tasak, topór jeden, rożnów wielkich dwa, mniejszych 2, małych 2, rybnych dwa, wilków par 4, panwi 2, obłożyn par 2. Obicia i kobierce
Kobiercy perskich dziewiętnaście.
Kobierców białych, słupiastych, trzy.
Kobierców diwańskich dwanaście.
Opon niderlandzkich, nowych, jedenaście.
Opon starych, złych, domowej roboty, dziesięć.
Oponek kitajczanych, haftowanych, cztery.
Kilimków białych, tureckich, dwa.
Stołki zielone, te w mureniwie?, w bibliotece. Strzelba
Dział wszystkich dziewięć.
Moździerzów dwa.
Hakownic 36.
Kobył w skarbcu 128. Bandoletów w szarej osadzie 10.
Bandoletów w czarnej osadzie dwadzieścia trzy.
Janczarek szarej
tasak, topór jeden, rożnów wielkich dwa, mniejszych 2, małych 2, rybnych dwa, wilków par 4, panwi 2, obłożyn par 2. Obicia i kobierce
Kobiercy perskich dziewiętnaście.
Kobierców białych, słupiastych, trzy.
Kobierców diwańskich dwanaście.
Opon niderlandzkich, nowych, jedenaście.
Opon starych, złych, domowej roboty, dziesięć.
Oponek kitajczanych, haftowanych, cztyry.
Kilimków białych, tureckich, dwa.
Stołki zielone, te w mureniwie?, w bibliotece. Strzelba
Dział wszystkich dziewięć.
Moździerzów dwa.
Hakownic 36.
Kobył w skarbcu 128. Bandoletów w szarej osadzie 10.
Bandoletów w czarnej osadzie dwadzieścia trzy.
Janczarek szarej
Skrót tekstu: InwKorGęb
Strona: 114
Tytuł:
Inwentarz mienia ruchomego książąt Koreckich z lat 1637-1640
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1637 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, Gdy mam dość chleba?
Przytym jagniątko, cielę, postawiony Czasem i wołek, indyk utuczony, Gdy kur a nadto nabiały, jarzyny, Cóż głod uczyni?
Już tego w mojej nie najdziesz komorze, Co więc ostatnie posyła tu morze, Radbym się obszedł bez kramu na wieki I bez apteki.
Wystałe piwo domowej roboty, I to więc doda gościowi ochoty. Jeśli też można lepszego rodzaju, Albo z Tokaju
Lub w domu jaki sycony miod stary, Przyjemne pczołek pracowitych dary, Lub naostatek czysty i łagodny Jabłecznik chłodny.
A kiedy jeszcze do pożycia swego Społtowarzysza będziesz miał lubego, Będzieć świat kwitnął, lata coć się krocą
, Gdy mam dość chleba?
Przytym jagniątko, cielę, postawiony Czasem i wołek, indyk utuczony, Gdy kur a nadto nabiały, jarzyny, Coż głod uczyni?
Już tego w mojej nie najdziesz komorze, Co więc ostatnie posyła tu morze, Radbym się obszedł bez kramu na wieki I bez apteki.
Wystałe piwo domowej roboty, I to więc doda gościowi ochoty. Jeśli też można lepszego rodzaju, Albo z Tokaju
Lub w domu jaki sycony miod stary, Przyjemne pczołek pracowitych dary, Lub naostatek czysty i łagodny Jabłecznik chłodny.
A kiedy jeszcze do pożycia swego Społtowarzysza będziesz miał lubego, Będzieć świat kwitnął, lata coć się krocą
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 352
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
. O winnicach pode Lwowem świadczy Rosselius Heirat, Sejfried: Więc to nie ziemią ten defekt wina w Polsce idzie, ale zaniedbaniem. Gdyż Niemce nie są w lepszym położeniu, a przecie wszędzie swoje wina mają.
LXXXVIII. Oprócz chleba niezchodzi Polsce na innych jej potrzebach. Obfituje w inwentarze, woły, tak że oprócz domowej komsumpcyj Podola osobliwie ukrainy na Śląsk i inne pogranicza wychodzą. W samym Brygu mieście Śląskim na 12000. wołów Polskich corocznie rachował Henelius. W całym zaś Śląsku na 80000. wołów do roku naliczył z Polski Beckenmejrn, in curioso antiquario. Ukrainę w swojej Chronografii, ziemią mlekiem i miodem płynącą nazwał Gudycanus. Obfituje w konie
. O winnicach pode Lwowem świádczy Rosselius Heirat, Seyfried: Więc to nie ziemią ten defekt winá w Polszcze idzie, ále zaniedbaniem. Gdyż Niemce nie są w lepszym położeniu, á przecie wszędzie swoie wina maią.
