nabujawszy się, na powietrznym Horyzoncie bujając, zdrowego zażywa Powietrza, i znowu do wodnych wraca się delicyj.
POWIETRZE na Górach Olimpu i Atos, dziwnie, czyli gęste, czyli subtelne, że tam ludzie curiositate ducti aż gębką się sekundują, z niej Powietrze w siebie ciągnąc, pod górą nabrane, czyli też Powietrze górne, ale gąbką niejako przecedzone i przerzedzone, jako o tych Górach naczytałem się osobliwie w Jonstonie cytującym pro se Z. Augustyna. Cardanus świadczy, że w Mediolanie Roku 1524 tak nie zdrowe było Powietrze, że przez noc na dwór chleb świeży wystawiony zapleśniał, i robaki miał w sobie. Filip Król Macedoński z Wojskiem
nabuiawszy się, na powietrznym Horyzoncie buiaiąc, zdrowego zażywa Powietrza, y znowu do wodnych wraca się delicyi.
POWIETRZE na Gorach Olympu y Athos, dziwnie, czyli gęste, czyli subtelne, że tam ludzie curiositate ducti aż gębką się sekunduią, z niey Powietrze w siebie ciągnąc, pod gorą nabrane, czyli też Powietrze gorne, ale gąbką nieiako przecedzone y przerzedzone, iako o tych Gorach naczytałem się osobliwie w Ionstonie cytuiącym pro se S. Augustyna. Cardanus swiadczy, że w Medyolanie Roku 1524 tak nie zdrowe było Powietrze, że przez noc na dwor chleb swieży wystawiony zapleśniał, y robaki miał w sobie. Filip Krol Macedoński z Woyskiem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 541
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Aniołowie. Bo złączeni przez miłość z Bogiem jesteśmy nad samych Aniołów silniejsi. Nie oddzielą mocarstwa cały światem władnące: bo miłując Boga świat pod sobą mamy. Nie oddzielą ninijsze przykrości: bo miłość je Boska ulży. Nie oddzielą nadzieje przyszłe: bo którzy Boga miłują wszytko już w ręku jak obecne mają. Nieoddzieli ani górne niebo/ ani głębokie piekło: bo kto mi może obiecować niebo/ kiedy opuszczę Twórcę tego nieba? kto mię do piekła skaże? któregobym nigdy ani znał/ ani o nim słyszał gdybym kiedy miłości Boga mego nie przerwał. Aug: apud: Pal: Nemo poterit nos separare à Charitate Dei, etiam mortem minando
Aniołowie. Bo złączeńi przez miłość z Bogiem iestesmy nád samych Aniołow śilnieyśi. Nie oddzielą mocárstwa cáłý świátem władnące: bo miłuiąc Boga świát pod sobą mamy. Nie oddźielą niniysze przykrośći: bo miłość ie Boska ulży. Nie oddźielą nadźieie przyszłe: bo ktorzy Bogá miłuią wszytko iuż w ręku iák obecne maią. Nieoddźieli áńi gorne niebo/ áńi głębokie piekło: bo kto mi może obiecowáć niebo/ kiedy opuszczę Tworcę tego nieba? kto mię do piekła skaże? ktoregobym nigdy áni znał/ áńi o ńim słyszał gdybym kiedy miłośći Bogá mego nie przerwał. Aug: apud: Pal: Nemo poterit nos separare à Charitate Dei, etiam mortem minando
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 399
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
jezierzysk/ nie możonoby tam inaczej przechodzić. Ma w sobie Abeuillę/ i inne osady wdłuż przy tamtym brzegu Oceanu/ aż do rzeki Canścia/ kędy ona wchodzi w Grabstwo Bolonii/ które pełne jest miast i wsi. To miasto dzieli się na górne i dolne. Dolne oblewa morze/ a nie jest barzo wielkie: górne jest na miejscu wydatnym dziwnie obwarowanym od Henryka wtórego króla. Miedzy nimi jest miejsce na sto kroków. Przyczyna umocnienia tego miasta było sąsiedztwo z Anglią/ która tylko we 40. mil Włoskich stąd jest. Henryk VIII. król Angielski kosztem nieoszacowanym dobył go był/ i trzymał przez pewny czas. Odoardus syn jego wrócił je
