co za nią przyciera: Tak czasy rpzebiegają/ a po sobie chodzą/ I zasię bez przestanku jakoby się rodzą. Cykones rzekę mają/ tej napój w kamienie Wnatrza wdaje/ i w marmor czeg odojdzie żenie. Kratys więc i Sybarys/ waszej bliskie strony/ Włos równy bursztynowi stroją/ i złoczony. Wody/ co foremniejsza/ takie się najdują/ Co i rozum/ i ciało natychmiast nicują. Kto plugawej Salmaki niewiadoczen zdroju? Jezior także Tatarskich? których kto napoju Usty swemi doskoczy/ lubo on odbędzie Rozumu/ lubo cierpieć Subet ciężki będzie. W pragnieniju/ Klitorskich wód/ ktokolwiek zakusi Bezwiniec/ wodę woląc/ wina nie pić musi
co zá nią przyćiera: Ták czásy rpzebiegaią/ á po sobie chodzą/ Y záśię bez przestánku iákoby się rodzą. Cykones rzekę máią/ tey napoy w kámienie Wnátrza wdáie/ y w mármor czeg odoydźie żenie. Kratys więc y Sybárys/ wászey bliskie strony/ Włos rowny bursztynowi stroią/ y złoczony. Wody/ co foremnieysza/ tákie się náyduią/ Co y rozum/ y ciáło nátychmiast nicuią. Kto plugáwey Sálmáki niewiádoczen zdroiu? Ieźior tákże Tátárskich? ktorych kto napoiu Vsty swemi doskoczy/ lubo on odbędźie Rozumu/ lubo ćierpieć Subet ćięzki będźie. W prágnieniiu/ Klitorskich wod/ ktokolwiek zákuśi Bezwiniec/ wodę woląc/ winá nie pić muśi
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 385
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
korzenie jadają. Pociask do czarny juchy/ a głównie pieczone/ Zaś do ostrego pieprzu dobrze przyprawiono: Raki co wiene w pantoflach/ po podławiu łażą/ Na tychci co powetować/ choć że ich nie warzą. Na śniadanie gorzałeczka a na obiad kasza/ Na wieczerzą nic nie warzą/ zła nadzieja nasza. Jeszcze to foremniejsza/ ktoby nie mógł jadać/ Wierę mu ja nie każę/ z Doktory zasiadać. Cobyś miał kilka Niedziel trawić u Doktora/ Pomieszkaj lada kędy trochę u Kantora. A nie więcej nie jadaj/ tylko co i oni/ Wierz mi że cię do misy wprzód nikt nie wygoni. Gdy się jeszcze przypatrzysz
korzenie iadáią. Poćiask do czarny iuchy/ á głownie pieczone/ Zaś do ostrego pieprzu dobrze przypráwiono: Ráki co wiene w pantoflách/ po podłáwiu łażą/ Ná tychći co powetowáć/ choć że ich nie wárzą. Ná śniadánie gorzałeczká á ná obiad kászá/ Ná wieczerzą nic nie wárzą/ zła nádźieiá nászá. Ieszcze to foremnieysza/ ktoby nie mogł iádáć/ Wierę mu ia nie każę/ z Doktory záśiádáć. Cobyś miał kilká Niedziel trawić v Doktorá/ Pomieszkay ládá kędy trochę v Kántorá. A nie wiecey nie iaday/ tylko co y oni/ Wierz mi że ćie do misy wprzod nikt nie wygoni. Gdy się ieszcze przypátrzysz
Skrót tekstu: NowSow
Strona: D3
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, ukazała się tak małej rzeczy na powinną obronę żałować, a na stroje, bryże, na zbytki, na maszkary, na natkanie brzuchów niemieckich, na armowanie się i teraz nie żałuje KiM. in nostram perniciem! Jeśli on z nami mieszkać myśli, kto roztropny i baczny, to rzec może.
Ale to jeszcze foremniejsza: Przed lubelskim zjazdem wezwał KiM. p. hetmana tegoż do Warszawy do siebie w rzeczy, jako pisano, do porozumienia się o tym niebezpieczeństwie od Tatar; ali z onego, który i zawżdy przedtym i na tak rocznym sejmie na rakuszańskie swactwa ostrze nacierał i respons na to od KiMci nie owszem łagodny,
, ukazała się tak małej rzeczy na powinną obronę żałować, a na stroje, bryże, na zbytki, na maszkary, na natkanie brzuchów niemieckich, na armowanie się i teraz nie żałuje KJM. in nostram perniciem! Jeśli on z nami mieszkać myśli, kto roztropny i baczny, to rzec może.
Ale to jeszcze foremniejsza: Przed lubelskim zjazdem wezwał KJM. p. hetmana tegoż do Warszawy do siebie w rzeczy, jako pisano, do porozumienia się o tym niebezpieczeństwie od Tatar; ali z onego, który i zawżdy przedtym i na tak rocznym sejmie na rakuszańskie swactwa ostrze nacierał i respons na to od KJMci nie owszem łagodny,
Skrót tekstu: ZniesKalCz_II
Strona: 345
Tytuł:
Zniesienie kalumnii z p. Wojewody krakowskiego i zaraz deklaracya skryptów stężyckich z strony praktyk
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918