kolibeczkę i w niej Cię zawsze całowała. Gdy siostra maleńkiego braciszka całuje, żaden Zoilus takich pociech nie notuje i – lub często powtarzać w oczach ludzkich będzie tę uciechę – niesławy przez to nie nabędzie. O, gdyby tak łaskawe na mię były fata, by Cię za kochanego oddały mi Brata! Naródźże się, Dzieciątko, poświęć matki łono, oto Cię wszyscy prosim prośbą uniżoną! Ach, jak bym z chęcią Tobie, Braciszku, służyła, wszytko bym dla wygody Twojej uczyniła. Jak bym się w nocy często do Ciebie skradała, jak bym zawsze przy jasłkach czujnie pilnowała. Moją szczyrą usługą tak bym pilna
kolibeczkę i w niej Cię zawsze całowała. Gdy siostra maleńkiego braciszka całuje, żaden Zoilus takich pociech nie notuje i – lub często powtarzać w oczach ludzkich będzie tę uciechę – niesławy przez to nie nabędzie. O, gdyby tak łaskawe na mię były fata, by Cię za kochanego oddały mi Brata! Naródźże się, Dzieciątko, poświęć matki łono, oto Cię wszyscy prosim prośbą uniżoną! Ach, jak bym z chęcią Tobie, Braciszku, służyła, wszytko bym dla wygody Twojej uczyniła. Jak bym się w nocy często do Ciebie skradała, jak bym zawsze przy jasłkach czujnie pilnowała. Moją szczyrą usługą tak bym pilna
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 101
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
i powietrznym cieniem, Czyliż czas przyszedł, kiedy bez zmazy ogląda Ten świat twe pokolenie, czego ziemia żąda, Z radością wonnych kwiecia gotując plot: wszelki? Otoć dojrzały owoc i depozyt wielki Oddajemy — lecz aby pobożny wstyd z moją Zostawał w całości płcią, broń sam mocą swoją. A ja ciebie, Dzieciątko, czekam z chęcią wielką, Ślubując macierzyńskiej prace pilność wszelką. JÓZEF obudzony
Święte Dziecię, nie gmachy faryskie złocone, Nie bławaty w Frygijej wymyślnie robione Przyjęły cię: leżysz nie złotem ustrojony, Lecz słomy kęs i ten żłob z drzewa wydrożony, I sitowiane siano, źdźbła na błotach żęte — Otoć pokoje dały przygody
i powietrznym cieniem, Czyliż czas przyszedł, kiedy bez zmazy ogląda Ten świat twe pokolenie, czego ziemia żąda, Z radością wonnych kwiecia gotując plot: wszelki? Otoć dojrzały owoc i depozyt wielki Oddajemy — lecz aby pobożny wstyd z moją Zostawał w całości płcią, broń sam mocą swoją. A ja ciebie, Dzieciątko, czekam z chęcią wielką, Ślubując macierzyńskiej prace pilność wszelką. JÓZEF obudzony
Święte Dziecię, nie gmachy faryskie złocone, Nie bławaty w Frygijej wymyślnie robione Przyjęły cię: leżysz nie złotem ustrojony, Lecz słomy kęs i ten żłob z drzewa wydrożony, I sitowiane siano, źdźbła na błotach żęte — Otoć pokoje dały przygody
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 57
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
, sam Boże, światło ze światłości. Tobie ja i matka, i ci słudzy weseli Piosnki na twoję chwałę będziemy krzyczeli. ANIOŁOWIE do Pasterzów
Stróże, o stróże trzody, o ludzie cnotliwi, Idźcie, o szczęśliwi pasterze, idźcie już, kwapliwi. Do szopy, co pod mury w Betlejem, pójdziecie, Położone Dzieciątko we żłobie najdziecie. Wierzcie, pewna to, już Bóg z nieba wysokiego Da wam obecność widzieć wcielenia swojego. Spieszcie się, a podarze mleczne Panu dajcie, Na piszczałkach, na dudkach po prostu zagrajcie. PASTERZE
