były rysy. Od czwartej aż do szóstej uczyłem się en perspectiv malować tuszem u pana malarza Abfelsztela w nowem Dre- znie, i tak cały rok swoje odprawiwszy eksercycja, dalszego dla kontynuacji tentowałem szczęścia, aby to co na papierze łatwo się mierzyło, rysowało, w polu obaczyć można było.
A tak po egzaminie uczynionym z nauk, czegom się nauczył, jako zwyczaj tameczny niesie dla każdego kadeta, gdy się od nauk i usług kadeckich uwalnia, ip. feldmarszałek Fleming uczynił mnie pod regimentem gwardii pieszej chorążym i tamże mnie przy parolu forsztelować kazał, któremu za łaskę tę, iż na mnie osobliwszy miał wzgląd, przez perspektywę całego
były rysy. Od czwartéj aż do szóstéj uczyłem się en perspectiv malować tuszem u pana malarza Abfelsztela w nowem Dre- znie, i tak cały rok swoje odprawiwszy exercycya, dalszego dla kontynuacyi tentowałem szczęścia, aby to co na papierze łatwo się mierzyło, rysowało, w polu obaczyć można było.
A tak po egzaminie uczynionym z nauk, czegom się nauczył, jako zwyczaj tameczny niesie dla każdego kadeta, gdy się od nauk i usług kadeckich uwalnia, jp. feldmarszałek Fleming uczynił mnie pod regimentem gwardyi pieszéj chorążym i tamże mnie przy parolu forsztelować kazał, któremu za łaskę tę, iż na mnie osobliwszy miał wzgląd, przez perspektywę całego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 373
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wydała wileńskiego. Gujski udał się do protekcji książąt Radziwiłłów, w konsystorzu stawał, nie ,było racji rozwodu, a w trybunale o
uwiezienie żony prosekwował. W dawniejszym jeszcze za laski Straszewicza trybunale wygrał komparycją samego Przezdzieckiego, a ludzi jego uwożących żonę statuicją.
Ciężko było Przezdzieckiemu stawić tych ludzi, którzy by na egzaminie w trybunale wszystko wyśpiewali. Unikał tedy tej statuicji, a mając nadzieją w obrocie swoim, poszedł do kontrowersji o statuicją. Nie byłem wtenczas na sądach, kiedy ta była kontrowersja. Przyjechałem na sądy i już zastałem deputatów na ustępie będących — wszedłem ad conclave. Mnie tedy, abym kreskował in
wydała wileńskiego. Gujski udał się do protekcji książąt Radziwiłłów, w konsystorzu stawał, nie ,było racji rozwodu, a w trybunale o
uwiezienie żony prosekwował. W dawniejszym jeszcze za laski Straszewicza trybunale wygrał komparycją samego Przezdzieckiego, a ludzi jego uwożących żonę statuicją.
Ciężko było Przezdzieckiemu stawić tych ludzi, którzy by na egzaminie w trybunale wszystko wyśpiewali. Unikał tedy tej statuicji, a mając nadzieją w obrocie swoim, poszedł do kontrowersji o statuicją. Nie byłem wtenczas na sądach, kiedy ta była kontrowersja. Przyjechałem na sądy i już zastałem deputatów na ustępie będących — wszedłem ad conclave. Mnie tedy, abym kreskował in
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 163
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żem nie intentował w trybunale o to z plebanem procederu, a że roczki septembrowe naówczas sądziły się w Kownie, więc dogadzając rozkazowi matki mojej, pojechałem z tym pastuchem na roczki do Kowna. Była taka rada patronów kowieńskich, aby tego pastucha dać na korporalne konfesaty, na których jeżeli toż samo co i na egzaminie konsystorskim wileńskim wyzna, że go pleban i Rodomański, plebański czeladnik, namawiali na zapalenie dworu, można tedy księdza plebana konwinkować. Abhorrui od tej propozycji. Lubo ksiądz Jarocki napijał się i inne nieprzystojne stanowi swemu akcje czynił, przecież nad tym pastuchem, który mi się zdawał barzo głupim, nie chciało mi się tego znęcania
żem nie intentował w trybunale o to z plebanem procederu, a że roczki septembrowe naówczas sądziły się w Kownie, więc dogadzając rozkazowi matki mojej, pojechałem z tym pastuchem na roczki do Kowna. Była taka rada patronów kowieńskich, aby tego pastucha dać na korporalne konfesaty, na których jeżeli toż samo co i na egzaminie konsystorskim wileńskim wyzna, że go pleban i Rodomański, plebański czeladnik, namawiali na zapalenie dworu, można tedy księdza plebana konwinkować. Abhorrui od tej propozycji. Lubo ksiądz Jarocki napijał się i inne nieprzystojne stanowi swemu akcje czynił, przecież nad tym pastuchem, który mi się zdawał barzo głupim, nie chciało mi się tego znęcania
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 196
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na ucho namienił
Sosnowskiego, zaraz hetman wpadł w pasją, a ja przestałem mówić. Uczyniłem zatem relacją Sosnowskiemu, że hetman ani słuchać chciał jego projektu.
