ś z światem zawarł i śmiercią twą srogą. Krwiąś nas kupił, żywot twój dla nas postradany. O cudownej miłości dowód niezrownany! Nie był nasz cały narod, nie był godzien tego, Żebyś ty był tak drogą ofiarą dla niego. Okropny widok śmierci i męki zelżywe I potwarzy za lekkieś poczytał fałszywe. Słałeś nieprzyjacioły, który się nawinął. Wprzodeś mężnym żołnierzem niźli wodzem słynął. Dały plac twej dzielności i śmiertelne cienie, Gdyś zmartwychwstawszy śmierci połamał więzienie A za wydarty na czas wiek ten skazitelny Zrodziłeś się w niebieski żywot nieśmiertelny. Ojcowskiego charakter żywy przyrodzenia, Niewidzialnego świetny glans wyobrażenia.
Z szatana, świata
ś z światem zawarł i śmiercią twą srogą. Krwiąś nas kupił, żywot twoj dla nas postradany. O cudownej miłości dowod niezrownany! Nie był nasz cały narod, nie był godzien tego, Żebyś ty był tak drogą ofiarą dla niego. Okropny widok śmierci i męki zelżywe I potwarzy za lekkieś poczytał fałszywe. Słałeś nieprzyjacioły, ktory się nawinął. Wprzodeś mężnym żołnierzem niźli wodzem słynął. Dały plac twej dzielności i śmiertelne cienie, Gdyś zmartwychwstawszy śmierci połamał więzienie A za wydarty na czas wiek ten skazitelny Zrodziłeś się w niebieski żywot nieśmiertelny. Ojcowskiego charakter żywy przyrodzenia, Niewidzialnego świetny glans wyobrażenia.
Z szatana, świata
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 412
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Matematycy powiadają/ że znaczy uszczerbek sprawiedliwości/ odmianę królestw/ utrapienie ubozszych etc. a potym że prorokuje krajom co Wadze podległy. Wszystko od nich przyjmuję/ nie masz sprawiedliwości na ziemi/ wezbrała się do nieba/ i Wagę swoję prawdziwą z sobą wzięła/ jest tam przy niej zaraz w Zodiaku/ nie zostawiła nam jeno fałszywe jakiesi szale/ na które gdy dobre włożmy alić nie doważą/ gdyż złe alić przeważą. Fihi hominum mẽdaces in stateris suis, i to pozwalam/ że zaczy odmianę królestw/ bo dla niesprawiedliwości przenosi Pan Koronę z jednego kraju do drugiego. Ale szczególnie do Komety przystępując/ ukazuje nam Pan położeniem jej na Wadze/ że
Máthematycy powiádáią/ że znáczy vsczerbek spráwiedliwośći/ odmiánę krolestw/ vtrapienie vbozszych etc. á potym że prorokuie kráiom co Wadze podległy. Wszystko od nich przyimuię/ nie mász spráwiedliwośći na źiemi/ wezbráłá sie do niebá/ y Wagę swoię prawdźiwą z sobą wźięłá/ iest tám przy niey záraz w Zodyaku/ nie zostáwiłá nam ieno fałszywe iákieśi szale/ ná ktore gdy dobre włożmy álić nie doważą/ gdyż złe álić przeważą. Fihi hominum mẽdaces in stateris suis, y to pozwalam/ że záczy odmiánę krolestw/ bo dla niespráwiedliwośći przenośi Pan Koronę z iednego kráiu do drugiego. Ale sczegulnie do Komety przystępuiąc/ vkázuie nam Pan położeniem iey ná Wadze/ że
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D3v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
płaczu domu. RZECZY NABOŻNE KTÓRE MIĘDZY FRASZKAMI MIEJSCA NIE MAJĄ 457. NA OBRAZ CHRYSTUSA PANA Z KRZYŻEM
Niewinny Jezu tak sromotnej grozy: Tram na ramieniu, na szyjej powrozy Dźwigasz, znamiona swojej śmierci bliskiej Między bezbożnych katów pośmiewiski. Krwią wszytek spłynął od stopy do głowy, Od biczów i od korony cierniowej. Ust na fałszywe nie otworzysz świadki, Jako baranek wiedziony do jatki, Gdy psi, żeby krew łeptali językiem, Naszczekują go wkoło za rzeźnikiem. Wszeteczne grzechy, głupie nieuwagi Moje przyczyną tej twojej zniewagi: To drzewo moje serce na Cię włoży, Jednorodzony Jezu, Synu Boży! Jam zgrzeszył, Ciebie o me złości sieką; Żeby
płaczu domu. RZECZY NABOŻNE KTÓRE MIĘDZY FRASZKAMI MIEJSCA NIE MAJĄ 457. NA OBRAZ CHRYSTUSA PANA Z KRZYŻEM
