upicka i inne damy.
Na sejmiku gromnicznym w Wiłkomierzu byłem, stamtąd powracając wstępowałem do Radziszewki do ip. Dąbrowskiego.
Die 28 Januarii egzekwowany w Oniksztach w rynku ip. Golejewski, towarzysz, dla ekscessów wielu.
Die 29 z podjazdu wrócił się p. rotmistrz Bońkowski, ten chodził do Drui na Moskwę w koni dwóchset, nasiekł siła i żywcem mi kilku przyprowadził.
We wsi, gdzie rybacy onikszczańscy mieszkają, dla zabawienia się i połowu kilka dni byłem i kilka nocy nocowałem: połów nie bardzo wielki miałem. Bywali u mnie z Onikszt szwedzi na jeziorze. Jednego dnia na kępie jeziora, blisko bardzo toni, upatrzyłem
upitska i inne damy.
Na sejmiku gromnicznym w Wiłkomierzu byłem, ztamtąd powracając wstępowałem do Radziszewki do jp. Dąbrowskiego.
Die 28 Januarii exekwowany w Oniksztach w rynku jp. Golejewski, towarzysz, dla excessów wielu.
Die 29 z podjazdu wrócił się p. rotmistrz Bońkowski, ten chodził do Drui na Moskwę w koni dwuchset, nasiekł siła i żywcem mi kilku przyprowadził.
We wsi, gdzie rybacy onikszczańscy mieszkają, dla zabawienia się i połowu kilka dni byłem i kilka nocy nocowałem: połów nie bardzo wielki miałem. Bywali u mnie z Onikszt szwedzi na jeziorze. Jednego dnia na kępie jeziora, blisko bardzo toni, upatrzyłem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 130
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
byłem i kilka nocy nocowałem: połów nie bardzo wielki miałem. Bywali u mnie z Onikszt szwedzi na jeziorze. Jednego dnia na kępie jeziora, blisko bardzo toni, upatrzyłem zająca i onego z muszkietu ubiłem. Z Onikszt do Tylży, do żony, wyjechałem die 3 Martii, z eskortem dwóchset kawalerii szwedzkiej; stanąłem 7^go^ ejusdem. Z Tylży wyjechałem na kwatery, które miałem w Worniach z generałem Sztackelbergiem, die 16 Martii; stanąłem 18^go^ ejusdem. Do Rosien dla rozporządzenia wojska jeździłem, tamem wszystkie uczyniwszy dyspozycje, dni trzy zabawiwszy się, wróciłem się nazad, sam i tam
byłem i kilka nocy nocowałem: połów nie bardzo wielki miałem. Bywali u mnie z Onikszt szwedzi na jeziorze. Jednego dnia na kępie jeziora, blisko bardzo toni, upatrzyłem zająca i onego z muszkietu ubiłem. Z Onikszt do Tylży, do żony, wyjechałem die 3 Martii, z eskortem dwóchset kawaleryi szwedzkiéj; stanąłem 7^go^ ejusdem. Z Tylży wyjechałem na kwatery, które miałem w Worniach z generałem Sztackelbergiem, die 16 Martii; stanąłem 18^go^ ejusdem. Do Rosien dla rozporządzenia wojska jeździłem, tamem wszystkie uczyniwszy dyspozycye, dni trzy zabawiwszy się, wróciłem się nazad, sam i tam
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 131
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
in persona sua atakował w pięciu regimentach Moskwy 26,000 w retranszamentach będącej, pod komendą księcia Mężyka. Wypędził z retranszamentów i wiele nabił Moskwy; między innemi znaczniejszych dwóch generałów zginęło: Galiczyn i von Werden. Mężyk i Ren uszli z pierwszego ognia. Z strony szwedzkiej zginął generał nad drabantami Wrangell i oficerów siła, szwedów koło dwóchset. Król szwedzki awansuje wciąż za niemi.
Wojsko litewskie popisywało się generalnie pod Rudawą, po popisie poszło pod Brześć; w dobrą rezę wzięto i dobrą dyscyplinę: stanęło linią od Mozyra ku Pińskowi i Brześciowi z jednej, ku Nurze nad Bugiem z drugiej strony rozłożono.