Zaczął się tandem egzamen dekretu komisji wohyńskiej. Kanclerz koronny zjeżdżał prawie co dzień do Kossowskiego, podskarbiego nadwornego koronnego, prezesa kamery ekonomicznej królewskiej. Bawił się na tym egzaminie po kilka godzin. Od miasteczka Wohynia stawało dwóch patronów, Kozłowski i Antoniewicz, a ja musiałem to dla podstolego drohickiego uczynić, żem od niego mówił. Cztery tygodnie zabrał ten egzamen, w którym oczywiście wywiodłem, że sprawiedliwie sądzono, i jeszcze dla uniknienia dalszej kłótni i tej opinii, żeby miało być
na ucho namienił
Sosnowskiego, zaraz hetman wpadł w pasją, a ja przestałem mówić. Uczyniłem zatem relacją Sosnowskiemu, że hetman ani słuchać chciał jego projektu.
Zaczął się tandem egzamen dekretu komisji wohyńskiej. Kanclerz koronny zjeżdżał prawie co dzień do Kossowskiego, podskarbiego nadwornego koronnego, prezesa kamery ekonomicznej królewskiej. Bawił się na tym egzaminie po kilka godzin. Od miasteczka Wohynia stawało dwóch patronów, Kozłowski i Antoniewicz, a ja musiałem to dla podstolego drohickiego uczynić, żem od niego mówił. Cztery tygodnie zabrał ten egzamen, w którym oczywiście wywiodłem, że sprawiedliwie sądzono, i jeszcze dla uniknienia dalszej kłótni i tej opinii, żeby miało być
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 457
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
BEATYFIKUJE, KANONIZUJE.
BEATYFIKACJA nie co innego jest, tylko Dekret OJCA Świę: po roztrząśnieniu życia jakiego sługi Bożego ex opinione Świętości zaleconego, pozwalający go mieć za policzonego między Błogosławionych, Relikwie jego czcić i Obrazy, pomocy jego wzywać.
KANONIZACJA zaś jest publicum et ultimum Iudicium Kościoła Bożego, po należytym, pilnym, sprawiedliwym egzaminie życia, Personae Canonizandae, aliàs , kiedy po inwestygacyj nowej i pilnej cnot Heroicznych i Cudów in et post vitam czynionych, przez Teologów uczynionej, staje się publicum Iudicium i ostatnie decydujące, aby Persona Canonizanda, ponieważ po jej Beatyfikacyj cultus jej perseverat, łaski i cuda za jej interpozycją dzieją się, cale od całego Kościoła
BEATYFIKUIE, KANONIZUIE.
BEATYFIKACYA nie co innego iest, tylko Dekret OYCA Swię: po roztrząśnieniu życia iakiego sługi Bożego ex opinione Swiętości zaleconego, pozwálaiący go mieć zá policzonego między Błogosławionych, Relikwie iego czcić y Obrázy, pomocy iego wzywać.
