on rozsądnie oznaczył. Jest nad czym ubolewać, iż osobliwie w edukacyj płci Damskiej, wszyscy się teraz jedynie tylko do światowości i mody garną. Ułożenie powierzchowne celem jest teraz i najpierwszym i czasem jedynym wychowania Panieńskiego. Ledwo co tylko dziewcze chodzić poczyna, zaraz jej obroź żelazną na szyję kładą, i w tym stanie jak dzikie zwierze pod Mistrzem tańcu zaczyna się uczyć wielorakiego rodzaju pląsów. Zwierciadło w którym się ustawicznie przeglądać i wdzięczyć musi, zabiera miejsce książek sposobiących ją do nabycia potrzebnych w dalszym stanie przymiotów, jak ma być towarzyszką i wspomożycielką męża; gospodynią w domu; matką dzieciom. Gdy co przewini, grożba i połajanie na tym się kończy
on rozsądnie oznaczył. Jest nad czym ubolewać, iż osobliwie w edukacyi płci Damskiey, wszyscy się teraz iedynie tylko do światowości y mody garną. Ułożenie powierzchowne celem iest teraz y naypierwszym y czasem iedynym wychowania Panieńskiego. Ledwo co tylko dziewcze chodzić poczyna, zaraz iey obroź żelazną na szyię kładą, y w tym stanie iak dzikie zwierze pod Mistrzem tańcu zaczyna się uczyć wielorakiego rodzaiu pląsow. Zwierciadło w ktorym się ustawicznie przeglądać y wdzięczyć musi, zabiera mieysce xiążek sposobiących ią do nabycia potrzebnych w dalszym stanie przymiotow, iak ma bydź towarzyszką y wspomożycielką męża; gospodynią w domu; matką dzieciom. Gdy co przewini, grożba y połaianie na tym się kończy
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 80
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, iz kiedy się kto w ich cieniu przechodzi, ledwo zasłyszeć może wrzask kawek na wierzchołkach gnieżdżących się, Głosy te rozliczne i przerażające cieszą mnie niezmiernie, gdy sobie myślę, iż to są modlitwy i pienia któremi każde stworzenie wielbi Opatrzność Najwyższego udzielającą, jak mówi Pismo, żywoności ptaszętom które do niego wołają.
Miejsce to dzikie i puste dla tej przyczyny miłą mi się staje przechadzką, iż w okolicy powszechna jest tradycją, że w tych ruinach strachy częstokroć przebywają, i jak lud prosty mówi złe mieszka. Przestrzegany bywałem abym tam nie chodził po zachodzie słońca; gdym się pytał o przyczynę; zaraz mi opowiedziane były wielorakie aparycje,
, iz kiedy się kto w ich cieniu przechodzi, ledwo zasłyszeć może wrzask kawek na wierzchołkach gnieżdżących się, Głosy te rozliczne y przerażaiące cieszą mnie niezmiernie, gdy sobie myślę, iż to są modlitwy y pienia ktoremi każde stworzenie wielbi Opatrzność Naywyższego udzielaiącą, iak mowi Pismo, żywoności ptaszętom ktore do niego wołaią.
Mieysce to dzikie y puste dla tey przyczyny miłą mi się staie przechadzką, iż w okolicy powszechna iest tradycyą, że w tych ruinach strachy częstokroć przebywaią, y iak lud prosty mowi złe mieszka. Przestrzegany bywałem abym tam nie chodził po zachodzie słońca; gdym się pytał o przyczynę; zaraz mi opowiedziane były wielorakie apparycye,
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 108
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Ale frukt światu swojej rodzi mody; I choć, jaka jest w leszczynie natura, Znajdzie się między orzechami dziura, Umiał sadownik potrafić w to mądrze, Byle był korzeń, nie wątpić o jądrze. Co pisał ongi ktoś, przyznawam i ja, Że ma nowy raj królowa Maryja, Gdzie same drzewa, nie rzkąc dzikie zwierze, W nierozerwane schodzą się przymierze. 304. NA POGRZEB DWU KRÓLÓW, KORONACJĄ KRÓLOWEJ JEJMOŚCI MARIEJ ORAZ Z KRÓLEM JEGOMOSCIĄ I NA HERBY KRÓLESTWA ICHMOŚCI
