spół towarzysze, zaszczycali go pracą swoją własną, często jednak czerpały się z zrzodła cudze. Między innemi Spektator Angielski pismo periodyczne nieśmiertelności godne, jak było powodem do zaczęcia, tak też przykładem do ułożenia i kształcenia pracy naszej. Pochwały tej Księgi obwieściły i usprawiedliwiły Narody tłumacząc je wielokrotnie; że zaś wiele jest takowych w Spektatorze dyskursów, które jedynie do obyczajów, i zwyczajów Angielskiego narodu służą, niemogły się wszytkie stosować do naszego. Te więc tylko wybierały się, które traktowały w powszechności o rzeczach każde zgromadzenie i ludzi wszelkiego rodzaju tyczących, lub te które przez podobieństwo charakteru i stanu równie Anglij jako i Polsce mogły być przyzwoite. Ze zaś tak
społ towarzysze, zaszczycali go pracą swoią własną, często iednak czerpały się z zrzodła cudze. Między innemi Spektator Angielski pismo peryodyczne nieśmiertelności godne, iak było powodem do zaczęcia, tak też przykładem do ułożenia y kształcenia pracy naszey. Pochwały tey Xięgi obwieściły y usprawiedliwiły Narody tłumacząc ie wielokrotnie; że zaś wiele iest takowych w Spektatorze dyskursow, ktore iedynie do obyczaiow, y zwyczaiow Angielskiego narodu służą, niemogły się wszytkie stosować do naszego. Te więc tylko wybierały się, ktore traktowały w powszechności o rzeczach każde zgromadzenie y ludzi wszelkiego rodzaiu tyczących, lub te ktore przez podobieństwo charakteru y stanu rownie Anglij jako y Polszcze mogły bydź przyzwoite. Ze zaś tak
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 1
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
mogły się wszytkie stosować do naszego. Te więc tylko wybierały się, które traktowały w powszechności o rzeczach każde zgromadzenie i ludzi wszelkiego rodzaju tyczących, lub te które przez podobieństwo charakteru i stanu równie Anglij jako i Polsce mogły być przyzwoite. Ze zaś tak wybornego dzieła ile możności obywatelom naszym udzielić pragnęliśmy, resztę nie zażytych Dyskursów zamiast suplementu do dzieła całego w następujących całorocznich Monitorach kładziemy. Stosowane będą ile możności do okoliczności i zwyczajów naszego kraju, a dla tej przyczyny, bardziej je naśladowaniem niżeli tłumaczeniem oryginalnych nazwać można. żeby jednak niniejszy dyskurs, nie zdał się być jedynie przemową, z okazji tej okoliczności o pożytkach z ksiąg tłumaczenia wynikających, niektóre
mogły się wszytkie stosować do naszego. Te więc tylko wybierały się, ktore traktowały w powszechności o rzeczach każde zgromadzenie y ludzi wszelkiego rodzaiu tyczących, lub te ktore przez podobieństwo charakteru y stanu rownie Anglij jako y Polszcze mogły bydź przyzwoite. Ze zaś tak wybornego dzieła ile możności obywatelom naszym udzielić pragnęliśmy, resztę nie zażytych Dyskursow zamiast supplementu do dzieła całego w następuiących całorocznich Monitorach kładziemy. Stosowane będą ile możności do okoliczności y zwyczaiow naszego kraiu, a dla tey przyczyny, bardziey ie naśladowaniem niżeli tłumaczeniem oryginalnych nazwać można. żeby iednak ninieyszy dyskurs, nie zdał się bydź iedynie przemową, z okazyi tey okoliczności o pożytkach z xiąg tłumaczenia wynikaiących, niektore
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 1
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
sami je gwałcicie zaciętą chciwością. Do was ja mówię, Bierscy, kupni nieprawością! Przyznawani, że jest wiele cnych koronnych synów, Którzy próżni takowych znajdują się winów. Wiem i to, że niektórzy mówią bardzo siła, Tak dalece, że choćby szkoła się kupiła