LXXXVIII. Oprocz chleba niezchodzi Polszcze na innych iey potrzebách. Obfituie w inwentárze, woły, ták że oprocz domowey komsumpcyi Podola osobliwie ukrainy ná Sląsk y inne pogranicza wychodzą. W sámym Brygu mieście Sląskim ná 12000. wołow Polskich corocznie rachował Henelius. W całym zaś Sląsku ná 80000. wołow do roku naliczył z Polski Beckenmeyrn, in curioso antiquario. Ukrainę w swoiey Chronografii, ziemią mlekiem y miodem płynącą nazwał Gudicanus. Obfituie w konie
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: H
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, szwankujecie I przepłynąwszy, u brzegu toniecie. Widzę, że trudna wtenczas bywa rada, Gdy w domu złodziej, ogień u sąsiada,
A im się kto mniej spodziewa i strzeże, Tym bliższy szwanku i kajdan, i wieże; I wy, chcecie-li ujść a znacznej szkody, Strzeżcie się, radzę, domowej urody! Nie w czas przestrzegam, boście wy łakome I już w was widzę płomienie kryjome, Już w słup idziecie i jawnie to czuję, Że was na próżno gdzie indziej kieruję. Czy-li-ście twardą zoczyły Gorgonę, Że się nie dacie odwieść w inszą stronę? Czy-li już wiecie, że już chęć i myśli,
, szwankujecie I przepłynąwszy, u brzegu toniecie. Widzę, że trudna wtenczas bywa rada, Gdy w domu złodziej, ogień u sąsiada,
A im się kto mniej spodziewa i strzeże, Tym bliższy szwanku i kajdan, i wieże; I wy, chcecie-li ujść a znacznej szkody, Strzeżcie się, radzę, domowej urody! Nie w czas przestrzegam, boście wy łakome I już w was widzę płomienie kryjome, Już w słup idziecie i jawnie to czuję, Że was na próżno gdzie indziej kieruję. Czy-li-ście twardą zoczyły Gorgonę, Że się nie dacie odwieść w inszą stronę? Czy-li już wiecie, że już chęć i myśli,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 59
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Obejrzał się na matkę wiedząc, że już zginie. A matka co? — z czego się tam wszyscy rozśmiejem: „Synu, nie oglądaj się, idź za dobrodziejem!” 127. UTRACIUS
Z szkół go ekskludowano, w grodzie precz kazano Z kancelaryjej, ode dwora go wyśmiano. Zaciągnął się. Tam, póki domowej wyprawy Stać mogło, miał aż nazbyt przy pochlebstwach sławy. Zaś skoro go opili jak bęben, zza Dniestru Goły pan brat powrócił, zmazany z regestru. Wdział rewerendę — i ta prędko się mu zdarła. Ożenił się — żona mu w trzewikach umarła. Z wioski długi wybodły, chleb na kiju piecze.
Cóż zaś
Obejrzał się na matkę wiedząc, że już zginie. A matka co? — z czego się tam wszyscy rozśmiejem: „Synu, nie oglądaj się, idź za dobrodziejem!” 127. UTRACIUS
Z szkół go ekskludowano, w grodzie precz kazano Z kancelaryjej, ode dwora go wyśmiano. Zaciągnął się. Tam, poki domowej wyprawy Stać mogło, miał aż nazbyt przy pochlebstwach sławy. Zaś skoro go opili jak bęben, zza Dniestru Goły pan brat powrócił, zmazany z regestru. Wdział rewerendę — i ta prędko się mu zdarła. Ożenił się — żona mu w trzewikach umarła. Z wioski długi wybodły, chleb na kiju piecze.
Coż zaś
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 39
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
moje cieszy i zdobi; uniżenie proszę, racz poufale przestrzec, co w tym razie czynić ect. Słyszałem ja to jednak od Wiekiego Dworskiego Konfidenta przed tym kołem, że chociażby się Wojsko niewiedzieć jak łacnemi dało do ugody nachylić śrzodkami, znajdzie Dwór co do nieucontentowania swego zarzuci, aby imprezy swojej przez wprowadzenie Wojny domowej dochodzić. Uniżenie proszę, wytłumacz Wm. tę tajemnicę, a racz mię resolwować, jeżeli pewnie mamy się tego już w naszych krajach spodziewać Obozu. ect. Dan. z Piwody die 10 Junij. 1663. Wm. M. M. Pana uprzejmie Brat i sługa Aleksander Jastkowski. P. G. P.
moie ćieszy y zdobi; vniżenie proszę, rácz poufále przestrzedz, co w tym ráźie czynić ect. Słyszałem ia to iednák od Wiekiego Dworskiego Confidentá przed tym kołem, że choćiażby się Woysko niewiedźieć iák łácnemi dáło do vgody náchylić śrzodkámi, znaydźie Dwor co do nieucontentowánia swego zárzući, áby imprezy swoiey przez wprowádzenie Woyny domowey dochodźić. Vniżenie proszę, wytłumácz Wm. tę táiemnicę, á rácz mię resolwowáć, ieżeli pewnie mamy się tego iuż w nászych kráiách spodźiewáć Obozu. ect. Dan. z Piwody die 10 Iunij. 1663. Wm. M. M. Páná vprzeymie Brát y sługá Alexánder Iástkowski. P. G. P.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 49
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
pokoju pospolitego drogi nie otwierał/ którzy na to tylko/ aby przewodzce mieli/ zawsze czekają. Lepiej zaprawdę ze dwu rzeczy złych/ mniejszą jednę obierać. A żeby Castra ex vna parte contraria, et parentum liberorumquesacramenta diuersa stanąć miały/ nie dopuszczaj. Bo już tu koniec wszystkiemu; jeżeli Tyrannis która trzecią przyczynę bliską wojny domowej wszyscy Politycy zgodliwie być powiadają/ ma być cierpiana (choć Victima haud vlla amplior. Potest magisúe opima mactari loui. Quàm Rex iniquus. słyszymy) abowiem wszelka zwierzchność od Boga pochodzi/ a iż są pomazańcami jego/ Res est grauis occidisse Regalem strirpem. Bo takie lekarstwo Bóg narodom we złościach leżącym/ i tak
pokoiu pospolitego drogi nie otwierał/ ktorzy ná to tylko/ áby przewodzce mieli/ záwsze czekáią. Lepiey záprawdę ze dwu rzeczy złych/ mnieyszą iednę obierác. A żeby Castra ex vna parte contraria, et parentum liberorumquesacramenta diuersa stánąć miáły/ nie dopusczay. Bo iuż tu koniec wszystkiemu; ieżeli Tyrannis ktora trzećią przyczynę bliską woyny domowey wszyscy Politycy zgodliwie bydź powiádáią/ ma bydz ćierpiána (choć Victima haud vlla amplior. Potest magisúe opima mactari loui. Quàm Rex iniquus. słyszymy) ábowiem wszelka zwierzchność od Bogá pochodzi/ á iż są pomázáńcámi iego/ Res est grauis occidisse Regalem strirpem. Bo tákie lekárstwo Bog narodom we złośćiách leżącym/ y ták
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: G2v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
gdyż to nad siły partykularnego ludzi wojskowych sustenować; Jeżeli każdy luxus szkodliwy in statu, dopieroź taki, który excedit modum utrzymania go.
A przytym widziemy, co często te asystencje dworskie dokazują na zjazdach publicźnych, cum oppressione liberae vocis, jako ich familie zijące między sobą w zawziętości, zaziwają przeciwko sobie cum periculo wojny domowej; a co większa, jako pod czas wojny pod pretekstem zeli erga Patriam, te nadworne Chorągwie eriguntur w dywizje, które każdy komenduje co je zaciąga, independenter od komendy generalnej Hetmańskiej; nie mogąc zaś być in statu sustentować je żołdem regularnym, kontrybucje na wyziwienie ich składają, palety rozdają, rabunków nawet pozwalają, aż
gdyź to nad siły partykularnego ludźi woyskowych sustenowáć; Ieźeli kaźdy luxus szkodliwy in statu, dopieroź taki, ktory excedit modum utrzymania go.
