. Nasłucha się moc wielką i rozumnych, i wielkich głosów, ale te serce bardziej krają, że jak mówią, jakby groch na ścianę rzucał, uczynić pożytku żadnego nie mogą. Izba ta więc od zaczęcia rwania sejmów, dopieroż od zaczęcia rwania sejmów przez kontradycenta jednego, od wynalazku tamowania activitatis wszystkim, od wprowadzonego nieforemnego zwyczaju gadania, co się komu podoba, wnoszenia, jakiej się i kiedy się komu podoba, materii, izba ta, mówię, przestaje być oficyną praw, świątnicą rad, ale obraca się z obelgą Rzpltej w jakąś gadalnicę i swarnicę.
Pewnie nie z ozdobą narodu on już wspomniany Holender, wróciwszy się z naszego sejmu
. Nasłucha się moc wielką i rozumnych, i wielkich głosów, ale te serce bardziej krają, że jak mówią, jakby groch na ścianę rzucał, uczynić pożytku żadnego nie mogą. Izba ta więc od zaczęcia rwania sejmów, dopieroż od zaczęcia rwania sejmów przez kontradycenta jednego, od wynalazku tamowania activitatis wszystkim, od wprowadzonego nieforemnego zwyczaju gadania, co się komu podoba, wnoszenia, jakiej się i kiedy się komu podoba, materyi, izba ta, mówię, przestaje być officyną praw, świątnicą rad, ale obraca się z obelgą Rzpltej w jakąś gadalnicę i swarnicę.
Pewnie nie z ozdobą narodu on już wspomniany Hollender, wróciwszy się z naszego sejmu
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 226
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazji ucieczka nanotuje niesławnie; gwałt w domu szlacheckim, zdzierstwo ubogich ludzi w kajdany okuje, rozstrzela i egzekwuje. Często zaś katowska córka albo lada od szynkwasu Dorota opęta
ż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazyja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazyi ucieczka nanotuje niesławnie; gwałt w domu szlacheckim, zdzierstwo ubogich ludzi w kajdany okuje, rozstrzela i egzekwuje. Często zaś katowska córka albo lada od szynkwasu Dorota opęta
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 215
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
/ że tam jeszcze wszyscy między nadzieją i bojaźnią wiszą/ ile że postrzegają nie jakie gotowania się/ na przybycie Posiełków Moskiewskich/ skąd niektóre Regimenty Niemieckie/ mają być cassowane/ dla trudnej im dalszej Subsistencji. Tym czasem Szlachta oprócz wyraźnego Cesarskiego Mandatu niechcą i niemogą się na nic resolwować. Zniwa teraźniejsze cale nieforemne/ ponieważ/ sieła bardzo Roll/ zostało po nie zasiewanych/ co zaś było posiano to się raczej wpożytek zgłodniałego Żołnierza obraca. Mają jednak jeszcze niektórzy nadzieję/ że się jeszcze przed Zimą skończi/ ta taka dyferentia.
Takie Gazety/ sądo Nabycia/ w Drukarni Jana Dawida Cenkiera Drukarza Polskiego/ na Ulicy długiej Staromiejskiej
/ że tám ieszcże wszyscy między nádźiéią y boiaźńią wiszą/ ile że postrzegáią nié iákie gotowániá śię/ na przybycie Posiełkow Moskiewskich/ zkąd niektore Regimenty Niemieckie/ máią być cássowáne/ dla trudney im dálszey Subsistentiey. Tym ćzásem Szláchtá oprocż wyráźnego Cesárskiego Mándátu niechcą y niemogą śię ná nic resolwowáć. Zniwá terázńieysze cále nieforemne/ poniewasz/ siełá bárdzo Roll/ zostáło po nie záśiewánych/ co záś było pośiano to śię rácżey wpożytek zgłodniáłego Zołńierza obraca. Máią iednák ieszcże niektorzy nádzieię/ że śię ieszcże przed Zimą zkoncźy/ tá táka differentia.