KANONIZACYA zaś iest publicum et ultimum Iudicium Kościoła Bożego, po należytym, pilnym, spráwiedliwym examinie życia, Personae Canonizandae, aliàs , kiedy po inwestygacyi nowey y pilney cnot Heroicznych y Cudow in et post vitam czynionych, przez Teologow uczynioney, staie się publicum Iudicium y ostatnie decyduiące, aby Persona Canonizanda, ponieważ po iey Beatyfikacyi cultus iey perseverat, łaski y cuda zá iey interpozycyą dzieią się, cale od całego Kościoła
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 140
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
o doktorów i cyrulików na swoją afekcyją, w której desperabundus leży; fama fert, że francuską patitur. Król im. pisał do imci, jednak doktora ani Peciego nie posłał, tylko Symonetti pojachał. Królewiczowskiego . doktora nie miał za co wyprawić p. Popławski, który Był u króla im. przez dwie godzinie na egzaminie, pytający o procederze domu tamtego, inter alia pytany, dlaczego chowacie doktora, kiedy w tej chorobie pana radzić nie może etc.
Imp. Zadolski pisze do mnie, że na Rusi jedna białogłowa pięcioro dzieci urodziła, jedno po drugim w tydzień we dwie niedzieli; insi się zabijają, insi sobie urzynają, ale podobno
o doktorów i cyrulików na swoją afekcyją, w której desperabundus leży; fama fert, że francuską patitur. Król jm. pisał do jmci, jednak doktora ani Peciego nie posłał, tylko Symonetti pojachał. Królewicowskiego . doktora nie miał za co wyprawić p. Popławski, który Był u króla jm. przez dwie godzinie na egzaminie, pytający o procederze domu tamtego, inter alia pytany, dlaczego chowacie doktora, kiedy w tej chorobie pana radzić nie może etc.
Jmp. Zadolski pisze do mnie, że na Rusi jedna białogłowa pięcioro dzieci urodziła, jedno po drugim w tydzień we dwie niedzieli; insi się zabijają, insi sobie urzynają, ale podobno
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 255
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
mnie biedy, koniecznie chcieli, żebym aprobował te plotki, które przyniesiono do pokoju. Król im. przecie nie dawał wiary, tylko głową kiwał, żadnego słowa nie mówiąc uraźliwego do osoby w.ks.m. dobrodzieja tylko: „po co on tam jeździł za granicę sine consensu Reipcae”. Po tym egzaminie prawie torturowym, bom się pocił dobrze, wyszedłem. Nic inszego przez to nie rozumieli tylko aliquam conniventiam z ichmpp. Sapiehami, bo w głowę nieprzyjaciel królowa im. w.ks.m., którą jako od tego amovere p. Buy trzeba prosić, pan zaś miłościwy ojcowski zawsze afekt pokazuje osobie w
mnie biedy, koniecznie chcieli, żebym aprobował te plotki, które przyniesiono do pokoju. Król jm. przecie nie dawał wiary, tylko głową kiwał, żadnego słowa nie mówiąc uraźliwego do osoby w.ks.m. dobrodzieja tylko: „po co on tam jeździł za granicę sine consensu Reipcae”. Po tym egzaminie prawie torturowym, bom się pocił dobrze, wyszedłem. Nic inszego przez to nie rozumieli tylko aliquam conniventiam z ichmpp. Sapiehami, bo w głowę nieprzyjaciel królowa jm. w.ks.m., którą jako od tego amovere p. Buy trzeba prosić, pan zaś miłościwy ojcowski zawsze afekt pokazuje osobie w
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 274
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
: Straszne jakieś rzeczy I wielkie opowiadasz? Którym zmysł człowieczy Dziwić się musi, a sam człowiek strachać raczej, Słuchając tych mów, jeśli tak jest, nieinaczej? Tedy, gdy Śmierci pewne przyidą na nas fata, I w proch się obrócimy; znowu, aby płata Była dana każdemu według czynów jego Po ścisłym egzaminie, będzie czasu swego Ciał Zmartwychwstanie: ale czym tego dowodzisz? I jakim przyszłych rzeczy sposobem dochodzisz, Które w zmysł niewchodziły, i nigdy niewchodzą? Jak drudzy z tobą, tylko tych rzeczy dochodzą Wiarą? bo które były dzieła sprawowane, I samą kiedyś Prawdą Światu pokazane, Chociaście na to wzrokiem swym
