pokój, niźli fasoły, miłował. Ale mając skrupuł z pewnych koniektur w niektórych sprawach i postępkach, wydałem pod Stężycą pismo, bojąc się, aby na sejmie czego nie konkludowano na wieczną zmazę wolności, jako w instrukcjach znać dawano. A uczyniłem to nie płocho ani temere, bom naprzód komunikował te rzeczy dziesiąciom senatorom, którzy mi to unanimes pochwalili pod Stężycą, a niektórzy i na sejmie popierać obiecowali. Czym się stało, że zaś potym zataili, już ja wiedzieć nie mogę; ale to intentum było moje, gdzieby mi to był senat lubo pochwalił, dać mu w moc, aby prowadził do skutku, lubo zganił
pokój, niźli fasoły, miłował. Ale mając skrupuł z pewnych konjektur w niektórych sprawach i postępkach, wydałem pod Stężycą pismo, bojąc się, aby na sejmie czego nie konkludowano na wieczną zmazę wolności, jako w instrukcyach znać dawano. A uczyniłem to nie płocho ani temere, bom naprzód komunikował te rzeczy dziesiąciom senatorom, którzy mi to unanimes pochwalili pod Stężycą, a niektórzy i na sejmie popierać obiecowali. Czym się stało, że zaś potym zataili, już ja wiedzieć nie mogę; ale to intentum było moje, gdzieby mi to był senat lubo pochwalił, dać mu w moc, aby prowadził do skutku, lubo zganił
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 170
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Jeśli w niewolej zostać według obyczaju I według starodawnych praw tamtego kraju, A że to beło na ich samej dobrej woli Jedno ze dwu wziąć: umrzeć albo żyć w niewoli.
LXVII.
„Prawda - pry - kiedyby się który między wami Mógł naleźć z takiem sercem, z takiemi siłami, Żeby się przeciw naszem dziesiąciom nie trwożył Rycerzom stanąć w placu i onychby pożył I żeby mógł przez jednę noc dziesięć odprawić Naszych niewiast, tenby mógł was wszystkich wybawić; Onby nam beł za pana i został koniecznie Z nami, a wybyście szli w swą drogę bezpiecznie.
LXVIII.
Nadto wolno wam będzie wszystkiem zostać z nami Lub części jakiej,
Jeśli w niewolej zostać według obyczaju I według starodawnych praw tamtego kraju, A że to beło na ich samej dobrej woli Jedno ze dwu wziąć: umrzeć albo żyć w niewoli.
LXVII.
„Prawda - pry - kiedyby się który między wami Mógł naleźć z takiem sercem, z takiemi siłami, Żeby się przeciw naszem dziesiąciom nie trwożył Rycerzom stanąć w placu i onychby pożył I żeby mógł przez jednę noc dziesięć odprawić Naszych niewiast, tenby mógł was wszystkich wybawić; Onby nam beł za pana i został koniecznie Z nami, a wybyście szli w swą drogę bezpiecznie.
LXVIII.
Nadto wolno wam będzie wszystkiem zostać z nami Lub części jakiej,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 102
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
; Onby nam beł za pana i został koniecznie Z nami, a wybyście szli w swą drogę bezpiecznie.
LXVIII.
Nadto wolno wam będzie wszystkiem zostać z nami Lub części jakiej, ale pod kondycjami, Aby ten, co zostanie, beł według ustawy Dobry z dziesiącią niewiast do małżeńskiej sprawy. Ale wasz rycerz, jeśli dziesiąciom nie zdoła Albo jeśli tej drugiej próbie nie wydoła, On zginąć musi, a wy z nami zostaniecie I w niewolej w tem kraju do śmierci będziecie”.
LXIX.
Spodziewała się baba, że w nich naleźć miała Strach i bojaźń; lecz rzeczy przeciwnych doznała, Bo każdy z nich tak dobrze rozumiał o sobie,
; Onby nam beł za pana i został koniecznie Z nami, a wybyście szli w swą drogę bezpiecznie.
LXVIII.
Nadto wolno wam będzie wszystkiem zostać z nami Lub części jakiej, ale pod kondycyami, Aby ten, co zostanie, beł według ustawy Dobry z dziesiącią niewiast do małżeńskiej sprawy. Ale wasz rycerz, jeśli dziesiąciom nie zdoła Albo jeśli tej drugiej próbie nie wydoła, On zginąć musi, a wy z nami zostaniecie I w niewolej w tem kraju do śmierci będziecie”.
LXIX.
Spodziewała się baba, że w nich naleźć miała Strach i bojaźń; lecz rzeczy przeciwnych doznała, Bo każdy z nich tak dobrze rozumiał o sobie,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 102
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
też w okowach chowają pod strażą, Którem bydło paść albo ziemię orać każą; Barzo mało mężczyzny i kto porachuje, Na tysiąc niewiast ledwie sto się ich najduje
LXXIII.
Po wsiach i po miasteczkach. A chcąc oną dobą Cni rycerze przez losy obrać między sobą, Któryby mógł zwyciężcą nad dziesiącią zostać I który mógł dziesiąciom niewiast także sprostać, Cnej Marfizy pospołu z sobą nie włożyli, Gdy losy rzucić mieli; bo się w tem baczyli, Żeby beła na drugiej próbie nie wskórała, Kiedy zwycięstwa dostać sposobu nie miała. PIEŚŃ XIX.
LXXIV.
Ale ona chciała być przecię między niemi I zgoła na nią los padł wprzód miedzy wszytkiemi.
też w okowach chowają pod strażą, Którem bydło paść albo ziemię orać każą; Barzo mało mężczyzny i kto porachuje, Na tysiąc niewiast ledwie sto się ich najduje
LXXIII.
