był Hetman temporarius, byłbyś zawsze w rękach Królewskich, u wojska powagiby niemiał, ani Rzeczypospolitej był by proficuus, ani opressorom jej terribilis. Obawiając się bowiem; aby go Król ad libitum suum niezrzucił, akomodowałby sę do woli jęgo, a żołnierz obchodźsię z Hetmanem tak, jako poddany z Dzierżawcą trzyletnim. Kwestia SZÓSTA.
5to Gdyby Hetman niemiał być wieczny w narodzie naszym wolnym, ani w obozie komenda, ani na konsystencjach Disciplina militaris, żedną miarą non subsisteret, bo naprzykład: Hetman temporarius gdyby kazał spotkać się z nieprzyjacielem, albo iść na podjazd, a nieusłuchano go, pytam się, jeżeliby
był Hetman temporarius, byłbyś záwsze w rękách Krolewskich, u woyska powagiby niemiał, áni Rzeczypospolitey był by proficuus, áni oppressorom iey terribilis. Obawiaiąc się bowiem; áby go Krol ad libitum suum niezrzućił, ákkomodowałby sę do woli ięgo, á żołnierz obchodźsię z Hetmanem ták, iáko poddany z Dźierżawcą trzyletnim. KWESTYA SZOSTA.
5tó Gdyby Hetman niemiał być wieczny w národźie nászym wolnym, áni w oboźie komendá, áni ná konsystencyach Disciplina militaris, żedną miarą non subsisteret, bo náprzykład: Hetman temporarius gdyby kazał zpotkać się z nieprzyiaćielem, álbo iść ná podiazd, á nieusłuchano go, pytam się, ieżeliby
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 117
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
jego gospodarzstwo zbierze, aby dopiął swego, i teraz zaś udaje, że to per modum ekonomii trzyma, i woła, żeby ekonomie zniesiono. Któż mu kazał kondycje przyjmować, kiedy im dosyć uczynić nie miał? Tego i sam nie neguje, bo prawem obwarowano, że królowi trzy części należą, ergo stanowić może z dzierżawcą każdym o trzy części, ergo dzierżawca postanowieniu uczynić winien dosyć. Pocóż on sinieje? Już tego ekonomiami zwać nie będą, ale starostwem, z którego ratione trzech części tak wiele dzierżawca oddawać będzie winien. Otóż, chociaż się przyłożyło w prawie, aby według miejsca opatrowano starosty i zostawowano taki prowent, za którymby mógł
jego gospodarzstwo zbierze, aby dopiął swego, i teraz zaś udaje, że to per modum ekonomii trzyma, i woła, żeby ekonomie zniesiono. Któż mu kazał kondycye przyjmować, kiedy im dosyć uczynić nie miał? Tego i sam nie neguje, bo prawem obwarowano, że królowi trzy części należą, ergo stanowić może z dzierżawcą każdym o trzy części, ergo dzierżawca postanowieniu uczynić winien dosyć. Pocóż on sinieje? Już tego ekonomiami zwać nie będą, ale starostwem, z którego ratione trzech części tak wiele dzierżawca oddawać będzie winien. Otóż, chociaż się przyłożyło w prawie, aby według miejsca opatrowano starosty i zostawowano taki prowent, za którymby mógł
Skrót tekstu: RespCenzCz_III
Strona: 327
Tytuł:
Respons przeciwko niejakiemu cenzorowi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Waruj upaść na skałę, abo ostre ciernie. Przytem rzuć na mię by raz okiem przyjacielskim. Patrz, kto goni: nie jestem skotopasem sielskim, Nie zrodziłem się kmieciem, ani prostym gburem, Żebym chodził za bydłem gromadzkim z koszturem. W delfickiej ziemi, w księstwie patarajskim ślicznym I na Tenedzie jestem dzierżawcą dziedzicznym. Umiem do kupy sprzęgać wierszyki podwojne I na lutni przebierać trafię strony strojne. Nie nowina mi śpiewać przy szemrzącym flecie, Nie nowina kanzony grawać na kornecie. Mogę galardy z włoską pergameszką skoczyć, Plęsy ruskie wyprawiać, polskim tańcem toczyć. Chociażem z padewskimi nie siadał doktory, Przecię lekarzem każdy przyznawa mię chory
Waruj upaść na skałę, abo ostre ciernie. Przytem rzuć na mię by raz okiem przyjacielskim. Patrz, kto goni: nie jestem skotopasem sielskim, Nie zrodziłem się kmieciem, ani prostym gburem, Żebym chodził za bydłem gromadzkim z koszturem. W delfickiej ziemi, w księstwie patarajskim ślicznym I na Tenedzie jestem dzierżawcą dziedzicznym. Umiem do kupy sprzęgać wierszyki podwojne I na lutni przebierać trafię strony strojne. Nie nowina mi śpiewać przy szemrzącym flecie, Nie nowina kanzony grawać na kornecie. Mogę galardy z włoską pergameszką skoczyć, Plęsy ruskie wyprawiać, polskim tańcem toczyć. Chociażem z padewskimi nie siadał doktory, Przecię lekarzem każdy przyznawa mię chory
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 15