Niewinny Jezu tak sromotnej grozy: Tram na ramieniu, na szyjej powrozy Dźwigasz, znamiona swojej śmierci bliskiej Między bezbożnych katów pośmiewiski. Krwią wszytek spłynął od stopy do głowy, Od biczów i od korony cierniowej. Ust na fałszywe nie otworzysz świadki, Jako baranek wiedziony do jatki, Gdy psi, żeby krew łeptali językiem, Naszczekują go wkoło za rzeźnikiem. Wszeteczne grzechy, głupie nieuwagi Moje przyczyną tej twojej zniewagi: To drzewo moje serce na Cię włoży, Jednorodzony Jezu, Synu Boży! Jam zgrzeszył, Ciebie o me złości sieką; Żeby
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 385
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pochlebcy (jako ów u S^o^ Sofroniusa Patriarchy Jerozolimskiego/ który do Papieża Agapeta/ Biskiupa jednego zlie udał/ i u Corneliusa Tacita Gallio pochlebca) fałszywymi karżą nowinkami/ kłamając naspołeczną zgubę/ ci przysięgi wygładzili/ którzy tylko w ten czas znają Boga gdy przysięgają. Nieszczęsny Panie/ opłakany Prałacie/ którzy lubiće kłamających/ i fałszywe przysięgi. Wszystko to jest/ czego nienawidzi dusza moja/ mówi Pan wszechmogący. Owszeki nie jest ot mądrego Pana/ aby się tilkom podobał/ wielom obrzydzić się/ i wielom nie podobać. Mówi Seneka Filozof do Nerona: Wiedz mówi Panie/ iż żadnej nie masz takiej cierpliwości/ któraby znieść mogła/ abydwaj/
pochlebcy (iáko ow v S^o^ Sophroniusá Pátryárchy Ierozolimskiego/ ktory do Papieża Agápetá/ Biskiupá iedne^o^ zlie udał/ y v Corneliusá Tácita Gállio pochlebcá) fałszywymi karżą nowinkámi/ kłamáiąc náspołeczną zgubę/ ći przyśięgi wygłádźili/ ktorzy tylko w ten czás znáią Bogá gdy przysięgáią. Nieszczęsny Pánie/ opłákány Práłaćie/ ktorzy lubiće kłamáiących/ y fałszywe przyśięgi. Wszystko to iest/ czego nienawidźi duszá moiá/ mowi Pan wszechmogący. Owszeki nie iest ot mądrego Páná/ áby się tilkom podobał/ wielom obrzydźić się/ y wielom nie podobáć. Mowi Senecá Philosoph do Neroná: Wiedz mowi Pánie/ iż żadney nie mász tákiey ćierpliwośći/ ktoraby znieść mogłá/ ábydwáy/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 165.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jestem, którego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą zachować służyć tu Chmielnickiemu musze. Jednak który wrodzony afekt ku swym czuje Za pewną wam pocieche o tym oznajmuje, Ze Król od was w-piąci mil z-wielkimi Wojskami; Skąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tatarami. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuje, przecież się już boi. A potęgą nie radząc, zdradą jeszcze jaką Was chce podejść, i pzrzetoż ostróżność wszelaką Miejcie w-te dni nad sobą: które gdy przetrwacie Toż się z-tych tu wolnymi szranek oglądacie. Tandem Wały trzecie kopią. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ I do
iestem, ktorego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą záchowáć służyć tu Chmielnickiemu musze. Iednak ktory wrodzony affekt ku swym czuie Za pewną wam poćieche o tym oznaymuie, Ze Krol od was w-piąći mil z-wielkimi Woyskámi; Zkąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tátárámi. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuie, przećiesz sie iuż boi. A potegą nie radząc, zdradą ieszcze iaką Was chce podeyść, i pzrzetoż ostrożność wszelaką Mieyćie w-te dni nad sobą: ktore gdy przetrwaćie Toż sie z-tych tu wolnymi szránek oglądaćie. Tandem Wały trzecie kopią. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY I do
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 76
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
mieszkając, nigdy na słońce niepatrzyli, w nocy na prośbę Judzką w różnych trudnych tajemnicach dający odpowiedzi z inspiracyj Szatana. Sposób życia, to z grosza zebranego odpowiedziami, to za minerały biorąc pieniądze, i niemi wikt kupując sobie; mieszkając bowiem w lochach, wykopywali minerały, i niemi handlowali. Od Króla pewnego za fałszywe i niesprawiedliwe Oraculum precz wygubieni, których wspomina i Festus Autor.
