obligowano. Gdy tedy wysłuchałem relacji, o co było accessorium, zdało mi się, że nie mogłem inaczej decydować, jako satisfactionem nakazanej anteriori decreto uznać statuicji. Tak tedy moja kreska pluralitatem pro parte Gujskiego uczyniła. Musiał stawić ludzi swoich Przezdziecki. Miał jednak kancelarią trybunalską faworyzującą sobie, że go w zapisaniu egzaminu cokolwiek ochroniono. Poszła dalsza kontrowersja. Sprawa zła Przezdzieckiego, który poszedł do kombinacji, która, acz z wielką trudnością, na tym stanęła, że testament Przezdzieckiego, kasztelana inflanckiego, aprobowany, dwadzieścia tysięcy pro dote Gujskiej naznaczone. Gujskiego wszystkie długi, które na tę sprawę zaciągnął, podobno dwa tysiące talerów bitych
obligowano. Gdy tedy wysłuchałem relacji, o co było accessorium, zdało mi się, że nie mogłem inaczej decydować, jako satisfactionem nakazanej anteriori decreto uznać statuicji. Tak tedy moja kreska pluralitatem pro parte Gujskiego uczyniła. Musiał stawić ludzi swoich Przezdziecki. Miał jednak kancelarią trybunalską faworyzującą sobie, że go w zapisaniu egzaminu cokolwiek ochroniono. Poszła dalsza kontrowersja. Sprawa zła Przezdzieckiego, który poszedł do kombinacji, która, acz z wielką trudnością, na tym stanęła, że testament Przezdzieckiego, kasztelana inflantskiego, aprobowany, dwadzieścia tysięcy pro dote Gujskiej naznaczone. Gujskiego wszystkie długi, które na tę sprawę zaciągnął, podobno dwa tysiące talerów bitych
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 163
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
chcąc dowieść, że dekret asesorski, przez podkanclerzego lit. w Grodnie ferowany, jest sprawiedliwy, prosił dworu, aby król kogo naznaczył do wiegzaminowania sprawiedliwości tegoż dekretu, którego że była księga niemała, nikt nie chciał być do tej pracy destynowanym.
Tandem referendarz lit. zaczął mnie mocno obligować, abym się tego egzaminu podjął i Mniszek, marszałek nadworny, o toż mi mówił, ale ja się ekskuzowałem i Przezdzieckiemu, i Mniszkowi, że podkanclerzego lit., oprócz tego jako zięcia księcia kanclerza na mnie zawziętego, na wieki urażę, jeżeli ja, prywatny czło-
wiek, tego ministra dekret egzaminować będę. Powiedział Przezdziecki te
chcąc dowieść, że dekret asesorski, przez podkanclerzego lit. w Grodnie ferowany, jest sprawiedliwy, prosił dworu, aby król kogo naznaczył do wyegzaminowania sprawiedliwości tegoż dekretu, którego że była księga niemała, nikt nie chciał być do tej pracy destynowanym.
Tandem referendarz lit. zaczął mnie mocno obligować, abym się tego egzaminu podjął i Mniszek, marszałek nadworny, o toż mi mówił, ale ja się ekskuzowałem i Przezdzieckiemu, i Mniszkowi, że podkanclerzego lit., oprócz tego jako zięcia księcia kanclerza na mnie zawziętego, na wieki urażę, jeżeli ja, prywatny czło-
wiek, tego ministra dekret egzaminować będę. Powiedział Przezdziecki te
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 451
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
się był naprzykrzył. Z tego tedy ukontentowania — lubo mu barzo odradzałem, ale wyperswadować nie mogłem — zaraz z księdzem Sołtykiem, koadiutorem naówczas kijowskim, pojechał do Przezdzieckiego, referendarza lit., dziękując mu za tę zgodę.
