A który prędszym biegiem pierwej do miejsca naznaczonego dobieżał/ każda więc swego patrzając/ tam znak zwycięstwa i wygranej przy jaźni Wieńcem obsyłają. Owo zgoła wieniec zawsze znaczył pewine szczęście i pociechy/ i wrozmaitych szwankach za Palmę zawsze uchodził. u nas Ojczystym sposobme Młodzieńcy Pannom zwykli i Wieńce oddawać/ które znakiem są panieńskiej czystości i dostojności/ chęcią zobopołnie nagradzany bywa. Jego MćPan N. wyścigajac się z wielą inszych do łaski i miłości Wm. M. Panny nie chcąc dać się z rowienników swoich poprzedzić do pożyskania przyjaźni mci/ nietylko wprzedsięwziętym starania swego biegu nieustawa/ ale i tym Wianeczkiem szczerość i uprzejmości oświadczajac prosi/ abysgo Wm. na
A ktory prędszym biegiem pierwey do mieyscá náznácżonego dobieżał/ káżda więc swego pátrzáiąc/ tám znák zwyćięstwa y wygráney przy iáźni Wieńcem obsyłáią. Owo zgołá wieniec záwsze znácżył pewine szczęśćie y poćiechy/ y wrozmáitych szwánkách zá Palmę záwsze vchodźił. v nas Oycżystym sposobme Młodźieńcy Pannom zwykli i Wieńce oddawáć/ ktore znákiem są panieńskiey czystośći y dostoynośći/ chęćią zobopołnie nagradzany bywa. Iego MćPan N. wyśćigáiac sie z wielą inszych do łáski y miłośći Wm. M. Pánny nie chcąc dáć sie z rowiennikow swoich poprzedźić do pożyskania przyiáźni mći/ nietylko wprzedśięwźiętym stáránia swego biegu nieustawa/ ále y tym Wianecżkiem sczerość y vprzeymośći oświadcżáiac prośi/ ábysgo Wm. ná
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: C2v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Ale na cóż i pisać? Kiedy rzecz sama wielkością nieszczęścia swojego nie tylko napełniła, ale przeniosła prywatne i publiczne oko. Do rzeczy coś napisał poeta: Czczę cię najbliższym stopniem majestatu, Cna przeświętego kamero senatu; Bo nie dla prostej drużyny i ciżby Honoru prawem masz przywilej izby. Czczę i was, tejże dostojności krzesła, Bo prócz przedniego kunsztu i rzemiesła Z szczyrego złota galonem ubitem I przednim widzę świtne aksamitem. I was czczę także, dostojne purpury, Bo siła przywóz wasz kosztuje z góry, A więcej jeszcze w kolorze wysokiem Jedwab tyryjskim napojony sokiem. Dopieroż was czczę, świtni purpuraci, Na stronę imię odrzuciwszy braci,
. Ale na cóż i pisać? Kiedy rzecz sama wielkością nieszczęścia swojego nie tylko napełniła, ale przeniosła prywatne i publiczne oko. Do rzeczy coś napisał poeta: Czczę cię najbliższym stopniem majestatu, Cna przeświętego kamero senatu; Bo nie dla prostej drużyny i ciżby Honoru prawem masz przywilej izby. Czczę i was, tejże dostojności krzesła, Bo prócz przedniego kunsztu i rzemiesła Z szczyrego złota galonem ubitem I przednim widzę świtne aksamitem. I was czczę także, dostojne purpury, Bo siła przywóz wasz kosztuje z góry, A więcej jeszcze w kolorze wysokiem Jedwab tyryjskim napojony sokiem. Dopieroż was czczę, świtni purpuraci, Na stronę imię odrzuciwszy braci,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 178
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przyzwoitym podkowanych, pod głową w kapeluszu przystoi. Postępuję do tych, których na wstręcie oka i obserwancji stan wysoki i fortuna mieć chciała, a oraz w dyskretnym bezpieczeństwie pytam się, co też ubogi szlachcic, podstarości i inszy służały pod szlak zdolności swojej na siebie wdzieje, kiedy panowie nic do szlaku godności, pańskości i dostojności swoich wiotche szyptuchy, lada jakie pytle, podłe z nici i nazwiska łyczaki, kitajki i insze pomierne gatunki tudzież lisy, barany, popieliczki i bielistki w ozdobę strojów swoich przejęli i nad cenę podrożyli tak dalece, że zruciwszy cale dawny swój trakt do Polski cudzoziemski transport nic nie nosi, co by powadze pańskiej
