obfitując w dostatki, w wygody, w honor i w zdrowie na starość, gdzieby tego słodko i przyjemnie zażywać potrzeba, tak sobie nudzicie, wzdychacie, lamentujecie, płaczecie i narzekacie. Dziatki winny, odpowiadacie, dziatki lada jakie i nieprzystojne postępkami swoimi zacności urodzenia, usilności wychowania, szacunkowi kosztów, słuszności nadziei i ekspektatywy rodzicielskiej nie korespondujące, że się poprawić, reflektować i nakłonić do dobrego żadnym sposobem nie pozwalają, ale ulgnąwszy uporczywie w sławy i ohydy imienia niebezpieczeństwo, kluby katowskiej i wiecznej w księgach infamiji gwałtem się dorabiają i domagają. Że P. Jan starszy owę powabną i delikatną kompleksyjkę przez zbyteczne pijaństwo w trąd jakoby w jaszczur
obfitując w dostatki, w wygody, w honor i w zdrowie na starość, gdzieby tego słodko i przyjemnie zażywać potrzeba, tak sobie nudzicie, wzdychacie, lamentujecie, płaczecie i narzekacie. Dziatki winny, odpowiadacie, dziatki lada jakie i nieprzystojne postępkami swoimi zacności urodzenia, usilności wychowania, szacunkowi kosztów, słuszności nadziei i ekspektatywy rodzicielskiej nie korespondujące, że się poprawić, reflektować i nakłonić do dobrego żadnym sposobem nie pozwalają, ale ulgnąwszy uporczywie w sławy i ohydy imienia niebezpieczeństwo, kluby katowskiej i wiecznej w księgach infamiji gwałtem się dorabiają i domagają. Że P. Jan starszy owę powabną i delikatną kompleksyjkę przez zbyteczne pijaństwo w trąd jakoby w jaszczur
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 211
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
odpowiedzi, a potem od niego odjechałem.
Marszałek nadworny koronny i ksiądz Sołtyk byli ciekawi, co ze mną poseł francuski mówił. Powiedziałem im wiele rzeczy z naszego dyskursu, ale tego nie powiedziałem, iż poseł francuski chciał, abym jechał do Drezna. Tegoż czasu marszałek nadworny koronny wyprawił mi przywilej ekspektatywy na starostwo stokliskie i upewnił, że dla nikogo konsens ad cedendum tegoż starostwa nie wyjdzie, czego potem, jako się niżej wyrazi, nie dotrzymał.
Tegoż czasu Mostowski, naówczas starosta piotrkowski, a teraźniejszy wojewoda pomorski, wuj mój, ustawicznie mnie namawiał, abym był u księcia kanclerza, że książę kanclerz
odpowiedzi, a potem od niego odjechałem.
Marszałek nadworny koronny i ksiądz Sołtyk byli ciekawi, co ze mną poseł francuski mówił. Powiedziałem im wiele rzeczy z naszego dyskursu, ale tego nie powiedziałem, iż poseł francuski chciał, abym jechał do Drezna. Tegoż czasu marszałek nadworny koronny wyprawił mi przywilej ekspektatywy na starostwo stokliskie i upewnił, że dla nikogo konsens ad cedendum tegoż starostwa nie wyjdzie, czego potem, jako się niżej wyrazi, nie dotrzymał.
