w mieście Kuszku gdziem ja był pod ten czas przytafiło/ zrozumieją co i kędy indziej sprawiono. Choroba ta nie przyrzucała się własnym Hiszpanom/ ani inym co nie są z Peru/ tylko samym Peruańczykom/ w Roku czterdziestym będącym/ i Hiszpańskim synom zrodzonym w Kuszku/ którzy tych lat nie przechodzili. A miedzy inszemi dziwy/ które pod ten czas się trafiły/ był ten jeden; że choroba ta Hiszpanów się nie imowała i Murzynów/ aż pierwej Indiany zaraziwszy. Druga/ że inszy Indianowie przychodniowie wolni od tej zarazy zostawali/ póki do ich krainy to złe nie dochodziło. Przypadała ta choroba z bólem nerek/ z petociami/ i
w mieśćie Kuszku gdźiem ia był pod ten czás przytáfiło/ zrozumieią co y kędy indźiey spráwiono. Chorobá tá nie przyrzucáłá się własnym Hiszpanom/ áni inym co nie są z Peru/ tylko sámym Peruáńczykom/ w Roku czterdźiestym będącym/ y Hiszpáńskim synom zrodzonym w Kuszku/ ktorzy tych lat nie przechodźili. A miedzy inszemi dźiwy/ ktore pod ten czás się tráfiły/ był ten ieden; że chorobá tá Hiszpanow się nie imowáłá y Murzynow/ áż pierwey Indyany záráźiwszy. Druga/ że inszy Indyanowie przychodniowie wolni od tey zarázy zostawáli/ poki do ich kráiny to złe nie dochodźiło. Przypadáłá tá chorobá z bolem nerek/ z petoćiámi/ y
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 8.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
swojem, Choć Indy, Persy, Greki krwawym stłoczył bojem; Szczodrobliwości dziwnej znaki poda takie, Iż mu nie wydołają przykłady wszelakie”.
XLVIII.
To mówiąc Malagizy, wlał w wnich więtsze chęci, Że prosili, by drugich z wiecznych niepamięci Wyrwawszy, opowiedział przezwiski własnemi, Co mają straszny bój wieść z dziwy piekielnemi. Wnet Bernarda imieniem przeczytał pierwszego, W proroctwach Merlinowych nasprawiedliwszego, Bernarda, przez którego sławna Bibiena Tak będzie, jak jest piękna z Florencją Sena.
XLIX.
Żaden tam nie poprzedzi, żaden serdecznego Gismonda, Ludowika i Jana mężnego. Tu Gonzaga, ten drugi jest z Aragoniej, To Salwiat, wszyscy trzej głównemi
swojem, Choć Indy, Persy, Greki krwawem stłoczył bojem; Szczodrobliwości dziwnej znaki poda takie, Iż mu nie wydołają przykłady wszelakie”.
XLVIII.
To mówiąc Malagizy, wlał w wnich więtsze chęci, Że prosili, by drugich z wiecznych niepamięci Wyrwawszy, opowiedział przezwiski własnemi, Co mają straszny bój wieść z dziwy piekielnemi. Wnet Bernarda imieniem przeczytał pierwszego, W proroctwach Merlinowych nasprawiedliwszego, Bernarda, przez którego sławna Bibiena Tak będzie, jak jest piękna z Florencyą Sena.
XLIX.
Żaden tam nie poprzedzi, żaden serdecznego Gismonda, Ludowika i Jana mężnego. Tu Gonzaga, ten drugi jest z Aragoniej, To Salwiat, wszyscy trzej głównemi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 297
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
sobie, Aby to sporządzali Panięciej osobie. Aby, kiedy swojego Dworu minie szańce, Ujrzał na różnych miejscach Panien z młodzią tance, I inne sporządzone namyślnie igrzyska, I różne dla uciechy jego dziwowiska. Przytym, różnej muzyki aby słyszał grania, I prżyjemnych od głosów roźliczne śpiewania Po różnych także miejscach. aby tymi dziwy Królewic uspokoił umysł frasowliwy. Wtym, po Króla odeściu, Titan złotooki Zgasł, a noc głucha na sen radziła głęboki. Więc nazajutrz jak ptastwo witać ranne chłody Poczęło, obudzony z miękkiego snu młody Królewic, myśli w drogę a gdy Faebus złoty Pracowitych oraczów wabił do roboty, Wstał z łóżka słoniowego, i pięknie przybrany
sobie, Aby to sporządzáli Panięćiey osobie. Aby, kiedy swoiego Dworu minie szance, Vyrzał ná rożnych mieyscach Pánien z młodźią tance, Y inne sporządzone namyślnie igrzyská, Y rożne dla vciechy iego dźiwowiská. Przytym, rożney muzyki áby słyszał gránia, Y prżyiemnych od głosow roźliczne śpiewánia Po rożnych tákże mieyscách. áby tymi dźiwy Krolewic vspokoił vmysł frásowliwy. Wtym, po Krolá odeściu, Titan złotooki Zgásł, á noc głucha na sen rádźiłá głęboki. Więc názáiutrz iák ptástwo witáć ránne chłody Poczęło, obudzony z miękkiego snu młody Krolewic, myśli w drogę á gdy Phaebus złoty Prácowitych oraczow wabił do roboty, Wstał z łożká słoniowego, y pieknie przybrány
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 27
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Że dnia trzeciego po pogrzebie swoim Wstanie; czegóż się niepotrzebnie boim? Gdzie się podziały pieczęci i warty? Anioł oto jest, oto grób otwarty! Kiedy Bóg mocą swej prawice władnie, Ludzka potęga jako plewa padnie. Więc pódźmy śpiesznie, kędy smutni siedzą I o tych cudach uczniowie nie wiedzą. Rozweselmy ich tak wielkimi dziwy, Że Pan wstał z martwych i że znowu żywy. A jeżeli go na drodze potkamy, Chętnie go taką pieśnią przywitamy:
Chorus Witajże z piekła, witaj do nas z grobu, Kochany Jezu, zwycięzco tych obu, Którego w ciele strasznej śmierci poty Skruszone groty!