ieźierzysk/ nie możonoby tám ináczey przechodźić. Ma w sobie Abeuillę/ y inne osády wdłuż przy támtym brzegu Oceanu/ áż do rzeki Cánscia/ kędy oná wchodźi w Grábstwo Boloniey/ ktore pełne iest miast y wśi. To miásto dźieli się ná gorne y dolne. Dolne oblewa morze/ á nie iest bárzo wielkie: gorne iest ná mieyscu wydátnym dźiwnie obwárowánym od Henryká wtorego krolá. Miedzy nimi iest mieysce ná sto krokow. Przyczyná vmocnienia tego miástá było sąśiedztwo z Anglią/ ktora tylko we 40. mil Włoskich ztąd iest. Henryk VIII. krol Angielski kosztem nieoszácowánym dobył go był/ y trzymáł przez pewny czás. Odoardus syn iego wroćił ie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 44
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ i Rigen rzeki: Straubinga/ także też nad brzegiem Dunajskim: Pasauja/ kędy wchodzi w Dunaj rzeka Enus. To miasto jest wdłuż na 2. mili/ ale barzo wąskie. Ma powiat wesoły/ dla rozmaitych gór dolin/ lasów i rzek: ale nie barzo sposobny ku handlom. Lansuto jest też to miasto górne nad rzeką Isero. Salcburg/ miasto z Arcybiskupem nad rzeką Salzą/ którego powiat obfitszy jest nad insze wszytkie Niemieckie w kruszce/ i w minery/ jako w złoto/ srebro/ miedź/ żelazo/ witriol/ siarkę/ hałun/ antymonium/ marmury. Jest pod władzą zupełną Arcybiskupa/ który jest panem z bogatszych w
/ y Rigen rzeki: Stráubingá/ tákże też nád brzegiem Dunáyskim: Pássáuia/ kędy wchodźi w Dunay rzeká Enus. To miásto iest wdłuż ná 2. mili/ ále bárzo wąskie. Ma powiát wesoły/ dla rozmáitych gor dolin/ lásow y rzek: ále nie bárzo sposobny ku hándlom. Lánsuto iest też to miásto gorne nád rzeką Isero. Sáltzburg/ miásto z Arcybiskupem nád rzeką Sálzą/ ktorego powiát obfitszy iest nád insze wszytkie Niemieckie w kruszce/ y w minery/ iáko w złoto/ srebro/ miedź/ żelázo/ witryol/ śiárkę/ háłun/ ántimonium/ mármury. Iest pod władzą zupełną Arcybiskupá/ ktory iest pánem z bogátszych w
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 111
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
jest gruntowna, słuchaj co Chrystus powiedział: Ziemia, prawi, i Niebo przeminie stworzone, A moje nieprzeminą słowa wyrzeczone. Znowu o Bogu naszym te słowa spisane, I nam do wiadomości są pismem podane: Tyś Boże na początku ziemię ugruntował, A dziełem rąk Twych Niebo, któreś wybudow’ał. Niebo górne, i ziemia stworzona zniszczeje, Ty zaś trw’asz; i wszytko to, jak szata zwiotszeje, I przydzie do odmiany, jak płaszcz pochodzony, Ty zaś tenże, i wiek Twój nigdy nieskrocony. Któremi Ty zaś gardzisz, ci opowiedacze Chrystusowego przyścia, i skrytych tłumacze Tajemnic, a Rybacy okręgu ziemskiego
iest gruntowna, słuchay co Chrystus powiedźiał: Ziemiá, práwi, y Niebo przeminie stworzone, A moie nieprzeminą słowá wyrzeczone. Znowu o Bogu nászym te słowá spisáne, Y nam do wiádomośći są pismem podáne: Tyś Boże ná początku źiemię vgruntował, A dźiełem rąk Twych Niebo, ktoreś wybudow’ał. Niebo gorne, y źiemiá stworzona zniszczeie, Ty záś trw’asz; y wszytko to, iák szátá zwiotszeie, Y przydźie do odmiány, iák płaszcz pochodzony, Ty záś tenże, y wiek Twoy nigdy nieskrocony. Ktoremi Ty záś gárdźisz, ći opowiedácze Chrystusowego przyśćia, y skrytych tłumácze Táiemnic, á Rybacy okręgu źiemskiego
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 244
