nieprzyjacioły Ojczyzny swojej. Obacz tu Leonidę drugiego Jana Boratyńskiego Pradziada rodzonych synowcych moich ze czterema sty Polaków w Dźwinę/ mało nie pół Moskwy/ naganiającego: Wspomni Jana Tarnowskiego/ Kasztelana Krakowskiego/ i Krzysztofa syna jego/ Jana Mieleckiego/ Andrzeja Herborta z Fulsztyna/ Mikołaja Firleja Kasztelana Krakowskiego Hetmana Wielkiego i mądrego/ którego bezpiecznie nazwę Fabiusza Kunktatora Polskiego syn. Wspomni Mikołaja Sieniawskiego Wojewodę Ruskiego i bracią rodzoną jego/ Aleksandra/ i Prokopa/ i czterech synów jego Hieronima/ Mikołaja/ Rafała/ Jana. Wspomni Jana Starzechowskiego/ Wojewodę Podolskiego/ i kilka stryjów rodzonych jego w Sokalskiej bitwie zabitych. Jakiej ten świętej pamięci pan/ miłości był przeciw ojczyźnie/ ziemia
nieprzyiaćioły Oyczyzny swoiey. Obacz tu Leonidę drugiego Ianá Borátyńskiego Prádźiádá rodzonych synowcych moich ze czteremá sty Polakow w Dzwinę/ máło nie puł Moskwy/ náganiáiącego: Wspomni Iana Tarnowskiego/ Kásztellaná Krákowskiego/ y Krzysztophá syná iego/ Ianá Mieleckiego/ Andrzeiá Herbortá z Fulsztyná/ Mikołáiá Firleiá Kásztellaná Krákowskiego Hetmáná Wielkiego y mądrego/ ktorego bespiecznie názwę Fábiuszá Kunktatorá Polskiego syn. Wspomni Mikołáiá Sieniáwskiego Woiewodę Ruskiego y bráćią rodzoną iego/ Alexándrá/ y Prokopá/ y czterech synow iego Hieronimá/ Mikołáiá/ Ráphałá/ Ianá. Wspomni Ianá Stárzechowskiego/ Woiewodę Podolskiego/ y kilká stryiow rodzonych iego w Sokálskiey bitwie zábitych. Iákiey ten świętey pámięći pan/ miłośći był przećiw oyczyznie/ ziemiá
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: E4v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
od takiej ofiary wzięli imię. Dictionarium Historicum.
AntyPODES, są ludzie ci wszyscy, którzy ku nam nogami chodą.
ASTURES są ludzie w Asturyj Krainie Hiszpańskiej, skąd konie asturcones to jest jednochodniki.
ALLOBROGES są obywatele nad Rodanem rzeką w Prowincyj Delfinackiej (we Francyj) Stolica ich jest Vienna Allobrogum zwana, sławni są zwycięstwem Fabiusza. Są i w Księstwie Sabaudyj.
EDUI albo HAEDUI obywatele Burgundyj.
AMBIENI są obywatele Pikardyj Miasto ich główne Ambianum.
ANDEGAUJI, Obywatele w Prowińcyj Aureliańskiej, albo Orlans, gdzie Miasto Andegavum.
ARVERNI Obywatele Prowincyj Lugduneńskiej we Francyj, od których Prowincja Avernia nad rzeką Ligerys. Oni dwa kroć, drugi raz czterykroc sto tysięcy
od takiey ofiary wzieli imie. Dictionarium Historicum.
ANTIPODES, są ludzie ci wszyscy, ktorzy ku nam nogami chodą.
ASTURES są ludzie w Asturii Krainie Hiszpáńskiey, zkąd konie asturcones to iest iednochodniki.
ALLOBROGES są obywatele nad Rodanem rzeką w Prowincyi Delfinackiey (we Francyi) Stolica ich iest Vienna Allobrogum zwana, sławni są zwycięstwem Fabiusza. Są y w Xięstwie Sabaudyi.
AEDUI albo HAEDUI obywatele Burgundyi.
AMBIENI są obywatele Pikardyi Miasto ich głowne Ambianum.
ANDEGAUII, Obywatele w Prowińcyi Aureliańskiey, albo Orlans, gdzie Miasto Andegavum.
