i na oba czasy Grotów. Szczęście, nieszczęście jaka sors napadnie Przyjąć. Zdrowie i żywot ofiarując snadnie Odważył dla ojczyzny mężny Kodrus zdrowie, Jako i Gdzie Niech otym Historia powie Scewola z tej racjej Ręki niezałował Lanckoroński seczyńskie Pola krwią sfarbował Chwali Emiliusza swego Italia Niemniej Protezylea wynosi Grecja Tam ten poległ od Paennów ten od Frygijskiego Wojska. niezałując krwie i zdrowia swego Polska Lanckorońskiemu a rzecz mogę śmiele I wszystko Chrześcijaństwo wdzięczności tak wiele Winno. Żeby go zrównać z tamtymi dawnymi I sławę Archiwami ogłosić wiecznymi. Mają sławy uswiata dość z Męstwa swojego Crotonianus, Milo , Herkules do tego Anteus Maximinus sławny Bellizary I wielu inszych Pisma wynoszą bez miary Miło Polakom
y na oba czasy Grotow. Szczęscie, nieszczęscie iaka sors napadnie Przyiąc. Zdrowie y zywot ofiaruiąc snadnie Odważył dla ojczyzny mężny Kodrus zdrowie, Iako y Gdzie Niech otym Historya powie Scewola z tey racyiey Ręki niezałował Lanckoronski seczynskie Pola krwią zfarbował Chwali Emiliusza swego Italia Niemniey Protezylea wynosi Grecya Tam ten poległ od Paennow ten od Phrygiiskiego Woyska. niezałuiąc krwie y zdrowia swego Polska Lanckoronskiemu a rzecz mogę smiele I wszystko Chrzescianstwo wdzięcznosci tak wiele Winno. Zeby go zrownać z tamtymi dawnymi I sławę Archiwami ogłosić wiecznymi. Maią sławy uswiata dość z Męstwa swoiego Crotonianus, Milo , Herkules do tego Anteus Maximinus sławny Bellizary I wielu inszych Pisma wynoszą bez miary Miło Polakom
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 273v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
umiało. Lecz z drugiej strony wszyscy przyznać muszą, Ze nigdy człeka wyborniejszą duszą Nieba łaskawe też nie obdarzyły, Jako w Ezopie wlały, lub wstawiły. Do wszystkiej skazy kaleczego ciała, Fortuna mu się urodzić kazała, Patrz, niewolnikiem; w którym biedy stanie, Wszystkich utrapion niewygód dostanie. W wsi Armorium, Państwa Frygijskiego On się urodził, roku dwusetnego Po fundowanym cnym na świecie Rzymie. Tego to chłopka takie w rękach imię, Który tak straszne miał na sobie skazy, Ze i zmyślone przechodził obrazy, Z którymi, choćby się był nie urodził Był niewolnikiem, byłby się nie godził Żyć miedzy ludźmi, gdyby coś nad ludzi Dusza
umiało. Lecz z drugiey strony wszyscy przyznać muszą, Ze nigdy człeka wybornieyszą duszą Nieba łaskawe też nie obdarzyły, Jako w Ezopie wlały, lub wstawiły. Do wszystkiey skazy kaleczego ćiała, Fortuna mu śię urodźić kazała, Patrz, niewolnikiem; w ktorym biedy stanie, Wszystkich utrapion niewygod dostanie. W wśi Armorium, Państwa Frygijskiego On śię urodźił, roku dwusetnego Po fundowanym cnym na świećie Rzymie. Tego to chłopka takie w rękach imię, Ktory tak straszne miał na sobie skazy, Ze i zmyślone przechodźił obrazy, Z ktorymi, choćby śię był nie urodźił Był niewolnikiem, byłby śię nie godźił Zyć miedzy ludźmi, gdyby coś nad ludźi Dusza
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: Av
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731