smok się wylągł, że Attilius Regulus z całym się wojskiem, z nim potykał, pociskami, strzałami, kuszami położył bestię: skora z niej do Rzymu posłana na stop 120 duża. Gellius libr. 6. cap. 3. Może Smoka ugłaskać, że nic człekowi szkodzić nie będzie. Tiberius Cesarz tego doznał przez eksperiencję, gdy mu z rąk własnych dawał pożywienie. O Weżach i gadzinacb Historia naturalna.
Ale go potym znaleziono od mrówek z zjedzonego cum prognosi, że też i ten Cesarz od pospulstwą będzie zgubiony. Tranquillus. Smoka na chorągwiach zażywali Rzymianie, i ci chorążowie zwali się Draconaryj: toż czynili i Grecy, od tego czasu
smok się wylągł, że Attilius Regulus z całym się woyskiem, z nim potykał, pociskami, strzałami, kuszami położył bestyę: skora z niey do Rzymu posłana na stop 120 duża. Gellius libr. 6. cap. 3. Może Smoka ugłaskać, że nic człekowi szkodzić nie będzie. Tiberius Cesarz tego doznał przez experyencyę, gdy mu z rąk własnych dawał pożywienie. O Weżach y gadzinacb Historya naturalna.
Ale go potym znaleziono od mrowek z ziedzonego cum prognosi, że też y ten Cesarz od pospulstwą będzie zgubiony. Tranquillus. Smoka na chorągwiach zażywali Rzymianie, y ci chorążowie zwali się Draconarii: toż czynili y Grecy, od tego czasu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 314
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, Pisarzów prowentowych etc Do pasieki porządku potrzeba siekiery, osnika, świderka, ceślicy, czołnika do zbierania roju, pruchna albo kurzu, garka dziurkowanego, alias z druszlakiem do kurzenia. Ule żeby nie bardzo były z drzewa zgniłego, bo robactwo się wywiedzie pszczołom szkodzące, z tego się zamoteliczą pszczoły, jako często patet przez eksperiencję.
Powietrza niedopuszczaj nieśmiertelny BOŻE. Dzieci od ojca, słudzy od Pana, najkochańsza osoba uciekać musi od zapowietrzonego. Wojna do kupy zgromadza ludzi, by się salwowali, Powietrze rozgania. Od powietrza na wiatrach trzeba się wentylować; głodu i zimna, słoty, strachu nacierpieć, co moment na śmierć być gotowym. Powietrze
, Pisarzow prowentowych etc Do pasieki porządku potrzeba siekiery, osnika, swiderka, ceslicy, czołnika do zbierania roiu, pruchna albo kurzu, garka dziurkowanego, alias z druszlakiem do kurzenia. Ule żeby nie bardzo były z drzewa zgniłego, bo robactwo się wywiedzie pszczołom szkodzące, z tego się zamoteliczą pszczoły, iako często patet przez experyencyę.
