarebku dzieciom nieboszczka brata, yeslisz będzie chciał sam otrzymać ten zarębek; lakob Pala ma stawić czterech rekowników, ze niema utracić tem dzieciom nieboszczyka Stanisława Roga ani z bydła, ani z pieniędzy, co za zarebek, ani z naczynia domowego, brony dwie, trzosło, lemiesza niemasz, zwoszęn wozowy, widły żelazne, lancuch, w nim ogniw 45, zboże, które było zostało, owsa kop 14, połownika kop 10, inszego roznego było kop 16, te strawiła z dziećmi, niżeli za masz szła. (I. 311)
3317.
połowica przychodzi na te dzieci niebosczyka Stanisława Roga, Woyciech Rog powinien zpłacic to puł zarebku dzieciom niebosczka brata, yeslisz będzie chciał sąm otrzymac tęn zarębek; lakob Pala ma stawic czterech rekownikow, ze nima utracic tęm dzieciom niebosczyka Stanisława Roga ani z bydła, ani z pieniedzy, co za zarebek, ani z naczynia domowego, brony dwie, trzosło, lęmiesza nimasz, zwoszęn wozowy, widły zelazne, lancuch, w nim ogniw 45, zboze, ktore było zostało, owsa kop 14, połownika kop 10, inszego roznego było kop 16, te strawiła z dziecmi, nizeli za masz szła. (I. 311)
3317.
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 351
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921