pobieżemy na zapach olejków Twoich. Canticum canticorum 1
Widzisz, jak bez sił leżą członki zmordowane, które z cieniem są tylko moim porównane. Ledwie znoszę ciężkości, w obrzydłym żywocie mdleją duchy żywiące w swoim własnym pocie. Kark uciska niezmiernie głowy ciężar srogi, ręce mi są tłumokiem, tłumokiem i nogi, które w ciężkich fatygach wytchnienia szukają, nie wiedząc, kędy przypaść zmordowane mają. Wstać pragnę, to zaś znowu kładę się, lub głowie z łokcia mego dla wsparcia przybieram wezgłowie. Raz chcę leżeć na gębę, drugi raz do góry, twardym bokom przybieram materac z swej skóry, a gdy wszytkie kąciki zwiedzam w mej łożnicy, w żadnym
pobieżemy na zapach olejków Twoich. Canticum canticorum 1
Widzisz, jak bez sił leżą członki zmordowane, które z cieniem są tylko moim porównane. Ledwie znoszę ciężkości, w obrzydłym żywocie mdleją duchy żywiące w swoim własnym pocie. Kark uciska niezmiernie głowy ciężar srogi, ręce mi są tłumokiem, tłumokiem i nogi, które w ciężkich fatygach wytchnienia szukają, nie wiedząc, kędy przypaść zmordowane mają. Wstać pragnę, to zaś znowu kładę się, lub głowie z łokcia mego dla wsparcia przybieram wezgłowie. Raz chcę leżeć na gębę, drugi raz do góry, twardym bokom przybieram materac z swej skóry, a gdy wszytkie kąciki zwiedzam w mej łożnicy, w żadnym
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 98
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
dla srogich smrodów, od Trupów, koni, bydła, wielbłądów. Do Króla I. M. Francuskiego napisałem kilka słów; oznajmując jako Christianissimo, o potrzebie wygranej, i wybawieniu całego Chrześcijaństwa. Syn Nasz serca nieustraszonego, i fantazji nad spodziewanie dobrej, na piądź mnie nigdzie nie odstąpił; zdrów dobrze w takich fatygach jakie większe być niemogą, co moment grzeczniejszy, z Elektorem Bawarskim (który ustawicznie do Nas przychodzi, i wczora gdym jadł u Komendanta, dowiedziwszy się o mnie przyjachał) jako Brat z bratem, zdobyczy mu swoje rozdaje, Ostatni Książę de Ejsenak von Seksen, którego tylko niedostawało, przybył tu do Nas
dla srogich smrodow, od Trupow, koni, bydła, wielbłądow. Do Krola I. M. Francuskiego napisałem kilka słow; oznaymuiąc iako Christianissimo, o potrzebie wygraney, y wybawieniu całego Chrześćiaństwa. Syn Nasz serca nieustraszonego, y fantazyey nad spodziewanie dobrey, na piądź mnie nigdźie nie odstąpił; zdrow dobrze w takich fatygach iakie większe być niemogą, co moment grzecznieyszy, z Elektorem Bawarskim (ktory ustawicznie do Nas przychodźi, y wczora gdym iadł u Kommendanta, dowiedźiwszy się o mnie przyiachał) iáko Brat z bratem, zdobyczy mu swoie rozdaie, Ostatni Xiąże de Eysenak von Sexen, ktorego tylko niedostawało, przybył tu do Nas
Skrót tekstu: JanIIIMar
Strona: 4
Tytuł:
Kopia listu [...] do Królowej [...] pisanego
Autor:
Jan III Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
tylko per perseverantiam którą zalecam, i która być nie może, tylko in continuè perseveranti gubernio.
Gdybyśmy raz poznali effectum Jej salutarem, dopierobyśmy ją sobie zasmakowali: samby nas amor proprius do tego zachęcał, tanquam ad productionem nostram naturalem, widząc, że trudy nasze około Dobra pospolitego prosperantur, że przy naszych fatygach, status in tranquillitate; wielkasz to nadgroda! Dawno powiedziano że in libertate labor, in servitute dolor ; ten ktoby nie chciał dla wolności pracować, niechże sżuka odpoczynku w niewoli.
To pewna, że wolność w Rzeczypospolitej, większej aplikacyj potrzebuje, niż w takim Królestwie, w którym Jej nie znają; ale
tylko per perseverantiam ktorą zalecam, y ktora bydź nie moźe, tylko in continuè perseveranti gubernio.
