niski wysadzi. 250 (P). STARY PRZYJACIEL I STARY SŁUGA
Więc gdy doskonałego nic nie dano światu, Ma-li wadę przyjaciel, nie w skok do rozbratu Spiesz się albo odmiany; doznawszy czas długi, Starego z jedną wadą nie porzucaj sługi. Często w błąd podróżnego nowa kolej wprawi, Często przyjmie z dziesiącią, kto z jedną odprawi. I tyć, i ty odrażasz wad od siebie wiełem, Lubo sługą, lubo się kładziesz przyjacielem. Przepadłbyś, gdyby cię Bóg jako sługę, gdyby Za każdą winą kinął przyjaciel, bez chyby. Najlepiej, w sobie widząc swej natury skazę, Nie w skok brać do przyjaciół
niski wysadzi. 250 (P). STARY PRZYJACIEL I STARY SŁUGA
Więc gdy doskonałego nic nie dano światu, Ma-li wadę przyjaciel, nie w skok do rozbratu Spiesz się albo odmiany; doznawszy czas długi, Starego z jedną wadą nie porzucaj sługi. Często w błąd podróżnego nowa kolej wprawi, Często przyjmie z dziesiącią, kto z jedną odprawi. I tyć, i ty odrażasz wad od siebie wiełem, Lubo sługą, lubo się kładziesz przyjacielem. Przepadłbyś, gdyby cię Bóg jako sługę, gdyby Za kożdą winą kinął przyjaciel, bez chyby. Najlepiej, w sobie widząc swej natury skazę, Nie w skok brać do przyjaciół
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 112
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. nie uczynicie/ na skonanie tak barzo zbolałej z części naszej Cerkwie Ruskiej/ w rychłym czasie/ nie bez ciężkiego dusz naszych smutku i żalu/ patrzać będziemy. wieleż już M. W. szlacheckiego zawołania w stronie naszej? chciejcie/ proszę/ widzieć/ a łacno obaczycie/ że tysiącami mniej niż było przed lat dziesiącią. A po was/ nie równo mniej będzie: boć jeszcze za żywota waszego/ dzieci wasze/ już nie wasze. Apologia Do Narodu Ruskiego. Wszelkie schismy i Herezje przez Sobory uspokojone bywały.
Tak tedy postąp/ Przezacny stanie szlachecki/ a ucieszysz się da Bóg w rychle ze wszytkiego twego dobrego: i wszytek
. nie vcżynićie/ ná skonánie ták bárzo zboláłey z częśći nászey Cerkwie Ruskiey/ w rychłym cżáśie/ nie bez ćiężkiego dusz nászych smutku y żalu/ pátrzáć będźiemy. wieleż iuż M. W. szlácheckiego záwołánia w stronie nászey? chćieyćie/ proszę/ widźieć/ á łácno obacżyćie/ że tyśiącámi mniey niż było przed lat dźieśiąćią. A po was/ nie rowno mniey będźie: boć ieszcże zá żywotá wászego/ dźieći wásze/ iuż nie wásze. Apologia Do Narodu Ruskiego. Wszelkie schismy y Haerezye przez Sobory vspokoione bywáły.