Król imć polski w Malborku bawi się ściągając szwedów którzy
in persona sua attakował w pięciu regimentach Moskwy 26,000 w retranszamentach będącéj, pod komendą księcia Mężyka. Wypędził z retranszamentów i wiele nabił Moskwy; między innemi znaczniejszych dwóch generałów zginęło: Galiczyn i von Werden. Mężyk i Rhen uszli z pierwszego ognia. Z strony szwedzkiéj zginął generał nad drabantami Wrangell i oficerów siła, szwedów koło dwóchset. Król szwedzki awansuje wciąż za niemi.
Wojsko litewskie popisywało się generalnie pod Rudawą, po popisie poszło pód Brześć; w dobrą rezę wzięto i dobrą dyscyplinę: stanęło linią od Mozyra ku Pińskowi i Brześciowi z jednéj, ku Nurze nad Bugiem z drugiéj strony rozłożono.
Król imć polski w Malborku bawi się ściągając szwedów którzy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 261
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
trzeba twego ciała; Tak głowa z ciałem będzie zupełny wczas miała. GADKA
Drzewo nad wszytkie drzewa szczęśliwsze pod słońcem! Nieba się dwoistego wierzchołkiem, a końcem Spodnim dotykasz gruntu, w który ja nasieniem Rad bym się tam wsiał albo mocnym wrósł korzeniem. EKs DUOBUS MALIS MINUS ELIGENDUM
Kto-ć sto złotych daruje, dwóchset nie pożyczy, Ten raczej pół szkody mieć niźli całą życzy. NA NIEPŁODNEGO
Czeladź wałaszy, samemu nie wstaje, A żonie, dziwak, że nie rodzi, łaje. DO WALKA
Sam osobliwe stroje, sam masz dwory, Sam masz dochody, sam nabite wory, Sam stawy, stada, zwierzyńce i gaje, Niepospolite
trzeba twego ciała; Tak głowa z ciałem będzie zupełny wczas miała. GADKA
Drzewo nad wszytkie drzewa szczęśliwsze pod słońcem! Nieba się dwoistego wierzchołkiem, a końcem Spodnim dotykasz gruntu, w który ja nasieniem Rad bym się tam wsiał albo mocnym wrósł korzeniem. EX DUOBUS MALIS MINUS ELIGENDUM
Kto-ć sto złotych daruje, dwóchset nie pożyczy, Ten raczej pół szkody mieć niźli całą życzy. NA NIEPŁODNEGO
Czeladź wałaszy, samemu nie wstaje, A żonie, dziwak, że nie rodzi, łaje. DO WALKA
Sam osobliwe stroje, sam masz dwory, Sam masz dochody, sam nabite wory, Sam stawy, stada, zwierzyńce i gaje, Niepospolite
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 354
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
WM. Państwo będziecie życzeli/ IKM. uczyni. Pójdzie wtym za zdaniem WM. pewien będąc że to tylko radzić będziecie coby było z zupełnym/ i reputacją jego a doskonałym bezpieczeństwem WMściów. JAN KAZIMIERZ Król Polski abdicando Królestwo, zegna wszytkich publicè w Senacie.
GDy dociekła godzina/ abym dług Ojcowskiej miłości od dwóchset ośmdziesiąt lat pupillae domu mego tej cnej Rzeczypospolitej wypłacił/ laty podeszły/ Sejmami i Obozami zrobiony/ uciskami przez lat dwadzieścia stroskany Król i Ojciec/ to co uświata nadroższego Koronę WM składam. Za Tron trunnę obieram/ gdy światu funeris dostojeństwa mego superstes umieram; za berło brełę ziemie/ którą sobie in sinu miłej Ojczyzny
WM. Pánstwo będźiecie życzeli/ IKM. uczyni. Poydźie wtym zá zdániem WM. pewien będąc że to tylko rádźić będźiećie coby było z zupełnym/ i reputácyą iego á doskonáłym bespieczenstwem WMśćiow. IAN KAZIMIERZ Krol Polski abdicando Krolestwo, zegna wszytkich publicè w Senaćie.