Gdybyśmy raz poználi effectum Iey salutarem, dopierobysmy ią sobie zasmákowali: samby nas amor proprius do tego zachęcał, tanquam ad productionem nostram naturalem, widząc, źe trudy nasze około Dobra pospolitego prosperantur, źe przy naszych fatygách, status in tranquillitate; wielkasz to nadgroda! Dawno powiedźiáno źe in libertate labor, in servitute dolor ; ten ktoby nie chćiał dla wolnośći prácowáć, niechźe sźuka odpoczynku w niewoli.
To pewna, źe wolność w Rzeczypospolitey, większey applikácyi potrźebuie, niź w takim Krolestwie, w ktorym Iey nie znáią; ale
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 99
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
; A to pod Ostrem bardzo karaniem Anno 1718. No. 7. Poczta Królewiecka. w Królewcu/ 17. Septembra: z Wiednia/ 3. Septembra.
OSobliwości które wtych dniach mamy; Są rozmaite Krotofile/ uciechy/ zabawy/ wesołości/ któremi się teraz Dwór nasz delektuje/ po różnych rozmaitych Pracach i fatygach swoich/ któremi bywał zatrudniony/ pod czas Wojny Tureckiej; Cesarzowa I. M Amalia/ teraz tu jest i z całym Dworem Swoim; Dzień Narodzenia teraźniejszej Cesarzowy I. M. obchodzono tu/ z wielką Pompą i okazałością/ przy czym dawali się widzieć/ Osobliwym sposobem/ Książęta I. M. M. Bawarskie
; A to pod Ostrem bárdzo karániem Anno 1718. No. 7. Posztá Krolewiecka. w Krolewcu/ 17. Septembrá: z Wiedńiá/ 3. Septembrá.
OSobliwośći ktore wtych dńiách mamy; Są rozmáite Krotofile/ uciechy/ zábáwy/ wesołośći/ ktoremi śię teraz Dwor nasz delektuie/ po roznych rozmáitych Pracách y fátygách swoich/ ktoremi bywał zátrudńiony/ pod czas Woyny Tureckiey; Cesárzowa I. M Amália/ teraz tu iest y z cáłym Dworem Swoim; Dźień Národzęnia terázńieyszey Cesárzowy I. M. obchodzono tu/ z wielką Pompą y okazáłośćią/ przy cżym dawáli śię widźieć/ Osobliwym sposobem/ Książęta I. M. M. Báwárskie
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 49
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
to zawziętej Drodze swojej. Gdzie jutro będziesz nocleg miała/ A żebyś tym bezpieczniej/ i spokojniej spała W jej spoczniesz pokoju/ który tu ma zemną/ Bo bywa to kiedy się/ ile pod noc ciemną: Za zwierzęty zagoni. Gdyż myśliwa srodze/ Czasem tu przenocuje. Teraz po tej trwodze I twoich tych fatygach/ chcę cię lutnią swoją (Jeźli się kontentujesz tą ochotą moją) Cokolwiek podweselić. Toż w rękę ją wziąwszy/ I stron do maniery swojej pociągnąwszy/ Jął grać słodko/ i śpiewać. Przecięż o swej wdzięcznej I kochanej Dafnidzie/ aż pod mrok miesięczny I zorze zagaszone. Nakoniec gdy radził Czas do
to záwziętey Drodze swoiey. Gdzie iutro będziesz nocleg miáłá/ A żebyś tym bespieczniey/ y spokoyniey spáłá W iey spoczniesz pokoiu/ ktory tu ma zemną/ Bo bywa to kiedy się/ ile pod noc ciemną: Zá zwierzęty zágoni. Gdyż myśliwa srodze/ Czásem tu przenocuie. Teraz po tey trwodze Y twoich tych fátygách/ chcę cię lutnią swoią (Ieźli się kontentuiesz tą ochotą moią) Cokolwiek podweselić. Toż w rękę ią wziąwszy/ Y stron do mániery swoiey pociągnąwszy/ Iął gráć słodko/ y śpiewáć. Przecięż o swey wdzięczney Y kocháney Dáfnidzie/ áż pod mrok miesięczny Y zorze zágászone. Nákoniec gdy rádził Czás do
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 72
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