Ma raj nasza Maryja, gdzie pod wdzięczne cienie Same do niej, choć dzikie, schodzą się jelenie. Albo tak źle, Polacy? Dwie koronie w trumnę, Dwie
Ale frukt światu swojej rodzi mody; I choć, jaka jest w leszczynie natura, Znajdzie się między orzechami dziura, Umiał sadownik potrafić w to mądrze, Byle był korzeń, nie wątpić o jądrze. Co pisał ongi ktoś, przyznawam i ja, Że ma nowy raj królowa Maryja, Gdzie same drzewa, nie rzkąc dzikie zwierze, W nierozerwane schodzą się przymierze. 304. NA POGRZEB DWU KRÓLÓW, KORONACJĄ KRÓLOWEJ JEJMOŚCI MARIEJ ORAZ Z KRÓLEM JEGOMOSCIĄ I NA HERBY KRÓLESTWA ICHMOŚCI
Ma raj nasza Maryja, gdzie pod wdzięczne cienie Same do niej, choć dzikie, schodzą się jelenie. Albo tak źle, Polacy? Dwie koronie w trumnę, Dwie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 320
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Czerkasy, Borowica, Buczyn, Kryłów, Czehryn, aż do Taśminy rzeki; od tej rzeki począwszy należą do Moskwy Zaporohy czyli brzegi, i pewne przeprawy Dniepru, ze skał w tej rzece blisko siebie leżących składające się, od których zowią się Kozacy Zaporowscy, z drugiej strony Dniepru Siecz, czyli Kozacy Siczowi, Dzikie Pole, Czarny Las, Kudak, i inne Siedliska i Kępy Kozackie, aż do wpadku rzeki Dniepru w Morze czarne. To Województwo ma za Herb: Anioła Białego w czerwonym polu z mieczem dobytym. Senatorów większych ma 3, Biskupa, Wojewodę, i Kasztelana Kijowskich. Miasta znaczniejsze oprócz Stołecznego są te: Owrocz niedostępne
Czerkasy, Borowica, Buczyn, Kryłow, Czehryn, aż do Tasminy rzeki; od tey rzeki począwszy należą do Moskwy Zaporohy czyli brzegi, y pewne przeprawy Dniepru, ze skał w tey rzece blisko siebie leżących składaiące się, od ktorych zowią się Kozacy Zaporowscy, z drugiey strony Dniepru Siecz, czyli Kozacy Siczowi, Dzikie Pole, Czarny Las, Kudak, y inne Siedliska y Kępy Kozackie, aż do wpadku rzeki Dniepru w Morze czarne. To Woiewodztwo ma za Herb: Anioła Białego w czerwonym polu z mieczem dobytym. Senatorow większych ma 3, Biskupa, Woiewodę, y Kasztelana Kijowskich. Miasta znacznieysze oprocz Stołecznego są te: Owrocz niedostępne
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 188
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, Próżno i zamki do zamków łączemy, Jeśli w kościołach pustki, a wyniosłe Świątnic fabryki chwastami zarosłe. Próżno hucznemi z fortec kartanami Puskarze miecą swemi piorunami, Jeżeli chóry kościelne pauzują, A nieme dzwony wieże swe piastują. Jeśli też w jednym będących kościele Wyznania Boga jest przeciwnych wiele, A gminu ludzi, prze ich dzikie zdanie, Prawa i wiary dziwne pomieszanie.
Za jedną bramą źle w mieście siedziemy, Żle w jednym szyku ojczyzny bronimy, Ofiary Bogu, nabożeństwa różne, Błagania nieba sposoby to próżne. Kto nie wie Greków: że o wierze swary Włożyły piękną Grecją na mary? Gdy się gmin w boskie wdaje tajemnice, Kurzą się
, Próżno i zamki do zamków łączemy, Jeśli w kościołach pustki, a wyniosłe Świątnic fabryki chwastami zarosłe. Próżno hucznemi z fortec kartanami Puskarze miecą swemi piorunami, Jeżeli chóry kościelne pauzują, A nieme dzwony wieże swe piastują. Jeśli też w jednym będących kościele Wyznania Boga jest przeciwnych wiele, A gminu ludzi, prze ich dzikie zdanie, Prawa i wiary dziwne pomięszanie.