przyzwoitym podkowanych, pod głową w kapeluszu przystoi. Postępuję do tych, których na wstręcie oka i obserwancyi stan wysoki i fortuna mieć chciała, a oraz w dyskretnym bezpieczeństwie pytam się, co też ubogi szlachcic, podstarości i inszy służały pod szlak zdolności swojej na siebie wdzieje, kiedy panowie nic do szlaku godności, pańskości i dostojności swoich wiotche szyptuchy, lada jakie pytle, podłe z nici i nazwiska łyczaki, kitajki i insze pomierne gatunki tudzież lisy, barany, popieliczki i bielistki w ozdobę strojów swoich przejęli i nad cenę podrożyli tak dalece, że zruciwszy cale dawny swój trakt do Polski cudzoziemski transport nic nie nosi, co by powadze pańskiej
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 293
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
aby się prywatnemi zabawiając niechęciami, nad Tyranami nie myśleli: przez zniesienie i zawarcie Szkół, wolnych nauk, przykładem Karakalli, który Filozofos zniósł, Księgi popalił, przez wygładzenie zacnych i Wielkich ludzi, aby się ich radą nie wspierali: przez trzymanie Dworu z Cudzoziemców złożonego, aby od indygenów urażonych o niebezpieczeństwo swej nie przyprowadzili dostojności, jako MARIA Krołowa Szkocyj, nie Szkotów, lecz Włochów otoczyła się Dworem, przez pokazanie swojej około pospolitego zmyślonej pieczołowitości: przez z ubożenie Poddaństwa, etc.
Quaeritur: czy od Pana BOGA Tyrani?
TAk jest, na ukaranie Ekscesów, na probę Sprawiedłiwych, bo omnis potestas est à DEO, Piłat na samę niewinność
aby się prywatnemi zabawiaiąc niechęciami, nad Tyrannami nie myśleli: przez zniesienie y zawarcie Szkoł, wolnych nauk, przykładem Karakalli, ktory Philosophos zniosł, Xięgi popalił, przez wygładzenie zacnych y Wielkich ludzi, aby się ich radą nie wspierali: przez trzymanie Dworu z Cudzoziemcow złożonego, aby od indigenow urażonych o niebespieczeństwo swey nie przyprowadzili dostoyności, iako MARIA Krołowa Szkocyi, nie Szkotow, lecz Włochow otoczyła się Dworem, przez pokazanie swoiey około pospolitego zmyśloney pieczołowitości: przez z ubożenie Poddaństwa, etc.
Quaeritur: czy od Pana BOGA Tyranni?
TAk iest, na ukaranie Excesow, na probę Sprawiedłiwych, bo omnis potestas est à DEO, Piłat ná samę niewinność
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 358
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Ks. Lit. był wyrażony, który artykuł — dla lepszego zrozumienia, co ich uraziło — tu wypisuję, podkreśliwszy essentialem laesionem:
Artykuł XXVII, rozdział III. Gdyby szlachcic szlachcicowi przymówkę jaką uczynił tak o szlachectwo, jako i o inne rzeczy w oczy i zaocznie —
Też ustawujem, iż gdyby któregokolwiek stanu i dostojności będąc, tylko by jedno rodu szlacheckiego człowiek, zarówno wszystkich w tym poczytając, od wielmożnego aż do najuboższego szlachcica jednako rozumiejąc, jeden drugiemu tak o szlachectwo, jako i o insze rzeczy poczciwości i dobrej sławie dotkliwe, oczywiście gołymi słowy, krom mianowania samych uczynków na sąd grodzki wyjętych, przymówkę uczynił, a to by
. Ks. Lit. był wyrażony, który artykuł — dla lepszego zrozumienia, co ich uraziło — tu wypisuję, podkreśliwszy essentialem laesionem:
Artykuł XXVII, rozdział III. Gdyby szlachcic szlachcicowi przymówkę jaką uczynił tak o szlachectwo, jako i o inne rzeczy w oczy i zaocznie —
Też ustawujem, iż gdyby któregokolwiek stanu i dostojności będąc, tylko by jedno rodu szlacheckiego człowiek, zarówno wszystkich w tym poczytając, od wielmożnego aż do najuboższego szlachcica jednako rozumiejąc, jeden drugiemu tak o szlachectwo, jako i o insze rzeczy poczciwości i dobrej sławie dotkliwe, oczywiście gołymi słowy, krom mianowania samych uczynków na sąd grodzki wyjętych, przymówkę uczynił, a to by
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 595
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
/ O Synaczkowie moi Prywatę złożycie. Zrzucicie z karków swoich niezgodę niestworną/ Zmiękczycie serca tęgie i złą myśl uporną. WIARę którą swych Przodków Boguście oddali/ Tę nie idmiennie w Polsce będziecie trzymali. PRAWA (wziąwszy poprawne) będą eksequować/ Złych karać za ich zbrodnie/ dobrych zaś miłować. MARS surowy Królewskiej będzie dostojności Bronił/ Bóg was sam w zbudzi do dawnej miłości. Którą przeciwko Królom Przodkowie miewali/ I przysiąg swych wiernie im zawsze dotrzymali. Co gdy będzie że WIARę/ Prawa takżę ZWIERZCHOSC. Zatrzymajcie u ciebie Zgodę wieczną szczerość. JA Wolność wiecznie zwami POlacy zostanę/ I Sławę dam źleczywszy tę Domową ranę. Tylko się upokorzcie
