XXX.
Przeto ostrości prawa nieco uchyliły I przez pięć lat z okrętów, co tam przychodziły, Dziesięć sobie nagładszych mężów obierały I żywo je puszczały i zostawowały, Takich, coby się beli tak dobrze stawili, Żeby ze ztem małżeńskie dzieło odprawili - Bo ich spełna sto beło - i tak beł każdemu Jeden mąż dziesiątkowi oddany jednemu.
XXXI.
Siła ich stracić dały, co się nie udali I co się źle i słabo, nędzni, popisali. Tych zasię, którzy mieli potężniejsze siły, Towarzyszmi swych rządów i łask uczyniły; Ale pierwej przysięgę uczynić musieli, Którą pod gardłem iścić i zachować mieli, Aby wszytkich, coby tam
XXX.
Przeto ostrości prawa nieco uchyliły I przez pięć lat z okrętów, co tam przychodziły, Dziesięć sobie nagładszych mężów obierały I żywo je puszczały i zostawowały, Takich, coby się beli tak dobrze stawili, Żeby ze stem małżeńskie dzieło odprawili - Bo ich spełna sto beło - i tak beł każdemu Jeden mąż dziesiątkowi oddany jednemu.
XXXI.
Siła ich stracić dały, co się nie udali I co się źle i słabo, nędzni, popisali. Tych zasię, którzy mieli potężniejsze siły, Towarzyszmi swych rządów i łask uczyniły; Ale pierwej przysięgę uczynić musieli, Którą pod gardłem iścić i zachować mieli, Aby wszytkich, coby tam
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 121
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
chromota lubo insza wada Lub ślepota najduje, że musi w pokoju Gnuśnieć i surowego zapominać boju. I życzę sobie śmierci, kiedym tak zrzucony Z nadzieje, abym kiedy miał wyniść z tej strony”.
LXV.
Tu Gwidon potem przestał i złorzeczył dniowi, Puściwszy wodze swemu wielkiemu gniewowi, W którem zwycięstwa przeciw dziesiątkowi dostał I rycerzów i dziewic i tam panem został. Astolf się nie chciał dać znać i stał utajony Tak długo, aż beł z wielu znaków upewniony, Że mu tak, jako Gwidon mówił, beł powinny Syn zacnego Amona i ten, a nie inny. PIEŚŃ XX.
LXVI.
Potem mu, nie tając się
chromota lubo insza wada Lub ślepota najduje, że musi w pokoju Gnuśnieć i surowego zapominać boju. I życzę sobie śmierci, kiedym tak zrzucony Z nadzieje, abym kiedy miał wyniść z tej strony”.
LXV.
Tu Gwidon potem przestał i złorzeczył dniowi, Puściwszy wodze swemu wielkiemu gniewowi, W którem zwycięstwa przeciw dziesiątkowi dostał I rycerzów i dziewic i tam panem został. Astolf się nie chciał dać znać i stał utajony Tak długo, aż beł z wielu znaków upewniony, Że mu tak, jako Gwidon mówił, beł powinny Syn zacnego Amona i ten, a nie inny. PIEŚŃ XX.
LXVI.
Potem mu, nie tając się
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 129
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905