Tákie Gázety/ sądo Nábycia/ w Drukárńi Ianá Dawidá Cenkiera Drukárzá Polskiego/ ná Ulicy długiey Stáromieyskiey
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 36
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
drugdy dołożę, psu zwierzyny szkoda. Ciebie zaś gdy najlepiej zbożem rozkarmiają I gdy najczęściej różnych przysmaków dodają, Wtenczas już barzo bliski kres żywota twego: Z karmnika obirają na rzeź co tłustego”. Tak starszych napomnienie, zwłaszcza ku dobremu, Ma mieć każdy na pieczy, bo nieposłusznemu Nie wynidzie na dobre; acz szczep nieforemny I przykry jest w naukach, lecz owoc przyjemny. XLII. Prawda zawsze na wierzchu. O WILKU A OWCACH.
Wdział wilk pastyrską suknią, by owce oszukał, I by nie tak żywności często sobie szukał, Które myślił w jaskinią wpędzić, skąd od śmierci Że mu się żadna z owiec, mniemiał, nie wywierci
drugdy dołożę, psu źwierzyny szkoda. Ciebie zaś gdy najlepiej zbożem rozkarmiają I gdy najczęściej różnych przysmaków dodają, Wtenczas już barzo bliski kres żywota twego: Z karmnika obirają na rzeź co tłustego”. Tak starszych napomnienie, zwłaszcza ku dobremu, Ma mieć każdy na pieczy, bo nieposłusznemu Nie wynidzie na dobre; acz szczep nieforemny I przykry jest w naukach, lecz owoc przyjemny. XLII. Prawda zawsze na wierzchu. O WILKU A OWCACH.
Wdział wilk pastyrską suknią, by owce oszukał, I by nie tak żywności często sobie szukał, Które myślił w jaskinią wpędzić, skąd od śmierci Że mu się żadna z owiec, mniemiał, nie wywierci
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 43
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
; a dłuższy mogą dwie godzinie/ i trzy/ a niewięcej: gdyż zbytniejsze i dłuższe siedzenie w tej wodzie/ skorę po wierzchu zmarszcza i ściąga do kupy i zawiera; dla czego potym mniejszy pożytek tej wody musi być. Niewiem z której przyczyny ludzie ci którzy przyjeżdżają do tej wody/ uprzędli jakieś sobie mniemanie nieforemne/ o wysiadaniu w wannach tej wody; iż każdy który chce mieć poratowanie zdrowia od niej/ powinien wysiedzieć w niej godzin pięćdziesiąt: iż gdyby kto po dwie godzinie siadał na dzień; musiałby dwadzieścia i pięć dni przy tej wodzie mieszkać: a jeśliż po cztery godziny na dzieńby siadał w niej; tedy
; á duższy mogą dwie godźinie/ y trzy/ á niewięcey: gdyż zbytnieysze y dłuższe śiedzenie w tey wodźie/ skorę po wierzchu zmarszcża y śćiąga do kupy y záwiera; dla cżego potym mnieyszy pożytek tey wody muśi bydź. Niewiem z ktorey przycżyny ludźie ći ktorzy przyieżdżáią do tey wody/ vprzędli iákieś sobie mniemánie nieforemne/ o wyśiadániu w wánnách tey wody; iż káżdy ktory chce mieć porátowánie zdrowia od niey/ powinien wyśiedźieć w niey godźin pięćdźieśiąt: iż gdyby kto po dwie godźinie śiadał ná dźień; muśiałby dwádźieśćiá y pięć dni przy tey wodźie mieszkáć: á iesliż po cżtery godźiny ná dźieńby śiadał w niey; tedy
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 160.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
zaraz tamże mówiTo jest: Mało się więc umyka coś od nikczemności Godność/ gdy zagrzebiona jest w niewiadomości. Krótkich Powieści : Paulùm sepultae distat inertiae caelata virtus.
O Patroklu jakim był przyjacielem Achillesowi/ masz wyższej w Księgach I. fol. I.