Za jedną bramą źle w mieście siedziemy, Żle w jednym szyku ojczyzny bronimy, Ofiary Bogu, nabożeństwa różne, Błagania nieba sposoby to próżne. Kto nie wie Greków: że o wierze swary Włożyły piękną Grecyą na mary? Gdy się gmin w boskie wdaje tajemnice, Kurzą się
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 151
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
tak delikatnego i miękkiego, nie z niedostatku poznawania ciężkości i brzydkości zbrodni i krzywd pochodząca; ale słodkość i cichość w łaskawości i litowaniu się nad gotowym nieszczęściem ojczyzny, nad samemi nędznemi i zaślepionemi złoczyńcami źrzódło mająca! Kogo nie zadziwi owa dzielność mowy krusząca twarde zabójcy serce? miękcząca i roztapiająca go, odmieniająca prawie przyrodzenie jego dzikie, a jeszcze roziuszone przytomnej złości zaczętym wykonaniem? Ustępują Królowi mówcy te skały. i uspokajają się na głos jego wdzięczny najgwałtowniejsze burze. Słyszał go był naród znagła po swym obraniu mówiącego, i spółkując z nim samym w słodkim uczuciu, łączył łzy swoje z miłośnemi łzami Pana. I zdało się to cudem wymowy:
tak delikatnego i miękkiego, nie z niedostatku poznawania cięszkości i brzydkości zbrodni i krzywd pochodząca; ale słodkość i cichość w łaskawości i litowaniu się nad gotowym nieszczęściem oyczyzny, nad samemi nędznemi i zaślepionemi złoczyńcami źrzódło maiąca! Kogo nie zadziwi owa dzielność mowy krusząca twarde zabóycy serce? miękcząca i roztapiaiąca go, odmieniaiąca prawie przyrodzenie iego dzikie, a ieszcze roziuszone przytomney złości zaczętym wykonaniem? Ustępuią Królowi mówcy te skały. i uspokaiaią się na głos iego wdzięczny naygwałtownieysze burze. Słyszał go był naród znagła po swym obraniu mówiącego, i spółkuiąc z nim samym w słodkim uczuciu, łączył łzy swoie z miłośnemi łzami Pana. I zdało się to cudem wymowy:
Skrót tekstu: PiramKaz
Strona: 15
Tytuł:
Kazanie na wotywie dziękczynienia Panu Bogu za zachowanie Króla Jegomości z przypadku niesłychanego
Autor:
Grzegorz Piramowicz
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
z krzyża jaśniej się da znać/ co za brzydkości przyjął na się/ dla których ludzką prawie do szczętu postać straci: a to dla tego aby świetniejsze dusze były/ tym jego zeszpeceniem. VIII. BĘdzie zapalał Syn Boży ziemię/ zstąpiwszy z ogniem z nieba. Dość ognia teraz z zimnych członeczków wypada/ którym się dzikie grzeje Pogaństwo. Dość ognia mają prości pasterze/ którzy witając Dziecineczkę/ ledwo się z duszą w swym ciele ostać mogą/ pociechą nieba napełnieni. Zapali potym wielkie gromady słowem ognistym/ roztopi nad lód zimne grzesznice kazaniem prawie żarzystym. Ale nad wszytkie jego płomienie te będą potężniejsze i skuteczniejsze/ które wypuści przy pojmaniu/ przy
z krzyża iaśniey się da znáć/ co zá brzydkośći przyiął na się/ dla ktorych ludzką prawie do szczętu postáć stráći: á to dla tego áby świetnieysze dusze były/ tym iego zeszpeceniem. VIII. BĘdźie zápalał Syn Boży źiemię/ zstąpiwszy z ogniem z niebá. Dość ogńiá teráz z źimnych członeczkow wypada/ ktorym się dźikie grzeie Pogáństwo. Dość ogniá maią prośći pásterze/ ktorzy witaiąc Dźiećineczkę/ ledwo się z duszą w swym ćiele ostać mogą/ poćiechą nieba nápełnieni. Zápali potym wielkie gromady słowem ognistym/ roztopi nád lod źimne grzesznice kazániem práwie żarzystym. Ale nád wszytkie iego płomienie te będą potężnieysze y skutecznieysze/ ktore wypuśći przy poimániu/ przy
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 38
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
które sam tyran stanowił bezecny, Gdy obchód Tanakrowi czynił ostateczny. Na tem Marfiza dobra tarcz, hełm, zbroję jego Zawiesiwszy, znak dała triumfu wielkiego I wydrożyć kazała z wierzchu literami Żywot srogi, bezbożny z złemi postępkami.
CXVII.
A na drugiej zaś stronie swoje prawa nowe, Przeciwne temu, co jest złe, dzikie, surowe Z strony niewinnych dziewcząt, wyryć rozkazuje; Pierwsze do szczętu niszczy, maże, skrobie, psuje. Islandka zaś dla inszych szat się odłączyła, Które jej wierna sługa swą ręką robiła; Bo wstyd wielki rozumie, zelżywość niemałą Przyść w Karłów dwór tak marną, tak nieokazałą.
CXVIII.