Inne mniejszej Konsyderacyj sileo Oracula. TYTUŁ SZÓSTY, TEJ KsIĘGI. NOWY FRONCYMER z STAROZYTNYCH SYBILL PANIEN, albo SCJENCJA o SYBILLACH.
NON sibilum choć o Sybillach, ale słowa rzetelne o prawdzie rzetelnej z Autorów tu chcę promowować, ad eruditionem Czytelnika. Naturalna koneksja
mieszkaiąc, nigdy na słońce niepatrzyli, w nocy na proźbę Iudzką w rożnych trudnych taiemnicach daiący odpowiedzi z inspiracyi Szatana. Sposob życia, to z grosza zebranego odpowiedziami, to za minerały biorąc pieniądze, y niemi wikt kupuiąc sobie; mieszkaiąc bowiem w lochach, wykopywali minerały, y niemi handlowali. Od Krola pewnego za fałszywe y niesprawiedliwe Oraculum precz wygubieni, ktorych wspomina y Festus Autor.
Inne mnieyszey Konsyderacyi sileo Oracula. TYTUŁ SZOSTY, TEY XIĘGI. NOWY FRONCYMER z STAROZYTNYCH SYBILL PANIEN, albo SCYENCYA o SYBILLACH.
NON sibilum choć o Sybillach, ale słowa rzetelne o prawdzie rzetelney z Autorow tu chcę promowować, ad eruditionem Czytelnika. Naturalna konnexya
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 49
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
mię na konferencją i wymówiwszy swoje żale o sejmik ów poselski roku 1744, upewnił mię o swojej łasce i zupełnej rekoncyliacji. Miałem czas wtenczas moją o ów sejmik objaśnić niewinność tak widocznie i dowodnie, że mię kanclerz niewinnym uznał. Chciałem i prosiłem, aby mi pozwolił moich oskarżycielów publicznie przed nim o ich fałszywe oskarżenia konwinkować, ale jako pan spokojny, nie pozwolił mi tego, upewniając, że doskonale ich złość widzi.
Tandem poszedł na ufundowanie roczków, na których, gdy
Wieszczycki po przysiędze swojej miał mowę stylem jezuickim, dosyć, że tak rzekę, śmiesznym, kanclerz w zupełnej i dawnej poufałości uśmiechał się do mnie. Postrzegli
mię na konferencją i wymówiwszy swoje żale o sejmik ów poselski roku 1744, upewnił mię o swojej łasce i zupełnej rekoncyliacji. Miałem czas wtenczas moją o ów sejmik objaśnić niewinność tak widocznie i dowodnie, że mię kanclerz niewinnym uznał. Chciałem i prosiłem, aby mi pozwolił moich oskarżycielów publicznie przed nim o ich fałszywe oskarżenia konwinkować, ale jako pan spokojny, nie pozwolił mi tego, upewniając, że doskonale ich złość widzi.
