tych czaczek, I z większą stokroć sławą, choć przynamniej znaczek Wyprawił w Ukrainę, gdzie jako doroczy Haracz, lud chrześcijański pies pogański troczy. Cóż szaty? cóż klejnoty? cóż argenteryje Auszpurskie? cóż splendece i ludne gwardyje? Że żaden z królów polskich, aże do trzeciego Zygmunta, nie miał pompy, nie miał fastu tego, Jaki dziś ma starosta. Cóż o senatorze Rozumieć, w jakiej bucie żyje i splendorze! Nie łoże, nie łabęcie mchy, nie miękkie szaty Przodki nasze a stare zdobiły Sarmaty. Ziemia łóżko, barłóg mech, falandysz od festu; Zwyczajnie karazji albo też breklestu Na kurty zażywano, co większa, o bok
tych czaczek, I z większą stokroć sławą, choć przynamniej znaczek Wyprawił w Ukrainę, gdzie jako doroczy Haracz, lud chrześcijański pies pogański troczy. Cóż szaty? cóż klejnoty? cóż argenteryje Auszpurskie? cóż splendece i ludne gwardyje? Że żaden z królów polskich, aże do trzeciego Zygmunta, nie miał pompy, nie miał fastu tego, Jaki dziś ma starosta. Cóż o senatorze Rozumieć, w jakiej bucie żyje i splendorze! Nie łoże, nie łabęcie mchy, nie miękkie szaty Przodki nasze a stare zdobiły Sarmaty. Ziemia łóżko, barłóg mech, falandysz od festu; Zwyczajnie karazyi albo też breklestu Na kurty zażywano, co większa, o bok
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 90
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Niechże żyje w niewoli, kto nie chce być wolny! Niech i respekt ustąpi z nami wiary spolnej!» Mało na to Dilawer; prosi tylko nisko, Żeby chcieli posłowie swoje stanowisko Odmienić i między nim, między Bakcibasze, W gotowe się raczyli wprowadzić szałasze. Jakoż przyznać to było: z pompy, z fastu, z stroju, Nie mógł mieć bogatszego żaden król pokoju, Świetniejszych asystencyj, jakowe namioty, Jakie dla posłów polskich strojono piechoty. Zgoła tak wezyr wszędzie traktował Polaki, Że znać było przyjaźni nieomylne znaki. Stamtąd prosto posłowie szli, kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy
Niechże żyje w niewoli, kto nie chce być wolny! Niech i respekt ustąpi z nami wiary spolnej!» Mało na to Dilawer; prosi tylko nisko, Żeby chcieli posłowie swoje stanowisko Odmienić i między nim, między Bakcibasze, W gotowe się raczyli wprowadzić szałasze. Jakoż przyznać to było: z pompy, z fastu, z stroju, Nie mógł mieć bogatszego żaden król pokoju, Świetniejszych asystencyj, jakowe namioty, Jakie dla posłów polskich strojono piechoty. Zgoła tak wezyr wszędzie traktował Polaki, Że znać było przyjaźni nieomylne znaki. Stamtąd prosto posłowie szli, kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 305
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924