GDy doćiekłá godźiná/ ábym dług Oycowskiey miłośći od dwuchset ośmdźieśiąt lat pupillae domu mego tey cney Rzeczypospolitey wypłáćił/ láty podeszły/ Seymámi i Obozámi zrobiony/ ućiskámi przez lat dwádźieśćiá stroskany Krol i Oyćiec/ to co uświátá nadroszszego Koronę WM składam. Zá Tron trunnę obieram/ gdy świátu funeris dostoienstwá mego superstes umieram; zá berło brełę źiemie/ ktorą sobie in sinu miłey Oyczyzny
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 11
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
sceptro vacante żeby mię także ordinario modo dochodziły przez całe Interregnum, w cale to sobie zachowuję. Będzie to gratitudinis WM. przeciwko mnie (o co proszę) dokument/ kiedy przyszłemu Panu w-Kapitulacjej płacenie moich długów i Domu mego zalecicie. Wyciągnie to oboje po WM. Domu Jagielowskiego tak łaskawe Wm. od lat dwóchset panowanie/ pod którego ku tej Rzeczypospolitej chęcią osobliwie jej Wolności creverunt. Zegnam tedy już Ojcowskim sercem WM. ex Throno decedens, proszę abyście Wm. tę Ojcowską et omnes charitates przechodzącą Intencją moję wdzięcznie przyjąć/ i szczerze tłumaczyć chcieli. Dziękuję Wm. za dotrzymanie wiary i poddaństwa/ któregom difficillimis temporibus statecznie doznał.
sceptro vacante żeby mię tákże ordinario modo dochodźiły przez cáłe Interregnum, w cale to sobie záchowuię. Będźie to gratitudinis WM. przećiwko mnie (o co proszę) dokument/ kiedy przyszłemu Pánu w-Kápitulacyey płácenie moich długow i Domu mego zálećićie. Wyćiągnie to oboie po WM. Domu Iágielowskiego ták łáskawe Wm. od lat dwuchset pánowánie/ pod ktorego ku tey Rzeczypospolitey chęćią osobliwie iey Wolnośći creverunt. Zegnam tedy iuż Oycowskim sercem WM. ex Throno decedens, proszę ábyśćie Wm. tę Oycowską et omnes charitates przechodzącą Intencyą moię wdźięcznie przyiąć/ i szczerze tłumáczyć chćieli. Dźiękuię Wm. zá dotrzymánie wiáry i poddáństwá/ ktoregom difficillimis temporibus státecznie doznał.
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 15
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, lub powodzi, etc gnijących daleko zanosząc przyczyną są mniemanej wełny z obłoków padającej. Wiatry nierówną mają prędkość. Jedne ledwo konia w biegu zrównać mogą: drugie, w jednej godzinie 10 mil, inne 45, inne 50, i 60 mil Angielskich ubiegają. Te ostatnie tak silne są, iż nie tylko drzewa od dwóchset lat z korzeniem, ale też skały wywracają. Więc wełne piasek etc w krótkim czasie z daleka przynieść mogą.
Deszcz kamieni, popiołu etc. Te materie góry ogniste ze dna wyrzucają. Wiadomo wszystkim, iż w ziemi są jaskinie, iż te jaskinie są napełnione siarką, saletrą, klejem, koperwasem, żelazem, wodą
, lub powodzi, etc gniiących daleko zanosząc przyczyną są mniemaney wełny z obłokow padaiącey. Wiatry nierowną maią prętkość. Jedne ledwo konia w biegu zrownać mogą: drugie, w iedney godzinie 10 mil, inne 45, inne 50, y 60 mil Angielskich ubiegaią. Te ostatnie tak silne są, iż nie tylko drzewa od dwuchset lat z korzeniem, ale też skały wywracaią. Więc wełne piasek etc w krotkim czasie z daleka przynieść mogą.
Deszcz kamieni, popiołu etc. Te materye gory ogniste ze dna wyrzucają. Wiadomo wszystkim, iż w ziemi są iaskinie, iż te iaskinie są napełnione siarką, saletrą, kleiem, koperwasem, żelazem, wodą
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 256
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
od uproszenia każdego. Nie widziemyż często, jak się dają źle intencyjonowani uprosić? Obiecują i przyrzekają królowi, ale skutek pokazuje, czy starają się o zgodę i sejmy.
A wszakże (rzeczesz) lubo tyle zerwanych sejmów, ale przecięż ich tyle za Panów staraniem stanęło? Odpowiedam: jak się rwać zaczęły sejmy od dwóchset lat blisko, nierównie są w gorszym stanie rzeczy, niż jeszcze były od początku zrywania sejmów. Dowód tego, że z początku i przez kilkadziesiąt lat kaziła sejmy większa posłów protestujących się i wychodzących liczba, potym mniejsza połowa dość była, dalej coraz mniej, przecięż kilkunastu, na ostatek kilku dosyć było posłów do sejmu
od uproszenia każdego. Nie widziemyż często, jak się dają źle intencyjonowani uprosić? Obiecują i przyrzekają królowi, ale skutek pokazuje, czy starają się o zgodę i sejmy.
