. Wszystkie jednako jasne; średnie praw
dziwe, dwa z obu stron nie reperkusyjne, ale tak jasne, jak średnie, od których per modum kolumn równiusieńko szły takie promieniste figury: nie od słońca średniego do bocznych, ale od bocznych na boki i w dół. Co to ma portendere oboje, i nocne i dzienne widziadła, effectum expectamus, utinam felicem albo saltem nec in bonum, nec in malum.
Ojciec św. Klemens KsI^ty^ piissima morte vitam imitante, decessit ultimis Martii, mając wieku 72 lata. Pontificatus sui Anno 21, i mało nie dociągnąwszy annos Petri. Nastąpił na jego miejsce[...] NOTACJA RÓŻNYCH KLĘSK I PRZYGÓD PAMIĘCI GODNYCH.
Anno
. Wszystkie jednako jasne; średnie praw
dziwe, dwa z obu stron nie reperkusyjne, ale tak jasne, jak średnie, od których per modum kolumn równiusieńko szły takie promieniste figury: nie od słońca średniego do bocznych, ale od bocznych na boki i w dół. Co to ma portendere oboje, i nocne i dzienne widziadła, effectum expectamus, utinam felicem albo saltem nec in bonum, nec in malum.
Ojciec św. Klemens XI^ty^ piissima morte vitam imitante, decessit ultimis Martii, mając wieku 72 lata. Pontificatus sui Anno 21, i mało nie dociągnąwszy annos Petri. Nastąpił na jego miejsce[...] NOTACYA RÓŻNYCH KLĘSK I PRZYGÓD PAMIĘCI GODNYCH.
Anno
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 359
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
a zatym rozmowy zaczęli/ i było to jakoby pod czas doskonałego pokoju/ jednak nie bez niebezpieczeństwa Kanclerza Wielkiego/ którego pod postacią przysłuchania się/ niezliczona zgraja nieprzyjaciół ogarnęła była/ iż z ludem naszym zdał się być w pośrzodku nieprzyjaciół/ a nie między obozami. Wytrzymał jednak ten mąż statecznym i nieustraszonym sercem wszytkie te straszne widziadła/ i lubo mu radzili niektórzy poniechać zaczętej namowy tak z bliska/ namniej wspominać o tym nie kazał sobie. Stanął tedy pokoj między 24. godzinami/ licząc czas od godziny onej/ od której namowa zapoczęła się. Chwalebnie postanowionych pakt/ ten jest a nie inakszy summariusz.
Od tej godziny między Królem Janem Kazimierzem
á zátym rozmowy zácżęli/ y było to iákoby pod cżás doskonáłego pokoiu/ iednák nie bez niebespiecżeństwá Kánclerzá Wielkiego/ ktorego pod postáćią przysłuchánia się/ niezlicżona zgráiá nieprzyiaćioł ogárnęłá byłá/ iż z ludem nászym zdał się być w pośrzodku nieprzyiaćioł/ á nie między obozámi. Wytrzymał iednák ten mąż státecżnym y nieustrászonym sercem wszytkie te strászne widźiádłá/ y lubo mu rádźili niektorzy poniecháć zácżętey namowy ták z bliská/ namniey wspomináć o tym nie kazał sobie. Stánął tedy pokoy między 24. godźinámi/ licżąc cżás od godźiny oney/ od ktorey namowá zápocżęłá się. Chwalebnie postánowionych pakt/ ten iest á nie inákszy summáryusz.
Od tey godźiny między Krolem Janem Káźimierzem
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C3
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
wieczoru. Włoszka też, choć z klockami plątała korony, Ruminuje, imprezę z której zacząć strony. O tej i w nocy myśli — gdy nie śpi — fabryce, Jakoby swego męża wywrócić na nice. A choć czasem ponury w koronie makowej Sen do sfatygowanej tym frasunkiem głowy Znienagła się zakradszy przed zmrużone oczy Rozmaite widziadła i sceny przytoczy, Nie bez owej osoby pewnie, co jej tkwiała W nieproznujących myślach, choć czuła, choć spała, Czasem ją uweseli a czasem ją w trwogę Ow Morfeus wprowadzi tęskliwą niebogę. Albowiem ocknąwszy się coraz to inaczy — Tak jak się śnił — i opak każdy sen tłumaczy Do swej stosujący go imprezy zaczętej
wieczoru. Włoszka też, choć z klockami plątała korony, Ruminuje, imprezę z ktorej zacząć strony. O tej i w nocy myśli — gdy nie śpi — fabryce, Jakoby swego męża wywrocić na nice. A choć czasem ponury w koronie makowej Sen do sfatygowanej tym frasunkiem głowy Znienagła sie zakradszy przed zmrużone oczy Rozmaite widziadła i sceny przytoczy, Nie bez owej osoby pewnie, co jej tkwiała W nieproznujących myślach, choć czuła, choć spała, Czasem ją uweseli a czasem ją w trwogę Ow Morfeus wprowadzi teskliwą niebogę. Albowiem ocknąwszy sie coraz to inaczy — Tak jak sie śnił — i opak kożdy sen tłumaczy Do swej stosujący go imprezy zaczętej
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 33
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949