Zostaje tedy w mieście
które sam tyran stanowił bezecny, Gdy obchód Tanakrowi czynił ostateczny. Na tem Marfiza dobra tarcz, hełm, zbroję jego Zawiesiwszy, znak dała tryumfu wielkiego I wydrożyć kazała z wierzchu literami Żywot srogi, bezbożny z złemi postępkami.
CXVII.
A na drugiej zaś stronie swoje prawa nowe, Przeciwne temu, co jest złe, dzikie, surowe Z strony niewinnych dziewcząt, wyryć rozkazuje; Pierwsze do szczętu niszczy, maże, skrobie, psuje. Islandka zaś dla inszych szat się odłączyła, Które jej wierna sługa swą ręką robiła; Bo wstyd wielki rozumie, zelżywość niemałą Przyść w Karłów dwór tak marną, tak nieokazałą.
CXVIII.
Zostaje tedy w mieście
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 157
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Rzekę z radością znajdą obiecaną; Dopieroż owych rozruchów przestaną. CXXIV. Tymże Kasjus i Brutus przechodem, Ściągną za nimi odwodowe siły, Wiedział to jednak Nieprzyjaciel przodem; I był ostróżny na boki, na tyły, Bo Rascus ludzi krzyk mając dowodem, Przeczuł którędy Wojska przechodziły; Dziwiąc się, że gdzie ledwie dzikie zwierze Mogły przejść, szyk się tamtędy przebierze. CXXV. I zaraz o tym dał znać Norbanowi, Który z Sypaejskich ciesni uszedł nocą Do Amfipolim; w obozach zaś owi Dwaj bracia byli niechybną pomocą; Gdy ten pokazał trakt Kasjuszowi; Ów swoich przestrzegł; że ich nie otoczą. Tak pod Filipy przedziwną śmiałością Z swą
Rzekę z radoscią znaydą obiecaną; Dopierosz owych rozruchow przestaną. CXXIV. Tymze Kassyus y Brutus przechodem, Sciągną za nimi odwodowe siły, Wiedział to iednak Nieprzyiaciel przodem; I był ostrozny na boki, na tyły, Bo Rascus ludzi krzyk maiąc dowodem, Przeczuł ktorędy Woyska przechodziły; Dziwiąc się, że gdzie ledwie dzikie zwierze Mogły przeyść, szyk się tamtędy przebierze. CXXV. I zaraz ó tym dał znać Norbanowi, Ktory z Sypaeyskich ciesni uszedł nocą Do Amphipolim; w obozach zaś owi Dway bracia byli niechybną pomocą; Gdy ten pokazał trakt Kassyuszowi; Ow swoich przestrzegł; że ich nie otoczą. Tak pod Philippy przedziwną smiałoscią Z swą
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 245
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
jaki ozpędzić? 56. Poddanych powinności. 65. Panowie jakich Ekonomów mają żaciągać? 73. Podskarbiego óbo szafarza powinności. 75. Pisarza pokojowego abo sekretarza powinności. 78. Pan nie ma gardzić radą Przyjacielską lub sługi życzliwego? 79. Pochlebców uznanie i Condemnátá. tamże. Pieniędzy wiedzieć komu pożyczać? 82. Ptastwo dzikie bite, jak przechować? 83. Praktyka Miesięczna Gespodarstwa Ziemiańskiego. 95. R. ROli abo pola distinctia. Fol: 3. Rolę jako sprawować? 4 Role jako owcami burtować? tamże. Rolne powinności. tamże. Role kamieniste jako wyplenić? 5. Role sapowate jako osuszyć? tamże Ról pokładu kiedy przypilnować?
iáky ozpędźić? 56. Poddánych powinnośći. 65. Pánowie iákich Oekonomow máią żáćiągáć? 73. Podskárbiego óbo száfarzá powinnośći. 75. Pisarzá pokoiowego ábo sekretarzá powinnośći. 78. Pan nie ma gárdźić rádą Przyiaćielską lub sługi życzliwego? 79. Pochlebcow vznánie y Condemnátá. támże. Pieniędzy wiedziec komu pożyczać? 82. Ptástwo dźikie bite, iák przechowáć? 83. Práktyká Mieśięczna Gespodárstẃá Ziemiáńskiego. 95. R. ROli ábo polá distinctia. Fol: 3. Rolę iáko spráwowáć? 4 Role iáko owcami burtowáć? támże. Rolne powinnośći. támże. Role kámięniste iáko wyplenić? 5. Role sapowáte iáko osuszyć? támże Rol pokłádu kiedy przypilnoẃáć?
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 164
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675