Pitagorów, stoików, nigdy by tak wiele Nie podała dyskursów, a mówię to śmiele, Że niektóre pozorem znajdują się rzeczy, Wyniosłą prezumpcyją mając swą na pieczy. Choć teraz czasem nil ad rem, przecie głosu dosyć, O której przed inszymi domaga się prosić. Podobni są takowi onej to ptaszynie, Co nie więcej, tylko głos ma przy swojej winie. Cóż po grzmotach
sami je gwałcicie zaciętą chciwością. Do was ja mówię, Bierscy, kupni nieprawością! Przyznawani, że jest wiele cnych koronnych synów, Którzy próżni takowych znajdują się winów. Wiem i to, że niektórzy mówią bardzo siła, Tak dalece, że choćby szkoła się kupiła
Pitagorów, stoików, nigdy by tak wiele Nie podała dyskursów, a mówię to śmiele, Że niektóre pozorem znajdują się rzeczy, Wyniosłą prezumpcyją mając swą na pieczy. Choć teraz czasem nil ad rem, przecie głosu dosyć, O której przed inszymi domaga się prosić. Podobni są takowi onej to ptaszynie, Co nie więcej, tylko głos ma przy swojej winie. Cóż po grzmotach
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 729
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
trzymać. Dlaboga, nie chciejcie się tak barzo odymać, Jako kapernaici: gdy się im widziało Okropno żywy chleb jeść, żywe Pańskie ciało, Poszli precz: nie chcemy być na takim obiedzie; Czyśmy wilcy drapieżni, czy dzicy niedźwiedzie? Jaż dla cudzych opinij dwu albo trzech, ile Nie będąc teologiem i dyskursów tyle Nie umiejąc, doczesnej i wiecznej ojczyzny Stradać mam? Bogu chwała, że na mnie siwizny Błąd nie zastał; w tej wierze, w której teraz stoję, Byle nie martwa była, śmierci się nie boję
I to moją pociechą aże do niej będzie, Że nie z was, ale z wami będę miał swe
trzymać. Dlaboga, nie chciejcie się tak barzo odymać, Jako kapernaici: gdy się im widziało Okropno żywy chleb jeść, żywe Pańskie ciało, Poszli precz: nie chcemy być na takim obiedzie; Czyśmy wilcy drapieżni, czy dzicy niedźwiedzie? Jaż dla cudzych opinij dwu albo trzech, ile Nie będąc teologiem i dyskursów tyle Nie umiejąc, doczesnej i wiecznej ojczyzny Stradać mam? Bogu chwała, że na mnie siwizny Błąd nie zastał; w tej wierze, w której teraz stoję, Byle nie martwa była, śmierci się nie boję
I to moją pociechą aże do niej będzie, Że nie z was, ale z wami będę miał swe
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 215
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Mając w czym, bo ledwo drzwi przed nimi dowiera. Która mię i dziś tobie wiecznie zniewoliła, Przeto proszę,byś sługą twoim nie gardziła.
P. Trudna sprawa z mądrymi i ja widzę, z tobą Niewiele pono wskóram z tak biegłą osobą. Prędkobyś racjami ty mnie konwinkował, Którymiś swych dyskursów nawę przeładował.
M. Daj Boże, aby moje racje życzliwe Miejsce u ciebie miały, i żebyś tęskliwe Serce moje pocieszyć swoją łaską chciała I między sług swych wiernych poczet zachowała.
P. Nie mojej to intraty sługi takie chować, Gdyż trzeba dobrze rozchod z dochodem miarkować. Sług też w regestr nie piszę ani
, Mając w czym, bo ledwo drzwi przed nimi dowiera. Ktora mię i dziś tobie wiecznie zniewoliła, Przeto proszę,byś sługą twoim nie gardziła.
P. Trudna sprawa z mądrymi i ja widzę, z tobą Niewiele pono wskoram z tak biegłą osobą. Prędkobyś racyami ty mnie konwinkował, Ktorymiś swych dyskursow nawę przeładował.
M. Daj Boże, aby moje racye życzliwe Miejsce u ciebie miały, i żebyś teskliwe Serce moje pocieszyć swoją łaską chciała I między sług swych wiernych poczet zachowała.