który niedawno w Najjaśniejszym samego słońca rezydował firmamencie, dziś za deklarowaną W. K. M. łaską słuszną merytis ku Ojczyźnie rekompensą, na pierwszym Senatu Polskiego osadzony świeci miejscu. Do tejże Dziedzicznych ozdób iluminacyj wzbudzeni, hartownemi, i w odważnych tru dach polerownemi IchmcPP. Zamojscy grotami, którzy cnotą, i niestępionąw Rycerskich fatygach ręką, adaequant morum nobilitatate genus. Należy tu i Starożytna Ichmościów PP. Daniłowiczów Cynozura, pierwszemi w Ojczystym Hemispherium zawsze jaśniejąca godnościami. A przytym nieporachowane Domu tego w Herburtach, Radzejowskich, Firlejach/ splendory; zgoła przeswietna Koligacyj tak wielkich, i nieznajomym znajoma zacność, Starożytny tak wydaje fulgor, że komputować caelo sublime
ktory niedawno w Nayiasnieyszym samego słońca rezydował firmamencie, dziś za deklarowaną W. K. M. łáską słuszną meritis ku Oyczyznie rekompensą, ná pierwszym Senatu Polskiego osadzony swieci mieyscu. Do teyże Dziedzicznych ozdob illuminacyi wzbudzeni, hartownemi, y w odwaznych tru dach polerownemi IchmcPP. Zamoyscy grotámi, ktorzy cnotą, y niestępionąw Rycerskich fatygach ręką, adaequant morum nobilitatate genus. Náleży tu y Stárożytna Ichmościow PP. Daniłowiczow Cynozurá, pierwszemi w Oyczystym Hemispherium záwsze iasnieiąca godnościámi. A przytym nieporáchowane Domu tego w Herburtach, Rádzeiowskich, Firleiach/ splendory; zgołá przeswietna Kolligacyi ták wielkich, y nieznáiomym znaioma zacność, Stárożytny ták wydaie fulgor, że komputowáć caelo sublime
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 30
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
staroście kazimirskiemu przyznał senicos actus i deklarował swój pański respekt, i tak zakończył radę tę. Po której jadł obiad, po obiedzie jeździł do Stawków z królową im. i księżną im. dobrodziejką. Imp. wojewoda sieradzki incognito był w Warszawie, po radzie dopiro pokazał się. Die 9 julii
Król im. po dwudniowych fatygach wczasował się, nigdzie nie wyjeżdżał. Królowa im. u P. Maryjej oktawę Najśw. Panny nabożeństwem zakończyła, u sakramentek obiad jadła i tam wanny przez ten tydzień zażywała co dzień.
Komplanacja imp. wojewody sandomirskiego zaczęła się od deprekacyjej obudwu stron w pałacu imp. podkomorzego kor. in praesentia księcia im. kardynała,
staroście kazimirskiemu przyznał senicos actus i deklarował swój pański respekt, i tak zakończył radę tę. Po której jadł obiad, po obiedzie jeździł do Stawków z królową jm. i księżną jm. dobrodziejką. Jmp. wojewoda sieradzki incognito był w Warszawie, po radzie dopiro pokazał się. Die 9 julii
Król jm. po dwudniowych fatygach wczasował się, nigdzie nie wyjeżdżał. Królowa jm. u P. Maryjej oktawę Najśw. Panny nabożeństwem zakończyła, u sakramentek obiad jadła i tam wanny przez ten tydzień zażywała co dzień.
Komplanacyja jmp. wojewody sędomirskiego zaczęła się od deprekacyjej obudwu stron w pałacu jmp. podkomorzego kor. in praesentia księcia jm. kardynała,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 43
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, jako zrozumiano, afektowała datarii. Jest tedy magna spes et certa, że skuteczniej favebit numen, gdy będzie in paratis nummis. Wydała była nuncjatura pewne punkta moderationis ad manus księcia im. kardynała, chcąc rzeczy przywieść ad effectum, ale onych nulla nie była resolutio. Ks. im. kardynał po ustawicznych staraniach i fatygach circa mediationem eandem, nie mogąc nic sprawić suis applicationibus, mediis et persuasionibus ad bonum pacis tendentibus, dnia onegdajszego pożegnawszy królestwo ichm. odjachał do Radziejowic. Tak tedy sam P. Bóg wie sequelas in postremum, kiedy rzeczy nie tak się skorygowały, na co się były zanosiły et quomodo nobis fata dominabuntur.