ARVERNI Obywatele Prowincyi Lugduneńskiey we Francyi, od ktorych Prowincyiá Avernia nad rzeką Lygeris. Oni dwa kroc, drugi raz czterykroc sto tysięcy
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 621
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
dowiedział. A wziąwszy list jakoby o jedenastej godzinie na dzień/ corychlej swego do Marka Krassa Kwestora u Bellowaków leżą mającego wyprawił/ który dwadzieścia pięć tysięcy kroków był od niego/ rozkazując aby o pułnocy zastęp ruszył/ i ku niemu jako naprędzej szedł. Krassus pospołu się ruszył z miejsca z posłańcem. Drugiego także do Gajuszaa Fabiusza Legata wyrządził/ żeby mu z zastępem drogę przy granicy Atrebatów zaszedł/ gdyż wiedział/ że tamtędy miał jachać. Pisał też i do Labiena/ jeśliby to z dobrym Rzeczypospolitej baczył/ aby z swoim zastępem do granic Nerwian przybył. A drugiej części wojska ponieważ daleko leżą miała/ czekać/ nie potrzebną sądził/ ale
dowiedźiał. A wźiąwszy list iákoby o iedennastey godźinie ná dźień/ corychley swego do Márká Krássá Kwestorá v Bellowakow leżą máiącego wypráwił/ ktory dwádźieśćiá pięć tyśięcy krokow był od niego/ roskázuiąc áby o pułnocy zastęp ruszył/ y ku niemu iáko naprędzey szedł. Krássus pospołu sie ruszył z mieyscá z posłáńcem. Drugiego tákże do Gáiusá Fábiuszá Legatá wyrządźił/ żeby mu z zastępem drogę przy gránicy Atrebatow zászedł/ gdyż wiedźiał/ że támtędy miał iácháć. Pisał też y do Lábiená/ ieśliby to z dobrym Rzeczypospolitey baczył/ áby z swoim zastępem do gránic Nerwian przybył. A drugiey częśći woyská ponieważ daleko leżą miáłá/ czekáć/ nie potrzebną sądźił/ ále
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 118.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
W przyjaźni stateczny Buntownik ucieka.
A Cezar posły swe do Edwów wyprawił/ oznajmując im/ że lud ich/ który wojennym prawem mógł pobić/ z łaski swej przeciwko nim w cale zachował/ i tamże trzy godziny w nocy żołnierzowi odpocząwszy/ ku Gergowiej się puścił. Kiedy był niemal w pół drogi/ przybiegli konni od Fabiusza do niego posłani/ oznajmując mu/ w jakim był niebezpieczeństwie/ gdy ludem wielkim nieprzyjaciel dobywał obozu/ często spracowane odmieniał/ świeże nawodził/ naszych pracą ustawiczną prawie mdlił/ którzy dla szerokości obozu/ ciż ustawicznie na wale stać musieli. Siła też naszych od rozmaitej broni rannych/ na co wszytko przednią obronę i pomoc
W przyiáźni státeczny Buntownik vćieka.
A Cezár posły swe do Edwow wypráwił/ oznáymuiąc im/ że lud ich/ ktory woiennym práwem mogł pobić/ z łaski swey przećiwko nim w cale záchował/ y tamże trzy godźiny w nocy żołnierzowi odpocząwszy/ ku Gergowiey sie puśćił. Kiedy był niemal w puł drogi/ przybiegli konni od Fabiusza do niego posłáni/ oznáymuiąc mu/ w iákim był niebespieczeństwie/ gdy ludem wielkim nieprzyiaćiel dobywał obozu/ często sprácowane odmieniał/ świeże náwodźił/ nászych pracą vstáwiczną práwie mdlił/ ktorzy dla szerokośći obozu/ ćiż vstawicznie ná wále stać muśieli. Siłá też nászych od rozmáitey broni rannych/ ná co wszytko przednią obronę y pomoc
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 178.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
do jednego miejsca ściągają się/ aby tak ze wszytkim tłumem do granic Swessyońskich/ Remom przyłączonych wtargnęli/ rozumiejąc że się to nie tylko sławy jego/ ale i zdrowia obrony tyka/ aby towarzysze i przyjaciele Rzeczyposp: dobrze zasłużeni/ upadku żadnego nie cierpieli/ zastępu z leże jedenastego zawołał znowu. Pisał też list do Gajuszaa Fabiusza/ aby do granic Swe- Aulusa Hircjusza Panze KORBEVS
syonów z dwiema swymi zastępami przyszedł/ także do Labiena po jeden tylko posłał/ i tym sposobem ile Jesień dopuszczała/ a wojenne sprawy potrzebowały/ ustawiczną swoją pracą/ na przemiany zastępów do boju używał. Zebrawszy takie wojsko na Bellowaki wiódł/ a obóz w ich granicach założywszy
