Obóz i ozdoby Nasze jeszcze odzierał. Do której się doby Zabawiwszy na łupie: zaczym jedno minąć Najcieży Konstantynów, darmo było ginąć I tak pilno uciekać, kiedy nikt nie gonił. Jeźli nawet Osiński (prócz co ich uronił Na on czas przeprawą) uwiódł swe Żołdaty, Zbroje, i porzucone zbierając Armaty Po tych to Elearach. Aż gdy się nasycił Cale Hultaj, żeby tej, którą z-tąd uchwycił Kosztownej okazji nie upuścił próżno, Poszedł prosto ku Lwowu, wyprawiwszy różno, Ni wszytkie okoliczne narody, i kraje, Pułkożuchy, Niebaby, Tysze, i Nieczaje, Z Półki niezmierzonemi. Aż się gdzieś i ożywa I w-Polesiu Niemierycz,
Oboz i ozdoby Nasze ieszcze odźierał. Do ktorey sie doby Zábáwiwszy na łupie: zaczym iedno minąć Nayćieży Konstantynow, darmo było ginąć I tak pilno ućiekać, kiedy nikt nie gonił. Ieźli náwet Osinski (procz co ich uronił Ná on czás przeprawą) uwiodł swe Zołdaty, Zbroie, i porzucone zbieraiąc Armaty Po tych to Elearach. Aż gdy sie nasyćił Cále Hultay, żeby tey, ktorą z-tąd uchwyćił Kosztowney okázyey nie upuścił prożno, Poszedł prosto ku Lwowu, wypráwiwszy rożno, Ni wszytkie okoliczne narody, i kraie, Pułkożuchy, Niebaby, Tysze, i Nieczáie, Z Połki niezmierzonemi. Aż sie gdzieś i ożywa I w-Polesiu Niemierycz,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 36
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
abyś w. m. mój jaśnie wielmożny pan i patron na sam afekt mój wejrzawszy, to liche onego oświadczenie łaskawem okiem raczył przyjąć; a mnie samego w łasce swej chowając, na każdym placu, wszech uważanych raczył mi tą książką pomóc wzywać do chwalenia Pana Boga, niemniej wszechmocnego jako i miłosiernego w tych to Elearach polskich, którzy w. m. memu jaśnie wielmożnemu panu, spólnie zemną, wszelkich pobożnych zamysłów przy długowiecznem zdrowiu uprzejmie życzą. Dan w Poznaniu w lutym 1623. W. m. mego jaśnie wielmożnego pana a patronasłużebny Bogomodlca KS. WOJCIECH DEMBOŁĘCKI, z Konojad Franciszkan, a tychże Elearów polskich na cesarskiej kapelan.
abyś w. m. mój jaśnie wielmożny pan i patron na sam afekt mój wejrzawszy, to liche onego oświadczenie łaskawem okiem raczył przyjąć; a mnie samego w łasce swej chowając, na każdym placu, wszech uważanych raczył mi tą książką pomódz wzywać do chwalenia Pana Boga, niemniej wszechmocnego jako i miłosiernego w tych to Elearach polskich, którzy w. m. memu jaśnie wielmożnemu panu, spólnie zemną, wszelkich pobożnych zamysłów przy długowiecznem zdrowiu uprzejmie życzą. Dan w Poznaniu w lutym 1623. W. m. mego jaśnie wielmożnego pana a patronasłużebny Bogomodlca KS. WOJCIECH DEMBOŁĘCKI, z Konojad Franciszkan, a tychże Elearów polskich na cesarskiej kapelan.
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 2
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. JAKO PAN BÓG PRZERWAŁ TRIUMFY CESARSKIE Z PRZYJŚCIA ELEARÓW. Elearowie rozgromieni, bez wielkiej szkody prędko się zgromadzili, nieprzyjaciela gonili. Rzecz dziwna. Nowina pogromu do czego podobna. Heretycy za ten pogrom śpiewali Te Daetnonem laudamus. Odmiana złej nowiny więźniami potwierdzona gdy przyszła przed cesarza, weselsza niż pierwsza. Żałosnych kacerzów opinia o Elearach.