Przyszedł wiek pożądany kurnej skiego pienia, Przyszedł wiek do świętego złoty odnowienia. Toć Panna, to
, sam Boże, światło ze światłości. Tobie ja i matka, i ci słudzy weseli Piosnki na twoję chwałę będziemy krzyczeli. ANIOŁOWIE do Pasterzów
Stróże, o stróże trzody, o ludzie cnotliwi, Idźcie, o szczęśliwi pasterze, idźcie już, kwapliwi. Do szopy, co pod mury w Betlejem, pójdziecie, Położone Dzieciątko we żłobie najdziecie. Wierzcie, pewna to, już Bog z nieba wysokiego Da wam obecność widzieć wcielenia swojego. Spieszcie się, a podarze mleczne Panu dajcie, Na piszczałkach, na dudkach po prostu zagrajcie. PASTERZE
Przyszedł wiek pożądany kurnej skiego pienia, Przyszedł wiek do świętego zloty odnowienia. Toć Panna, to
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 59
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
, On bądź się śmieje, bądź gorzkie łzy z oczu leje, strzały miłości rozliczne miece na mię Dziecię śliczne. Mają i łzy ognie swoje, skąd płyną miłości zdroje. Dziwna to rzecz, miły Boże, tak to Dziecię siła może. II. TENŻE
Ride, Infantule noster, et cachinnum
Śmiej się, Dzieciątko, z serdeczka całego, nakarm’ śmieszkiem swym z obecnych każdego: nad wszystkie śmiechy my Twój przekładamy, o pospolity dziatek śmiech nie dbamy. Śmiech ich jest gruby, tak przykre płakanie, że wszyscy w domu narzekają na nie. Ty zaś, cokolwiek zaczniesz, Dziecię moje, płakać, śmiać li się – przystoić
, On bądź się śmieje, bądź gorzkie łzy z oczu leje, strzały miłości rozliczne miece na mię Dziecię śliczne. Mają i łzy ognie swoje, skąd płyną miłości zdroje. Dziwna to rzecz, miły Boże, tak to Dziecię siła może. II. TENŻE
Ride, Infantule noster, et cachinnum
Śmiej się, Dzieciątko, z serdeczka całego, nakarm’ śmieszkiem swym z obecnych każdego: nad wszystkie śmiechy my Twój przekładamy, o pospolity dziatek śmiech nie dbamy. Śmiech ich jest gruby, tak przykre płakanie, że wszyscy w domu narzekają na nie. Ty zaś, cokolwiek zaczniesz, Dziecię moje, płakać, śmiać li się – przystoić
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 44
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
uciecha płocha. Bo kto raz to pieścidłeczko ujźrzy, wdzięczne Dzieciąteczko, nic nie ujźrzy piękniejszego, objaśni to i ślepego. Kto przyjemniuchne śmieszeczki raz słyszał tej Dziecineczki, nic nie słyszał tak wdzięcznego, brzmią te i w uszu głuchego. 6
. DZIECIĘCE PIESZCZOTY I. MATKA DO DZIECIĘCIA
Caros Tibi, Puer mi
Biegaj, Dzieciątko, do swego pokarmu, sobie lubego; same Cię piersi wzywają, które z nieba opływają. Tobie me piersi samemu otwieram, Synowi memu, skąd obrok cudowny prawie płynie ku Twojej potrawie. Czeka Cię Twój pokarmeczek, przymi go do swych usteczek; Tobie k woli z nim zasiędę i Tobie z nim służyć będę
uciecha płocha. Bo kto raz to pieścidłeczko ujźrzy, wdzięczne Dzieciąteczko, nic nie ujźrzy piękniejszego, objaśni to i ślepego. Kto przyjemniuchne śmieszeczki raz słyszał tej Dziecineczki, nic nie słyszał tak wdzięcznego, brzmią te i w uszu głuchego. 6
. DZIECIĘCE PIESZCZOTY I. MATKA DO DZIECIĘCIA
Caros Tibi, Puer mi
