raniła; jeden rajtar litewski dwóch razem zabił z swej strzelby. To im nie pomogło, nie przestali infestować i z tyłu, i z boku, ale kiedy dano ognia z polnych działek, jak proch poleciał nazad. Wczora na ostatek przeprawujących napadli byli, ale i tych na odwodzie będące chorągwie zemknęli, osobliwie jednego z działka kor. wyrychtowano tak, aż z konia spadł. I tak z łaski Bożej bez szkody w ludziach dziś przeprawa skończona. Pachołków po trawę jeżdżących jednych zabija, drugich rani, trzecich w niewolą bierze orda bardzo sieła, i mego pachołka bardzo w rękę szablą ranili, ledwo uciekł.
Wczora wieczór praesentibus imp. ruskiego,
raniła; jeden rajtar litewski dwóch razem zabił z swej strzelby. To im nie pomogło, nie przestali infestować i z tyłu, i z boku, ale kiedy dano ognia z polnych działek, jak proch poleciał nazad. Wczora na ostatek przeprawujących napadli byli, ale i tych na odwodzie będące chorągwie zemknęli, osobliwie jednego z działka kor. wyrychtowano tak, aż z konia spadł. I tak z łaski Bożej bez szkody w ludziach dziś przeprawa skończona. Pachołków po trawę jeżdżących jednych zabija, drugich rani, trzecich w niewolą bierze orda bardzo sieła, i mego pachołka bardzo w rękę szablą ranili, ledwo uciekł.
Wczora wieczór praesentibus jmp. ruskiego,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 231
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958