Tegoż czasu Mostowski, naówczas starosta piotrkowski, a teraźniejszy wojewoda pomorski, wuj mój, ustawicznie mnie namawiał, abym był u księcia kanclerza, że książę kanclerz
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 459
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wdzięcznym od Boga należy tollerować sercem Ale i u samych Poganów osobliwą zawsze miało kosydederacyją. On Filip Wielki król Macedoński, kiedy mu przyszły nowiny ze Jego Wodzowie na Imię jego wielką otrzymali wiktoryją trupem Wojsko Nieprzyjacielskie położywszy że królowi spartańskiemu w wieczną jemu poddało się obedyencyją. Ze mu się urodził syn Aleksander z znakami wielkiej u świata ekspektatywy Zawołał wielkiem głosem. O Dij Mediocre aliquod infortunium tot tantisque meis felicitatibus apponatis Oro ! Postrzegał się znać w tym że wielkie szczęście wielkie tez zwykło za sobą pociągać Nieszczęście a po nieszczęściu zaś i dolegliwościach łaskawym Bóg na człowieka zwykł się oglądać okiem. I w teraźniejszej okazji cozkolwiek się stało. Wszystko się za wolą Bożą stało
wdzięcznym od Boga nalezy tollerować sercem Ale y u samych Poganow osobliwą zawsze miało kosydederacyią. On Philip Wielki krol Macedonski, kiedy mu przyszły nowiny ze Iego Wodzowie na Imię iego wielką otrzymali wiktoryią trupem Woysko Nieprzyiacielskie połozywszy że krolowi spartanskiemu w wieczną iemu poddało się obedyencyią. Ze mu się urodził syn Alexander z znakami wielkiey u swiata expektatywy Zawołał wielkiem głosem. O Dij Mediocre aliquod infortunium tot tantisque meis felicitatibus apponatis Oro ! Postrzegał się znac w tym że wielkie szczęscie wielkie tez zwykło za sobą pociągać Nieszczęscie a po nieszczęsciu zas y dolegliwosciach łaskawym Bog na człowieka zwykł się oglądać okiem. I w teraznieyszey okazyiey cozkolwiek się stało. Wszystko się za wolą Bozą stało
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 149av
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Boga prosiła o lepszego Pana A coraz to jeden po drugim gorszy następował
Powróciwszy z Warszawy począłem się gotować do Gdańska i bardzo tęskniłem zezbozem które mi się w spiklerzach bardzo grzało i ustawicznie było trzeba koło przerobki pracować ale że wody niebyło musiałem czekać i wszyscy az ad Septembrem . Kiedy następował czas poządanej naszej Ekspektatywy zachorowałem bardzo 30 Augusti wdzień Czwartkowy a przypadła mi ta chorobka z przepicia dla nieszczęśliwej kompanijej która mię zawsze do tego przywodziła bo z swojej dobrej wolej niepamietąm kiedym się kiedy upieł Jako znam takich niektórych Ale kiedy albo mnie kto rad szczerze, albo ja tez komu, a osobliwie kochanemu jakiemu konfidentowi to w ten
Boga prosiła o lepszego Pana A coraz to iedęn po drugim gorszy następował
Powrociwszy z Warszawy począłęm się gotowac do Gdanska y bardzo tęskniłęm zezbozęm ktore mi się w spiklerzach bardzo grzało y ustawicznie było trzeba koło przerobki pracowac ale że wody niebyło musiałęm czekać y wszyscy az ad Septembrem . Kiedy następował czas poządaney naszey Expektatywy zachorowałęm bardzo 30 Augusti wdzięn Czwartkowy a przypadła mi ta chorobka z przepicia dla nieszczęsliwey kompaniey ktora mię zawsze do tego przywodziła bo z swoiey dobrey woley niepamietąm kiedym się kiedy upieł Iako znąm takich niektorych Ale kiedy albo mnie kto rad szczerze, albo ia tez komu, a osobliwie kochanemu iakiemu konfidentowi to w ten
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 279
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
płynącą, na drugą stronę przepłynął) wszystkich zagarnywa, jednych szablą znosząc, a drugich w niewolę zabierając, rzadki kto z tamtej toni wybrnął. Hetman sam Kali¬ Rok 1652
nowski i z synem pospołu, oboźnym koronnym, poległ. Przyjemskiego także, pisarza polnego koronnego i artyleryjej magistra, Marka Sobieskiego, starostę krasnostawskiego, wielkiej ekspektatywy kawalera, teraźniejszego monarchy polskiego Jana III brata rodzonego i tak wielu inszych kawalerów pobito. Nawet tych, których Tatarowie żywcem dla okupu brali, tyran Chmielnicki swymi pieniędzmi okupował, a ścinać zaraz albo w Bohu topić, kazał. Mało było takich, których miłosierdzie tatarskie od jego tyrańskiej złości ukryło. W dzień wtorkowy między oktawą
płynącą, na drugą stronę przepłynął) wszystkich zagarnywa, jednych szablą znosząc, a drugich w niewolę zabierając, rzadki kto z tamtej toni wybrnął. Hetman sam Kali¬ Rok 1652
nowski i z synem pospołu, oboźnym koronnym, poległ. Przyjemskiego także, pisarza polnego koronnego i artyleryjej magistra, Marka Sobieskiego, starostę krasnostawskiego, wielkiej ekspektatywy kawalera, teraźniejszego monarchy polskiego Jana III brata rodzonego i tak wielu inszych kawalerów pobito. Nawet tych, których Tatarowie żywcem dla okupu brali, tyran Chmielnicki swymi pieniądzmi okupował, a ścinać zaraz albo w Bohu topić, kazał. Mało było takich, których miłosierdzie tatarskie od jego tyrańskiej złości ukryło. W dzień wtorkowy między oktawą
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 98
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000