Ták tedy postąp/ Przezacny stanie szláchecki/ á vćieszysz sie da Bog w rychle ze wszytkiego twego dobrego: y wszytek
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 128
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
10. której podział na tysiąc części tak odprawisz. Długość tej skali pks w dziesięć cali, rozdzieliwszy na 100. części równych linijkami równoodległymi: rozdziel jej szerokość przy końcu X, na części równych 10. jakich od p, dość będzie wydzielić 9: i te podziały obydwóch końców przy X, i p, połącz dziesiącią linij długich sobie równoodległych, z których pierwsza z linią skrajną od lewej ręki, zawrzeć powinna trianguł długi, mający od X za ścianę nakrotszą, jeden podział z dzieciąci. A tak wystawisz skalę służącą do granic. Jaką wyrażniej masz, w Figurze 2. Tablice 1. przeciwko Karcie 65. Fig: 2. Tabl
10. ktorey podźiał ná tyśiąc częśći ták odpráwisz. Długość tey skáli px w dźieśięć cáli, rozdźieliwszy ná 100. częśći rownych liniykámi rownoodległymi: rozdżiel iey szerokość przy końcu X, ná częśći rownych 10. iákich od p, dość będźie wydźielić 9: y te podżiały obudwoch końcow przy X, y p, połącz dźieśiąćią liniy długich sobie rownoodległych, z ktorych pierwsza z liniią zkráyną od lewey ręki, záwrzec powinná tryánguł długi, máiący od X zá śćiánę nakrotszą, ieden podźiał z dżiećiąći. A ták wystáwisz skálę służącą do gránic. Iáką wyráżniey masz, w Figurze 2. Tablice 1. przećiwko Kárćie 65. Fig: 2. Tabl
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 9
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
nie mający zobi.” 439 (P). PRAWO TROJGA DZIECI DO SĄSIADA
U Rzymian kupowano prawTo trojga dzieci, Tak to barzo każdego, co ich nie miał, szpeci:
Choć był grzeczny i mądry, miał jedno, choć dwoje, Do wszytkich mu honorów zamknięto podwoje. Czym byś ty był z swoimi dziesiącią, Jędrzeju? Pewnie królem, bo nie masz nad ten przywileju. Jak to od Rzymian prawa daleko są nasze: Ty się ledwie przed dziećmi dociśniesz do kasze! 440. ZACHEUSZ NA FIGĘ
Chłopek niewielki wzrostem, chociaż widzi ciżbę, Żeby króla przywitał, ciśnie się przez izbę; Ale uwiązł i tylko z daleka mu
nie mający zobi.” 439 (P). PRAWO TROJGA DZIECI DO SĄSIADA
U Rzymian kupowano prawTo trojga dzieci, Tak to barzo każdego, co ich nie miał, szpeci:
Choć był grzeczny i mądry, miał jedno, choć dwoje, Do wszytkich mu honorów zamknięto podwoje. Czym byś ty był z swoimi dziesiącią, Jędrzeju? Pewnie królem, bo nie masz nad ten przywileju. Jak to od Rzymian prawa daleko są nasze: Ty się ledwie przed dziećmi dociśniesz do kasze! 440. ZACHEUSZ NA FIGĘ
Chłopek niewielki wzrostem, chociaż widzi ciżbę, Żeby króla przywitał, ciśnie się przez izbę; Ale uwiązł i tylko z daleka mu
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 378
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
a teraz co? krótkie lata, życie nie długie, prędko ludzie, i ja z-nimi umierają, Non complebo numerum annorum meorum, sicut patres mei. Smakuje Ezechiasz In illo tempore lata przeszłe. PODŹMY DO WTÓREJ CZĘŚĆI TEGO TŁUMACZENIA, JAKO BÓG ĆIESZY EZECHIASZA. Daje mu Bóg na wybieranie, chcesz aby się cień pomknął dziesiącią linij wzwyż, czyli aby wrócił się, tak wieląż stopniów nazad? I wróciło się słońce dziesięć linij wzwyż. 2. O zegarze, który Pismo Z. nazywa Horologum Achas Zegar Achasów, Tostatus, na to miejsce, przywodzi zdanie: Lineae in horologio Achas, spatum dici, non horis, sed semiboris
