wojska litewskiego prima die Resurectionis Christi Domini, w obiadową godzinę modo stratagemmatico, podjazd trzech tysięcy pod komendą ip. Pocieja strażnika w. księstwa lit. wpadł w miasto, warty szwedzkie wyciął i siła po ulicach i kamienicach będących szwedów. Do sprawy jak prędko przyszły wojska szwedzkie, dali repressalia i siła naszych nabili i dwa działka które z sobą przyprowadzili byli, odjęli. Tandem saeviit szwed na miasto, że miał suspicione Cointelligencji, a najbardziej że od pospólstwa i studentów najwięcej ginęło szwedów. Więc serio winnych inkwirowano, starszynę nie tylko miejską ale też z zakonów ad carceres brano, najbardziej jezuitów o studentów, innych o nieznośne naznaczenie a nieoddanie nagłe kontrybucji
wojska litewskiego prima die Resurectionis Christi Domini, w obiadową godzinę modo stratagemmatico, podjazd trzech tysięcy pod komendą jp. Pocieja strażnika w. księstwa lit. wpadł w miasto, warty szwedzkie wyciął i siła po ulicach i kamienicach będących szwedów. Do sprawy jak prędko przyszły wojska szwedzkie, dali repressalia i siła naszych nabili i dwa działka które z sobą przyprowadzili byli, odjęli. Tandem saeviit szwed na miasto, że miał suspicione Cointelligencyi, a najbardziéj że od pospólstwa i studentów najwięcéj ginęło szwedów. Więc serio winnych inkwirowano, starszynę nie tylko miejską ale téż z zakonów ad carceres brano, najbardziéj jezuitów o studentów, innych o nieznośne naznaczenie a nieoddanie nagłe kontrybucyi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 212
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, powinien je opasać obozem, ścisłemi strażami: jeżeli są wyżfze, na nich Armatę lokować. Dominicus Cyssenus w Księdze de Disciplina Militari radzi, że jeżeli takich pagórków nie było naturalnych, na miejscu uszykowania Wojska, tedy ma je kazać Hetman wyfypać w nocy przed batalią, albo tez na Wozach tarcicami usłanych i mocno ustawionych działka postawić wojenne, skądby Nieprzyjaciela mógł razić. Blisko zaś gór wysokich lokować się, jest to Grób i Mogiły sobie i Wojsku sypać swojemu, gdyż Nieprzyjaciel je wziąwszy, mógłby potężnie szkodzić tam uszykowanemu Wojsku. Niebezpieczno też jest bardzo na gotowego uderzyć Nieprzyjaciela w paracu stojącego, lecz Stratagemate rozdzielić go potrzeba i rozerwać z
, powinien ie opasać obozem, ścisłemi strażami: ieżeli są wyżfze, na nich Armatę lokować. Dominicus Cyssenus w Xiędze de Disciplina Militari radzi, że ieżeli takich pagorkow nie było naturalnych, na mieyscu uszykowania Woyska, tedy ma ie kázać Hetman wyfypać w nocy przed batálią, albo tez na Wozach tarcicami usłanych y mocno ustawionych działka postawić woienne, zkądby Nieprzyiaciela mogł razić. Blisko zas gor wysokich lokować się, iest to Grob y Mogiły sobie y Woysku sypać swoiemu, gdyż Nieprzyiaciel ie wziąwszy, mogłby potężnie szkodzić tam uszykowanemu Woysku. Niebespieczno też iest bardzo na gotowego uderzyć Nieprzyiaciela w paracu stoiącego, lecz Stratagemate rozdzielić go potrzeba y rozerwać z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 341
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
byli z szeregów wypadli/ i starszy onę szęść Niemców/ na drugich przyjachali do nas. Dał Pan Bóg sto i nam serca/ żeśmy się nieruszywszy z miejsc swych/ takiej onej nawałności Pogańskiej dali odpor/ że z wielką swą szkodą/ odwrót uczynić musieli/ a w tym też zaraz za nimi puściliśmy działka trzy/ nie tylko poprawić/ ale i obejźrzeć się im na nas więcej chciało/ a noc też w tym nastąpiła. Myśmy zaraz szli w drogę srzodkiem Pogan/ na całą noc.
5. Octób. Równo z słońcem przeszlismy rzekę Kubeltę/ i nad nią zaś szliśmy aż do południa/ gdzie nas barzo
byli z szeregow wypádli/ y stárszy onę szęść Niemcow/ ná drugich przyiácháli do nas. Dał Pan Bog zto y nam sercá/ żesmy się nieruszywszy z mieysc swych/ tákiey oney nawáłnośći Pogáńskiey dáli odpor/ że z wielką swą szkodą/ odwrot vczynić muśieli/ á w tym też záraz zá nimi puśćilismy działká trzy/ nie tylko popráwić/ ále y obeyźrzeć się im ná nas więcey chćiáło/ á noc też w tym nástąpiłá. Mysmy záraz szli w drogę srzodkiem Pogan/ ná cáłą noc.
5. Octob. Rowno z słońcem przeszlismy rzekę Kubeltę/ y nád nią záś szlismy áż do południá/ gdzie nas bárzo
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: B3v
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
szło piechoty dziesięć tysięcy dobrej/ konnych trzy tysiące: za niemi Basza/ mając sto koni w kiryszach zbrojno/ dział dziesięć/ i organków dziesięć wozków/ a na wozku po piętnastu organków długich. 54. Drudzy Prostardziejowie w czerwonych czapkach/ z janczarkami konni i pieszy/ było ich w liczbie dziewięć tysięcy/ mieli cztery działka z sobą/ Trębaczów dziesięć. 55. Tu Janczarów szło w białych czapkach z kopijami/ barzo gęsto i ścisło/ było do kilkanasku tysięcy młodzi/ mieli jedni łuki/ drudzy rusznice długie i szable: działek mieli trzydzieści/ wozów dwadzieścia z rzeczami. 56. Czorburdziejów pod kitami/ za temi Janczarami szła abo jechała gromada
szło piechoty dźieśięć tyśięcy dobrey/ konnych trzy tyśiące: zá niemi Baszá/ máiąc sto koni w kiryszách zbroyno/ dźiał dźieśięć/ y orgánkoẃ dźieśięć wozkow/ á ná wozku po piętnastu orgánkoẃ długich. 54. Drudzy Prostárdzieiowie w cżerwonych cżapkách/ z iáncżárkámi konni y pieszy/ było ich w liczbie dźiewięć tyśięcy/ mieli cżtery dźiáłká z sobą/ Trębácżoẃ dżieśięć. 55. Tu Iánczárow szło w białych cżapkách z kopijámi/ bárzo gęsto y śćisło/ było do kilkanasku tyśięcy młodźi/ mieli iedni łuki/ drudzy rusznice długie y száble: dźiałek mieli trzydźieśći/ wozow dwádźieśćiá z rzecżámi. 56. Czorburdźieiow pod kitámi/ zá temi Iánczárámi szłá ábo iecháłá gromádá
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: C
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634