: Strászne iákieś rzeczy Y wielkie opowiádasz? Ktorym zmysł człowiecży Dźiwić się musi, á sam człowiek stracháć raczey, Słucháiąc tych mow, ieśli ták iest, nieináczey? Tedy, gdy Smierći pewne przyidą ná nas fátá, Y w proch się obroćimy; znowu, áby płátá Byłá dána káżdemu według czynow iego Po śćisłym exáminie, będźie czásu swego Ciał Zmartwychwstánie: ále czym tego dowodźisz? Y iákim przyszłych rzeczy sposobem dochodźisz, Ktore w zmysł niewchodźiły, y nigdy niewchodzą? Iák drudzy z tobą, tylko tych rzeczy dochodzą Wiárą? bo ktore były dźiełá spráwowáne, Y sámą kiedyś Prawdą Swiátu pokazâne, Choćiaśćie ná to wzrokiem swym
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 59
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. O Boże mój, jam jest przymuszony, abym mówił prawdę piórem i ustami, że wiele ich mając w mocy, albo dla bojaźni, albo dla niedbalstwa, albo dla oszukania, nie chcąc, mówię, uczynią szkodę jasnościom waszym, jako widziałem wielu cejgwartów nieszczyrych, egzaminujących puszkarza, a już po egzaminie ten, który ni miał mocy umiejętności, która by go uczyniła godnym do posług jasności waszych, wziął moc od dziesiątka czerwonych złotych, które darował temu dobremu człowiekowi, który go egzaminował. Godzien za te pieniądze, aby mu zbudowano jedno mieszkanie z trojga drzewa, żeby odpoczywał na powrozie konopnym. Proszę, niech mi to
. O Boże mój, jam jest przymuszony, abym mówił prawdę piórem i ustami, że wiele ich mając w mocy, albo dla bojaźni, albo dla niedbalstwa, albo dla oszukania, nie chcąc, mówię, uczynią szkodę jasnościom waszym, jako widziałem wielu cejgwartów niesczyrych, egzaminujących puszkarza, a już po egzaminie ten, który ni miał mocy umiejętności, która by go uczyniła godnym do posług jasności waszych, wziął moc od dziesiątka czerwonych złotych, które darował temu dobremu człowiekowi, który go egzaminował. Godzien za te pieniądze, aby mu zbudowano jedno mieszkanie z trojga drzewa, żeby odpoczywał na powrozie konopnym. Proszę, niech mi to
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 448
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
, KTÓREGO MA UŻYĆ CEJGWART DO EGZAMINOWANIA DOBRZE PUSZKARZA, ABY GO MÓGŁ DOBRZE POZNAĆ, JEŚLI BĘDZIE SPOSOBNY I DOSKONAŁY. I GODNY, ABY MIAŁ SŁUŻBĘ U SWEGO MONARCHY
Cejgwarcie, przyjacielu, nie obrażaj się, jeśliś jest dobry, iż ja traktowałem w przeszłym rozdziale z najaśniejszymi monarchami chrześcijańskimi i wielmożnymi pany o nowotnym egzaminie sczyrym i błędzie, który uczyniło wiele inszych cejgwartów, a miej mię za wymówionego, ponieważ mi to rozkazuje część praksy mojej, uczyniony przez 37 lat obecnie dla mej sławy, a spodziwam się, że będzie pożyteczna nie tylko tobie, ale i światu, którą mu daruję, nagradzając tak długi czas, przez który mię
, KTÓREGO MA UŻYĆ CEJGWART DO EGZAMINOWANIA DOBRZE PUSZKARZA, ABY GO MÓGŁ DOBRZE POZNAĆ, JEŚLI BĘDZIE SPOSOBNY I DOSKONAŁY. I GODNY, ABY MIAŁ SŁUŻBĘ U SWEGO MONARCHY
Cejgwarcie, przyjacielu, nie obrażaj się, jeśliś jest dobry, iż ja traktowałem w przeszłym rozdziale z najaśniejszymi monarchami chrześcijańskimi i wielmożnymi pany o nowotnym egzaminie sczyrym i błędzie, który uczyniło wiele inszych cejgwartów, a miej mię za wymówionego, ponieważ mi to rozkazuje część praksy mojej, uczyniony przez 37 lat obecnie dla mej sławy, a spodziwam się, że będzie pożyteczna nie tylko tobie, ale i światu, którą mu daruję, nagradzając tak długi czas, przez który mię
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 449
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969