Dnia dzisiejszego
, jako zrozumiano, afektowała datarii. Jest tedy magna spes et certa, że skuteczniej favebit numen, gdy będzie in paratis nummis. Wydała była nuncjatura pewne punkta moderationis ad manus księcia jm. kardynała, chcąc rzeczy przywieść ad effectum, ale onych nulla nie była resolutio. Ks. jm. kardynał po ustawicznych staraniach i fatygach circa mediationem eandem, nie mogąc nic sprawić suis applicationibus, mediis et persuasionibus ad bonum pacis tendentibus, dnia onegdajszego pożegnawszy królestwo ichm. odjachał do Radziejowic. Tak tedy sam P. Bóg wie sequelas in postremum, kiedy rzeczy nie tak się skorygowały, na co się były zanosiły et quomodo nobis fata dominabuntur.
Dnia dzisiejszego
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 292
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
w niebie między orszak świętych. O szczęśliwi zaprawdę, i potrzykroć rzękę Błogosławieni, którzy dawszy się w opiekę Taką Bogu, onego pałali miłością, I dla niego doczesną wzgardzili marnością: Bowiem ci, którzy siebie karmili tu łżami, A wednie, i w nocy swe trudzili pracami Ciało, po takich w życiu fatygach i boju Wzięli swój odpoczynek w niebieskiem pokoju. Tu dobrowolnie byli u świata niskiemi, Aby się tam przed Bogiem stali wysokiemi. Ciało tu swe dręczyli głodem, i czujnością, Aby tam w niebie mogli opływać radością. Przez nieżmazaną grzechem czystość serca swego Prawem byli przybytkiem Ducha niebieskiego: Bo tak jest napisano: w sercu
w niebie między orszak świętych. O szczęśliwi záprawdę, y potrzykroć rzękę Błogosłáwieni, ktorzy dawszy się w opiekę Táką Bogu, onego pałáli miłośćią, Y dla niego doczesną wzgárdźili márnośćią: Bowiem ći, ktorzy śiebie kármili tu łżámi, A wednie, y w nocy swe trudzili pracámi Ciáło, po tákich w życiu fátygách y boiu Wźięli swoy odpoczynek w niebieskiem pokoiu. Tu dobrowolnie byli v świátá niskiemi, Aby się tám przed Bogiem stáli wysokiemi. Ciáło tu swe dręczyli głodem, y czuynośćią, Aby tám w niebie mogli opływáć rádością. Przez nieżmázáną grzechem czystość sercá swego Práwem byli przybytkiem Duchá niebieskiego: Bo ták iest nápisáno: w sercu
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 91
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Król Syna politycznej żartem Przedmowy, na tę prośbę niechciał być upartem. A tak wziąwszy swych z sobą Pogańskich Kapłanów, I inszych do Pałacu znaczniejszych Poganów, Synowi dał Nachora, tusząc: że mu raczej Zechce Wiarę osobno tłumaczyć inaczej.
Już Titan pochylony do Morza zapadał, A pracowity oracz jarzmo dzienne składał Po fatygach swych dniowych, chcąc dojść odpoczynku, Gdy Królewic z Nachorem do swego budynku Jako zwyciężca sławny przybył, do którego Wszedszy, kazał sługom swym precz od boku swego, I rzekł tak: Nie trzymaj tak w mniemaniu u siebie, Abym, ktoś ty jest, niemiał znać zupełnie Ciebie: Boś Ty
Krol Syná polityczney żártem Przedmowy, ná tę proźbę niechciał bydź vpártem. A ták wźiąwszy swych z sobą Pogáńskich Kápłánow, Y inszych do Páłácu znácznieyszych Pogánow, Synowi dał Náchorá, tusząc: że mu raczey Zechce Wiárę osobno tłumáczyć ináczey.
Iuż Titan pochylony do Morzá zápádał, A prácowity oracz iarzmo dźienne skłádał Po fátygách swych dniowych, chcąc doyść odpoczynku, Gdy Krolewic z Náchorem do swego budynku Iáko zwyćiężcá sławny przybył, do ktorego Wszedszy, kazał sługom swym precz od boku swego, Y rzekł ták: Nie trzymay ták w mniemániu v śiebie, Abym, ktoś ty iest, niemiał znáć zupełnie Ciebie: Boś Ty
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 211
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688