, Ze i ci, którzy stali na szylwachu, Ani co słyszą, ani o czym wiedzą, Ani widzieli najmniejszego strachu; Tak gdy całą noc aż do dnia przesiedzą, Bo spać niemogli z owego przestrachu, Do Kasjusza wnet się Brutus uda Powiedając mu nocne swoje cuda. LIII. Ten Epikura naśladując sekty, Fantastyckiem to nazywa widokiem, Którym się ludzkie zwykły cmić aspekty, Ze jakby właśnie widzieli to okiem, W czym ich uwiklą zmysły i afekty, Co mu dyskursem wywodząc szerokiem Powie nakoniec, iż ta ćma stąd była Ze się i trapisz, że i myślisz siła. LIV. O Geniuszach żadnych jakom żywy W świecie
, Ze y ci, ktorzy stali na szylwachu, Ani co słyszą, ani ó czym wiedzą, Ani widzieli naymnieyszego strachu; Tak gdy całą noc asz do dnia przesiedzą, Bo spac niemogli z owego przestrachu, Do Kassyusza wnet się Brutus uda Powiedaiąc mu nocne swoie cuda. LIII. Ten Epikura nasladuiąc sekty, Fantastyckiem to nazywa widokiem, Ktorym się ludzkie zwykły cmić aspekty, Ze iakby własnie widzieli to okiem, W czym ich uwiklą zmysły y affekty, Co mu dyskursem wywodząc szerokiem Powie nakoniec, isz ta ćma ztąd była Ze się y trapisz, że y myslisz siła. LIV. O Geniuszach żadnych iakom żywy W swiecie
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 227
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693