, nadwątloneTracja, Hellespont, Jonium wyspy Cyklady, albo morza Greckiego, których jest 53, a nadewszystko Antiochia. Evagriusz powiada, iż przed tym trzęsieniem kilka osób wściegło.
459.
107. Choroba, którą nazwaną pestis inguinaria albo choroba słabizny.
467 powietrze wielkie we Włoszech.
472 trzecie wybuchanie Wezuwiusza, sławne u dziejopisów.
477 trzęsienie ziemi w Rzymie, i w Konstantynopolu przez dni 40.
488.
108. Nader znaczna, figury niezwyczajnej.
486 trzęsienie ziemi w Rzymie, powodź Tybru, powietrze.
500
109.
512 czwarte Wezuwiusza wybuchanie, zniszczyło Kampanią, i miasta Neapol, i Nolę tak dalece, że Teodoryk musiał obywatelów uwolnić
, nadwątloneThracya, Hellespont, Jonium wyspy Cyklady, albo morza Greckiego, których iest 53, a nadewszystko Antyochia. Evagriusz powiada, iż przed tym trzęsieniem kilka osob wściegło.
459.
107. Choroba, którą nazwaną pestis inguinaria albo choroba słabizny.
467 powietrze wielkie we Włoszech.
472 trzecie wybuchanie Wezuwiusza, sławne u dzieiopisow.
477 trzęsienie ziemi w Rzymie, y w Konstantynopolu przez dni 40.
488.
108. Nader znaczna, figury niezwyczayney.
486 trzęsienie ziemi w Rzymie, powodź Tybru, powietrze.
500
109.
512 czwarte Wezuwiusza wybuchanie, zniszczyło Kampanią, y miasta Neapol, y Nolę tak dalece, że Theodoryk musiał obywatelow uwolnić
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 28
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
najsprawiedliwsze dadzą nam racje, dla których sejm być powinien zerwany? Ci zaś, którzy ich nadymają i płacą im, aby sejm zerwali, czy rozumiemyż kiedy o nich, aby dla dobra publicznego Ojczyzny, a nie dla swoich prywat sejmu zerwanie płacili? A gdy to tak i za naszej, jak zasięgniemy, i za dziejopisów naszych zawsze było pamięci, skądże mamy tę pewność, że to tak i na potym nie będzie, że i na potym przy samych słusznych publicznych i sprawiedliwych racjach opozycyje i protestacyje czynione będą dla dobra samego ojczyzny? Chimera.
Druga uwaga nad publicznymi i wielkimi racjami. Ja, poseł, zerwać sejm obowiązałem się
najsprawiedliwsze dadzą nam racyje, dla których sejm być powinien zerwany? Ci zaś, którzy ich nadymają i płacą im, aby sejm zerwali, czy rozumiemyż kiedy o nich, aby dla dobra publicznego Ojczyzny, a nie dla swoich prywat sejmu zerwanie płacili? A gdy to tak i za naszej, jak zasięgniemy, i za dziejopisów naszych zawsze było pamięci, skądże mamy tę pewność, że to tak i na potym nie będzie, że i na potym przy samych słusznych publicznych i sprawiedliwych racyjach oppozycyje i protestacyje czynione będą dla dobra samego ojczyzny? Chimera.
Druga uwaga nad publicznymi i wielkimi racyjami. Ja, poseł, zerwać sejm obowiązałem się
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 133
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
opowiadać kazali. Matematykom uchodzi, że cały świat na jednej szczupłej wyrażają mapie, ja zaś takiej nie znajduję sztuki, która by mnie zamożnych, w nieśmiertelność rozkrzewionych, w dawną sławę, chwałę, honory Matuszewiców domu krótko a doskonale nauczyć potrafiła.
W tym bowiem domu, począwszy od Giedrojcia książęcia lit. (dalej pióro dziejopisów nie sięgnęło), ojca syn, syna wnuk, wnuka potomek tak w honorze i chwalebnych dziełach wspierał, że wiedzieć o nich powinny izby senatorskie i poselskie, które pochwałą swoją napełniali, stalla praelatorum i stuby trybunalskie, które wsławiali, jurysdykcje sądowe i koła sejmikowe, w których prym trzymali, poważne rady i funkcje,
opowiadać kazali. Matematykom uchodzi, że cały świat na jednej szczupłej wyrażają mapie, ja zaś takiej nie znajduję sztuki, która by mnie zamożnych, w nieśmiertelność rozkrzewionych, w dawną sławę, chwałę, honory Matuszewiców domu krótko a doskonale nauczyć potrafiła.