A wszakże (rzeczesz) lubo tyle zerwanych sejmów, ale przecięż ich tyle za Panów staraniem stanęło? Odpowiedam: jak się rwać zaczęły sejmy od dwóchset lat blisko, nierównie są w gorszym stanie rzeczy, niż jeszcze były od początku zrywania sejmów. Dowód tego, że z początku i przez kilkadziesiąt lat kaziła sejmy większa posłów protestujących się i wychodzących liczba, potym mniejsza połowa dość była, dalej coraz mniej, przecięż kilkunastu, na ostatek kilku dosyć było posłów do sejmu
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 122
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. Uchwalono przy tym pięćset piechoty z chłopów ekonomicznych i królewszczyzn, do której piechoty mnie za majora obrano, także oficerów, jakom wyżej wyraził, z dawnego zwinionego wojska przydano mi kilku. Nie bardzo mi się wprawdzie podobała komenda, ale wolałem niż w domu siedzieć. Tęż piechotę brzeską marszałek generalny konfederacji redukowawszy do dwóchset ludzi, a na trzysta uchwaloną kontrybucją na inny obróciwszy ekspens, zostawił mię przy tejże piechocie kapitanem pierwszym, a drugim Wolińskiego, niegdyś pod regimentem litewskim generała Brandta, bywszego majora.
Rotmistrze województwa brzeskiego, wyżej pomienieni, prędko wyrekrutowawszy chorągwie swoje, poszli do obozu pod Korelicze, a ja, jeszcze rekrutując i munsztrując
. Uchwalono przy tym pięćset piechoty z chłopów ekonomicznych i królewszczyzn, do której piechoty mnie za majora obrano, także oficerów, jakom wyżej wyraził, z dawnego zwinionego wojska przydano mi kilku. Nie bardzo mi się wprawdzie podobała komenda, ale wolałem niż w domu siedzieć. Tęż piechotę brzeską marszałek generalny konfederacji redukowawszy do dwóchset ludzi, a na trzysta uchwaloną kontrybucją na inny obróciwszy ekspens, zostawił mię przy tejże piechocie kapitanem pierwszym, a drugim Wolińskiego, niegdyś pod regimentem litewskim generała Brandta, bywszego majora.
Rotmistrze województwa brzeskiego, wyżej pomienieni, prędko wyrekrutowawszy chorągwie swoje, poszli do obozu pod Korelicze, a ja, jeszcze rekrutując i munsztrując
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 83
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
były w złym barzo porządku, jedne w sobornej cerkwi, drugie u augustianów.
Poszliśmy do augustianów, gdzie w framudze w murze szafka była. Tam tedy przez wilgoć z muru, ile podczas mroźnę zimę, a potem z odwilży akta barzo mokre znaleźliśmy, tak dalece, że na spodzie będące akta, więcej dwóchset arkuszy, tak zgniły, że się, gdy lód roztopniał, rozpłynęły. Wziąwszy tedy te, co jeszcze suche były, wyjęliśmy z tej framugi i uprosiwszy u jezuitów wielką celę, także z soboru akta przeniósłszy, zaczęliśmy rege-strować. Akta były barzo pomieszane, że trzeba było pierwej rok do roku zbierać, potem
były w złym barzo porządku, jedne w sobornej cerkwi, drugie u augustianów.
Poszliśmy do augustianów, gdzie w framudze w murze szafka była. Tam tedy przez wilgoć z muru, ile podczas mroźnę zimę, a potem z odwilży akta barzo mokre znaleźliśmy, tak dalece, że na spodzie będące akta, więcej dwóchset arkuszy, tak zgniły, że się, gdy lód roztopniał, rozpłynęły. Wziąwszy tedy te, co jeszcze suche były, wyjęliśmy z tej framugi i uprosiwszy u jezuitów wielką celę, także z soboru akta przeniósłszy, zaczęliśmy rege-strować. Akta były barzo pomięszane, że trzeba było pierwej rok do roku zbierać, potem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 157
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986