Biegaj, Dzieciątko, do swego pokarmu, sobie lubego; same Cię piersi wzywają, które z nieba opływają. Tobie me piersi samemu otwieram, Synowi memu, skąd obrok cudowny prawie płynie ku Twojej potrawie. Czeka Cię Twój pokarmeczek, przymi go do swych usteczek; Tobie k woli z nim zasiędę i Tobie z nim służyć będę
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 47
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
m miał nie wiem jako drogi klejnot, i ten bym darował, złotem bym Cię koronował. VIII. RZEGOTECZKI
Tractatione gaudent pueri crepundiorum
Rzegoteczką pospolicie rado więc gra każde dziecię, które się człowiekiem rodzi – snadź i Tobie toż się godzi, Dziecinko niepospolita. Patrz, jak się jej Dziecię chwyta! Przyjmi, Dzieciątko, łaskawie a miej ją ku swej zabawie. Wprawdzie że-ć to mała rzeczka, ale głośna rzegoteczka; niemasz nad tę foremniejszej, niemasz, o Dziecię, piękniejszej. IX. MAJESTAT I PONIŻENIE TEGOŻ DZIECIĘCIA, P ANA JEZUSA Na zamknienie tej pierwszej książki z wierszów łacińskich przełożonej
Infans homo, puer
m miał nie wiem jako drogi klejnot, i ten bym darował, złotem bym Cię koronował. VIII. RZEGOTECZKI
Tractatione gaudent pueri crepundiorum
Rzegoteczką pospolicie rado więc gra każde dziécię, które się człowiekiem rodzi – snadź i Tobie toż się godzi, Dziecinko niepospolita. Patrz, jak się jej Dziecię chwyta! Przyjmi, Dzieciątko, łaskawie a miej ją ku swej zabawie. Wprawdzie że-ć to mała rzeczka, ale głośna rzegoteczka; niemasz nad tę foremniejszej, niemasz, o Dziecię, piękniejszej. IX. MAJESTAT I PONIŻENIE TEGOŻ DZIECIĘCIA, P ANA JEZUSA Na zamknienie tej pierwszej książki z wierszów łacińskich przełożonej
Infans homo, puer
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 64
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
uwielbiona, Boś jest dobroć nieskończona! Jezu Chryste narodzony, Boże, przedziwnie wcielony, Bądź na wieki pochwalony! Wieczna chwała i cześć tobie, Który dzisia leżysz w żłobie, I człek, i Bóg w swej osobie!
ANGELUS 1 Pódźmy, oznajmiemy też ludzkiemu stworzeniu O nowym w ziemskich krajach Boga narodzeniu! Ty Dzieciątko tymczasem, Józefie, zabawiaj, Ty, nim go kto nawiedzi, mile mu przygrawaj!
Tu grać będzie Józef abo śpiewać ... AktUS SECUNDUS SCENA PRIMA Pastores duo: Staniek i Klimek
STANIEK Dalibóg, już nie wiedzieć, co czynić na świecie: Nędza zewsząd i zawsze, tak zimie, jak lecie. Nie
uwielbiona, Boś jest dobroć nieskończona! Jezu Chryste narodzony, Boże, przedziwnie wcielony, Bądź na wieki pochwalony! Wieczna chwała i cześć tobie, Który dzisia leżysz w żłobie, I człek, i Bóg w swej osobie!
ANGELUS 1 Pódźmy, oznajmiemy też ludzkiemu stworzeniu O nowym w ziemskich krajach Boga narodzeniu! Ty Dzieciątko tymczasem, Józefie, zabawiaj, Ty, nim go kto nawiedzi, mile mu przygrawaj!
Tu grać będzie Józef abo śpiewać ... ACTUS SECUNDUS SCENA PRIMA Pastores duo: Staniek i Klimek
STANIEK Dalibóg, już nie wiedzieć, co czynić na świecie: Nędza zewsząd i zawsze, tak zimie, jak lecie. Nie
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 230
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
Józefie kochany!
JÓZEF Pasterze do tej szopy idą spracowani.
KUBA Pomaga Bóg, staruszku, i ty, Matko święta! Prosim, niech będzie nasza prostota przyjęta. Gdzież to Panię, które się tutak narodziło? Owoli je patrzajcie!
KLIMEK O, jak patrzy miło!