/ O Synaczkowie moi Prywatę złożyćie. Zrzućićie z kárkow swoich niezgodę niestworną/ Zmiękczyćie sercá tęgie y złą myśl vporną. WIARę ktorą swych Przodkow Boguśćie oddáli/ Tę nie idmiennie w Polscze będźiećie trzymáli. PRAWA (wźiąwszy popráwne) będą exequowáć/ Złych karáć zá ich zbrodnie/ dobrych záś miłowáć. MARS surowy Krolewskiey będźie dostoynośći Bronił/ Bog was sam w zbudźi do dawney miłośći. Ktorą przećiwko Krolom Przodkowie miewáli/ Y przysiąg swych wiernie im záwsze dotrzymáli. Co gdy będźie że WIARę/ Prawa tákżę ZWIERZCHOSC. Zátrzymayćie v ciebie Zgodę wieczną sczerość. IA WOLNOSC wiecznie zwámi POlacy zostánę/ Y Sławę dam źleczywszy tę Domową ránę. Tylko się vpokorzćie
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: G2
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
przykładu znosił! 3. Rzekniesz jeszcze i to mię częstokroć dolega mój Panie; że mię nie według stanu i familii uszanowano; lecz miasto uczczenia jestem wzgardzony. Niech tak będzie Synu: Spojżrzy jednak na mię dla ciebie stojącego przed Anaszem Kaifaszem/ Piłatem/ Herodem/ i ich służebnikami/ nieskończenie od Majestatu mego/ i dostojności Familii udalone/ a no mię tam jedni/ jako złoczynce zwiążanego trzymają: drudzy na twarz mą Boską plują/ ci oczy zawiązują/ owi policzkują/ i prorokować mi na wzgardę mą każą; Więc inni mię u słupa okrutnie biczują/ inszy cierniem mi głowę ostrym koronują inni trzciną miąższą do głowy mej przybijają a nawiętsze w
przykłádu znośił! 3. Rzekniesz ieszcze y to mię częstokroć dolegá moy Pánie; że mię nie według stánu y fámiliey vszanowáno; lecz miasto vczczeniá iestem wzgárdzony. Niech ták będźie Synu: Spoyżrzy iednák na mię dla ćiebie stoiącego przed Anászem Kaifászem/ Piłátem/ Herodem/ y ich służebnikami/ nieskonczenie od Máiestatu mego/ y dostoynośći Familiey vdalone/ á no mię tam iedni/ iáko złoczynce zwiążánego trzymaią: drudzy ná twarz mą Boską pluią/ ći oczy záwiązuią/ owi policzkuią/ y prorokowáć mi ná wzgárdę mą káżą; Więc inni mię v słupá okrutnie biczuią/ inszi ćierniem mi głowę ostrym koronuią inni trzćiną miąższą do głowy mey przybiiaią a nawiętsze w
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 168
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ptaszkach, o uśmiechaniu i o pieszczotach tegoż Dziecięcia, i o innych takich rzeczach, te, acz są nie od rzeczy i dzieciństwu zwyczajne, aby się jednak jemi kto nie obrażał, w przedmowie swej obmawia się tak i daje sprawę o sobie mało nie temi słowy abo w taki sens:
Ja – prawi – dostojności Panny Naświętszej i powadze Bóstwa Syna Bożego, także i męskiem Jego latom wszystko przyznawam i tak wspominam, gdzie trzeba, jako Boga i męża, którego białagłowa ogarnęła. Ale co się tycze narodzenia Jego i dzieciństwa, ponieważ to Dziecię dziecięciem swych czasów się urodziło i Matka Jego własną matką jest i była, tedy cokolwiek się
ptaszkach, o uśmiechaniu i o pieszczotach tegoż Dziecięcia, i o inych takich rzeczach, te, acz są nie od rzeczy i dzieciństwu zwyczajne, aby się jednak jemi kto nie obrażał, w przedmowie swej obmawia się tak i daje sprawę o sobie mało nie temi słowy abo w taki sens:
Ja – prawi – dostojności Panny Naświętszej i powadze Bóstwa Syna Bożego, także i męskiem Jego latom wszystko przyznawam i tak wspominam, gdzie trzeba, jako Boga i męża, którego białagłowa ogarnęła. Ale co się tycze narodzenia Jego i dzieciństwa, ponieważ to Dziecię dziecięciem swych czasów się urodziło i Matka Jego własną matką jest i była, tedy cokolwiek się
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 43
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
niego należących. Anno M. D C. XXXIV.