Stało się to, com Mniszkowi przepowiedział, że Przezdziecki dlatego tylko tego egzaminu dekretu pretendował, aby zdzierstwo pokazał Iwanowskiego, a gdy będzie widział, że ta sprawa tak barzo interesuje Mniszka i że jest tak skwapliwy Mniszek do zakonkludowania tego interesu, tedy tym trudniejszy będzie, a Iwanowskiego tym barzej będzie konwinkować. Gdy zatem przyszło do pisania skryptu kombinacyjnego, Przezdziecki niewypowiedziane trudności czynił. Pisałem kilka
się był naprzykrzył. Z tego tedy ukontentowania — lubo mu barzo odradzałem, ale wyperswadować nie mogłem — zaraz z księdzem Sołtykiem, koadiutorem naówczas kijowskim, pojechał do Przezdzieckiego, referendarza lit., dziękując mu za tę zgodę.
Stało się to, com Mniszkowi przepowiedział, że Przezdziecki dlatego tylko tego egzaminu dekretu pretendował, aby zdzierstwo pokazał Iwanowskiego, a gdy będzie widział, że ta sprawa tak barzo interesuje Mniszka i że jest tak skwapliwy Mniszek do zakonkludowania tego interesu, tedy tym trudniejszy będzie, a Iwanowskiego tym barzej będzie konwinkować. Gdy zatem przyszło do pisania skryptu kombinacyjnego, Przezdziecki niewypowiedziane trudności czynił. Pisałem kilka
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 452
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ani uniżenie. Biskup się wiekskuzował, a wtem ktoś zdradliwie poradził podstolemu drohickiemu,
aby Małachowskiego, kanclerza koronnego, na egzaminowanie dekretu komisarskiego prosił. Nic mi tedy nie mówiwszy, pojechał podstoli drohicki do kanclerza koronnego, wielkiego przyjaciela książąt Czartoryskich i Fleminga, podskarbiego lit., ekonomią brzeską trzymającego, prosząc, aby się podjął egzaminu pomienionego dekretu. Kanclerz koronny, będąc praeventus, dobrze podstolego przyjął, podjął się z ochotą owego egzaminowania. Podstoli drohicki pojechał z tą relacją do marszałka nadwornego koronnego, który imieniem królewskim kanclerza koronnego na przerzeczone egzaminowanie wyznaczył.
O czym wszystkim, gdy się dowiedziałem, byłem umartwiony, ale już tego cofnąć niepodobna było
ani uniżenie. Biskup się wyekskuzował, a wtem ktoś zdradliwie poradził podstolemu drohickiemu,
aby Małachowskiego, kanclerza koronnego, na egzaminowanie dekretu komisarskiego prosił. Nic mi tedy nie mówiwszy, pojechał podstoli drohicki do kanclerza koronnego, wielkiego przyjaciela książąt Czartoryskich i Fleminga, podskarbiego lit., ekonomią brzeską trzymającego, prosząc, aby się podjął egzaminu pomienionego dekretu. Kanclerz koronny, będąc praeventus, dobrze podstolego przyjął, podjął się z ochotą owego egzaminowania. Podstoli drohicki pojechał z tą relacją do marszałka nadwornego koronnego, który imieniem królewskim kanclerza koronnego na przerzeczone egzaminowanie wyznaczył.