á teraz co? krotkie látá, żyćie nie długie, prętko ludźie, i ia z-nimi vmieráią, Non complebo numerum annorum meorum, sicut patres mei. Smákuie Ezechiasz In illo tempore látá przeszłe. PODŹMY DO WTOREY CZĘŚĆI TEGO TŁUMACZENIA, IAKO BOG ĆIESZY EZECHIASZA. Dáie mu Bog ná wybieránie, chcesz áby się ćień pomknął dźiesiąćią liniy wzwyż, czyli áby wroćił się, ták wieląż stopniow názad? I wroćiło się słonce dźiesięć liniy wzwyż. 2. O zegárze, ktory Pismo S. názywa Horologum Achas Zegar Achasow, Tostatus, ná to mieysce, przywodźi zdánie: Lineae in horologio Achas, spatum dici, non horis, sed semiboris
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 41
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
dziennym, droga jego jest na zachód. Będzie mówiła za Ezechiaszem Polityka, łacno to spaść na dół, łacno zniżonym być, Facile est umbram crescere; ale wysokością przeskoczyć dziesiąciu, ale w-zbić się nad tych, od których byłeś niższy, to trudniejsza. Być między dziesiątkiem pierwszym od końca, łacna: ale między dziesiącią być pierwszym od początku, to trudna. 4. DajĘ PRZYCZYNĘ, czemu sobie obrał Ezechiasz, aby się nazad powróciło słońce. Smak to sprawił win illo tempore, smak w-latach przeszłych. Szczęście mię ma nie-słychane potkać, bo cudem Bożym w-zkrzeszony zostaję, lepsze dawne lata, lepsze które przeszły dni, lepsze
dźiennym, drogá iego iest ná zachod. Będźie mowiłá zá Ezechiaszem Polityká, łácno to zpáść ná doł, łácno zniżonym bydź, Facile est umbram crescere; ále wysokośćią przeskoczyć dźiesiąćiu, ále w-zbić się nád tych, od ktorych byłeś niższy, to trudnieysza. Bydź między dźieśiątkiem pierwszym od końcá, łácna: ále między dźiesiąćią bydź pierwszym od początku, to trudna. 4. DAIĘ PRZYCZYNĘ, częmu sobie obrał Ezechiasz, áby się názad powroćiło słońce. Smák to spráwił win illo tempore, smák w-látách przeszłych. Szczęśćie mię ma nie-słycháne potkáć, bo cudem Bożym w-zkrzeszony zostáię, lepsze dawne látá, lepsze ktore przeszły dni, lepsze
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 41
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i lewy i prawy, Które się dwiema stały z Alcydowej sprawy, I okrągłego biegu słońca naśladują I nowy świat i nowe królestwa najdują.
XXIII.
Widzę świetny krzyż święty, widzę na zielone Brzegi wielkie cesarskie herby wystawione, Widzę jednych na straży okrętów stłuczonych, Drugich na zdobycz nowych krajów naznaczonych; Widzę, że przed dziesiącią tysiąc ustępuje, Widzę, że za indyjskim państwem rozkazuje Aragona i Karła piątego hetmany, Ze wszytkich stron niosące triumf pożądany.
XXIV.
Bóg tak chce, że ta droga zakryta u świata Z dawna była i jeszcze będzie długie lata, Ani jej wiedzieć będą, acz czas prędko ginie, Aż szósty albo siódmy wiek nadalej
i lewy i prawy, Które się dwiema stały z Alcydowej sprawy, I okrągłego biegu słońca naśladują I nowy świat i nowe królestwa najdują.
XXIII.
Widzę świetny krzyż święty, widzę na zielone Brzegi wielkie cesarskie herby wystawione, Widzę jednych na straży okrętów stłuczonych, Drugich na zdobycz nowych krajów naznaczonych; Widzę, że przed dziesiącią tysiąc ustępuje, Widzę, że za indyjskim państwem rozkazuje Aragona i Karła piątego hetmany, Ze wszytkich stron niosące tryumf pożądany.
XXIV.
