Benedyktowego/ po łocie/ to wszytko pokrajać/ i kwartę wina dobrego/ a wody chędogiej drugą/ na to nalać/ a w konwi Cynowej/ w ukropie wrzącym warzyć/ przez cztery godziny/ tego na czczo i na noc/ po trunku/ dawać ciepło. Item. Kancer i Fistuły leczy.
Przeciwko Fistułom i wrzodowi/ który Cancer, to jest/ Rak zowią/ trunek bazo osobliwy: Wziąć liścia Biedrzeńcu średniego/ z połtory garści liścia Bukwice Czerwonej/ Rzepiku/ Sporyszu/ liścia Biedrzeńca wielkiego po garści: Posiekać drobno/ warzyć w pułtoru garncu wody studzianej/ aż trzecia część wywre/ potym przecedzić i wyżąć mocno: do tej juchy
Benedyktowego/ po łoćie/ to wszytko pokráiáć/ y kwartę winá dobrego/ á wody chędogiey drugą/ ná to nálać/ á w konwi Cynowey/ w vkropie wrzącym wárzyć/ przez cztery godźiny/ tego ná czczo y ná noc/ po trunku/ dawáć ćiepło. Item. Káncer y Fistuły leczy.
Przećiwko Fistułom y wrzodowi/ ktory Cancer, to iest/ Rák zowią/ trunek bázo osobliwy: Wźiąć liśćia Biedrzeńcu średniego/ z połtory gársći liśćia Bukwice Czerwoney/ Rzepiku/ Sporyszu/ liśćia Biedrzeńcá wielkiego po gárśći: Posiekáć drobno/ wárzyć w pułtoru gárncu wody studźiáney/ áż trzećia część wywre/ potym przecedźić y wyżąć mocno: do tey iuchy
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 69
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
i wertepach pod Tatrami, znosili, Ukrainy natenczas zaniechawszy.
Na zimę znowu wojsko po Pokuciu i Podolu rozłożone. Szlachta przecie niektóra ukraińska do dóbr swoich, nie mając się gdzie podzieć, jako mogąc w Ukrainę Rok 1650
u Chmielnickiego ledwie się nie wpraszata i lubo dość cicho, skromnie i łaskawie z poddanymi postępowała i jako wrzodowi niemal ugadzała, bynajmniej jednak rozpusczonej nie wygodzita swywoli, bo niemal jednych tamże tegoż lata pozabijano, albo też z wielkiego strachu ówdzie, co mogli u swoich poddanych uprosić to jedli. Drudzy przecię przed czasem na prędce co urwać mogli dobytków i gospodarskich prowentów, z tym na Wołyń albo gdzie mogli uciekali. A kiedy
i wertepach pod Tatrami, znosili, Ukrainy natenczas zaniechawszy.
Na zimę znowu wojsko po Pokuciu i Podolu rozłożone. Slachta przecie niektóra ukraińska do dóbr swoich, nie mając się gdzie podzieć, jako mogąc w Ukrainę Rok 1650
u Chmielnickiego ledwie się nie wpraszata i lubo dość cicho, skromnie i łaskawie z poddanymi postępowała i jako wrzodowi niemal ugadzała, bynajmniej jednak rozpusczonej nie wygodzita swywoli, bo niemal jednych tamże tegoż lata pozabijano, albo też z wielkiego strachu ówdzie, co mogli u swoich poddanych uprosić to jedli. Drudzy przecię przed czasem na prętce co urwać mogli dobytkow i gospodarskich prowentów, z tym na Wołyń albo gdzie mogli uciekali. A kiedy
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 70
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
Msza czytana/ jako i śpiewana. Tego tylko z działa zabiją/ kogo Piorun ma zabić. Ten niech łaje/ który daje. Trudno muru głową przebić. Ten temu Pan/ kto kogo zie. Tak temu rad/ jakoby mu psi obiad zjedli. Tak temu mił/ jako sól w oku. Trzeba mu jak wrzodowi wygadzać. 70 Centuria Decimaquinta. Stefanus R. 80
Tak to prawda/ jako keidy żywe kiełbasy po świecie latały. Trzeba tam stąpać/ jako po brzytwach. Tanquam super spinas incede[...] . Trafił Diabeł na Pogana. Twardy Koziel doić. Ty za plotki/ a plotki za cię. Anguem concupiscis, et te anguis.
Msza cżytána/ iáko y śpiewána. Tego tylko z dźiáłá zábiią/ kogo Piorun ma zábić. Ten niech łáie/ ktory dáie. Trudno muru głową przebić. Ten temu Pan/ kto kogo zie. Ták temu rad/ iákoby mu pśi obiad ziedli. Ták temu mił/ iáko sol w oku. Trzebá mu iák wrzodowi wygadzáć. 70 Centuria Decimaquinta. Stephanus R. 80
Ták to prawdá/ iáko keidy żywe kiełbásy po świećie latáły. Trzebá tám stąpáć/ iáko po brzytwách. Tanquam super spinas incede[...] . Tráfił Diabeł ná Pogáná. Twárdy Koźiel doić. Ty zá plotki/ á plotki zá ćię. Anguem concupiscis, et te anguis.
Skrót tekstu: RysProv
Strona: I2
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
.
A iż prędko w gorącym wrzodzie usycha przyłożenie lekarstw/ potrzeba często odmieniać/ aby mokro było nie sucho. Tu też przynależy przed otworzeniem/ abo przed siekaniem parzenie lekkie/ warzywszy rumienek/ nostrzyk/ majeran w wodzie wespół/ przydawszy do tego trochę śpiki Celtyki. Serce synogarlice jeść/ powiadają być osobliwe lakarstwo przeciwko takiemu wrzodowi. O Petociach.
PEtocie są makuły abo chropatki/ abo też pstrociny rosute po ciele ludźkim. Jedne bywają gładko pstre: jako kiedy owo pchły pokąsają/ a drugie z chropawością/ jako gdy wszy skąsają. Te acz straszliwe są/ oprócz moru w łożnych chorobach/ ale daleko nieprzespieczniejsze są w mor. W tych jako
.
A iż prędko w gorącym wrzodźie vsycha przyłożenie lekarstw/ potrzebá często odmieniáć/ áby mokro było nie sucho. Tu też przynależy przed otworzeniem/ ábo przed śiekániem párzenie lekkie/ wárzywszy rumienek/ nostrzyk/ máieran w wodźie wespoł/ przydawszy do tego trochę śpiki Celtyki. Serce synogárlice ieść/ powiádáią być osobliwe lákárstwo przeciwko takiemu wrzodowi. O Petoćiách.
PEtoćie są mákuły ábo chropátki/ ábo też pstroćiny rosute po ćiele ludźkim. Iedne bywáią głádko pstre: iako kiedy owo pchły pokąsáią/ á drugie z chropáwośćią/ iako gdy wszy skąsáią. Te ácz strászliwe są/ oprocz moru w łożnych chorobách/ ale daleko nieprzespiecznieysze są w mor. W tych iáko
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: E2v
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613