W tym bowiem domu, począwszy od Giedrojcia książęcia lit. (dalej pióro dziejopisów nie sięgnęło), ojca syn, syna wnuk, wnuka potomek tak w honorze i chwalebnych dziełach wspierał, że wiedzieć o nich powinny izby senatorskie i poselskie, które pochwałą swoją napełniali, stalla praelatorum i stuby trybunalskie, które wsławiali, jurysdykcje sądowe i koła sejmikowe, w których prym trzymali, poważne rady i funkcje,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 481
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mocą, i własnychże obywatelów prywatnych zysków szukających zdradą, wziął miasto Jeruzalem, wyciął we trzech dniach osimdziesiąt tysięcy czterdzieści tysięcy zabrał w niewolą, i tyleż tysięcy zaprzedał obywatelów. Kościół sprofanował, i zrabował, i roku następującego wziąwszy tysiąc osim set talentów z Kościoła, powrócił do Antiochyj. Nie przeczę, iż wielu jest dziejopisów, z których jedni z niedbalstwa, lub lekkowierności nie wystrzegali się, drudzy dla chęci podobania się czytelnikom, umyślnie fałszywemi cudami prawdziwe powieści przeplatali. Dowodem są tego Swetoniusz, i Liwiusz, który lubo od natury obdarzony osobliwszą przezornością i dowcipem, przecież się nie wstydził swoję nadziać bajkami, które zabobonność pogańska za prawdziwe cuda
mocą, y własnychże obywatelow prywatnych zyskow szukaiących zdradą, wziął miasto Jeruzalem, wyciął we trzech dniach osimdziesiąt tysięcy czterdzieści tysięcy zabrał w niewolą, y tyleż tysięcy zaprzedał obywatelow. Kościoł zprofanował, y zrabował, y roku następuiącego wziąwszy tysiąc osim set talentow z Kościoła, powrocił do Antyochyi. Nie przeczę, iż wielu iest dzieiopisow, z których iedni z niedbalstwa, lub lekkowierności nie wystrzegali się, drudzy dla chęci podobania się czytelnikom, umyślnie fałszywemi cudami prawdziwe powieści przeplatali. Dowodem są tego Swetoniusz, y Liwiusz, ktory lubo od natury obdarzony osobliwszą przezornością y dowcipem, przecież się nie wstydził swoię nadziać baykami, ktore zabobonność pogańska za prawdziwe cuda
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 164
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, których sławnych in Sago et Toga ani śmierć, ani dawność albo invidia Wieku zataić może, ani zaćmić godności onych: bo choćby kto gościem był w Ojczyźnie, jeśli się nie napatrżył Wielkich czynów, to się nasłuchać, albo doczytać w Kronikach mógł gloriosa Domu tego Nomina. Nie szukam w Dziejach, nie badam się Dziejopisów, ani saeculorum Vetustatem/ zasięgam, ani Katalog daję dawnej lub świeższej pamięci Senatorów, Dygnitarzów, Urzędników, dość niech będzie minąwszy wszystkich z Ich zacności, oraz i z Jej samej przymiotów estymować tę Damę, a bez jaktancyj bez pochlebstwa, i kolorów przysposobionych sine fuce Laudis propriae cum odio adulationis rzec: że w IMCi
, ktorych sławnych in Sago et Toga ani smierć, ani dawność albo invidia Wieku zataić może, ani zaćmić godnośći onych: bo choćby kto gośćiem był w Oyczyznie, ieśli się nie napatrżył Wielkich czynow, to się nasłuchać, albo doczytać w Kronikach mogł gloriosa Domu tego Nomina. Nie szukam w Dźieiach, nie badam się Dźieiopisow, ani saeculorum Vetustatem/ zasięgam, ani Katalog daię dawney lub świeższey pamięći Senatorow, Dygnitarzow, Urzędnikow, dość niech będźie minąwszy wszystkich z Ich zacnośći, oraz y z Iey samey przymiotow estymować tę Damę, á bez iaktancyi bez pochlebstwa, y kolorow przysposobionych sine fuce Laudis propriae cum odio adulationis rzec: że w IMCi
