czynić, choć złe mowy.
Łagodnością więcej sprawisz, niż surowością.
Kto wiele obiecuje, mało ziści.
Wielomowny, rzadko słowny.
Kto co umie, tego się nie ujmie.
Dobre się nigdy nie uprzykrzy.
Mała rzecz podczas wiele pomoże, podczas zaszkodzi.
Kto zawsze jedno prawi, nie barzo się sławi.
Mieszka dziękami nie napelnisz, ale dzięgami.
Poseł wszędy jest pespieczny, Wszech narodów wyrok wieczny.
I prostak ci prawdę niekiedy powie.
Czasem wpodłej sukmanie, znajduje się pańskie zdanie.
Ybiedna mucha się odejmuje.
Często, gdy kto chce poprawić, to jeszcze pogorszy.
Grzeczni ludzie radzi pozdrawiają.
Z Starymi nakładać dobrze.
Jednego płotu
czynić, choć złe mowy.
Łagodnośćią więcey sprawisz, niż surowośćią.
Kto wiele obiecuje, mało ziśći.
Wielomowny, rzadko słowny.
Kto co umie, tego śię nie uymie.
Dobre śię nigdy nie uprzykrzy.
Mała rzecz podczas wiele pomoże, podczas zaszkodźi.
Kto zawsze jedno prawi, nie barzo śię sławi.
Mieszka dziękami nie napelnisz, ale dzięgami.
Poseł wszędy jest pespieczny, Wszech narodow wyrok wieczny.
Y prostak ći prawdę niekiedy powie.
Czasem wpodłey sukmanie, znayduie śię pańskie zdanie.
Ybiedna mucha śię odeymuje.
Często, gdy kto chce poprawić, to jeszcze pogorszy.
Grzeczni ludzie radźi pozdrawiają.
Z Starymi nakładać dobrze.
Jednego płotu
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 157
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
PIOSNKA O WIECZERZY PAŃSKIEJ Nota jako Psalm 42. Równie jak bujna łani etc.
Nuż teraz wszyscy społecznie z dziękami przypomniemy Miłość i łaskę skuteczną i wszystkim opowiemy Jezu Chrysta Pana naszego, Pasterza i wodza pewnego.
Który nam ten stół swój święty ku chwale swej zostawił, Byśmy przy nim wyznawali, co w nas śmiercią swą sprawił, A przezeń Jemu dziękowali, Społeczność swą w Nim oświadczali.
Który dla nas dał sam siebie
PIOSNKA O WIECZERZY PAŃSKIEJ Nota jako Psalm 42. Równie jak bujna łani etc.
Nuż teraz wszyscy społecznie z dziękami przypomniemy Miłość i łaskę skuteczną i wszystkim opowiemy Jezu Chrysta Pana naszego, Pasterza i wodza pewnego.
Który nam ten stół swój święty ku chwale swej zostawił, Byśmy przy nim wyznawali, co w nas śmiercią swą sprawił, A przezeń Jemu dziękowali, Społeczność swą w Nim oświadczali.
Który dla nas dał sam siebie
Skrót tekstu: LubienSPiosBar_I
Strona: 140
Tytuł:
Piosnka o wieczerzy pańskiej
Autor:
Stanisław Lubieniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ex stercore evectum kładziesz. Jeśli co kiedy utracił z ojczyzny niemałej, pozostawionej od rodziców swoich, to nie na rzeczach marnych, bo młodość jego przy cnocie gravitatem zawsze redolebat, ale utracił, znaczne posługi panom swym i Rzplitej na każdym placu oddawając; dary też Boskie, tak hojnie sobie nadane, z wdzięcznością wszelaką i dziękami pokornemi przymował zawsze i przyjmuje i na znak wdzięczności swej od Pana Boga znaczne ołtarze i kościoły buduje i żywnością przystojną sługi jego opatruje wedle możności swej. Tu, qui festucam alieno in oculo cernis, trabem in tuo alios cernere scias i co do piekła i w ogień piekielny inszycheś arroganter osądził, ciebie aby tam Pan
ex stercore evectum kładziesz. Jeśli co kiedy utracił z ojczyzny niemałej, pozostawionej od rodziców swoich, to nie na rzeczach marnych, bo młodość jego przy cnocie gravitatem zawsze redolebat, ale utracił, znaczne posługi panom swym i Rzplitej na każdym placu oddawając; dary też Boskie, tak hojnie sobie nadane, z wdzięcznością wszelaką i dziękami pokornemi przymował zawsze i przymuje i na znak wdzięczności swej od Pana Boga znaczne ołtarze i kościoły buduje i żywnością przystojną sługi jego opatruje wedle możności swej. Tu, qui festucam alieno in oculo cernis, trabem in tuo alios cernere scias i co do piekła i w ogień piekielny inszycheś arroganter osądził, ciebie aby tam Pan
Skrót tekstu: PismoPotwarzCz_II
Strona: 50
Tytuł:
Na pismo potwarzające ludzie cnotliwe pod tytułem »Otóż tobie rokosz«, wydane na ohydę rycerstwa na rokoszu będącego, prawdziwa i krótka odpowiedź.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
małą garsztka naszego Wojska robili gdybi się było to Kozactwo zączyło z Moskwą a tak i Moskwa wzięli dyscypliną i Kozacy uciekli i owi astrachanscy Kałmucy zgineli Cóż my się ich lekali i powiadali Ci Co Ich bili bo tam inszym Pułkom dostało się na nich napasc Ze nieumieli nic i Owszem począwszy się trochę zrazu Uwijac z swemi Dziękami jeszcze prędzej pirachali Niżeli Moskwa i niesłyszałem Ze by się kto skarżył na rana od ich Oręża. Tak to Pan Bóg Dobry kiedy chce pobłogosławi doda rady zdrowej wodzom doda męstwa i Odwagi Rycerzom czegozmy visibiliter doznawali w tych Moskiewskich okazjach kiedy nie było podobieństwa do wygranej tak szczupłemu naszemu wojsku Kiedy podjazd powracał ponad Nieprem już
małą garsztka naszego Woyska robili gdybi się było to Kozactwo zączyło z Moskwą a tak y Moskwa wzięli dyscypliną y Kozacy uciekli y owi astrachanscy Kałmucy zgineli coz my się ich lekali y powiadali Ci Co Ich bili bo tam inszym Pułkom dostało się na nich napasc Ze nieumieli nic y Owszem począwszy się trochę zrazu Uwijac z swemi Dziękami jeszcze prędzey pirachali Nizeli Moskwa y niesłyszałem Ze by się kto skarzył na rana od ich Oręza. Tak to Pan Bog Dobry kiedy chce pobłogosławi doda rady zdrowey wodzom doda męztwa y Odwagi Rycerzom czegozmy visibiliter doznawali w tych Moskiewskich okazyach kiedy nie bylo podobienstwa do wygraney tak szczupłemu naszemu woysku Kiedy podiazd powracał ponad Nieprem iuz
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 109
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688