Gdy mu dosyć długi list oddano od Antypatra/ w którym siła nieforemnych rzeczy napisał na matkę Aleksandrowę: Aleksander tak rzekł: Zda mi się iż niewie tego Antypater: że jedna łza matczyna/ wiele listów zmazać może. Dobrze mówią naszy Polanie. Nie kładź palca miedzy drzwi. Gdy czasu jednego Darius Król Perski posłał do Aleksandra posły swe po dań którą przed tym na każdy rok od
záraz támże mowiTo iest: Máło się więc vmyka coś od nikcżemnośći Godność/ gdy zágrzebioná iest w niewiádomośći. Krotkich Powieśći : Paulùm sepultae distat inertiae caelata virtus.
O Pátroklu iákim był przyiaćielem Achillesowi/ masz wyższey w Kśięgách I. fol. I.
Gdy mu dosyć długi list oddano od Antipátrá/ w ktorym śiłá nieforemnych rzecży nápisał ná mátkę Alexándrowę: Alexánder ták rzekł: Zda mi się iż niewie tego Antipáter: że iedna łzá mátcżyná/ wiele listow zmázáć może. Dobrze mowią nászy Polánie. Nie kłádź pálcá miedzy drzwi. Gdy cżásu iednego Dárius Krol Perski posłał do Alexándrá posły swe po dań ktorą przed tym ná káżdy rok od
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 102
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
I według ich dumy Juno była żoną Jowisza Boga. Z tąd Olimpias amarykowała na Aleksandra/ a jakoby szydziła z tego/ że on będąc synem Filipa Króla/ dla próżnej chluby nazwał się synem Jowiszowym.
Ta Królowa/ gdy jej powiedziano/ iż jeden dworzanin Królewski pojął barzo gładką żonę/ jedno taką/ o której była nieforemna sława; tak rzekła: Ja nie mam tego za mądrego człowieka/ który się tylko oczyma żeni/ a nie zaraz i uszyma. Dając znać/ iż nie tylko trzeba patrzyć na gładkość białejgłowy/ ale też i uszy posyłać na targ/ jaką o niej sława. Nie próżnoć on rzekł: Haec casta est, de
Y według ich dumy Iuno byłá żoną Iowiszá Bogá. Z tąd Olympiás ámárikowáłá ná Alexándrá/ á iákoby szydźiłá z tego/ że on będąc synem Filipá Krolá/ dla prożney chluby názwał się synem Iowiszowym.
Tá Krolowa/ gdy iey powiedźiano/ iż ieden dworzánin Krolewski poiął bárzo głádką żonę/ iedno táką/ o ktorey byłá nieforemna sławá; ták rzekłá: Ia nie mam tego zá mądrego cżłowieká/ ktory się tylko ocżymá żeni/ á nie záraz y vszymá. Dáiąc znáć/ iż nie tylko trzebá pátrzyć ná głádkość białeygłowy/ ále też y vszy posyłáć ná targ/ iáką o niey sława. Nie prożnoć on rzekł: Haec casta est, de
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 146
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
obiad cokolwiek mieć lepszy. Długośmi się naprzykrzali Przełożonemu, żeby się nam o niektóre Angielskie, albo Francuskie książki do czytania postarał, lecz my nie otrzymali żadnych. Dał nam kilka Moskiewskich kronik, i Popa, który nas tego języka miał uczyć. Jakżeśmy byli kontenci, żeśmy jakąkolwiek mieć mogli zabawę. Książki były nieforemne, a przecież my je dziesięć razy przeczytali. Nie mogliśmy przynajmniej, pokądeśmy je czytali, o naszym pamiętać utrapieniu, i ten pożytek był dość znaczny za tę pracę, którąśmy podejmować musieli, chcąc zrozumieć dzieje, starożytnych, dzikich Książąt Moskiewskich. Nasz Pop przepędził nam swoją informacją w Języku, za małe