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, co raz wyżyj w górę wnosić się będzie, i swoim wznoszeniem okazywać gradusy, i tęgość mrozu większą lub mniejszą jednego nad drugi. Gdy zaś ciepła przystąpi eria, likwor co raz niżyj na dół opadać będzie, i swoim opadnieniem gradusy mniejszego lub większego gorąca oznaczy. A to z tej racyj. Iż zamknięte górne powietrze w rurce szklanej, na zimnie według tegoż intensyj, bardziej się co raz kurcząc, i W siebie zbierając, miejsca ustepuje. Które miejsce zastępować naturalnie musi likwor. A zatym w górę się wznosić. Jako się rzekło w Informacyj Hidrotechnicznej pod liczbą XVII. Toż samo górne powietrze ciepłą erią rozgrzane według ciepła intensyj
, co raz wyżyi w gorę wnosić się będzie, y swoim wznoszeniem okázywać gradusy, y tęgość mrozu większą lub mnieyszą iednego nad drugi. Gdy zaś ciepła przystąpi aerya, likwor co raz niżyi ná doł opadáć będzie, y swoim opadnieniem gradusy mnieyszego lub większego gorąca oznaczy. A to z tey rácyi. Jż zámknięte gorne powietrze w rurce szklaney, ná zimnie według tegoż intensyi, bardziey się co raz kurcząc, y W siebie zbieraiąc, mieysca ustepuie. Ktore mieysce zástępowáć náturalnie musi likwor. A zátym w gorę się wznosić. Jáko się rzekło w Jnformacyi Hidrotechniczney pod liczbą XVII. Toż samo gorne powietrze ciepłą aeryą rozgrzane według ciepłá intensyi
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: Rv
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
to z tej racyj. Iż zamknięte górne powietrze w rurce szklanej, na zimnie według tegoż intensyj, bardziej się co raz kurcząc, i W siebie zbierając, miejsca ustepuje. Które miejsce zastępować naturalnie musi likwor. A zatym w górę się wznosić. Jako się rzekło w Informacyj Hidrotechnicznej pod liczbą XVII. Toż samo górne powietrze ciepłą erią rozgrzane według ciepła intensyj, co raz bardziej się zagrzewając i rozpościerając, co raz większego miejsca szuka. A zatym likwor popchnięty na dół, ustępować musi. Sposób okazujący większą i mniejszą suchość, lub wilgoć powietrza.
VII. Instrument okazujący w którym gradusie jednego dnia nad drugi jest większa lub mniejsza suchość,
to z tey rácyi. Jż zámknięte gorne powietrze w rurce szklaney, ná zimnie według tegoż intensyi, bardziey się co raz kurcząc, y W siebie zbieraiąc, mieysca ustepuie. Ktore mieysce zástępowáć náturalnie musi likwor. A zátym w gorę się wznosić. Jáko się rzekło w Jnformacyi Hidrotechniczney pod liczbą XVII. Toż samo gorne powietrze ciepłą aeryą rozgrzane według ciepłá intensyi, co raz bardziey się zagrzewaiąc y rozpościeráiąc, co raz większego mieysca szuka. A zátym likwor popchnięty ná doł, ustępowáć musi. Sposob okazuiący większą y mnieyszą suchość, lub wilgoć powietrza.
VII. Jnstrument okazuiący w ktorym gradusie iednego dnia nad drugi iest większa lub mnieysza suchość,
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: Rv
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
guntami, które cale już ły, dach przejrzeć, o 2 kondygnacjach, ściany z gruntu spróchniały, tak że już poruszyć ich nie można. Na drugiej kondygnacji tej stajni spichlerzyki 2 z przegrodami, trzeci na dole przy stajni do rzynania sieczki.
Spichlerz dostatni pod snopkami, dobry, z blochów, w którym jest i górne sypanie.
Stodoła o 2 bojowiskach, z blochów, stara, niezła. Druga stodółka o jednym bojowisku, niewielka, dobra. Teraz trzecią o jednym bojowisku, dosyć słuszną stodołę w. imp. chorążyna teraz postawieła.
Obora z blochów rżniętych nowa, obora druga stara, kolista, także z blochów, z gruntu reparacji
guntami, które cale już ły, dach przejrzeć, o 2 kondygnacyjach, ściany z gruntu spróchniały, tak że już poruszyć ich nie można. Na drugiej kondygnacyi tej stajni spichlerzyki 2 z przegrodami, trzeci na dole przy stajni do rzynania sieczki.
Spichlerz dostatni pod snopkami, dobry, z blochów, w którym jest i górne sypanie.
Stodoła o 2 bojowiskach, z blochów, stara, niezła. Druga stodółka o jednym bojowisku, niewielka, dobra. Teraz trzecią o jednym bojowisku, dosyć słuszną stodołę w. jmp. chorążyna teraz postawieła.
Obora z blochów rżniętych nowa, obora druga stara, kolista, także z blochów, z gruntu reparacyi
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 30
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
na ryszpach. Zgoła z wszystkiem porządkiem, prócz koń i kłótek do zamykania i skoblów.
Zaś widzieliśmy spicherz nowy postawiony, z dolnym i górnym sypaniem, w blichy wystawiony. Drzwi u niego na zawiasach z wszelkim zamknięciem prócz jednych kłótek. Do tego zaś spichrza wchodząc z obudwóch stron jest sypanie i dolne, i górne. Poszyty snopkami.
Zaś widzieliśmy 3 sadzawki w podwórzu, które wcale zarosły, spustoszały, upustów żadnych nie masz.
Zaś widzieliśmy ogrody, które niezupełnie zasiane, zarosłe chwastami wielkiemi, mało co pożytku w nich jest.
Zaś widzieliśmy ugór, który nie zorany; żadnej mierzwy nie wywieziono, lecz wszystka w
na ryszpach. Zgoła z wszystkiem porządkiem, prócz koń i kłótek do zamykania i skoblów.
Zaś widzieliśmy spicherz nowy postawiony, z dolnym i górnym sypaniem, w blichy wystawiony. Drzwi u niego na zawiasach z wszelkim zamknięciem prócz jednych kłótek. Do tego zaś spichrza wchodząc z obudwóch stron jest sypanie i dolne, i górne. Poszyty snopkami.
Zaś widzieliśmy 3 sadzawki w podwórzu, które wcale zarosły, spustoszały, upustów żadnych nie masz.
Zaś widzieliśmy ogrody, które niezupełnie zasiane, zarosłe chwastami wielkiemi, mało co pożytku w nich jest.
Zaś widzieliśmy ugór, który nie zorany; żadnej mierzwy nie wywieziono, lecz wszystka w
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 109
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
daszek nad nimi z guntów. Idąc od tych wrót płot około stodół w płaty.
hodząc do gumna spiklerz po prawej stronie, drzwi do niego z za i skoblem, na hakach i zawiasach żelaznych. Ten spiklerz, drze w nim stare, spróchniałe, w kostkę obrobiane, pod snopkami. W którym jest dolne i górne sypanie. W tym spiklerzu jest słomianów 2.
Idąc od spiklerza po prawej stronie do pierwszej stodoły, wrota na biegunach z kuną i skoblem, poszycia połowy i kalanki na niej nic a nic nie masz. Wrota drugie w niej na biegunach złe. Ta stodoła w słupy wypierzona delikami, balikami, zastrzałami, wewnątrz popodpierana
daszek nad nimi z guntów. Idąc od tych wrót płot około stodół w płaty.
hodząc do gumna spiklerz po prawej stronie, drzwi do niego z za i skoblem, na hakach i zawiasach żelaznych. Ten spiklerz, drze w nim stare, spróchniałe, w kostkę obrobiane, pod snopkami. W którym jest dolne i górne sypanie. W tym spiklerzu jest słomianów 2.
Idąc od spiklerza po prawej stronie do pierwszej stodoły, wrota na biegunach z kuną i skoblem, poszycia połowy i kalanki na niej nic a nic nie masz. Wrota drugie w niej na biegunach złe. Ta stodoła w słupy wypierzona delikami, balikami, zastrzałami, wewnątrz popodpierana
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 163
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959