Witaj, srogiego krócicielu czarta! Ani Cię
Że dnia trzeciego po pogrzebie swoim Wstanie; czegóż się niepotrzebnie boim? Gdzie się podziały pieczęci i warty? Anioł oto jest, oto grób otwarty! Kiedy Bóg mocą swej prawice władnie, Ludzka potęga jako plewa padnie. Więc pódźmy śpiesznie, kędy smutni siedzą I o tych cudach uczniowie nie wiedzą. Rozweselmy ich tak wielkimi dziwy, Że Pan wstał z martwych i że znowu żywy. A jeżeli go na drodze potkamy, Chętnie go taką pieśnią przywitamy:
Chorus Witajże z piekła, witaj do nas z grobu, Kochany Jezu, zwycięzco tych obu, Którego w ciele strasznej śmierci poty Skruszone groty!
Witaj, srogiego krócicielu czarta! Ani Cię
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 606
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Łakomy dla pieniędzy odstąpi i nieba. Jeszcze by apostołom kunszt jaki wyrządzić:
Kędy się kolwiek zjawią, brać i zaraz sądzić, Nie dając im rozwodu, bez wszelkiej wymówki. Aleć i owe w mieście były białegłówki, Co z Jezusem chadzały, gdy jeszcze był żywy, I takież też sprawiły między ludźmi dziwy: Że z nimi naprzód anioł na samym świtaniu, Potem mówił i Jezus już po zmartwychwstaniu, Twierdziły i rozliczne przydały przysięgi. Trzeba by im to zganić rózgami u pręgi. Już ja na to będę miał pilne oko, i wy Pomóżcie mi potłumić wschodzącej pokrzywy.
Gamaliel Mów waszych przy takowym słuchając postępku
. Łakomy dla pieniędzy odstąpi i nieba. Jeszcze by apostołom kunszt jaki wyrządzić:
Kędy się kolwiek zjawią, brać i zaraz sądzić, Nie dając im rozwodu, bez wszelkiej wymówki. Aleć i owe w mieście były białegłówki, Co z Jezusem chadzały, gdy jeszcze był żywy, I takież też sprawiły między ludźmi dziwy: Że z nimi naprzód anioł na samym świtaniu, Potem mówił i Jezus już po zmartwychwstaniu, Twierdziły i rozliczne przydały przysięgi. Trzeba by im to zganić rózgami u pręgi. Już ja na to będę miał pilne oko, i wy Pomóżcie mi potłumić wschodzącej pokrzywy.
Gamaliel Mów waszych przy takowym słuchając postępku
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 629
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Taką chwałę odprawują, która się nam godzi.
Jedni się powinni upić, drudzy karty grają, Niektórzy w cudzych komorach fortuny szukają. Więc pokarmów rozmaitych w ten czas nadziałają, Których wprzód i koniom, krowom, świniom udzielają. Wodzą bydło, konie, krowy, w izbie po kolędzie, Tam gospodarz z gospodynią dziwy broić będzie. Wilka w ten czas zakazują wspominać czeladzi, A szatanów choćby tysiąc, to wspomnieć nie wadzi. A potym pod młyn po wodę czeladź wysyłają, Rozkazawszy, niechaj w zębiech podołki trzymają. Wskok przypadszy na oborę, będą kropić krowy, Podołki co w zębiech mieli, włożą zaś na głowy. A która
, Taką chwałę odprawują, która się nam godzi.
Jedni się powinni upić, drudzy karty grają, Niektórzy w cudzych komorach fortuny szukają. Więc pokarmów rozmaitych w ten czas nadziałają, Których wprzód i koniom, krowom, świniom udzielają. Wodzą bydło, konie, krowy, w izbie po kolędzie, Tam gospodarz z gospodynią dziwy broić będzie. Wilka w ten czas zakazują wspominać czeladzi, A szatanów choćby tysiąc, to wspomnieć nie wadzi. A potym pod młyn po wodę czeladź wysyłają, Rozkazawszy, niechaj w zębiech podołki trzymają. Wskok przypadszy na oborę, będą kropić krowy, Podołki co w zębiech mieli, włożą zaś na głowy. A która
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 47
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903