Pod tym czasem, gdy pomieniony pułkownik w Wiedniu z rotmistrzami swymi, po przywitaniu cesarza jego mości triumfowali, towarzystwo też niemal wszystko z Wiedniem sięoznawało, a ci co w kwarterze zostali, wszyscy prze zdrowie cesarskie pełnili, — chcąc Pau Bóg wszechmogący pokazać, iż za ich przyjściem wszystko się miało pomieszać, a zachwianie
. JAKO PAN BÓG PRZERWAŁ TRYUMFY CESARSKIE Z PRZYJŚCIA ELEARÓW. Elearowie rozgromieni, bez wielkiej szkody prędko się zgromadzili, nieprzyjaciela gonili. Rzecz dziwna. Nowina pogromu do czego podobna. Heretycy za ten pogrom śpiewali Te Daetnonem laudamus. Odmiana złej nowiny więźniami potwierdzona gdy przyszła przed cesarza, weselsza niż pierwsza. Żałosnych kacerzów opinia o Elearach.
Pod tym czasem, gdy pomieniony pułkownik w Wiedniu z rotmistrzami swymi, po przywitaniu cesarza jego mości tryumfowali, towarzystwo też niemal wszystko z Wiedniem sięoznawało, a ci co w kwarterze zostali, wszyscy prze zdrowie cesarskie pełnili, — chcąc Pau Bóg wszechmogący pokazać, iż za ich przyjściem wszystko się miało pomięszać, a zachwianie
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 24
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
inszego na odwodzie tatarskich niebezpieczeństw, jeno Ele ary pozad zostawiono. ROZDZIAŁ XIX. W JAKIEJ CENIE SĄ ELEARÓW MĘSTWA WOŁOSKIE , I CZEMU O NICH W DIARIUSZACH GŁUCHO. Elearów męstwa oczywiste, miłe hetmanom, królewiczowi j. m., wdzięczne, także królowi j. m. i rzeczypospolitej. Dlaczego w diariuszach głucho o Elearach; to piękna.
Oczywiste tedy były te wszystkie odwagi wołoskie bitnych Elearów wszem prawdowiednym, i są po dziś dzień w świeżej ich pamięci. Które w jakiejby cenie były u ich m. m. panów hetmanów, o wielkim świętej pamięci Chodkiewiczu już się w przeszłym rozdziale namieniło, jako po Bogu wielką miał ufność w
inszego na odwodzie tatarskich niebezpieczeństw, jeno Ele ary pozad zostawiono. ROZDZIAŁ XIX. W JAKIEJ CENIE SĄ ELEARÓW MĘSTWA WOŁOSKIE , I CZEMU O NICH W DYARYUSZACH GŁUCHO. Elearów męstwa oczywiste, miłe hetmanom, królewiczowi j. m., wdzięczne, także królowi j. m. i rzeczypospolitej. Dlaczego w dyaryuszach głucho o Elearach; to piękna.
Oczywiste tedy były te wszystkie odwagi wołoskie bitnych Elearów wszem prawdowiednym, i są po dziś dzień w świeżej ich pamięci. Które w jakiejby cenie były u ich m. m. panów hetmanów, o wielkim świętej pamięci Chodkiewiczu już się w przeszłym rozdziale namieniło, jako po Bogu wielką miał ufność w
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 49
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
; to piękna.
Oczywiste tedy były te wszystkie odwagi wołoskie bitnych Elearów wszem prawdowiednym, i są po dziś dzień w świeżej ich pamięci. Które w jakiejby cenie były u ich m. m. panów hetmanów, o wielkim świętej pamięci Chodkiewiczu już się w przeszłym rozdziale namieniło, jako po Bogu wielką miał ufność w Elearach, i osobliwą z ich męstw pociechę. Polny zaś na on czas hetman j. m. p. Stanisław Lubomirski hrabia na Wiśniczu, a który tej wojny na plecach swych dotrzymywał wielkich ludzi trybem , którzy więc radzi rzeczy poważne uczynkami wymawiają, toż swe o nich trzymanie pięknie oświadczył przez wzięcie im po skończeniu wojny na
; to piękna.