obiad cokolwiek mieć lepszy. Długośmi śię naprzykrzali Przełożonemu, żeby śię nam o niektore Angielskie, albo Francuskie kśiążki do czytania postarał, lecz my nie otrzymali żadnych. Dał nam kilka Moskiewskich kronik, i Popa, ktory nas tego ięzyka miał uczyć. Jakżeśmy byli kontenci, żeśmy iakąkolwiek mieć mogli zabawę. Kśiążki były nieforemne, a przećież my ie dzieśięć razy przeczytali. Nie mogliśmy przynaymniey, pokądeśmy ie czytali, o naszym pamiętać utrapieniu, i ten pożytek był dość znaczny za tę pracę, ktorąśmy podeymować muśieli, chcąc zrozumieć dzieie, starożytnych, dzikich Xiążąt Moskiewskich. Nasz Pop przepędził nam swoią informacyą w Języku, za małe
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 98
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Przy tym były ludzie: Bartos Kuba wójt, Erasm Mucha, Mikołaj s Piechowki, Mikołaj Puto, Marcin Rok, Wojciech woźny. (I. 190)
3026. (356) Wydanie rugu przez Wojciecha Piechowskiego, generała Kasińskiego: (I. 191)
3027. (357) U Wojciecha Goscieja rzeczy się najdują nieforemne, bo na się wywoływały, ale mu o tym ani on sam, ani gromada sprawy niedała; u Łukasza jest tez tam coś nieforemnego, ale mi tego nieprzełozono; rozkazał Pan, aby te nieforemności, które się tu powszechnie wspominają, wyrazały się rzetelnie dla informacji skutecznej.
3028. (358) Po odprawieniu
Przy tym bylÿ ludzie: Barthos Kuba woyth, Erasm Mucha, Mikołay s Piechowki, Mikołay Puto, Marcin Rok, Woyciech wozny. (I. 190)
3026. (356) Wydanie rugu przez Woyciecha Piechowskiego, generała Kasinskiego: (I. 191)
3027. (357) U Woyciecha Goscieia rzeczy się nayduią nieforemne, bo na się wywoływały, ale mu o tym ani on sąm, ani gromada sprawy niedała; u Łukasza iest tez tam cos nieforemnego, ale mi tego nieprzełozono; roskazał Pąn, aby the nieforemnosci, ktore się thu powszechnie wspominaią, wyrazały się rzetelnie dla informatiey skuteczney.
3028. (358) Po odprawieniu
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 319
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
. 190)
3026. (356) Wydanie rugu przez Wojciecha Piechowskiego, generała Kasińskiego: (I. 191)
3027. (357) U Wojciecha Goscieja rzeczy się najdują nieforemne, bo na się wywoływały, ale mu o tym ani on sam, ani gromada sprawy niedała; u Łukasza jest tez tam coś nieforemnego, ale mi tego nieprzełozono; rozkazał Pan, aby te nieforemności, które się tu powszechnie wspominają, wyrazały się rzetelnie dla informacji skutecznej.
3028. (358) Po odprawieniu rugu Kasińskiego, wystąpił drugi rugownik, Piotr Procop z przimiarków: za tym rozkazał Pan, aby odprawiał, ale tam się nienalazło.
3029
. 190)
3026. (356) Wydanie rugu przez Woyciecha Piechowskiego, generała Kasinskiego: (I. 191)
3027. (357) U Woyciecha Goscieia rzeczy się nayduią nieforemne, bo na się wywoływały, ale mu o tym ani on sąm, ani gromada sprawy niedała; u Łukasza iest tez tam cos nieforemnego, ale mi tego nieprzełozono; roskazał Pąn, aby the nieforemnosci, ktore się thu powszechnie wspominaią, wyrazały się rzetelnie dla informatiey skuteczney.
3028. (358) Po odprawieniu rugu Kassinskiego, wystąpił drugi rugownik, Piotr Procop z przimiarkow: za tym rozkazał Pąn, aby odprawiał, ale tam się nienalazło.
3029
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 319
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921