do iednego mieyscá śćiągáią sie/ áby ták ze wszytkim tłumem do gránic Swessyońskich/ Remom przyłączonych wtárgnęli/ rozumieiąc żę sie to nie tylko sławy iego/ ále y zdrowia obrony tyka/ áby towárzysze y przyiaćiele Rzeczyposp: dobrze zásłużeni/ vpadku żadnego nie ćierpieli/ zastępu z leże iedennastego záwołał znowu. Pisał też list do Gáiusá Fábiuszá/ áby do gránic Swe- Aulusá Hircyuszá Pánze KORBEVS
syonow z dwiemá swymi zastępámi przyszedł/ tákże do Lábiená po ieden tylko posłał/ y tym sposobem ile Ieśień dopusczáłá/ á woienne spráwy potrzebowáły/ vstáwiczną swoią pracą/ ná przemiány zastępow do boiu vżywał. Zebrawszy tákie woysko ná Bellowaki wiodł/ á oboz w ich gránicách záłożywszy
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 215.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
domowej. Pompejusz zaś w Kościele Minerwy na marmurach napisał dla wiecznej pamiątki: Fusa à se, fugata, occisa, in deditionem accepta hominum vicies semel centena LXXXIII. millia. Rozpędzonych od siebie, rozegnanych, zabitych, w niewolą wziętych ludzi dwa miliony sto ośmdziesiąt i trzy tysiące. Dopieroż drugich przypomnieć nie wadzi Hetmanów Fabiusza, który sto dziesięć tysięcy Francuzów w jednej potrzebie położył na placu. Mariusz dwakroć sto tysięcy Cymbrów, Ecjusz w Kataulanii sto sześćdziesiąt dwa tysiące Hunnów, życia pozbawił. Rozdział XXI. 2183000 101000 200000 1620000
A nie tylko mnóstwo trupów ludzkich pod czas tych wojen liczyło się, ale też miast i miasteczek wiele. Kato Censorius
domowey. Pompeiusz zaś w Kościele Minerwy na marmurach napisał dla wieczney pamiątki: Fusa à se, fugata, occisa, in deditionem accepta hominum vicies semel centena LXXXIII. millia. Rospędzonych od siebie, rozegnanych, zabitych, w niewolą wziętych ludzi dwa miliony sto ośmdziesiąt i trzy tysiące. Dopieroż drugich przypomnieć nie wadzi Hetmanow Fabiusza, który sto dziesięć tysięcy Francuzow w iedney potrzebie położył na placu. Maryusz dwakroć sto tysięcy Cymbrow, Aecyusz w Kataulanii sto sześćdziesiąt dwa tysiące Hunnow, życia pozbawił. Rozdział XXI. 2183000 101000 200000 1620000
A nie tylko mnostwo trupow ludzkich pod czas tych woien liczyło się, ale też miast i miasteczek wiele. Kato Censorius
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 221
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
a tym straszniejsza Miesiącom Tureckim. Uderzyła ciemnota/ i zaszła obłokiem czarnym na czarnego Orła grubego narodu/ gdy go pochmurną ćmą zaćmiwszy/ dobrze oskubła. Ale i niemniej i na cię na nas przy tej ciemnocie/ przy tej u- tracie tak znamienitego Senatora stąpiła żałoba: gdyśmy osobliwego Praw Koronnych Solona/ w ekspedycjach odważnego Fabiusza drugiego/ na Sejmach złotoustego Tulliusza/ prochem śmiertelnym obsypali. Utraciłeś Jaśnie Oświecony Senacie Senatora takiego/ którego sława jako Cedr pod niebiosa wywyższona/ i po dziś dzień nie tylko po bystro płynących Niestrach/ i Dnieprach/ i inszych rzekach Polskich krwią nieprzyjacielską zbrodzonych; ale i po nieogranicznym Oceanie nieśmiertejlnej sławy szukając żegluje: I
á tym strásznieysza Mieśiącom Tureckim. Vderzyłá ćiemnotá/ y zászłá obłokiem czarnym ná czarnego Orłá grubego narodu/ gdy go pochmurną ćmą záćmiwszy/ dobrze oskubłá. Ale y niemniey y ná cię ná nas przy tey ćiemnoćie/ przy tey v- tráćie ták známienitego Senatorá stąpiłá żałobá: gdysmy osobliwego Praw Koronnych Soloná/ w expedycyách odważnego Fábiuszá drugiego/ ná Seymách złotoustego Tulliuszá/ prochem śmiertelnym obsypáli. Vtráćiłeś Iásnie Oświecony Senaćie Senatorá tákiego/ ktorego sławá iáko Cedr pod niebiosá wywyższona/ y po dźiś dźień nie tylko po bystro płynących Niestrách/ y Dnieprách/ y inszych rzekách Polskich krwią nieprzyiaćielską zbrodzonych; ále y po nieogránicznym Oceanie nieśmierteylney sławy szukáiąc żegluie: Y
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 147
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644