Oczywiste tedy były te wszystkie odwagi wołoskie bitnych Elearów wszem prawdowiednym, i są po dziś dzień w świeżej ich pamięci. Które w jakiejby cenie były u ich m. m. panów hetmanów, o wielkim świętej pamięci Chodkiewiczu już się w przeszłym rozdziale namieniło, jako po Bogu wielką miał ufność w Elearach, i osobliwą z ich męstw pociechę. Polny zaś na on czas hetman j. m. p. Stanisław Lubomirski hrabia na Wiśniczu, a który tej wojny na plecach swych dotrzymywał wielkich ludzi trybem , którzy więc radzi rzeczy poważne uczynkami wymawiają, toż swe o nich trzymanie pięknie oświadczył przez wzięcie im po skończeniu wojny na
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 49
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
podobno albo z tąd, iż z jam nie wychodząc, nie dobrze dojrzeli co się przed obozem działo, albo też dla jakiego ich święta (bo go niemasz w kalendarzu) Translationis sławy bitnych lisów do skrytych kretów, które tam znać przez cały czas odprawowali, bo w diariuszach niemal wszędy gdzie co było o Elearach przypomnieć znacznego, to oni osobliwemi terminami rzecz przenosili mówiąc: Nasza straż etc Pewnie nie ich, ale dołożyć było która. Nasi więźniów dostali etc. Pewnie ich sami do nas nie wodzili, ale było dołożyć którzy. Kozacy etc. Chwała Bogu, ale którzy? (Podobno trudno było poznać garści pieprzu Elearskiego, między
podobno albo z tąd, iż z jam nie wychodząc, nie dobrze dojrzeli co się przed obozem działo, albo też dla jakiego ich święta (bo go niemasz w kalendarzu) Translationis sławy bitnych lisów do skrytych kretów, które tam znać przez cały czas odprawowali, bo w dyaryuszach niemal wszędy gdzie co było o Elearach przypomnieć znacznego, to oni osobliwemi terminami rzecz przenosili mówiąc: Nasza straż etc Pewnie nie ich, ale dołożyć było która. Nasi więźniów dostali etc. Pewnie ich sami do nas nie wodzili, ale było dołożyć którzy. Kozacy etc. Chwała Bogu, ale którzy? (Podobno trudno było poznać garści pieprzu Elearskiego, między
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 50
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. Kozacy etc. Chwała Bogu, ale którzy? (Podobno trudno było poznać garści pieprzu Elearskiego, między korcem maku Zaporowskiego, ile kto w pole nie wyjrzał). Ochotnik wypadł etc. Pewnie iż nie chramy, ale wżdy z którego pułku? Nasi ciurowie etc. Wszak się pospolicie mówi, iż jeno się przy Elearach wieszają. Kto się jednak chce nimi szczycić, Boże wybaw od nich Eleary, dla nienaruszenia ich sławy starej. Opuściwszy już tedy więcej wyliczać tych chramot naszych ochotnych diariuszów, to samo każdemu do uważania namienione niech ten rozdział zamknie, iż choć nie dokładają diariusze w której potrzebie, jako i kogo Elearowie bili, ale tego
. Kozacy etc. Chwała Bogu, ale którzy? (Podobno trudno było poznać garści pieprzu Elearskiego, między korcem maku Zaporowskiego, ile kto w pole nie wyjrzał). Ochotnik wypadł etc. Pewnie iż nie chramy, ale wżdy z którego pułku? Nasi ciurowie etc. Wszak się pospolicie mówi, iż jeno się przy Elearach wieszają. Kto się jednak chce nimi szczycić, Boże wybaw od nich Eleary, dla nienaruszenia ich sławy starej. Opuściwszy już tedy więcej wyliczać tych chramot naszych ochotnych dyaryuszów, to samo każdemu do uważania namienione niech ten rozdział zamknie, iż choć nie dokładają dyaryusze w której potrzebie, jako i kogo Elearowie bili, ale tego
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 50
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
się bieganiem rozsypką a strzelaniem z łuku ucieszył, i łączniki udarował. ROZDZIAŁ XXXIII. O PRZEPRAWIE PRZEZ REN I KĘDY SIĘ ZA NIM OBRÓCILI. Okazja przed arcyksiążęejem. Przeprawa przez Ren. Na Renie P. Bóg z Elearami. Kunszciki Elearskie. Afekt arcyksiążęcy przeciw Elearom, jako przez Drusenhajm przechodzili. Wątpliwości tamecznych narodów o Elearach. Szczęście arcyksiążęce według Ewangelii. Trudność o żołd. Pierwsza czata za Renem, potem częste i dla czego. Lotaryngia czemu nieszczęśliwa. Foremny kazus bo na łeb. Radziwił hetmanem Elearskim, sławny po cudzych krajach.