Ex Testamento Solikowii Archiepiscopi Leopoliens. PRAEFACIA Przezacnemu i Naidostoiniejszemu Stanowi Szlachectwa i Rycerstwa Polskiego, Moim Mśćwem Panom, i Braciej, Z. D.
PRzestrzegano kiedyś Rzymianów/ ze im/ Natura parturit Regem, ale Priuata niecnotliwa/ gdy każdy wpotomstwie zwym onej się dostojności Królewskiej spodziewał: do zabiezenia temu/ drogę zagordziła. Albo też/ Fatalia non fiunt alia. Ale ja teras ciebie Cne Polskie Rycerstwo/ oprzestrzegam: że/ nie Natura, nie Fata, ale Ambitio parit tibie seruitutem. Nastawają coras częściej Grofowie, Margrabiowie, Książęta Sacri Romani Imperij, między wami. Którzy/
niego nálezących. Anno M. D C. XXXIV.
Ex Testamento Solikowii Archiepiscopi Leopoliens. PRAEFACIA Przezácnemu y Naidostoinieyszemu Stánowi Slachectwa y Rycerstwa Polskiego, Moim Mśćwem Pánom, y Bráćiey, Z. D.
PRzestrzegano kiedys Rzymianow/ ze im/ Natura parturit Regem, ále Priuata niecnotliwa/ gdy kozdy wpotomstwie zwym oney się dostoynośći Krolewskiey spodźiewał: do zábiezenia temu/ drogę zágordźiła. Albo też/ Fatalia non fiunt alia. Ale ia teras ćiebie Cne Polskie Rycerstwo/ oprzestrzegam: że/ nie Natura, nie Fata, ále Ambitio parit tibie seruitutem. Nástawáią coras częśćiey Groffowie, Margrabiowie, Xiążęta Sacri Romani Imperij, między wámi. Ktorzy/
Skrót tekstu: GrodzPrzes
Strona: A2
Tytuł:
Przestroga o tytułach i dygnitarstwach
Autor:
Adam Grodziecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
od Rzeczypospolitej nie którym Familiam pozwolonych/ nie ma się rozumieć. Bo jako w Domu Szlacheckim/ absque vllis merytis, rodzi się każdy Iure haereditario Szlachcicem: tak w Domach Książęcych/ każdy absque vllis propriis meritis, Iure heredytario rodzi się Książęciem. III.
Stan Szlachecki w Reczypospolitej naszej/ i względem wołności/ i względem Dostojności/ porównać może i znawietszym Książęciem cudzoziemskim; gdyż każdy Szlachcic rodzi się Electorem Króla swego; (at verò in Romano Imperio, in quo tot Principes et Duces reperiuntur, solum sunt 7 Electores; et eam ob causam omnes caeteros Principes et Duces loco praecedunt) może być i Królem Polskim/ gdy by był obrany/
od Rzeczypospolitey nie ktorym Familiam pozwolonych/ nie ma śię rozumieć. Bo iáko w Domu Slacheckim/ absque vllis meritis, rodźi śię káżdy Iure haereditario Slachćicęm: ták w Domách Xiążęcych/ każdy absque vllis propriis meritis, Iure haereditario rodźi śię Xiążeciem. III.
Stan Slachecki w Reczypospolitey nászey/ y względem wołnośći/ y względem Dostoynośći/ porownáć moźe y znawietszym Xiążećiem cudzoźiemskim; gdyź káżdy Szláchćic rodźi śię Electorem Krolá swego; (at verò in Romano Imperio, in quo tot Principes et Duces reperiuntur, solum sunt 7 Electores; et eam ob causam omnes caeteros Principes et Duces loco praecedunt) może bydź y Krolem Polskim/ gdy by był obrany/
Skrót tekstu: BielejObrona
Strona: A2
Tytuł:
Obrona tytułów książęcych od Rzeczypospolitej uchwałą sejmową pozwolonych
Autor:
Jeremiasz Bielejowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641