i do morza się prąda. Flagi błędne trybując: tak mełkami drogi Skręcił Daedal/ że i sam ledwie trafił progi. Taka zdrada budynku. gdzie przeżeń zamkniony Gdy był zrosły chłopobyk/ i dziw napasiony Krwią po dwa kroć Aktejska/ łos w dziewiątne lata/ Trzeci raz ponawiany/ pozbawił go świata. A jak z dziewczą pomocą furta nie trafiona Wprzód nikomu/ po nici była naleziona/ Natychmiast z Minosowną Egeowie chutny/ Ku Diej żagle wydał/ gdzie srogi/ okrutny/ Towarzyszkiej na brzegu odbiegł: odbieżaną Obłapił/ i przytulił Bachus/ sfrasowaną. Taż aby gwiazdą wiecznasłynęła jak trzeba/ Z jej głowy wziąwszy wieniec/ pchnął górą do nieba
y do morzá się prąda. Flagi błędne trybuiąc: tak mełkami drogi Zkręćił Daedal/ że y sam ledwie tráfił progi. Táka zdrádá budynku. gdźie przeźeń zámkniony Gdy był zrosły chłopobyk/ y dźiw nápáśiony Krwią po dwá kroć Akteyská/ łos w dźiewiątne látá/ Trzeći raz ponawiány/ pozbawił go świátá. A iák z dźiewczą pomocą furtá nie trafiona Wprzod nikomu/ po nići była náleźioná/ Nátychmiast z Minosowną AEgeowie chutny/ Ku Dyey żagle wydał/ gdźie srogi/ okrutny/ Towárzyszkiey ná brzegu odbiegł: odbieżáną Obłápił/ y przytulił Bacchus/ zfrásowáną. Taż áby gwiazdą wiecznasłynęłá iák trzebá/ Z iey głowy wźiąwszy więniec/ pchnął gorą do niebá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 193
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
z musu/ i prawie przezdzięki. Do igły i do wrzeciona niechciała Nigdy obrócić swojej pysznej ręki: Miękką twarz i strój pieszczony złożyła/ A męską na się postawę włożyła. 40. Jeszcze z dziewczyny była nie wyrosła/ A już szalone konie obiezdżała: Kopią w ręku/ miecz u boku niosła/ Luk tęgi dziewczą ręką wyciągała. A jeśli w lasy na łów kiedy poszła/ Nie raz się ze lwy mężnie uganiała. I kiedy w lesiech głuchych mieszkiwała/ Mężem się zwierzom/ ludziom zwierzem zdała. 41. Teraz z Persji gdzie była na wojnie/ Do Palestyny szła na Chrześcijany: Których krew nie raz wylewała hojnie/ Nie raz
z musu/ y práwie przezdźięki. Do igły i do wrzećioná niechćiáłá Nigdy obroćić swoiey pyszney ręki: Miękką twarz y stroy pieszczony złożyłá/ A męską na się postáwę włożyłá. 40. Ieszcze z dźiewczyny byłá nie wyrosłá/ A iuż szalone konie obiezdżała: Kopią w ręku/ miecz v boku niosłá/ Luk tęgi dźiewczą ręką wyćiągáłá. A iesli w lásy na łow kiedy poszłá/ Nie raz się ze lwy mężnie vganiáłá. Y kiedy w leśiech głuchych mieszkiwáłá/ Mężem się źwierzom/ ludźiom źwierzem zdáłá. 41. Teraz z Persyey gdźie byłá ná woynie/ Do Pálestyny szłá ná Chrześćiány: Ktorych krew nie raz wylewáłá hoynie/ Nie raz
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 38
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618