rozmaity. Sprawiwa po tym lesie/ jużci się ruszają Dęby z miejsca/ już góry i skały stąpają: Już zwierz dziki na twój głos rycząc pędem bieży/ Już Lew biegiem zemdlony/ u nóg twoich leży. Już się walą kamienie/ już leżące drzewa Wstały/ już się i młody listek na nich wiewa. Drujdy skoczne już idą Napaee za nimi/ Grajwa im/ Satyrowie pójdą wtaniec z nimi. OR. Lutnio moja/ w wesołym lesie twoje głosy Rozpościeraj: Apollo przecię złotowłosy Nie dogaraj: dość ognia u Aweknu było/ Dosyć się już tak moje ciało upaliło/ Kiedym chodził po żonę na dół do Plutona Darmom
rozmáity. Spráwiwá po tym leśie/ iużći sie ruszáią Dęby z mieyscá/ iuż gory y skały stąpáią: Iuż zwierz dziki na twoy głos rycząc pędem bieży/ Iuż Lew biegiem zemdlony/ u nog twoich leży. Iuż sie wálą kámienie/ iuż leżące drzewá Wstáły/ iuż sie y młody listek ná nich wiewá. Druydy skoczne iuż idą Nápaeae zá nimi/ Graywá im/ Sátyrowie poydą wtaniec z nimi. OR. Lutnio moiá/ w wesołym leśie twoie głosy Rospośćieray: Apollo przećię złotowłosy Nie dogaray: dość ogniá u Aweknu było/ Dosyć sie iuż ták moie ćiáło upaliło/ Kiedym chodził po żonę ná doł do Plutoná Darmom
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: B3v
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630