Tandem poszedł na ufundowanie roczków, na których, gdy
Wieszczycki po przysiędze swojej miał mowę stylem jezuickim, dosyć, że tak rzekę, śmiesznym, kanclerz w zupełnej i dawnej poufałości uśmiechał się do mnie. Postrzegli
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 247
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, podniósłszy sumę z Hornowa, dał na Jelną w województwie brzeskim lit. leżącą, dobra Pociejowskie. Miał albowiem te meritum u Pocieja, wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego lit., takie, że gdy Sapieha, starosta bobrujski, złapał Żyda Nochima — który będąc u tegoż Pocieja, naówczas podskarbiego wielkiego lit., fałszywe tynfy robił, a to na pożytek pana swego — tedy ociec mój, naówczas w obozie będąc z starostą bobrujskim, remonstrując to staroście bobrujskiemu, że gdy jest mocniejsza strona augustowska, przy której był Pociej, tedy nie życzył, aby starosta bobrujski tak żwawo następował przez złapanego tego Żyda na honor Pocieja; że się tandem
, podniósłszy sumę z Hornowa, dał na Jelną w województwie brzeskim lit. leżącą, dobra Pociejowskie. Miał albowiem te meritum u Pocieja, wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego lit., takie, że gdy Sapieha, starosta bobrujski, złapał Żyda Nochima — który będąc u tegoż Pocieja, naówczas podskarbiego wielkiego lit., fałszywe tynfy robił, a to na pożytek pana swego — tedy ociec mój, naówczas w obozie będąc z starostą bobrujskim, remonstrując to staroście bobrujskiemu, że gdy jest mocniejsza strona augustowska, przy której był Pociej, tedy nie życzył, aby starosta bobrujski tak żwawo następował przez złapanego tego Żyda na honor Pocieja; że się tandem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 394
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
do Wschowy, który po kuracji karlsbadzkiej ex iniunctione medicorum następującego maja omninoz polecenia lekarzy... do końca zażyć musi.
2-do. Jeżeliby jakowe o fundowanym dobrze i należycie, cum satisfactionez uszanowaniem praw i publicznego żądania, trybunale głównym W. Ks. Lit. opacznie czynić mieli malevoliludzie złej woli fałszywe relacje, tedy obligatur IMP. stolnik sub nexu sumienia, jako gnarus consciusque rerumjest zobowiązany pan stolnik w sumieniu jako świadom i znawca spraw wyznać, że ta inchoacja tranquillissime sine minimo praeiudicio stanęła rozpoczęcie jak najspokojniej bez najmniejszego sprze- ciwu stanęło
i prawdziwym świadectwem swoim tłumić fałsz kłamliwych relacji.
3-tio. Koadiutoria biskupstwa wileńskiego jeżeliby
do Wschowy, który po kuracji karlsbadzkiej ex iniunctione medicorum następującego maja omninoz polecenia lekarzy... do końca zażyć musi.
2-do. Jeżeliby jakowe o fundowanym dobrze i należycie, cum satisfactionez uszanowaniem praw i publicznego żądania, trybunale głównym W. Ks. Lit. opacznie czynić mieli malevoliludzie złej woli fałszywe relacje, tedy obligatur JMP. stolnik sub nexu sumienia, jako gnarus consciusque rerumjest zobowiązany pan stolnik w sumieniu jako świadom i znawca spraw wyznać, że ta inchoacja tranquillissime sine minimo praeiudicio stanęła rozpoczęcie jak najspokojniej bez najmniejszego sprze- ciwu stanęło
i prawdziwym świadectwem swoim tłumić fałsz kłamliwych relacji.
3-tio. Koadiutoria biskupstwa wileńskiego jeżeliby
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 515
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przez czas niemały zdrowia i fortuny swoje in utraque provinciaw obu prowincjach, to jest w Koronie Polskiej i W. Ks. Lit., w publicznych i prywatnych interesach, jako też wielmożnemu hrabi Flemingowi, podskarbiemu wielkiemu W. Ks. Lit., sakryfikowali.
Z tym wszystkim gliscente invidiagdy szerzyła się zawiść przez fałszywe i niegodziwe udania, najprzód u wielmożnego hrabi Fleminga, podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit., circumventioszukani zostali tak dalece, że wielmożny podskarbi wielki W. Ks. Lit., mając sobie od nas konferowane starostwo sądowe województwa brzeskiego, nie tylko in distributionew rozdawnictwie urzędów grodzkich brzeskich urodzonego żałującego stolnika brzeskiego przez
przez czas niemały zdrowia i fortuny swoje in utraque provinciaw obu prowincjach, to jest w Koronie Polskiej i W. Ks. Lit., w publicznych i prywatnych interesach, jako też wielmożnemu hrabi Flemingowi, podskarbiemu wielkiemu W. Ks. Lit., sakryfikowali.
Z tym wszystkim gliscente invidiagdy szerzyła się zawiść przez fałszywe i niegodziwe udania, najprzód u wielmożnego hrabi Fleminga, podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit., circumventioszukani zostali tak dalece, że wielmożny podskarbi wielki W. Ks. Lit., mając sobie od nas konferowane starostwo sądowe województwa brzeskiego, nie tylko in distributionew rozdawnictwie urzędów grodzkich brzeskich urodzonego żałującego stolnika brzeskiego przez
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 520
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986