KUBA Witamy cię, prostacy, o Dzieciątko małe, Witamy, w tej zmożonej narodzone skale! Witaj, o Królewiczu, u nas nie bywały, Jakiego oczy nasze nigdy nie widziały! Witaj, nad wszelkie słodsza słodyczy rozkoszy, Nad samo złoto, witaj, diamencie droższy! Niski pokłon oddajem, padszy na kolana, Za swojego cię wiecznie wyznawając Pana!
STANIEK
Józefie kochany!
JÓZEF Pasterze do tej szopy idą spracowani.
KUBA Pomaga Bóg, staruszku, i ty, Matko święta! Prosim, niech będzie nasza prostota przyjęta. Gdzież to Panię, ktore się tutak narodziło? Owoli je patrzajcie!
KLIMEK O, jak patrzy miło!
KUBA Witamy cie, prostacy, o Dzieciątko małe, Witamy, w tej zmożonej narodzone skale! Witaj, o Królewicu, u nas nie bywały, Jakiego oczy nasze nigdy nie widziały! Witaj, nad wszelkie słodsza słodyczy rozkoszy, Nad samo złoto, witaj, dyjamencie droższy! Niski pokłon oddajem, padszy na kolana, Za swojego cie wiecznie wyznawając Pana!
STANIEK
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 258
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
z ślicznym jakim szyciem! Nie mam więcej, o Jezu, co bym ci darował, Nie mam, o święty Panie, co bym ofiarował. Jeźlić się sam podobam, dajęć się samego, Boć krom siebie już nie mam podarku inszego.
RYCZYWÓŁ Witam cię i ja, nędzny, o śliczne Dzieciątko, Witam cię, o niebieskie, Jezu, pacholątko!
I jac pokłon oddaję, padszy na kolana. Za własnego obieram i ja ciebie Pana O mój Panie, bogactwa ty w ręku piastujesz, A tak nam nędznie przyście twe na świat sprawujesz! Nie masz ani pościółki, ani poduszeczki. Nie masz, w
z ślicznym jakiem szyciem! Nie mam więcej, o Jezu, co bym ci darował, Nie mam, o święty Panie, co bym ofiarował. Jeźlić się sam podobam, dajęć się samego, Boć krom siebie już nie mam podarku inszego.
RYCZYWÓŁ Witam cie i ja, nędzny, o śliczne Dzieciątko, Witam cie, o niebieskie, Jezu, pacholątko!
I iac pokłon oddaję, padszy na kolana. Za własnego obieram i ja ciebie Pana O mój Panie, bogactwa ty w ręku piastujesz, A tak nam nędznie przyście twe na świat sprawujesz! Nie masz ani pościółki, ani poduszeczki. Nie masz, w
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 259
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
ciebie, Boś ty nigdy nie widział tak ubogich w niebie! Zechcę li co rzec, moja przestraszy cię mowa, Boć to u nas prostaków niewytworne słowa. Więc ci dam Wprzód jabłuszko, co byś nie płakało, I drugieć dam, jeźli mnie nie będziesz się bało. Twój ci ja, me Dzieciątko, nie lękaj się ty mnie, Niechajże cię okryję w tym to ciężkim zimnie! Nęści jeszcze i kurę — dalibog, wałaska: Jajka wiehehie niesie — nie naska, nie naska! Poczkaj jeno! Jeszczeć ja mam cosi dla ciebie: Gołąbeczki piękniuchne — miejże ich u siebie!
Owóż moja
ciebie, Boś ty nigdy nie widział tak ubogich w niebie! Zechcę li co rzec, moja przestraszy cie mowa, Boć to u nas prostakow niewytworne słowa. Więc ci dam wprzod jabłuszko, co byś nie płakało, I drugieć dam, jeźli mnie nie będziesz się bało. Twój ci ja, me Dzieciątko, nie lękaj się ty mnie, Niechajże cie okryję w tym to ciężkim zimnie! Nęści jeszcze i kurę — dalibog, wałaska: Jajka wiehehie niesie — nie naska, nie naska! Poczkaj jeno! Jeszczeć ja mam cosi dla ciebie: Gołąbeczki piękniuchne — miejże ich u siebie!
Owóż moja
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 261
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989