Bóg tak chce, że ta droga zakryta u świata Z dawna była i jeszcze będzie długie lata, Ani jej wiedzieć będą, acz czas prędko ginie, Aż szósty albo siódmy wiek nadalej
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 336
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
i ludziom by partykularnym przybyło. Tysiąc interesów prywatnych na sejm każdy się ciśnie, które bez decyzji, bez łaski Rzplitej obejść się nie mogą. Jak wielu upadają pożytki i nadzieje z sejmów walnych upadkiem! Do tego nikt nie może być szczęśliwy w nieszczęśliwej Ojczyźnie, nikt swego bezpieczny w niebezpiecznej i słabej Rzplitej. Co się dziesiącią i kilkudziesiąt lat zbiera, rok jeden, tydzień i dzień zabiera przez nieprzyjaciela czyli złego sąsiada inwazyją. Domy, żony, dzieci, familije, fortuny niepewne, opresyje i ze-
wnątrz, i wewnątrz nieznośne. Czyż nie czujemy tego, czyż nie napatrzemy się tego, czyż nie najęczemy się i nie napłaczemy
i ludziom by partykularnym przybyło. Tysiąc interessów prywatnych na sejm każdy się ciśnie, które bez decyzyi, bez łaski Rzplitej obejść się nie mogą. Jak wielu upadają pożytki i nadzieje z sejmów walnych upadkiem! Do tego nikt nie może być szczęśliwy w nieszczęśliwej Ojczyźnie, nikt swego bezpieczny w niebezpiecznej i słabej Rzplitej. Co się dziesiącią i kilkudziesiąt lat zbiera, rok jeden, tydzień i dzień zabiera przez nieprzyjaciela czyli złego sąsiada inwazyją. Domy, żony, dzieci, familije, fortuny niepewne, oppressyje i ze-
wnątrz, i wewnątrz nieznośne. Czyż nie czujemy tego, czyż nie napatrzemy się tego, czyż nie najęczemy się i nie napłaczemy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 171
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
zdroje. Wielem razy po wodach w pół zmarzłych chodziła lub kark zbroja, a głowę przyłbica ciężyła. Nieraześmy oręża w swych zębach trzymali, gdyśmy się z rzek bystrością płynąc, pasowali. Tak długo do Marsowych zabaw byłam skłonną, pieszom zrazu służyła, a potem i konno. Kaftan na mię dziesiącią strzał był przestrzelony, takowąż liczbą zbroja, szyszak naznaczony. Trzech mi dzielnych rumaków na harcu ubito, cztery dziury w grzebieniu przyłbicznym przebito. Ledwiem zdrowia w tak ciężkiej utarczce nie zbyła, gdy mię tak gęsta ręka ze wszech stron okryła. Przeciem szwanku żadnego nie miała na ciele, gdyż Mars impet swój
zdroje. Wielem razy po wodach w pół zmarzłych chodziła lub kark zbroja, a głowę przyłbica ciężyła. Nieraześmy oręża w swych zębach trzymali, gdyśmy się z rzek bystrością płynąc, pasowali. Tak długo do Marsowych zabaw byłam skłonną, pieszom zrazu służyła, a potem i konno. Kaftan na mię dziesiącią strzał był przestrzelony, takowąż liczbą zbroja, szyszak naznaczony. Trzech mi dzielnych rumaków na harcu ubito, cztery dziury w grzebieniu przyłbicznym przebito. Ledwiem zdrowia w tak ciężkiej utarczce nie zbyła, gdy mię tak gęsta ręka ze wszech stron okryła. Przeciem szwanku żadnego nie miała na ciele, gdyż Mars impet swój
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 115
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Druga Część GERMANII starej zwała. się NIEMCE WyższE, a te różnych swoich miały Panów, jako i teraz mają Świeżsi Geografowie całe NIEMCE według wydziału Maksymiliana Cesarza Roku 1522 dzielą na 10. Części, nazywając Circulos. NIEMCE tedy NIZSZE albo BELGIUM, albo Flandria, miała w sobie olim 17. Prowincyj. Pierwszą Artezją z dziesiącią Miastami, 754 Wsiami, z Stolicą Atrebatum vulgo Arros z Miastem Somer, albo Audomarum, na jeziorze, na którym Wyspy pływają z Ludźmi; z Miastem 3 Betune, gdzie piękne Kościoły Drugą Prowincją mają NIEMCY Niższe Flandrię, nad morzem, z Miastami 30, Wsiami 1150. Miasto tu sławne Brug albo Bruge piękne z
Druga Część GERMANII starey zwała. się NIEMCE WYZSZE, á te rożnych swoich miały Panow, iako y teraz maią Swieżsi Geográfowie całe NIEMCE według wydziału Maximiliana Cesarza Roku 1522 dzielą na 10. Części, nazywaiąc Circulos. NIEMCE tedy NIZSZE albo BELGIUM, albo Flándria, miała w sobie olim 17. Prowincyi. Pierwszą Artezyą z dziesiącią Miastami, 754 Wsiami, z Stolicą Atrebatum vulgo Arros z Miastem Somer, albo Audomarum, na ieziorze, na ktorym Wyspy pływaią z Ludzmi; z Miastem 3 Bethune, gdzie piękne Kościoły Drugą Prowincyą maią NIEMCY Niższe Flandrię, nad morzem, z Miastami 30, Wsiámi 1150. Miasto tu słáwne Brug albo Brugae piękne z
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 235
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756