Po okazji przed arcyksiążęciem Leopoldem, która była w mili przed Renem, wrócono wojsko w zad, ażby
się bieganiem rozsypką a strzelaniem z łuku ucieszył, i łączniki udarował. ROZDZIAŁ XXXIII. O PRZEPRAWIE PRZEZ REN I KĘDY SIĘ ZA NIM OBRÓCILI. Okazya przed arcyksiążęeiem. Przeprawa przez Ren. Na Renie P. Bóg z Elearami. Kunszciki Elearskie. Afekt arcyksiążęcy przeciw Elearom, jako przez Drusenhajm przechodzili. Wątpliwości tamecznych narodów o Elearach. Szczęście arcyksiążęce według Ewangielii. Trudność o żołd. Pierwsza czata za Renem, potem częste i dla czego. Lotaryngia czemu nieszczęśliwa. Foremny kazus bo na łeb. Radziwił hetmanem Elearskim, sławny po cudzych krajach.
Po okazyi przed arcyksiążęciem Leopoldem, która była w mili przed Renem, wrócono wojsko w zad, ażby
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 92
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
stypę, i opuchłego tam złością rebelizanta palatyna Zwejbruskiego szwagra Frydrychowego uzdrawiali, różnie go niemal co dzień (tak iż sabatowi nie folgowali) upokarzając, bydłem i inszemi żywnościami zdobytemi Worms i Spir ożywili. Za co miasto podziękowania, niektórzy z swoichże wojsk, to jest cesarskich, z zazdrości sławy, która szła wszędy o Elearach jak obłoki po niebie, pod pretekstem użałowania się Zweibruku i inszych neutralistów, poczęli podchwytywać Eleary, narzekając iż bardzo okrutni, a jako nikomu tak i żadnemu dniowi nie przepuszczą. Które szemranie przeciwko Elearom dla tego podobno Pan Bóg dopuścił około 4 dnia września, aby pokazał iż to dobrze czynili, co neutralistom choć i w
stypę, i opuchłego tam złością rebelizanta palatyna Zwejbruskiego szwagra Frydrychowego uzdrawiali, różnie go niemal co dzień (tak iż sabatowi nie folgowali) upokarzając, bydłem i inszemi żywnościami zdobytemi Worms i Spir ożywili. Za co miasto podziękowania, niektórzy z swoichże wojsk, to jest cesarskich, z zazdrości sławy, która szła wszędy o Elearach jak obłoki po niebie, pod pretextem użałowania się Zweibruku i inszych neutralistów, poczęli podchwytywać Eleary, narzekając iż bardzo okrutni, a jako nikomu tak i żadnemu dniowi nie przepuszczą. Które szemranie przeciwko Elearom dla tego podobno Pan Bóg dopuścił około 4 dnia września, aby pokazał iż to dobrze czynili, co neutralistom choć i w
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 103
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. d.— I ku końcowi ma taż Ewangelia ś.: I wtenczas będą się wzajem płakać wszystkie pokolenia ziemi. Coś niemal na ten kształt działo się z onym butnym kątem w górach śląskich około Smitbergu, zaczem nie jedno tamteczni opryszkowie wzajem się płakali, ale niemal i wszystek Śląsk tegoż się po Elearach spodziewając, lamenty stroił, i dla tegoż pospolite ruszenie tak szlachty jako i miast było, którzy gdy się mocno gotowali na pomstę nad Elearami, w adwent się do ojczyzny wracającymi, przestrzegła ich Ewangelia pierwszej niedzieli adwentowej, mówiąca: Będą znaki na słońcu i księżycu i gwiazdach, a na ziemi ucisk narodów, dla
. d.— I ku końcowi ma taż Ewangielia ś.: I wtenczas będą się wzajem płakać wszystkie pokolenia ziemi. Coś niemal na ten kształt działo się z onym butnym kątem w górach szląskich około Smitbergu, zaczem nie jedno tamteczni opryszkowie wzajem się płakali, ale niemal i wszystek Szląsk tegoż się po Elearach spodziewając, lamenty stroił, i dla tegoż pospolite ruszenie tak szlachty jako i miast było, którzy gdy się mocno gotowali na pomstę nad Elearami, w adwent się do ojczyzny wracającymi, przestrzegła ich Ewangielia pierwszej niedzieli adwentowej, mówiąca: Będą znaki na słońcu i księżycu i gwiazdach, a na ziemi ucisk narodów, dla
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 120
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859