Powietrza niedopuszczay niesmiertelny BOŻE. Dzieci od oyca, słudzy od Pana, naykochańsza osoba uciekać musi od zapowietrzonego. Woyna do kupy zgromadza ludzi, by się salwowali, Powietrze rozgania. Od powietrza na wiatrách trzeba się wentylować; głodu y zimna, słoty, strachu nacierpieć, co moment na smierć bydź gotowym. Powietrze
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 451
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wkłada; a kiedy niemało piwa wleje, może z niego pić oraz 18 osób, ba i trzydzieści. Były takowe roztruchany w Witawie na targu, ale nie było tego, co je przedawał, a nam było pilno odjachać. (35) W Orszy, na Rusi, jest Koziomak, Rusin urodzony, ma taką eksperiencję w robieniu safianu, że im dłużej w nim chodzi, tym trwalszy. A cóż, za jednę skórę tak wiele dać, jako gdzie indziej trzy potrzeba zapłacić i cztery; a czekać trzeba niż wyprawi, aż się uprzykrzy. Mam ja jednak parę tych skór u pana Mędla w zastawie i rad bym je wykupił
wkłada; a kiedy niemało piwa wleje, może z niego pić oraz 18 osób, ba i trzydzieści. Były takowe roztruchany w Witawie na targu, ale nie było tego, co je przedawał, a nam było pilno odjachać. (35) W Orszy, na Rusi, jest Koziomak, Rusin urodzony, ma taką eksperyencyę w robieniu safianu, że im dłużej w nim chodzi, tym trwalszy. A cóż, za jednę skórę tak wiele dać, jako gdzie indziej trzy potrzeba zapłacić i cztery; a czekać trzeba niż wyprawi, aż się uprzykrzy. Mam ja jednak parę tych skór u pana Mędla w zastawie i rad bym je wykupił
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 293
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
. Bóg. A pytać tych wszystkich, co ze mną do Gdańska jechali przeciwko Wci, jeżeli nie takież bóle głowy miewałem, niesypianie, katar ustawiczny; a skorom się zjechał z Wcią, zaraz to wszystko jako ręką odjął. Na cóż szukać inszej przyczyny, kiedym to ja przez swoją doszedł eksperiencję: i pierwszym odjazdem, tak właśnie jako i teraz, ósmego miesiąca te bóle mi się zaczęły; na które co ja ucierpię, ofiaruję to P. Bogu. Moje debosze przed laty nie wadziły Wci. Dosyć, żem Wci dotrzymał wiary i takim gwałt przyrodzeniu memu uczynił, jakiego drugiego na świecie nie
. Bóg. A pytać tych wszystkich, co ze mną do Gdańska jechali przeciwko Wci, jeżeli nie takież bóle głowy miewałem, niesypianie, katar ustawiczny; a skorom się zjechał z Wcią, zaraz to wszystko jako ręką odjął. Na cóż szukać inszej przyczyny, kiedym to ja przez swoją doszedł eksperiencję: i pierwszym odjazdem, tak właśnie jako i teraz, ósmego miesiąca te bóle mi się zaczęły; na które co ja ucierpię, ofiaruję to P. Bogu. Moje debosze przed laty nie wadziły Wci. Dosyć, żem Wci dotrzymał wiary i takim gwałt przyrodzeniu memu uczynił, jakiego drugiego na świecie nie
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 390
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
się ruszył do Radzyna oddać dawno zamierzoną wizytę IWYMci panu Potockiemu staroście tłumackiemu, memu dystygwowanemu przyjacielowi i łaskawcy. 22. Rad srodze mi będąc, ledwie dział hukiem nie potrwożył tędy przechodzące pułki moskiewskie, których tu i po drodze dość-em się napatrzył. 22.Polowałem z gospodarzem tego miejsca, który widząc moją w strzylaniu eksperiencję, darował mi dwie sfory gończych. 24. Prawie z narażeniem się godpodarzowi, mając moje interesa, ruszyłem się do Worońca na noc, gdzie znalazszy umyślnego z Królewca, kapitanowi Schilingowi gotowym być w drogę kazałem. 25. Ekspediowawszy spomnianego kapitana mego, nad wieczór, tu polując, dni kilka zabawić
się ruszył do Radzyna oddać dawno zamierzoną wizytę JWJMci panu Potockiemu staroście tłumackiemu, memu dystygwowanemu przyjacielowi i łaskawcy. 22. Rad srodze mi będąc, ledwie dział hukiem nie potrwożył tędy przechodzące pułki moskiewskie, których tu i po drodze dość-em się napatrzył. 22.Polowałem z gospodarzem tego miejsca, który widząc moją w strzylaniu eksperiencję, darował mi dwie sfory gończych. 24. Prawie z narażeniem się godpodarzowi, mając moje interesa, ruszyłem się do Worońca na noc, gdzie znalazszy umyślnego z Królewca, kapitanowi Schilingowi gotowym być w drogę kazałem. 25. Ekspediowawszy spomnianego kapitana mego, nad wieczór, tu polując, dni kilka zabawić
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 72
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak