, Wenus, daję na ofiarę. Jaga mi dwakroć gęby pozwoliła, Dalej nic więcej, matka blisko była; Ale jako nas złączysz w jednej parze, Złotorogiego stawię-ć przed ołtarze Wołu, z tym wierszem na tablicy z złota: Tyrsis Wenery sługa do żywota. DO WIATRÓW
Wiatry, moskiewskiej komornicy strony, Śniegowe Eury, mroźne Akwilony! Co w was tchu, co dmy, co ducha i siły, Przez ten niepokój, co wam zawsze miły, Przez rozbój barek i przez morskie wały Proszę, abyście w piersi me wywiały, Że w nich me ognie albo zadmuchniecie, Albo je na śmierć moję rozedmiecie. Bo ja za
, Wenus, daję na ofiarę. Jaga mi dwakroć gęby pozwoliła, Dalej nic więcej, matka blisko była; Ale jako nas złączysz w jednej parze, Złotorogiego stawię-ć przed ołtarze Wołu, z tym wierszem na tablicy z złota: Tyrsis Wenery sługa do żywota. DO WIATRÓW
Wiatry, moskiewskiej komornicy strony, Śniegowe Eury, mroźne Akwilony! Co w was tchu, co dmy, co ducha i siły, Przez ten niepokój, co wam zawsze miły, Przez rozbój barek i przez morskie wały Proszę, abyście w piersi me wywiały, Że w nich me ognie albo zadmuchniecie, Albo je na śmierć moję rozedmiecie. Bo ja za
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 94
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
miłość nie wprawiła, waleczne która wić palce zuczyła – stanąwszy, śpiewać pean będę miły. Spraw tylko, proszę, by go pobudziły uszy łaskawe Filidy kochanej, a proś: niech myśli nie trapi stroskanej. Zaczynaj rychłą, owa abo ją ty graniem, abo ją to tym owa zmiękczywa śpiewaniem. PIEŚŃ II
Nie zawsze eury Ocean mordują, nie zawsze w Kaukaz usilne szturmują – igrzyska czasem temu pozwalają, tego zefirom zaś powiewać dają.
Nie zawsze cebrem Pleijady leją, pomierniej czasem krople swoje sieją; więc mokry obłok nie zawsze się włóczy, czasem się w tęczę barwistą obłóczy.
Nie zawsze gęste mgły się zawieszają, nie same zawsze na łąki
miłość nie wprawiła, waleczne która wić palce zuczyła – stanąwszy, śpiewać pean będę miły. Spraw tylko, proszę, by go pobudziły uszy łaskawe Filidy kochanej, a proś: niech myśli nie trapi stroskanej. Zaczynaj rychłą, owa abo ją ty graniem, abo ją to tym owa zmiękczywa śpiewaniem. PIEŚŃ II
Nie zawsze eury Ocean mordują, nie zawsze w Kaukaz usilne szturmują – igrzyska czasem temu pozwalają, tego zefirom zaś powiewać dają.
Nie zawsze cebrem Pleijady leją, pomierniej czasem krople swoje sieją; więc mokry obłok nie zawsze się włóczy, czasem się w tęczę barwistą obłóczy.
Nie zawsze gęste mgły się zawieszają, nie same zawsze na łąki
Skrót tekstu: WieszczSielGur
Strona: 38
Tytuł:
Sielanki albo Pieśni
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
? 2. Kalliope
Onać to Zebrzydowskich gwiazda i cne plemię, którego kwitnie cnota i rozumem ciemię,
którego słucha Wawel, który w radzie zdrówejsłużył zawżdy ojczyźnie i za nią gotowy gardło łożyć, jeśliby tak potrzeba niosła, lecz jako Tyfis drugi mądrze wiodąc wiosła, na wstręt jej nie dopuści, gdzie ją Eury żoną, aż je sam Bóg uśmierzy, a Zefiry wioną. Tenżeć wznowił gorącym sercem te tu znaki, nie wiem, z wnuków Lechowych wstanie li już taki. XI. PIELGRZYM WIELKONOCNY ALBO ROZMOWA PODRÓŻNYCH Z JERUZALEM DO EMAUS 1. Jaśnie Oświeconemu i Nawielebniejszemuw P anu Chrystusie Ojcu i PanuPanu Andrzejowize Bnina Opalińskiemuz łaski Bożej Biskupowi
? 2. Kalliope
Onać to Zebrzydowskich gwiazda i cne plemię, którego kwitnie cnota i rozumem ciemię,
którego słucha Wawel, który w radzie zdrowéjsłużył zawżdy ojczyźnie i za nię gotowy gardło łożyć, jeśliby tak potrzeba niosła, lecz jako Tyfis drugi mądrze wiodąc wiosła, na wstręt jej nie dopuści, gdzie ją Eury żoną, aż je sam Bóg uśmierzy, a Zefiry wioną. Tenżeć wznowił gorącym sercem te tu znaki, nie wiem, z wnuków Lechowych wstanie li już taki. XI. PIELGRZYM WIELKONOCNY ALBO ROZMOWA PODRÓŻNYCH Z JERUZALEM DO EMAUS 1. Jaśnie Oświeconemu i Nawielebniejszemuw P anu Chrystusie Ojcu i PanuPanu Andrzejowize Bnina Opalińskiemuz łaski Bożej Biskupowi
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 111
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995