P. Nie mojej to intraty sługi takie chować, Gdyż trzeba dobrze rozchod z dochodem miarkować. Sług też w regestr nie piszę ani
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 244
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
czym był przyjachał, i uczyni W. M. M. Panu wszytkiego relacją. Ale jako widzę, jego tu powtórna bytność, niewdzięcznie przyjęta, bo za pierwszą, nabrali się byli jakiejsi nadziei, która ich za teraźniejszym Jego M. Księdza Archidiacona przyjazdem omyliła, że na długiej dziś audiencjej, nasłuchałem się różnych dyskursów, jakoby o nieżyczliwości Wm. M. M. Pana ku Państwu, o niewdzięczności za uznane łaski, mając ich osobliwie z promocjej Paniej, o nieszczerości, którą Wm. M. M. Pan szedłeś z Królową względem Elekcji, będąc jej sam pierwszym wynalażcą i powodem. Ale tego się pisać niemoże,
czym był przyiáchał, y vczyni W. M. M. Pánu wszytkiego relácyą. Ale iáko widzę, iego tu powtorna bytność, niewdźięcznie przyięta, bo zá pierwszą, nábráli się byli iákieyśi nádźiei, ktora ich zá teráznieyszym Iego M. Księdzá Archidiacona przyiázdem omyliłá, że ná długiey dźiś audiencyey, násłuchałem się rożnych discursow, iákoby o nieżyczliwośći Wm. M. M. Páná ku Páństwu, o niewdźięcznośći zá vznáne łáski, máiąc ich osobliwie z promocyey Pániey, o nieszczerośći, ktorą Wm. M. M. Pan szedłeś z Krolową względem Elekcyey, będąc iey sam pierwszym wynálażcą y powodem. Ale tego się pisáć niemoże,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 38
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, Mój Wielce Mości Panie i Dóbr.
EKspostulujesz Wm. M. M. Pan zemną, jakobym się miał uciążliwie do sprawy Wm. M. M. Pana przyłożyć, zaczym że relator tej rzeczy niezupełnie pono informował Wm. M. M. Pana, to co w samej jest reczy wypisuję owę Relacją moję dyskursów Żołnierskich Kompanijej Związkowej, z pod znaku Jego Mości Pana Carola Potockiego, którą we Lwowie czyniłem, Pan Instigator Koronny w Proposicji swojej indukował przeciwko Wm. M. M. Panu, która Relacja moja, że namniej Wm. M. M. Pana nie obwinia, dziwuję się jako na Wm. M. M
, Moy Wielce Mośći Pánie y Dobr.
EXpostuluiesz Wm. M. M. Pan zemną, iákobym się miał vćiążliwie do spráwy Wm. M. M. Páná przyłożyć, záczym że relator tey rzeczy niezupełnie pono informował Wm. M. M. Páná, to co w sámey iest reczy wypisuię owę Relátią moię discursow Zołnierskich Kompániey Zwiąskowey, z pod znáku Iego Mośći Páná Carolá Potockiego, ktorą we Lwowie czyniłem, Pan Instigator Koronny w Propositiey swoiey indukował przećiwko Wm. M. M. Pánu, ktora Relácya moiá, że namniey Wm. M. M. Páná nie obwinia, dźiwuię się iáko ná Wm. M. M
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 136
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
szyk prowadzić, przyprowadzić i odprowadzić, ów krydkę modno i należycie położyć, tamten rzecz głęboko i rzetelnie opisać, inszy wymówić i udać, wszyscy bez nagany należycie czynić, nie kosztując rodziców swoich ani w zwyczaj teraźniejszy turbując, umieli i mogli. Nie wspominam zaś owej wspaniałej stołów symetrii, liczbą nad zamiar wielką i wieloraką dyskursów, osób godnością zagęszczonych, z których podawała się rzecz zawsze młodym do nauki, do naśladowania i doskonałości wszelakich tak dalece, że nie więcej z tysiąca ksiąg, sejmików, sejmów i trybunałów wiadomości politycznych, jako od stołów pańskich, nabywać mogli. A cóż powiedzieć się może o anielskiej fraucymerów ozdobie, w których para ócz
szyk prowadzić, przyprowadzić i odprowadzić, ów krydkę modno i należycie położyć, tamten rzecz głęboko i rzetelnie opisać, inszy wymówić i udać, wszyscy bez nagany należycie czynić, nie kosztując rodziców swoich ani w zwyczaj teraźniejszy turbując, umieli i mogli. Nie wspominam zaś owej wspaniałej stołów symetryi, liczbą nad zamiar wielką i wieloraką dyskursów, osób godnością zagęszczonych, z których podawała się rzecz zawsze młodym do nauki, do naśladowania i doskonałości wszelakich tak dalece, że nie więcej z tysiąca ksiąg, sejmików, sejmów i trybunałów wiadomości politycznych, jako od stołów pańskich, nabywać mogli. A cóż powiedzieć się może o anielskiej fraucymerów ozdobie, w których para ócz
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 276
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
mówi: Quid Philosophia quàm vitae Lex? Cicero zaś: Filozofia omnium Mater Artium. Prolemensz Kardynał e Societate Jezu pięknie o Filozofii powiedział: Ad loquendum, adeloquendum, imò advivendums Opus est Philosophiá, Bierze się tu Filozofia genetalnie za Mądrość uniwersalną, za pięknych cnot naturalnych ściencję, za marności Światowych kontempt za Racjocynalną w każdej dyskursów materyj ściencję. FILOZOFAMI przedtym zwano Mądrych, i Światem posponniących, jakim był Diogones w bęczce jak w pałacach siedzący, Drze- o Rzeczyposolitej, którą zdobią Filozafowie, Oratores.
wami jak Dworem licznym w swojej otocżony imaginacyj. Kleantes Lampę czyli kaganieć, u której czytał. za skarby poczytał, Alfoni Król Aragoński do ubóstwa przyszedł
mowi: Quid Philosophia quàm vitae Lex? Cicero zaś: Philosophia omnium Mater Artium. Prolemensż Kardynał è Societate Iesu pięknie o Filozofii powiedział: Ad loquendum, adeloquendum, imò advivendums Opus est Philosophiá, Bierze się tu Filozofia genetalnie zá Mądrość uniwersalną, za pięknych cnot naturalnych sciencyę, zà marności Swiàtowych kontempt za Racyocynalną w kaźdey dyskursow materyi sciencyę. FILOZOFAMI przedtym zwano Mądrych, y Swiátem posponniących, iakim był Diogones w bęcżce iak w pałacach śiedzący, Drze- o Rzeczyposolitey, ktorą zdobią Filozafowie, Oratores.
wami iak Dworem licżnym w swoiey otocźony imaginacyi. Kleantes Lampę czyli káganieć, u ktorey czytał. za skarby poczytał, Alfoni Krol Aragoński do ubostwa przyszedł
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 385
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
by profundytate rozumu nie zgruntowali, centrũ certum nie znaleźli. Trąby Ignatianae Militiae in omnem terrám, bo do Indii Wschodniej i Zachodniej eksivit[...] znus, gdzie Vexillum Crucis utkwią, tam i trophaea: Wszędzie monstra superstycy, Herezyj Schizmy eliminant, iluminant Przy mądości ich i koło Dusz żarsiwości kwanta ich świątobliwość? z Kazań, dyskursów, życia egzemplarnego wnoś sobie każdy, jeśliś Veronensis, non Zoilus. A jeżeli ich nie nawiedzisz przez zazdrość, tym samym lubisz ich chwałę, bo według Tulliusza: Invidia virtute parta, gloria putanda. Dziewięciu Świętych ma SOCIETAS Jezu mocnych Kościoła Bożego Filarów, a in opinione Sanctitatis niezliczonych, tojest Ignacego, Franciszka Ksawiera
by profunditate rozumu nie zgruntowali, centrũ certum nie znalezli. Trąby Ignatianae Militiae in omnem terrám, bo do Indii Wschodniey y Zachodniey exivit[...] snus, gdzie Vexillum Crucis utkwią, tam y trophaea: Wszędzie monstra superstycy, Herezyi Schizmy eliminant, illuminant Przy mądości ich y koło Dusz żarsiwości quanta ich świątobliwość? z Kazań, dyskursow, życia exemplarnego wnoś sobie każdy, ieśliś Veronensis, non Zoilus. A ieżeli ich nie nawiedzisz przez zazdrość, tym samym lubisz ich chwałę, bo według Tulliusza: Invidia virtute parta, gloria putanda. Dziewięciu Swiętych ma SOCIETAS IESU mocnych Kościoła Bożego Filarow, a in opinione Sanctitatis niezliczonych, toiest Ignacego, Franciszka Xawiera
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1039
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755