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 12
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
gdzie stały dopytać się nie można. Pan Królów i Monarcha świata Rzym, dostał się pod władzę jednemu Z. Rybakowi, do którego nóg pocałowania cisnąć się teraz narody, i Rzymu w Rzymie szukając pilnie, ledwo kawałki cegieł i ułomki dawnego panowania wynajdą. Asyryiskie, Trojańskie, i Macedońskie Państwa w bajkach i powieściach kilku dziejopisów wyrażone, w samym tylko imieniu do naszej się dostały wiadomości. Carogrodzkie dawnego Bizancjum mury, i na toż są założone, na to tak wielu Cesarzów dziełami wsławione, na to prawdziwą oświecone były wiarą, na to SS. Damascenów, Chryzostomów, Cyrylów, Bazylich, Stolicą słyneło, aby Bissurmanom, i pogańskiego łoża rozmnożonemu
gdzie stały dopytać się nie można. Pan Królow i Monarcha świata Rzym, dostał się pod władzę iednemu S. Rybakowi, do którego nóg pocałowania cisnąć się teraz narody, i Rzymu w Rzymie szukaiąc pilnie, ledwo kawałki cegieł i ułomki dawnego panowania wynaydą. Assyryiskie, Troiańskie, i Macedońskie Państwa w baykach i powieściach kilku dzieiopisow wyrażone, w samym tylko imieniu do naszey się dostały wiadomości. Carogrodzkie dawnego Bizancyum mury, i na toż są założone, na to tak wielu Cesarzow dziełami wsławione, na to prawdziwą oświecone były wiarą, na to SS. Damascenow, Chryzostomow, Cyryllow, Bazylich, Stolicą słyneło, aby Bissurmanom, i pogańskiego łoża rozmnożonemu
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 69
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
swoje raniony, życie z Państwem utracił, a co dziwniejsza, że tuż zaraz, gdzie statua Pompejusza przeciwnika jego stała, padł trupem, uważże tedy miejsce: czemu się to nie gdzie indziej stało? Część I. Rozdział XI.
Czasu okoliczność, jaśnie dość obaczemy w Historyj, o której pełne są Księgi Rzymskich Dziejopisów. Domicjan Cesarz największy tyran i prześladowca Chrześcijaństwa, ba i swemu dość z okrucieństwa uprzykrzony i obmierzły pogaństwu, wszytkim przez srogość swoję, i codzienne śmierci, okropnym został postrachem, tak że przyganiać co jemu, toż samo było, co wyrok śmierci na siebie wydać. Niedbając jednak na to człowiek zacny nazwany Largius Proculus
swoie raniony, życie z Państwem utracił, á co dziwnieysza, że tuż zaraz, gdzie statua Pompeiusza przeciwnika iego stała, padł trupem, uważże tedy mieysce: czemu się to nie gdzie indziey stało? Część I. Rozdział XI.
Czasu okoliczność, jaśnie dość obaczemy w Historyi, o którey pełne są Księgi Rzymskich Dzieiopisow. Domicyan Cesarz naywiększy tyran i prześladowca Chrześciaństwa, ba i swemu dość z okrucieństwa uprzykrzony i obmierzły pogaństwu, wszytkim przez srogość swoię, i codzienne śmierci, okropnym został postrachem, tak że przyganiać co iemu, toż samo było, co wyrok śmierci na siebie wydać. Niedbaiąc jednak na to człowiek zacny nazwany Largius Proculus
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 85
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Filozofem masz sprawę, ale z tym, który mało się co ucząc, przyrodzonego rozumu idzie instynktem.
Przyjaciel. Słusznie mię obwiniasz, bom mojej nie dotrzymał obietnicy, lecz to barziej z zapomnienia, niż umyślnie uczyniłem. Ponieważeśmy przyszli do porównania złych czasów naszych z dawniejszemi, przełożęć prawdziwą z wielkich i poważnych Dziejopisów powieść: skąd poznasz, że i podobieństwa tych klęsk nie masz, kiedy obaczysz, jakie przedtym bywały wojny, uciski, powietrze, podatki, i prześladowania na ludzi. Rozdział X.
Szlachcic. Już mię nie przekonasz póki żyję, aby miał być czas gorszy kiedy, nad teraźniejszy, ani będzie taki podobno, nie
Filozofem masz sprawę, ale z tym, który mało się co ucząc, przyrodzonego rozumu idzie instynktem.
Przyiaciel. Słusznie mię obwiniasz, bom moiey nie dotrzymał obietnicy, lecz to barziey z zapomnienia, niż umyślnie uczyniłem. Ponieważeśmy przyszli do porownania złych czasow naszych z dawnieyszemi, przełożęć prawdziwą z wielkich i poważnych Dzieiopisow powieść: zkąd poznasz, że i podobieństwa tych klęsk nie masz, kiedy obaczysz, iakie przedtym bywały woyny, uciski, powietrze, podatki, i prześladowania na ludzi. Rozdział X.
Szlachcic. Już mię nie przekonasz poki żyię, aby miał być czas gorszy kiedy, nad teraźnieyszy, ani będzie taki podobno, nie
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 209
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
znaleźć, nad trzy tysiące, a przedtym jedno miasteczko Magareńskie, tyle przeciwko Persom wysyłało. Do czego to przyszło tak wielkie Państwo, w Rycerskie ludzie, i Akademie mądrych bogate, nazwane: Sol et sal gentium. Słońcem i solą narodów. Rozdział XI.
Cóż mam mówić o Rzymianach, których klęsk księgi barzo licznych Dziejopisów są pełne? nie było miejsca, któregoby śmiercią swoją nie naznaczyli, nie było morza, któregoby krwią swoją nie zafarbowali: jedna wojna Kartagineńska powtórnie wypowiedziana Bellum Punicum we Włoszech, Hiszpanii, i Sycylii, przez 17. lat nie spełna, milion pięć kroć sto tysięcy pożarła. Wojna domowa Cezara z Pompejuszem,
znaleść, nad trzy tysiące, á przedtym iedno miasteczko Magareńskie, tyle przeciwko Persom wysyłało. Do czego to przyszło tak wielkie Państwo, w Rycerskie ludzie, i Akademie mądrych bogate, nazwane: Sol et sal gentium. Słońcem i solą narodow. Rozdział XI.
Coż mam mówić o Rzymianach, których klęsk księgi barzo licznych Dzieiopisow są pełne? nie było mieysca, któregoby śmiercią swoią nie naznaczyli, nie było morza, któregoby krwią swoią nie zafarbowali: iedna woyna Kartagineńska powtornie wypowiedziana Bellum Punicum we Włoszech, Hiszpanii, i Sycylii, przez 17. lat nie spełna, milion pięć kroć sto tysięcy pożarła. Woyna domowa Cezara z Pompeiuszem,
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 219
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
ustawicznie pa- nowało, i nie zliczone mnóstwo ludzi pożarło. Część II.
Srogością i impetem, większe jeszcze było, które za Panowania Cesarza Justyniana, w Konstantynopolu, i pogranicznych miastach szerząc się, po pięć, i po dziesięć tysięcy na jeden dzień zabijało ludzi, czegobym nie tweirdził bezpiecznie, gdyby mię poważnych Dziejopisów nie wspierały Księgi. Procap: lib: 11. de Bello Persico. Agathias lib: 5. histor: Orosius lib: 5. cap: 8. Nie mniej dziwna zaraza w Afryce. w mieście Kartaginie zawzięła się, i w Prowincyj samej nazwanej Numidia, ośmkroć sto tysięcy ludzi zmarłych rachowano, w drugiej części
ustawicznie pa- nowało, i nie zliczone mnostwo ludzi pożarło. Część II.
Srogością i impetem, większe ieszcze było, które za Panowania Cesarza Justyniana, w Konstantynopolu, i pogranicznych miastach szerząc się, po pięć, i po dziesięć tysięcy na ieden dzień zabiiało ludzi, czegobym nie tweirdził bespiecznie, gdyby mię poważnych Dzieiopisow nie wspierały Księgi. Procap: lib: 11. de Bello Persico. Agathias lib: 5. histor: Orosius lib: 5. cap: 8. Nie mniey dziwna zaraza w Affryce. w mieście Karthaginie zawzięła się, i w Prowincyi samey nazwaney Numidya, ośmkroć sto tysięcy ludzi zmarłych rachowano, w drugiey części
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 224
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769