A przytym widziemy, co cźęsto te assystencye dworskie dokázuią na ziazdach publicźnych, cum oppressione liberae vocis, iako ich familie źyiące między sobą w zawźiętośći, zaźywáią przećiwko sobie cum periculo woyny domowey; á co większa, iako pod czas woyny pod pretextem zeli erga Patriam, te nádworne Chorągwie eriguntur w dywizye, ktore kaźdy kommenduie co ie zaćiąga, independenter od kommendy generalney Hetmańskiey; nie mogąc źaś bydź in statu sustentowáć ie źołdem regularnym, kontrybucye na wyźywienie ich skłádaią, palety rozdáią, rabunkow nawet pozwaláią, aź
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 117
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Karol VI. ostatni Austriak umarł R. 1740. o Rzeczypospolitej, i co jej jest Eversivum
W Lat Siedset druga PERIODUS fatalna RZECZOM-POSPOLITYM praktykowała się na Rzymskiej, która od czasów tych, kiedy najbardziej kwitneła, aż do czasów, wktórych od Gotów zwątlona i osłabiona stała lat 700. Od Założenia Rzymu, aż do Wojny Domowej Juliusza, i Pompejusza upłyneło lat 700. Tyleż lat i Spartańska in flore była RzeczPospolita. Czemuby zaś te czasu terminy dwa specyfikowane nieszczęśliwe Państwom być miały, daje rację Kackermanus z innemi, żew tych dwóch czasu wymiarach, szósta niby Ludżka ubiega i upływa generacja, która co raz słabsza i bardzo wiele odtacza się i
Karol VI. ostatni Austryak umarł R. 1740. o Rzeczypospolitey, y co iey iest Eversivum
W Lat Siedset druga PERYODUS fatalna RZECZOM-POSPOLITYM praktykowała się na Rzymskiey, ktora od czasow tych, kiedy naybardziey kwitneła, aż do czasow, wktorych od Gotow zwątlona y osłabiona stała lat 700. Od Założenia Rzymu, aż do Woyny Domowey Iuliusza, y Pompeiusza upłyneło lat 700. Tyleż lat y Spartańska in flore była RzeczPospolita. Czemuby zaś te czasu terminy dwa specyfikowane nieszczęśliwe Państwom bydź miały, daie racyę Kackermanus z innemi, żew tych dwoch czasu wymiarach, szosta niby Ludżka ubiega y upływa generacya, ktora co raz słabsza y bardzo wiele odtacza się y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 442
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Pretextam, Curulem i sześć Lictores.
Lat 490 ta Godność DICTATORIS trwała u Rżymianów, aż do o Godnościach Rzymskich
SULLI, albo SYLLI z Familii Ścipionów, Rzymianina zacnego, a drugiego Juliusza, Zięcia Pompejuszowego, i piórem i żelazem Walecznego, którzy na Osobach swoich mieć chcieli, nie roczną ale perpetuam Dictaturam, co było domowej Wojny długoletniej, wiele krwie rozlewającęj Seminarium. Ci oba Prawa Rzymskie za nić mieć Poczęli, Tyraństwem siebie i chwalebne Rządy Rzymianów mażąc. Ten Julius na wysoki gradus pochwał wybił się był, pięć razy KONSULEM będąc; Francuzów, Niemców, Brytańskie Insuły zwyciężył: Czym bawiący się, kiedy na Sejmie, albo Radzie publicznej Rzymskiej
Pretextam, Curulem y sześć Lictores.
Lat 490 ta Godność DICTATORIS trwała u Rżymianow, aż do o Godnościach Rzymskich
SULLI, albo SYLLI z Familii Scipionow, Rzymianina zacnego, a drugiego Iuliusza, Zięcia Pompeiuszowego, y piorem y żelazem Walecznego, ktorzy na Osobach swoich mieć chcieli, nie roczną ale perpetuam Dictaturam, co było domowey Woyny długoletniey, wiele krwie rozlewaiącęy Seminarium. Ci oba Prawa Rzymskie za nić mieć poczeli, Tyraństwem siebie y chwalebne Rządy Rzymianow mażąc. Ten Iulius na wysoki gradus pochwał wybił się był, pięć razy KONSULEM będąc; Francuzow, Niemcow, Brytańskie Insuły zwyciężył: Czym bawiący się, kiedy na Seymie, albo Radzie publiczney Rzymskiey
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 457
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755