jest Uchan, która zamyka 10. Pu, to jest kroków 30000. i zwyczajnie jest droga dnia jednego, przez godzin 10. Zaczym podróżnemu na jednę godzinę przypada uiść kroków Geometrycznych 3000: to jest kroków zwyczajnych 6000. Gdyż krok Geometryczny zabiera zwyczajne dwa kroki. Który wymiar drogi jest proporcjonalny pieszemu. Ponieważ przez eksperiencją jawna, iż wolno i wolnym krokiem idący, pospolicie uidzie na kwadrans kroków 1500. Dwa zaś Uchan, to jest dwóch dni droga zabiera jeden gradus cyrkułu największego sfery ziemi. A zatym dwa Uchan są proporcjonalne milom Europejskim wyżej specyfikowanym. 7. Według różności towarów, i rzeczy czyli to do napoju
iest Uchan, ktora zamyka 10. Pu, to iest krokow 30000. y zwyczainie iest droga dnia iednego, przez godzin 10. Záczym podrożnemu ná iednę godzinę przypada uiść krokow Geometrycznych 3000: to iest krokow zwyczainych 6000. Gdyż krok Geometryczny zábiera zwyczaine dwa kroki. Ktory wymiar drogi iest proporcyonalny pieszemu. Poniewaz przez experyencyą iawna, iż wolno y wolnym krokiem idący, pospolicie uidzie na kwadrans krokow 1500. Dwa zaś Uchan, to iest dwoch dni droga zábiera ieden gradus cyrkułu naywiększego sfery ziemi. A zátym dwa Uchan są proporcyonalne milom Europeyskim wyżey specyfikowanym. 7. Według rożności towarow, y rzeczy czyli to do napoiu
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Z2v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Przedmowę zaczął Jego M. X. Biskup po łacinie/ a ponim I. M. P. Wojewoda: i oddali List/ który Królestwo oddali zaraz Kontowi de Briene. Zaczęli potym Dyskursy/ które tłumaczył Królestwu i Posłom P. Przyjemski Sekretarz tej Ambassady. Potym i sami rozmawiali Francuskim językiem/ w którym wielką eksperiencją mają. A potym do witania Królestwa/ każdego z Panów Polaków nazwiskiem Introduktór mianował/ którzy w tymże porządku retyrowali się na swoim miejscu. A po tej Audiencji/ tegoż wieczora d oKsiężny LUDOWIKI MARIEJ jechali/ których cudowna wielkość ludzi zawsze prowadziła. Stanęli tedy w Pałacu de Neuers między czwartą a piątą godziną
Przedmowę záczął Ieg^o^ M. X. Biskup po łáćinie/ á ponim I. M. P. Woiewodá: y oddáli List/ ktory Krolestwo oddáli záraz Contowi de Briene. Záczęli potym Dyskursy/ ktore tłumáczył Krolestwu y Posłom P. Przyiemski Sekretarz tey Ambássady. Potym y sámi rozmawiáli Francuskim ięzykiem/ w ktorym wielką experientią máią. A potym do witánia Krolestwá/ káżdego z Pánow Polakow nazwiskiem Introduktor miánował/ ktorzy w tymże porządku retyrowáli się ná swoim mieyscu. A po tey Audientiey/ tegoż wieczorá d oXiężny LVDOWIKI MARYEY iecháli/ ktorych cudowna wielkość ludźi záwsze prowádźiłá. Stánęli tedy w Páłacu de Neuers między czwartą á piątą godźiną
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: b3v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
tak wielkim pozitkiem swym porzucają. Uwaźmy, prosżę, czemu z tak wielką obserwancją jesteśmy przywiązani do dawnych zwyczajów: jeżeli dla tego że stare, toć powinnibyśmy bardziej teraźniejszy wiek sżacować, bo daleko starszy, niż ten, którego nasze zwyczaje stanowiono; a przytym kto wątpi, że jest daleko bardziej oświecony przez eksperiencją, a przeto sposobniejszy ad justam regulam in arte regnandi. Dla czego nasze zwyczaje nam się zdadzą dobre, bośmy tak w nich utopieni, że się o insze i niepytamy. Maxima quae videt quisque haec ingentia putat: Dość że te zwyczaje są cudzoziemskie, żeby się nam zdały cudowne; Poszliśmy na owego
tak wielkim poźytkiem swym porzucaią. Uwaźmy, prosźę, czemu z tak wielką obserwancyą iesteśmy przywiązani do dawnych zwyczaiow: ieźeli dla tego źe stare, toć powinnibysmy bardźiey teraznieyszy wiek sźacować, bo daleko starszy, niź ten, ktorego nasze zwyczaie stanowiono; a przytym kto wątpi, źe iest daleko bardźiey oświecony przez experiencyą, a przeto sposobnieyszy ad justam regulam in arte regnandi. Dla czego nasze zwyczaie nam się zdadzą dobre, bośmy tak w nich utopieńi, źe się o insze y niepytamy. Maxima quae videt quisque haec ingentia putat: Dość źe te zwyczáie są cudzoźiemskie, zeby się nam zdały cudowne; Poszliśmy na owego
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 8
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
w nim nie zasiada tylko benè emeritus.
Zowiemy Senatoro w naszych zwyczajnie jak ich w Rzymskiej Rzeczypopolitej zwano, Patres conscripti: i słusznie; kiedy sobie po Ojcowsku z nami postępują; przez dobre przykłady, ucząc nas w ich strzemię wstępować: przez powagę, która im przyzwoita, zalecając nam soliditatem in tractandis negotiis; przez eksperiencją, oświecając nas w naszych sentymentach; et per juratam Ojczyźnie fidem, zalecając każdemu wierność, i miłość dobra pospolitego.
Ta przytym ich denominacja, że się zowią wierne rady, jest tak respectabilis, żeśmy im pownni synowską obserwancją w słuchaniu co radzą, i w naśladowaniu co czynią; będąc oraz interpretes legum;
w nim nie zasiada tylko benè emeritus.
Zowiemy Senatoro w naszych zwyczayńie iak ich w Rzymskiey Rzeczypopolitey zwano, Patres conscripti: y słusznie; kiedy sobie po Oycowsku z nami postępuią; przez dobre przykłady, ucząc nas w ich strzemię wstępować: przez powagę, ktora im przyzwoita, zalecaiąc nam soliditatem in tractandis negotiis; przez experyencyą, oświecaiąc nas w naszych sentymentach; et per juratam Oyczyźńie fidem, zalecaiąc kaźdemu wierność, y miłość dobra pospolitego.
Ta przytym ich denominacya, źe się zowią wierne rady, iest tak respectabilis, źeśmy im pownńi synowską obserwancyą w słuchańiu co radzą, y w naśladowańiu co czynią; będąc oraz interpretes legum;
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 46
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
dependet w obradach od egzekucyj, która powinna wszelkie emolumenta przynosić dobru pospolitemu.
Żeby to w szczególności lepiej eksplikował; idę naprzód ad modum proponendi, zicząc, żeby po obraniu Marszałka Izba Poselska złączyła się z Senatem, żeby Senat vota swoje według zwyczaju odprawował; te vota żeby się zaczynały od Ministrów statûs, jako mających większą eksperiencją in negotiis publicis, które według repartycyj są podzielone po między Ministrów; te wszystkie vota, ziczyłbym żeby były podane na piśmie do rąk Marszałka, który je odebrawszy, powrócić by powinien z Posłami do Izby Poselskiej, tanquam ad officinam legum jako Ją zowiemy, gdzie także należałoby, żeby Posłowie per turnum Województw wotowali,
dependet w obradach od exekucyi, ktora powinna wszelkie emolumenta przynośić dobru pospolitemu.
Zeby to w szczegulnośći lepiey explikował; idę naprzod ad modum proponendi, źycząc, źeby po obrańiu Marszałka Izba Poselska złączyła się z Senatem, źeby Senat vota swoie według zwyczaiu odprawował; te vota źeby się zaczynały od Ministrow statûs, iako mających większą experyencyą in negotiis publicis, ktore według repartycyi są podźielone po między Ministrow; te wszystkie vota, źyczyłbym źeby były podane na piśmie do rąk Marszałka, ktory ie odebrawszy, powroćić by powinien z Posłami do Izby Poselskiey, tanquam ad officinam legum iako Ią zowiemy, gdźie takźe naleźałoby, źeby Posłowie per turnum Woiewodztw wotowali,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 81
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Vultur, ścierwa i wiele jedzenia apetyczny Ptak, za wiele mil czujący trupa, i na miejsca batalii lecący, aby się tam napasł. AElianus o nich pisze w te słowa: Vultures omnes faeminae sunt. Zdanie wielu było, że Vento concipiunt. SS Bazyli i Ambroży Sępom płeć samic dają, ale Albertus Magnus przez eksperiencją doszedł, że commiscentur, alias spółkę mają in ordine ad partum. Żyją po sto lat i więcej. Jajca niesą, Słońcem się delektują z natury, na wschodzące i zachodzące wnurzone mając oczy, według Jonstona: Na górach Alpes swoje mają sedes i żyrowiska.
STRUS po Łacinie Struthio-Camelus, od Greków ironicè Paserculus nazwany
Vultur, ścierwa y wiele iedzenia appetyczny Ptak, za wiele mil czuiący trupa, y na mieysca batalii lecący, aby się tam napasł. AElianus o nich pisze w te słowa: Vultures omnes faeminae sunt. Zdanie wielu było, że Vento concipiunt. SS Bazyli y Ambroży Sępom płeć samic daią, ale Albertus Magnus przez experyencyą doszedł, że commiscentur, alias społkę maią in ordine ad partum. Zyią po sto lat y więcey. Iayca niesą, Słońcem się delektuią z natury, na wschodzące y zachodzące wnurzone maiąc oczy, według Ionstona: Na gorach Alpes swoie maią sedes y żyrowiska.
STRUS po Łacinie Struthio-Camelus, od Grekow ironicè Paserculus nazwany
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 615
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Nasz tedy król jako elektor saski i ścisłą z cesarzem mający aliansę umyślił contigens wojska swego posłać cesarzowi. Podali tedy projekt obłudni przyjaciele Sułkowskiemu, ażeby sam na tę turecką wojnę miał komendę nad wojskiem saskim, a potem dalszy mu projekt uczynili, ażeby, jak był Potocki, hetman wielki koronny, już dosyć stary, pokazawszy eksperiencją swoją na wojnie z Turkami, wziął po nim buławę wielką koronną. Podobała się ta rada Sułkowskiemu. Wziął komendę nad owym saskim wojskiem. Poszedł do obozu cesarskiego. A jako ta wojna cesarzowi nie nadała się, bo po otrzymanych z początku wojny kilku małych awantażach, potem przez zagęszczone w wojsku choroby i szczupłość prowiantów ledwo
Nasz tedy król jako elektor saski i ścisłą z cesarzem mający aliansę umyślił contigens wojska swego posłać cesarzowi. Podali tedy projekt obłudni przyjaciele Sułkowskiemu, ażeby sam na tę turecką wojnę miał komendę nad wojskiem saskim, a potem dalszy mu projekt uczynili, ażeby, jak był Potocki, hetman wielki koronny, już dosyć stary, pokazawszy eksperiencją swoją na wojnie z Turkami, wziął po nim buławę wielką koronną. Podobała się ta rada Sułkowskiemu. Wziął komendę nad owym saskim wojskiem. Poszedł do obozu cesarskiego. A jako ta wojna cesarzowi nie nadała się, bo po otrzymanych z początku wojny kilku małych awantażach, potem przez zagęszczone w wojsku choroby i szczupłość prowiantów ledwo
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 132
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
sam uznasz/ jeżeli się sam temu Kunsztowi dobrze przypatrzysz/ a jako z jednego sposobu dziesięć może uformować dobry/ a pilny Kuchmistrz alem to dla tego położył/ te wzwyż mianowane sposoby/ pokazując to/ że Kuchmistrz bardzo siła umieć powinien/ a zgoła we wszytkich rzeczach/ którekolwiek do życia ludzkiego należą/ powinien mieć eksperiencją/ a przynamniej wiadomość tak zdrowym jako i chorym wygadzając/ umieć też zażyć czasu Weselnemu Aktowi śłużącemu/ i Pogrzebowemu/ i to roztropnie akomodować; Co odemnie wdzięcznie przyjmij/ a w Addytamencie dziesięć różnych sposobów gotowania/ Kiszek/ Kiełbas/ Salsesonów/ i Mosztardę odbierz. Addytament Trzeci. ADDyTAMENT, I. Kiszki z
sam vznasz/ ieżeli się sam temu Kunsztowi dobrze przypátrzysz/ á iáko z iedneg^o^ sposobu dźieśięć może vformowáć dobry/ á pilny Kuchmistrz álem to dla tego położył/ te wzwyż miánowáne sposoby/ pokázuiąc to/ że Kuchmistrz bárdzo śiłá vmieć powinien/ á zgołá we wszytkich rzeczách/ ktorekolwiek do żyćia ludzkiego należą/ powinien mieć experyencyą/ á przynamniey wiádomość ták zdrowym iáko y chorym wygádzáiąc/ vmieć też záżyć czásu Weselnemu Aktowi śłużącemu/ y Pogrzebowemu/ y to rostropnie akkomodowáć; Co odemnie wdźięcznie przyimiy/ á w Addytámenćie dźieśięć rożnych sposobow gotowánia/ Kiszek/ Kiełbás/ Sálsesonow/ y Mosztárdę odbierz. Additáment Trzeći. ADDITAMENT, I. Kiszki z