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
moich dziedzicznych majętnościach, od przodków moich (nie z jałmużny skupionych) zacnie i pobożnie nabytych, które raczej ołtarzowi służyły, aniż się z niego szerzyły. Azaż za uczciwe i zacne, a nie gachowskie (przez wszytkie z królem św. pamięci Stefanem wojny) oddawane posługi nie zastał mię KiM. krakowskim starostą, bolesławskim dzierżawcą, a także ryckim i lipnickim? Samę Lanckoronę z łaski IKM. miałem za swe wszytkie koszty, trudy i niebezpieczeństwa, którem tak w interregnum, jako i potym, przez niemały czas urząd hetmański odprawując, podejmował; bo Śniatyn gwoli zaciągnieniu mnie na urząd był mi dany, jako i Rohatyn był mi od KiM
moich dziedzicznych majętnościach, od przodków moich (nie z jałmużny skupionych) zacnie i pobożnie nabytych, które raczej ołtarzowi służyły, aniż się z niego szerzyły. Azaż za uczciwe i zacne, a nie gachowskie (przez wszytkie z królem św. pamięci Stefanem wojny) oddawane posługi nie zastał mię KJM. krakowskim starostą, bolesławskim dzierżawcą, a także ryckim i lipnickim? Samę Lanckoronę z łaski JKM. miałem za swe wszytkie koszty, trudy i niebezpieczeństwa, którem tak w interregnum, jako i potym, przez niemały czas urząd hetmański odprawując, podejmował; bo Śniatyn gwoli zaciągnieniu mnie na urząd był mi dany, jako i Rohatyn był mi od KJM
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 199
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Ustąpić czasy muszą stare nowem, I nic trwałego nie zostawił światu Z wiekiem człowieka nieczyniąc traktatu.
Dla tego: żeby z odmian oczywistych Nie zatapiał się w fortunach ojczystych, Ojczyznę raczej bez końca trwającą, Szacował drożej nad przemijającą. Rozum nas uczy i oczy otwiera, Ze kto się rodzi, ten pewnie umiera. Dzierżawcą jesteś tylko, nie Dziedzicem, Oddaj coś nadto wydarł komu z licem. Sam Pan BÓG wieczny bez czasu, bez końca, Stateczny w łaskach, w nieszczęściu obrońca. W tym jednym połóż gruntowną nadzieję, Gdyż to, co świat dał, wiatr z plewą rozwieje. Przebież obszerny okrąg ziemie całej Ujrzysz ruiny w machinie
Ustąpić czásy muszą stáre nowem, Y nic trwáłego nie zostáwił światu Z wiekiem człowieka nieczyniąc tráktatu.
Dla tego: żeby z odmian oczywistych Nie zátapiał się w fortunach oyczystych, Oyczyznę ráczey bez końca trwaiącą, Szácował drożey nád przemiiaiącą. Rozum nas uczy y oczy otwiera, Ze kto się rodzi, ten pewnie umiera. Dzierzáwcą iesteś tylko, nie Dziedzicem, Odday coś nádto wydarł komu z licem. Sam Pan BOG wieczny bez czasu, bez końca, Státeczny w łáskach, w niészczęściu obrońca. W tym iednym położ gruntowną nádzieię, Gdyź to, co świat dał, wiatr z plewą rozwieie. Przebież obszerny okrąg ziemie cáłey Uyrzysż ruiny w machinie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 359
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
pszenicy kor. 1, albo jęczmienia kor. 2, owsa kor. 3, onera ecclesiae et reipublicae płaci według tameczny dyspozycji; a że w tym prawie po wyściu tych lat 40 jest obligacja, aby przez połowę budynków według taksy ma mu być powrócono, ale gdy zachodzą ustawiczne konweniencje i nieposłuszeństwa dworu płowęskiego z każdym dzierżawcą, tedy daje się do dyspozycji Imp. dzierżawcy, aby według prawa jego otaksowawszy, połowę mu spłacił, a na to miejsce przyjął inszego człowieka za kontraktem, z czego się może ta ekspensa bonifikować; chyba żeby chciał być pokorniejszy. Przykazuje się też pod karą talerów 10, aby cudzego bydła na pastewnik nie przyjmował.
pszenicy kor. 1, albo jęczmienia kor. 2, owsa kor. 3, onera ecclesiae et reipublicae płaci według tameczny dyspozycji; a że w tym prawie po wyściu tych lat 40 jest obligacja, aby przez połowę budynków według taksy ma mu być powrócono, ale gdy zachodzą ustawiczne konweniencje i nieposłuszeństwa dworu płowęskiego z każdym dzierżawcą, tedy daje się do dyspozycji Jmp. dzierżawcy, aby według prawa jego otaksowawszy, połowę mu spłacił, a na to miejsce przyjął inszego człowieka za kontraktem, z czego się może ta ekspensa bonifikować; chyba żeby chciał być pokorniejszy. Przykazuje się też pod karą talerów 10, aby cudzego bydła na pastewnik nie przyjmował.
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 105
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956