Po wsiach i po miasteczkach. A chcąc oną dobą Cni rycerze przez losy obrać między sobą, Któryby mógł zwyciężcą nad dziesiącią zostać I który mógł dziesiąciom niewiast także sprostać, Cnej Marfizy pospołu z sobą nie włożyli, Gdy losy rzucić mieli; bo się w tem baczyli, Żeby beła na drugiej próbie nie wskórała, Kiedy zwycięstwa dostać sposobu nie miała. PIEŚŃ XIX.
LXXIV.
Ale ona chciała być przecię między niemi I zgoła na nię los padł wprzód miedzy wszytkiemi.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 103
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dziewięć rycerzów skoczyło I przeciwko Marfizie kopie złożyło; Ale czarny na stronie stał sobie z pokojem, Brzydząc się tak niesłusznem i nierównem bojem, I tak się o to gniewa i tak go to boli, Że gwałcić ostre prawo, niż swoję cześć, woli; Patrzy pilnie, trochę się ustąpiwszy w lewo, Co przeciw dziesiąciom drzew sprawi jedno drzewo.
LXXXI.
Marfiza wtem koniowi wodze wypuściła I w pełnem biegu drzewo ogromne złożyła, Które na maszt pomniejszy raczej było poszło, Boby go było innych cztery nie uniosło; To, wychodząc z okrętu, do potrzeby sobie Obrała miedzy wielą inszych w onej dobie. Straszna postać, z którą się
dziewięć rycerzów skoczyło I przeciwko Marfizie kopie złożyło; Ale czarny na stronie stał sobie z pokojem, Brzydząc się tak niesłusznem i nierównem bojem, I tak się o to gniewa i tak go to boli, Że gwałcić ostre prawo, niż swoję cześć, woli; Patrzy pilnie, trochę się ustąpiwszy w lewo, Co przeciw dziesiąciom drzew sprawi jedno drzewo.
LXXXI.
Marfiza wtem koniowi wodze wypuściła I w pełnem biegu drzewo ogromne złożyła, Które na maszt pomniejszy raczej było poszło, Boby go było innych cztery nie uniosło; To, wychodząc z okrętu, do potrzeby sobie Obrała miedzy wielą inszych w onej dobie. Straszna postać, z którą się
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 105
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
I na męki do ciemnej przepaści posłany. Matt: 22 HISTORIA, Z. JANA DAMASCENA, Niedosyć wiarę, trzeba uczynki dobre mieć do wiary, ten miał szatę wiary, a że nie godową bez uczynków, dekretowany do ciemności zewnętrznej.
Takąż na innym miejscu przypowieść wykłada, Gdy równe być Królestwo Niebieskie powiada Dziesiąciom Pannom , z których było obdarzonych Pięć mądrością, pięć zasię głupstwem obciążonych, Te wziąwszy z sobą lampy, oleju nie brały A mądre zasię Panny olej z sobą miały. W którem miejscu przez olej, chcąc nam Chrystus Prawy BÓG naukę dać, znaczył dobre ludzkie sprawy. A gdy cicha noc miała wswym biegu pół drogi
Y ná męki do ćiemney przepáśći posłány. Matt: 22 HISTORYA, S. IANA DAMASCENA, Niedosyć wiárę, trzebá vczynki dobre mieć do wiáry, ten miał szátę wiáry, á że nie godową bez vczynkow, dekretowány do ćiemnośći zewnętrzney.
Tákąż ná innym mieyscu przypowieść wykłáda, Gdy rowne bydź Krolestwo Niebieskie powiáda Dźieśiąćiom Pannom , z ktorych było obdárzonych Pięć mądrośćią, pięć záśię głupstwem obćiążonych, Te wźiąwszy z sobą lámpy, oleiu nie bráły A mądre záśię Pánny oley z sobą miáły. W ktorem mieyscu przez oley, chcąc nam Chrystus Práwy BOG náukę dáć, znáczył dobre ludzkie spráwy. A gdy cicha noc miáłá wswym biegu poł drogi
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 60
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
na rzeczy szkodliwe pilnego oka mieć i onym choć z odważeniem rzeczy sobie miłych, zabiegać nie zaniechałem, tak zaś z taką ostrożnością to czyniłem, że z samem tylko KiM. po kilkakroć o nich konferowałem, chcąc się albo nauczyć, albo też do poprawy rzeczy przywieść. Potym kilkiem senatorom, aż i dziesiąciom pod Stężycą komunikowałem to; którzy gdy mi to pochwalili, odesłałem (a za ichże zdaniem) wszytkiemu na sejm senatowi, który mi tez i wtenczas tego nie zganił i potym w Wiślicy to aprobował, przywiódszy IKM. do owakich asekuracji, zaczym wszytek postępek mój, w którym tenże cel ubezpieczenia Rzpltej
na rzeczy szkodliwe pilnego oka mieć i onym choć z odważeniem rzeczy sobie miłych, zabiegać nie zaniechałem, tak zaś z taką ostrożnością to czyniłem, że z samem tylko KJM. po kilkakroć o nich konferowałem, chcąc się albo nauczyć, albo też do poprawy rzeczy przywieść. Potym kilkiem senatorom, aż i dziesiąciom pod Stężycą komunikowałem to; którzy gdy mi to pochwalili, odesłałem (a za ichże zdaniem) wszytkiemu na sejm senatowi, który mi tez i wtenczas tego nie zganił i potym w Wiślicy to aprobował, przywiódszy JKM. do owakich asekuracyej, zaczym wszytek postępek mój, w którym tenże cel ubezpieczenia Rzpltej
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 195
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918