przedało: a gdy w Syryj za oracza zatajony służył długo/ Niemcy go przychodniowie/ którym sę spowiedział/ wykupili/ i tu odesłali. Tym barziej niektórzy mu po tej odpowiedzi uwierzyli/ i za Cesarza go mieli. Ale Joanna dała znać o tym Ludwikowi Królowi/ i prosiła/ aby w to wejźrzał/ i od fałszerza uwolnił. Król go przyzowie; on z wielką asystencją w purpurze z długą brodą/ od której nazwany Peregrinus Longobarbus, przyjachał. Ale gdy się wywieść nie mógł/ i na pytanie Królewskie/ kiedy go i przy kim Ociec Królewski/ Komesem Flandryj uczynił/ odpowiedzi mu nie stało/ za fałszerza uznany/ jednak wolno puszczony
przedało: á gdy w Syryi za oraczá zátaiony służył długo/ Niemcy go przychodniowie/ ktorym sę spowiedźiał/ wykupili/ i tu odesłáli. Tym bárźiey niektorzy mu po tey odpowiedźi uwierzyli/ i zá Cesarzá go mieli. Ale Ioánna dałá znać o tym Ludwikowi Krolowi/ i prośiłá/ áby w to weyźrzał/ i od fałszerza uwolnił. Krol go przyzowie; on z wielką assystencyą w purpurze z długą brodą/ od ktorey nazwány Peregrinus Longobarbus, przyiáchał. Ale gdy się wywieść nie mogł/ i ná pytánie Krolewskie/ kiedy go i przy kim Oćiec Krolewski/ Komesem Flándryi uczynił/ odpowiedźi mu nie stało/ za fałszerza uznány/ iednák wolno puszczony
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 55
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
na Atlanta grzbiecie: Z tamtądże po wszem/ dziki/ i lud błędny/ świecie/ Okiem z daleka widzieć/ i ziętych upomnieć strachem śmierci/ i sposób wyroków napomnieć. O ludzie/ na zimną śmierć/ którzy się marszczycie: Przecz Styga/ ciem/ i marnych przewisk się boicie/ Pisorymich wymywsłów/ trwóg fałszerza świata? Ciała bądź stosy ogniem/ bądź chorobą lata Sterają/ nie rozmiejcie by co cierpieć miały: Dusze nieśmiertelne są/lubo odbieżały Pierwszych swoich pokojów/ w nowe zawadzają Przybytki/ gdzie przyjęte wczasu zażywają. Ja sam bo pomnię/ byłem za Trojańskiej wojny/ Pantów Ewforb; którego Maenelaus zbrojny Drzewem pożył: nie
ná Atlántá grzbiećie: Z tamtądże po wszem/ dźiki/ y lud błędny/ świećie/ Okiem z dáleká widźieć/ y ziętych vpomnieć stráchem śmierći/ y sposob wyrokow nápomnieć. O ludźie/ ná źimną śmierć/ ktorzy się marszczyćie: Przecz Stygá/ ćiem/ y márnych przewisk się boićie/ Pisorymich wymywsłow/ trwog fałszerzá świáta? Ciáłá bądź stosy ogniem/ bądź chorobą látá Steraią/ nie rozmieyćie by co ćierpieć miáły: Dusze nieśmiertelne są/lubo odbieżały Pierwszych swoich pokoiow/ w nowe záwadzáią Przybytki/ gdźie przyięte wczásu záżywáią. Iá sam bo pomnię/ byłem zá Troiánskiey woyny/ Pántow Ewphorb; ktorego Maeneláus zbroyny Drzewem pożył: nie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 380
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
pomiedzy bogi. Ezop się skromnie wymawia Królowi, Mówiąc: że plagi dać musiał kotowi, Bo króla jego Licera rozgniewał, Zjadł mu koguta tej nocy, co śpiewał W każdą godzinę, i był mu kochany, W pokoju jego wypielęgnowany. Łżesz, rzekł Nektenab: mam cię za szalbierza, Jakie to figle Ezopa Fałszerza; Czy to podobna? żeby ten kot zaszedł Do Babilońu dziś, i na dwór naszedł Króla, jeszczeżby zjadł koguta tego, Pod ostrą strażą Dworzan będą cego Rośmiał się Ezop: a czy jest podobna? Aby twoja klacz z rzania stała źrzobna Koni, i żeby ich rzanie słyszały, Przez tak daleki przeciąg i
pomiedzy bogi. Ezop śię skromnie wymawia Krolowi, Mowiąc: że plagi dać muśiał kotowi, Bo krola iego Licera rozgniewał, Ziadł mu koguta tey nocy, co śpiewał W każdą godźinę, i był mu kochany, W pokoiu iego wypielęgnowany. Łżesz, rzekł Nektenab: mam ćię za szalbierza, Jakie to figle Ezopa Falszerza; Czy to podobna? żeby ten kot zaszedł Do Babilońu dźiś, i na dwor naszedł Krola, ieszczeżby źiadł koguta tego, Pod ostrą strazą Dworzan będą cego Rośmiał śię Ezop: a czy iest podobna? Aby twoia klacz z rzania stała źrzobna Koni, i żeby ich rzanie słyszały, Przez tak daleki przećiąg i
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: C8v
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731