Otoż trzeba i tobie wszytko to odprawić/ Chceszli przed ich oczema tak się czystą stawić/ I cale sprawiedliwą: Bo inaczej zgoła Nie masz do nich przystępu. Więc niż do kościoła Zemną wnidziesz/ i święte przestąpisz te progi/ Według pierwej zwyczaju otrzesz z prochu nogi/ I ciało swe omyjesz w bliskiej tej fontanie/ Żebyś wiedząc w jakim już zostawać masz stanie/ I kontrakcie z Bogami/ wszytkie przeszłe zmyła Swe nałogi/ i nad śnieg ozdobniejszą była.
Którym czasem rozkaże dwiema Nimfomowym Aparaty gotować/ któreby takowym Należały obrzędom. A te się z ochotą Wnet porwawszy/ tuwalnią i międnicę złotą Z nożycami przyniosą. Sama za
Otoż trzebá y tobie wszytko to odpráwić/ Chceszli przed ich oczemá tak się czystą stáwić/ Y cále spráwiedliwą: Bo ináczey zgołá Nie masz do nich przystępu. Więc niż do kościołá Zemną wnidziesz/ y swięte przestąpisz te progi/ Według pierwey zwyczáiu otrzesz z prochu nogi/ Y ciáło swe omyiesz w bliskiey tey fontánie/ Zebyś wiedząc w iákim iuż zostáwáć masz stanie/ Y kontrákcie z Bogámi/ wszytkie przeszłe zmyłá Swe nałogi/ y nád śnieg ozdobnieyszą byłá.
Ktorym czásem roskaże dwiema Nimfomowym Appáraty gotowáć/ ktoreby tákowym Należáły obrzędom. A te się z ochotą Wnet porwáwszy/ tuwálnią y międnicę złotą Z nożycámi przyniosą. Sámá zá
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 114
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
iż król zjęty strachy ostatniemi; Zaczem jechać w tę drogę już pozwala z niemi.
LXXXVIII.
Rugier tem czasem w góry bieży zapalczywy, Jak prowadzi Hipalka, pomsty prędkiej chciwy; A widząc, iż daremną drogę tędy czyni, Gryzie się i nieszczęście zjadły swoje wini. Poznał, iż równą ścieżką po onej fontanie Udał się i pewnie tam rozbójcę zastanie. Powraca, bieży za niem, napadł na ślad nowy, Którem Rodomont jachał dopiero surowy.
LXXXIX.
Życzy, aby na Jasną Górę powróciła Hipalka, skąd dzień jazdy jeden uczyniła. Bo gdyby do fontanny z nim na zad jachała, Siła i barzo siła z drogiby już
iż król zjęty strachy ostatniemi; Zaczem jechać w tę drogę już pozwala z niemi.
LXXXVIII.
Rugier tem czasem w góry bieży zapalczywy, Jak prowadzi Hipalka, pomsty prędkiej chciwy; A widząc, iż daremną drogę tędy czyni, Gryzie się i nieszczęście zjadły swoje wini. Poznał, iż równą ścieszką po onej fontanie Udał się i pewnie tam rozbójcę zastanie. Powraca, bieży za niem, napadł na ślad nowy, Którem Rodomont jachał dopiero surowy.
LXXXIX.
Życzy, aby na Jasną Górę powróciła Hipalka, skąd dzień jazdy jeden uczyniła. Bo gdyby do fontany z nim na zad jachała, Siła i barzo siła z drogiby już
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 307
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ełna czysta będą wybielone. Gdy tedy obietnice takie Bóg łaskawy Opowiada tym, którzy chcą przyść do poprawy Życia swego, więcej się odemnie niebadaj. Ani na dalszy termin pokutyodkładaj; Lecz kwap się do Chrystusa, i bądź oświeconym, A niebędziesz na twarzy nigdy zawstydzonym. Bo skoro się umyjesz w świętej Chrztu Fontanie, Wszytek starego męża brud w wodzie zostanie, I wszytek ciężar grzechów będzie oddalony Od ciebie, a ty jako dopiero zrodzony, Wolny od wszelkiej zmazy żadnej marszczki duszny Niebędziesz miał; lecz potym masz Boskim posłuszny Być Mandatom przy Boga opatrznej litości, Abyś do końca chował dar wziętej czystości. Luc. 15.