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 92
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
niż wojennicy byli, sromotnie niepotkawszy się z nieprzyjacielem pouciekali, i wojsko zgubili, dając potomnym wiekom animadwersyą, że nauka Hetmaństwa długim staraniem, eksperiencją i latami comparatur, bardziej niż dowcipem, i najwyborniejszym rozumem. I ta tedy niemała jest racja, żeby Hetman był do śmierci, żeby et ipso senio, przez wstarzałą eksperiencją i powagę, był wojsku, i nieprzyjacielowi straszny, a Rzeczypospolitej pożyteczny. Nakoniec niemasz czego Rzeczypospolitej się obawiać Hetmana swojego, nietylko jako się już przedtym wywiodło, że szkodzić władzą swoją i wojskiem niemoże, co i z tych przykładów pa,tet, że związki wojskowe w Polsce prócz swywoli i zdzierstwa
niż woiennicy byli, sromotnie niepotkawszy się z nieprzyiaćielem poućiekali, y woysko zgubili, dáiąc potomnym wiekom ánimadwersyą, że náuka Hetmaństwá długim stárániem, experyencyą y latámi comparatur, bardźiey niż dowćipem, y naywybornieyszym rozumem. I tá tedy niemała iest rácya, żeby Hetman był do śmierći, żeby et ipso senio, przez wstarzałą experyencyą y powagę, był woysku, y nieprzyiaćielowi straszny, á Rzeczypospolitey pożyteczny. Nákoniec niemasz czego Rzeczypospolitey się obawiać Hetmáná swoiego, nietylko iáko się iuż przedtym wywiodło, że szkodźić władzą swoią y woyskiem niemoże, co y z tych przykładow pa,tet, że związki woyskowe w Polszcze procz swywoli y zdźierstwá
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 119
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
/ cóż proszę godnego bez niej zacząć i wykonać się może! O jak wiele niepodobnych nigdy rzeczy obiecują zawsze wystawić/ pełni baśni Geomantes/ a tylko przez Arytmetykę; ale niech niepodobne zostają niepodobnymi/ uważmy jak wiele Geometria/ Geografia/ Astronomia/ Matematyka przez nią dokazują. Obaczmy i w potocznych/ a nam przez codzienną eksperiencją podających się rzeczach/ skąd takowe inwencje w przemyślnych zegarach/ o których ani ucho starożytności słyszało/ ani oko widziało, skąd na posrzodku morskiej nawały taka bezpieczność pływającym/ iż oni rządzić się morzem/ a nie morze nimi zdadzą; przez co Artilerie straszliwym grzmotom niebnieskim zrównać/ tak płomieniem jako i reboatu mogą Ale niech
/ coż proszę godnego bez niey zácząć y wykonáć sie może! O iák wiele niepodobnych nigdy rzeczy obiecuią záwsze wystáwić/ pełni báśni Geomantes/ á tylko przez Arythmetykę; ále niech niepodobne zostáią niepodobnymi/ vważmy iák wiele Geometria/ Geográphia/ Astronomia/ Máthemátyká przez nię dokázuią. Obaczmy y w potocznych/ á nam przez codźienną experientią podáiących się rzeczách/ zkąd tákowe inuencye w przemyślnych zegárách/ o ktorych áni vcho stárożytnośći słyszáło/ áni oko widźiáło, zkąd ná posrzodku morskiey nawáły táká bespieczność pływáiącym/ iż oni rządźić się morzem/ á nie morze nimi zdádzą; przez co Artilerye strászliwym grzmotom niebnieskim zrownáć/ ták płomieniem iáko y reboatu mogą Ale niech
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 10
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647