O czym wszystkim, gdy się dowiedziałem, byłem umartwiony, ale już tego cofnąć niepodobna było
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 455
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
2-do. W punktach kombinacji warszawskiej najprzód była opisana statuicja przez JOKsięcia IMci kanclerza do trybunału baby kalumniatorki, któremu opisaniu się JOKsiążę IMĆ kanclerz contravenitprzeciwstawił, bo tej kalumniatorki nie stawił, a najprzód ażeby jako instrumentum calumniae nie była prezentowana, boby jej wstyd na autora redundaretprzelał się, potem chroniąc się tego, ażeby egzaminu onej nie było, bo gdybym o egzamen prosił, mając fundament na punktach kombinacji warszawskiej w tych słowach: „pro qualitate excessus, jakie się pokaże, aby ta baba karana była”, tedy trudno by było negować egzaminu. Jeżeliby był nakazany egzamen, tedy by baba będąc prostej kondycji, widząc tak wielu godnych
2-do. W punktach kombinacji warszawskiej najprzód była opisana statuicja przez JOKsięcia JMci kanclerza do trybunału baby kalumniatorki, któremu opisaniu się JOKsiążę JMĆ kanclerz contravenitprzeciwstawił, bo tej kalumniatorki nie stawił, a najprzód ażeby jako instrumentum calumniae nie była prezentowana, boby jej wstyd na autora redundaretprzelał się, potem chroniąc się tego, ażeby egzaminu onej nie było, bo gdybym o egzamen prosił, mając fundament na punktach kombinacji warszawskiej w tych słowach: „pro qualitate excessus, jakie się pokaże, aby ta baba karana była”, tedy trudno by było negować egzaminu. Jeżeliby był nakazany egzamen, tedy by baba będąc prostej kondycji, widząc tak wielu godnych
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 793
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, boby jej wstyd na autora redundaretprzelał się, potem chroniąc się tego, ażeby egzaminu onej nie było, bo gdybym o egzamen prosił, mając fundament na punktach kombinacji warszawskiej w tych słowach: „pro qualitate excessus, jakie się pokaże, aby ta baba karana była”, tedy trudno by było negować egzaminu. Jeżeliby był nakazany egzamen, tedy by baba będąc prostej kondycji, widząc tak wielu godnych ludzi, mogłaby się zmięszać i prawdę powiedzieć, kto ją namówił ad inferendam nam calumniamdo rzucenia na nas potwarzy, a choćby kancelaria inaczej to określiła, tedyby jednak trzeba było sam wstyd publicz-
ny przezwyciężać. JOKsiążę IMĆ
, boby jej wstyd na autora redundaretprzelał się, potem chroniąc się tego, ażeby egzaminu onej nie było, bo gdybym o egzamen prosił, mając fundament na punktach kombinacji warszawskiej w tych słowach: „pro qualitate excessus, jakie się pokaże, aby ta baba karana była”, tedy trudno by było negować egzaminu. Jeżeliby był nakazany egzamen, tedy by baba będąc prostej kondycji, widząc tak wielu godnych ludzi, mogłaby się zmięszać i prawdę powiedzieć, kto ją namówił ad inferendam nam calumniamdo rzucenia na nas potwarzy, a choćby kancelaria inaczej to okryśliła, tedyby jednak trzeba było sam wstyd publicz-
ny przezwyciężać. JOKsiążę JMĆ
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 793
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
marszałka, tylko że WMPan fomentując pierwej IMPana podsędka kowieńskiego, który huiusquei swojej przyjaźni nie odmienia, i daje onej dowody, zawiozłeś WMPan do Białegostoku relacje, jakby miał być w Kownie posłem IWYMPan podskarbi nadworny lit., ac exindei potem one wykoncypowane do Rasny przywiozłeś. I to IMPan marszałek do ścisłego egzaminu i rozsądzenia WMPana podaje, że lubo adimplevit conditionem IMPan marszałek amovendowypełnił warunek— usunięcia IMPana podskarbiego, WMćPan tulisti honores, quare? Insuper utrzymując alegorią otrzymałeś nagrodę... dlaczegóż to? Nadto dla stworzenia pozorów nowe pomnożyłeś kondycje i trudności, i choćby stąd IMPan marszałek mógł certas formować opiniones, że WMPan
marszałka, tylko że WMPan fomentując pierwej JMPana podsędka kowieńskiego, który huiusquei swojej przyjaźni nie odmienia, i daje onej dowody, zawiozłeś WMPan do Białegostoku relacje, jakby miał być w Kownie posłem JWJMPan podskarbi nadworny lit., ac exindei potem one wykoncypowane do Rasny przywiozłeś. I to JMPan marszałek do ścisłego egzaminu i rozsądzenia WMPana podaje, że lubo adimplevit conditionem JMPan marszałek amovendowypełnił warunek— usunięcia JMPana podskarbiego, WMćPan tulisti honores, quare? Insuper utrzymując alegorią otrzymałeś nagrodę... dlaczegóż to? Nadto dla stworzenia pozorów nowe pomnożyłeś kondycje i trudności, i choćby stąd JMPan marszałek mógł certas formować opiniones, że WMPan
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 841
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
/ ale czartowską pomocą/ chorych leczą/ pismami jasnymi i argumentami nie zbytymi/ dowiodę. Pierwszy dowód. Czytałem niektórego Autora wydaną drukiem między ludźmi Kwestią/ która taki tytuł ma: Rectenè faciunt Iudaei, quando certis characteri- O Żydach Lekarzach.