ełná czysta będą wybielone. Gdy tedy obietnice tákie Bog łaskáwy Opowiáda tym, ktorzy chcą przyść do popráwy Zyćia swego, więcey się odemnie niebáday. Ani ná dálszy termin pokutyodkłáday; Lecz kwap się do Chrystusá, y bądź oświeconym, A niebędźiesz ná twarzy nigdy záwstydzonym. Bo skoro się vmyiesz w świętey Chrztu Fontánie, Wszytek stárego mężá brud w wodźie zostánie, Y wszytek ćiężar grzechow będźie oddalony Od ciebie, á ty iáko dopiero zrodzony, Wolny od wszelkiey zmazy żadney marszczki duszny Niebędźiesz miał; lecz potym masz Boskim posłuszny Bydź Mándatom przy Bogá opátrzney litośći, Abyś do końcá chował dar wźiętey czystośći. Luc. 15.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 248
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Z, w naczynie O, dla tego, że ją powietrzna atmosfera przyciska i wpycha w naczynie O, w którym rozrzedzone powietrze mniejszy już sprawuje opor. Woda albowiem z tegoż naczynia otworem C uchodzi, a na jej miejsce powietrze z niskąd wniść nie może. Coś podobnego widzieć się daje, i na owej fontanie (Fig: 25. Tab: IV.) którąśmy wyżej (179.) opisali. Doświadczenia
Lecz gorącością rozrzedzonego powietrza jak wielka jest elastyczność w następującym ostatnim już doświadczeniu obaczemy. Doświadczenie IX.
236. Bańkę mosiężną A. (Fig: 49. Tab: V.) szczupły otwór C mającą, napełniwszy
S, w naczynie O, dla tego, że ią powietrzna atmosfera przyciska y wpycha w naczynie O, w ktorym rozrzedzone powietrze mnieyszy iuż sprawuie opor. Woda albowiem z tegoż naczynia otworem C uchodzi, á na iey mieysce powietrze z nizkąd wniść nie może. Coś podobnego widzieć się daie, y na owey fontanie (Fig: 25. Tab: IV.) ktorąśmy wyżey (179.) opisali. Doświadczenia
Lecz gorącością rozrzedzonego powietrza iak wielka iest elastyczność w następuiącym ostatnim iuż doświadczeniu obaczemy. Doświadczenie IX.
236. Bańkę mosiężną A. (Fig: 49. Tab: V.) szczupły otwor C maiącą, napełniwszy
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 203
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764
chwalono i sama chwaliła: Ta Umarła/ cóż rzeczem? miedzy czyny wszemi/ Ze lepszy uczyniła, ten czyn pochwałemy. Kto leniwy? KOgoś tam kiedyś u cudzej zastano, Za leniwego więc go poczytano. Dworzanek I. Gawińskiego/
Do Doktora Fontana. z Janem Kochan. Autor. O Wsiaah dziesięciu prawisz swych Fontanie/ A ja niemogę nigdziej trafić na nie. Pono te dziewięć co w inszej Dziedzinie/ Do tej się zniosły, która przy Lublinie.
Jed; Nagrobek z ła. ANim twoi Ziemio wszytek/ anim twoi Neptunie; Morze mię część/ i Ziemia część mię ma w swej trunie: Ciało Rybom pokarmem
chwálono y sámá chwaliłá: Tá Vmárłá/ cosz rzeczem? miedzy czyny wszemi/ Ze lepszy vczyniła, ten czyn pochwáłemy. Kto leniwy? KOgoś tám kiedyś v cudzey zástáno, Za leniwego więc go poczytáno. Dworzánek I. Gawinskiego/
Do Doktorá Fontaná. z Ianem Kochán. Autor. O Wśiaáh dzieśięćiu práwisz swych Fontánie/ A ia niemogę nigdziey tráfić ná nie. Pono te dziewięć co w inszey Dźiedźinie/ Do tey się zniosły, ktora przy Lublinie.
Jed; Nagrobek z łá. ANim twoi Ziemio wszytek/ ánim twoi Neptunie; Morze mię część/ y Ziemia część mię ma w swey trunie: Ciało Rybom pokármem
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 14
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664