nakrycie na głowę. To jest, Merkurius czapkę przywziął, jakiej używał w ten czas, kiedy jaką sprawę od Ojca zleconą sprawował. H Z ojczystego Zamku. To jest z nieba, w którym Ociec jego Jupiter mieszkał. I Jako jaki pastucha. Bo się właśnie w pasterką osobę obrócił. K Przygrawając w multanki. Dudki są, bączek mające z kilką piszczeli, które multankami zową po Polsku, dla tego, że w Multańskiej ziemi nawięcej ich zażywają. L Stróż Janonin. Argus. M Syn Altasowej córki. Merkurius. N Pyta potym. Argus Merkuriusza. Przemian Owidyuszowych Argument Powieści Ośminastej.
GDy się Argus pytał, z czegoby multanki
nákryćie ná głowę. To iest, Merkuryus czapkę przywźiął, iákiey vżywał w ten czás, kiedy iaką spráwę od Oyca zleconą sprawował. H Z oyczystego Zamku. To iest z niebá, w ktorym Oćiec iego Iupiter mieszkał. I Iáko iáki pástuchá. Bo się własnie w pasterką osobę obroćił. K Przygrawáiąc w multánki. Dudki są, bączek máiące z kilką piszczeli, ktore multánkámi zową po Polsku, dla tego, że w Multáńskiey źiemi nawięcey ich záżywáią. L Stroż Iánonin. Argus. M Syn Altásowey corki. Merkuryus. N Pytá potym. Argus Merkuryuszá. Przemian Owidyuszowych Argument Powieśći Ośminastey.
GDy się Argus pytał, z czegoby multánki
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 39
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
N miasto Nimfy/ trzcinę wyroszczoną Ścisnął. A iże nad nią sam westchnął żałosnie/ Wiatrem wzruszone trzciny ozwały się głośnie/ Jakby się miały czego uskarżać z żałością. W tym Pan nową nauką/ i głosu wdzięcznością Uwiedziony będąc/ rzekł: Póki wieków stanie/ O Ta moja garść piastować ciebie nie przestanie. I tak dudki z nierównych piszczeli złożone/ A woskiem wespół w jednę gromadę zlepione/ Od tychże czasów sobie tej sławy dostały/ Ze przezwisko Syryngi Panny otrzymału. A Bóg tedy. Merkurius. B W Arkadyjskiej ziemi. Arkadia jest część Achajej, śrzodkiem C Hamabrydy Nokryńskie. Tak się dla wiersza napisało miasto Hamadriady Nanakryńskie. Hamadriady
N miásto Nimphy/ trzćinę wyroszczoną Sćisnął. A iże nád nią sam westchnął żáłosnie/ Wiátrem wzruszone trzćiny ozwáły się głośnie/ Iákby się miały czego vskárżáć z żałośćią. W tym Pán nową nauką/ y głosu wdźięcznośćią Vwiedźiony będąc/ rzekł: Poki wiekow sstanie/ O Tá moiá garść piástowáć ćiebie nie przestánie. Y ták dudki z nierownych piszczeli złożone/ A woskiem wespoł w iednę gromadę zlepione/ Od tychże czasow sobie tey sławy dostały/ Ze przezwisko Syryngi Pánny otrzymáłu. A Bog tedy. Merkuryus. B W Arkádiyskiey źiemi. Arkádya iest część Achaiey, śrzodkiem C Hámábrydy Nokryńskie. Tak się dla wiersza nápisało miasto Hámadryády Nánákryńskie. Hámádryady
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 40
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
) Roku 1599. Będąc w Hamburgu widzieliśmy z okrętu wyszedszy 200 knechtów, którzy wodą śli ku miastu, mając każdy muszkiet, jak do potrzeby. Dziwno nam to było. Aż gdy jednego połapiono, miał jakieś około pasa nadęte dudki, a pod podeszwami ołowy, żeby stał prosto. I tak mu one dudki nie dopuszczały tonąc, a ołowy kołysać. Siła tam teraz takiego kunsztu zażywają. Robertus Canckier: lib. 8, cap. 6.
(15) Roku 1600. W Azji, w Kasumbasie urodziło się dziecię z kozim rożkiem, które na głowie miało darty, jedwab czarny miasto włosów, a rączki do samej
) Roku 1599. Będąc w Hamburgu widzieliśmy z okrętu wyszedszy 200 knechtów, którzy wodą śli ku miastu, mając każdy muszkiet, jak do potrzeby. Dziwno nam to było. Aż gdy jednego połapiono, miał jakieś około pasa nadęte dudki, a pod podeszwami ołowy, żeby stał prosto. I tak mu one dudki nie dopuszczały tonąc, a ołowy kołysać. Siła tam teraz takiego kunsztu zażywają. Robertus Canckier: lib. 8, cap. 6.
(15) Roku 1600. W Azyej, w Kasumbasie urodziło się dziecię z kozim rożkiem, które na głowie miało darty, jedwab czarny miasto włosów, a rączki do samej
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 303
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950