kiedym ci do nóg Upadała Gdym V ciebie obrony wmej nędzy żebrała. W tej ziemi o mały kąt proszę cię niewiasta, Pozwól gdzię głowę skłonić: wypądź chceszli z miasta. Daj przecię na granicach jakie przytulenie. Kre. Zem nie jest ten, Którybym czynił ucisnienie, Ze nie każę zbyt durno nad utrapionemi, Pokazałem to światu, przykłady jasnemi. Zięcia biorąc wygnańca, wielce strwożonego Mizeraka: Akast zaś śle do tronu mego Po cię na śmierć: co teraz Tessalom Króluje Ześ mu Ojca zabiła srodze utyskuje Starego i słabego: że człońki w starości Porąbano, gdy siostry za zdradą twych złości. Spobożności
kiedym ći do nog Vpadáłá Gdym V ciebie obrony wmey nędzy żebráłá. W tey źięmi o máły kąt proszę ćię niewiástá, Pozwol gdźię glowę skłonić: wypądź chceszli z miástá. Dáy przecię ná gránicách iákie przytulęnie. Kre. Zem nie iest tęn, Ktorybym cżynił ucisnięnie, Ze nie każę zbyt durno nád utrapionęmi, Pokazałem to swiátu, przykłády iásnęmi. Zięćiá biorąc wygnáńcá, wielce strwożonego Mizeraká: Akást záś sle do tronu mego Po ćię ná smierć: co teráz Thessalom Kroluie Ześ mu Oycá zábiłá srodze utyskuie Stárego y słábego: że człońki w stárośći Porąbano, gdy siostry zá zdrádą twych złośći. Zpobożnośći
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 84
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
„Sobak, rada twoja licha; Moja bieżysz, jok dusza ledwie dycha. Baran jesty nit, sama utikajesz, Moja co kazał, a cy pamiętajesz? Kak baran nie masz, to przyjdzie do tego, Że twych psów pojem i ciebie samego. Moja, jak nie jesz, kiszka bolisz, stukasz, Nie durno mini z toho sia wykuchasz. Moja brat mnoho propał, ty niehodna; Już tebe zjesz, bo moja teper hłodna.” I dalej pocznie mu wilk przepowiadać, Pies już by się rad by przed kim spowiadać, „Żem panu swemu zohreszył wiroju, I uczyniłem, brat Tatar, z toboju. Mostywy
„Sobak, rada twoja licha; Moja bieżysz, jok dusza ledwie dycha. Baran jesty nit, sama utikajesz, Moja co kazał, a cy pamiętajesz? Kak baran nie masz, to przyjdzie do tego, Że twych psów pojem i ciebie samego. Moja, jak nie jesz, kiszka bolisz, stukasz, Nie durno mini z toho sia wykuchasz. Moja brat mnoho propał, ty niehodna; Już tebe zjesz, bo moja teper hłodna.” I dalej pocznie mu wilk przepowiadać, Pies już by się rad by przed kim spowiadać, „Żem panu swemu zohreszył wiroju, I uczyniłem, brat Tatar, z toboju. Mostywy
Skrót tekstu: BiałJBratBar_I
Strona: 587
Tytuł:
Brat Tatar albo liga wilcza ze psem na gospodarza do czasów terażniejszych stosująca
Autor:
Jan Białobłocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965