[...] eśli ich kiedy promowują/ to bywa per Breue, abo Bullę/ bez egzaminu/ bez wyznania Wiary Chrześcijańskiej/ do której jednak promocjej rzadko kiedy któremu przyść trafia się. Jest to rodzaj promowania się napodlejszej/ na nic nie potrzebny. Bowiem kogo per Breue, abo Bullam promowują/ nie może mieć miesyca/ ani w Akademii żadnej/ ani w Kolegiach Medyków praktykujących/ nawet z Miast porządnych tak ich
/ ále czártowską pomocą/ chorych leczą/ pismámi iásnymi y árgumentámi nie zbytymi/ dowiodę. Pierwszy dowod. Czytałem niektorego Authorá wydaną drukiem między ludźmi Quaestyą/ ktora táki tytuł ma: Rectenè faciunt Iudaei, quando certis characteri- O Zydách Lekárzách.
[...] eśli ich kiedy promowuią/ to bywa per Breue, ábo Bullę/ bez exáminu/ bez wyznánia Wiáry Chrześćiáńskiey/ do ktorey iednák promocyey rzadko kiedy ktoremu przyść tráfia się. Iest to rodzay promowánia się napodleyszey/ ná nic nie potrzebny. Bowiem kogo per Breue, ábo Bullam promowuią/ nie może mieć miesycá/ áni w Akádemiey żadney/ áni w Collegiách Medykow práktykuiących/ náwet z Miast porządnych ták ich
Skrót tekstu: SleszDow
Strona: 23
Tytuł:
Jasne dowody o doktorach żydowskich
Autor:
Sebastian Sleszkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
indzie tak często - upewniam - nie trafia. Lecz koniec tych wszystkich prognostyków co wyznacza i będzie, Bogu samemu tylko wiadomo. 30. Z gazet niemieckich doczytałem się, iż gubernator pewny w prowincji Bafuno i Sutri do Ojca św. należącej porodził dziecię z wielkim ludzi dziwowiskiem. Gdy tedy wzięty był do sądu i egzaminu doktorów, pokazało się, że armofredit magis inclinans naturam faeminae, quam maris, co jest rzecz bardzo rzadka, gdyż lubo są armofrodici dwojacy, prolificare jednak choć są lassivi nie mogą i bardzo rzadko zwykli. 31. Z sztuk piąciu harmat sześciofuntowych z spiżu trzy mi przyprowadzono końmi memi ordynowanemi z Lubartowa od księcia jegomości Sanguszka
indzie tak często - upewniam - nie trafia. Lecz koniec tych wszystkich prognostyków co wyznacza i będzie, Bogu samemu tylko wiadomo. 30. Z gazet niemieckich doczytałem się, iż gubernator pewny w prowincji Bafuno i Sutri do Ojca św. należącej porodził dziecię ź wielkim ludzi dziwowiskiem. Gdy tedy wzięty był do sądu i egzaminu doktorów, pokazało się, że armofredit magis inclinans naturam faeminae, quam maris, co jest rzecz bardzo rzadka, gdyż lubo są armofrodici dwojacy, prolificare jednak choć są lassivi nie mogą i bardzo rzadko zwykli. 31. Z sztuk piąciu harmat sześciofuntowych z spiżu trzy mi przyprowadzono końmi memi ordynowanemi z Lubartowa od księcia jegomości Sanguszka
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 110
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak