kortyn wałowych.
DWORY SZLACHECKIE mogą ekstrui ad formam Pałaców, lubo z mniejszą aparencją, i sumptem. Quid vetat pięknie, boneste mieszkać Szlachcicowi: może mieć, jeżeli nie pokoje; tedy pokoiki, miasto sali, izby obszerne, ganki separowane od obor i chlewków, aby nie śmierdział między ludźmi gnojem: nie siedział między gęsiami, kurami, kaczkami Polone Aquile Pullus. Nie wielka rezydencja żółwia, przecież wygodna i modna; jeszcze mniejsza ślimaka i ta nie ladajaka: bo modniejsza od niektórych szlachty rezydencyj, którzy titulo iactantur gospodarzów, a mądrej Ekonomiki nec vestigium u nich, bo wszędzie szpetnie, nie regularnie: przy wielkim ich znoju pełno gnoju
kortyn wałowych.
DWORY SZLACHECKIE mogą extrui ad formam Pałacow, lubo z mnieyszą apparencyą, y sumptem. Quid vetat pięknie, bonestè mieszkać Szlachcicowi: może mieć, ieżeli nie pokoie; tedy pokoiki, miasto sali, izby obszerne, ganki separowane od obor y chlewkow, aby nie śmierdział między ludzmi gnoiem: nie siedział między gęsiami, kurami, kaczkami Polonae Aquilae Pullus. Nie wielka rezydencya żołwia, przecież wygodna y modna; ieszcze mnieysza ślimaka y ta nie ladaiaka: bo modnieysza od niektorych szlachty rezydencyi, ktorzy titulo iactantur gospodarzow, a mądrey Ekonomiki nec vestigium u nich, bo wszędzie szpetnie, nie regularnie: przy wielkim ich znoiu pełno gnoiu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 232
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
powinien dobry Katolik i Polityk, aby nie słuchał.
TANTALUSA w pośrzodku Morza pragnącego namalował Symbolista z napisem, Inopem me copia fácit. Inny napisał: Sitit in amne. Jest to cenzura słuszna na łakomych zbieraczów, którzy nie ujedzą, nie upiją, sobie żałując. Radziby się słać Manukodiatami, które powietrzem, albo gęsiami, które wodą żyją tylko. Ktoć dla BOGA to czyni. Torrente voluptatis potabitur.
TEZEUSZA z Labiryntu, Adriana wyprowadza wyrażając, przez te Symbolum Prudentiam, która z wielkich intryg wywodzi ludzi, z napisem: Hac Duce securus
WULKAN z Nieba dla szpetnej urody wytrącony z napisem: Agitur deformis Olympo. Polskie Lemma mogło
powinien dobry Kátolik y Polityk, aby nie słuchał.
TANTALUSA w pośrzodku Morzá pragnącego namálował Symbolista z napisem, Inopem me copia fácit. Inny napisał: Sitit in amne. Iest to censura słuszna na łakomych zbieraczow, ktorzy nie uiedzą, nie upiią, sobie żáłuiąc. Radziby się słać Manukodiatami, ktore powietrzem, albo gęsiámi, ktore wodą żyią tylko. Ktoć dla BOGA to czyni. Torrente voluptatis potabitur.
TEZEUSZA z Labirintu, Adryana wyprowadzà wyrażaiąc, przez te Symbolum Prudentiam, ktora z wielkich intryg wywodzi ludzi, z napisem: Hac Duce securus
WULKAN z Nieba dla szpetney urody wytrącony z napisem: Agitur deformis Olympo. Polskie Lemma mogło
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1180
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Jego Mości, Pana mego Miłościwego.
Potym do ogroda wnidę A nie wiem, jako wynidę I uczynię kroków kilka, Aż na dole , jakby wilka Zoczyłem: coś leży w trawie Nad sadzawką, przy murawie: Krzyknę, aż tam jelonkowie Wyskoczą, danijołkowie; Te żurawie przestraszyły, Łabęcie w wodę wpłoszyły; Z gęsiami dzikiemi spólnie, Tam pływały zobopólnie. Woda z krynic swe strumienie Prowadzi, bystre promienie; Źrzódło samo niżej leży, Z niego, szumiąc, nadół bieży. Nawierzchu kamień wysoki, Na cztery granie szeroki; Stoi na nim Kupidynek Z strzałami, Wenery synek; Przed nim jakieś plotki z lazek, Francuski to
Jego Mości, Pana mego Miłościwego.
Potym do ogroda wnidę A nie wiem, jako wynidę I uczynię kroków kilka, Aż na dole , jakby wilka Zoczyłem: coś leży w trawie Nad sadzawką, przy murawie: Krzyknę, aż tam jelonkowie Wyskoczą, danijołkowie; Te żurawie przestraszyły, Łabęcie w wodę wpłoszyły; Z gęsiami dzikiemi spólnie, Tam pływały zobopólnie. Woda z krynic swe strumienie Prowadzi, bystre promienie; Źrzódło samo niżej leży, Z niego, szumiąc, nadół bieży. Nawierzchu kamień wysoki, Na cztery granie szeroki; Stoi na nim Kupidynek Z strzałami, Wenery synek; Przed nim jakieś plotki z lazek, Francuski to
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 69
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
posła król im., ale królowa im. przeszkadzała. W pół obiadu imp. Olewiński, bliski sąsiad Kulikowa, przysłał królowi im. 20 par trzetrzewiów i dwóch legawców prezentował bardzo pięknych i dobrych. Miasto, mieszczanie i Żydzi wychodzili z podarunkami przeciwko królestwu, tj. jabłkami, gruszkami, wiśniami w gorzałce moczonymi, gęsiami, kurami, jajcami. Circa 2 w noc tu stanęli, w jednej karecie siedząc, i imp. poseł francuski. Die 30 ejusdem
Królestwo ichm. było na nabożeństwie u panien dominikanek, których jest teraz przełożoną panna Kandyda, rozumna matka. Solennizował im. ks. sufragan i święcił księży, kazanie miał ks.
posła król jm., ale królowa jm. przeszkadzała. W pół obiadu jmp. Olewiński, bliski sąsiad Kulikowa, przysłał królowi jm. 20 par trzetrzewiów i dwóch legawców prezentował bardzo pięknych i dobrych. Miasto, mieszczanie i Żydzi wychodzili z podarunkami przeciwko królestwu, tj. jabłkami, gruszkami, wiśniami w gorzałce moczonymi, gęsiami, kurami, jajcami. Circa 2 w noc tu stanęli, w jednej karecie siedząc, i jmp. poseł francuski. Die 30 eiusdem
Królestwo ichm. było na nabożeństwie u panien dominikanek, których jest teraz przełożoną panna Kandyda, rozumna matka. Solennizował jm. ks. sufragan i święcił księży, kazanie miał ks.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 66
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
zabierając czas publicznych Akcyj niepotrzebnemi zbytkami i bankietami. Chleb z garła wydarty Ludziom zasłużonym obracając na fakcyje korupcyje i dochodzenie swoich interesów. do skarbu Rzpty drzeć się oślep jak kotka do Mleka. A skoro się co kolwiek zamarszczy fortuna albo najmniejsza jawi adversitas skoro im wdzięcznych nie stanie Fawoniuszów a przykre dmuchają Akwilony. Do cieplic z Gęsiami zapomniawszy curam Ojczyzny uciec za Granicę i w Cudzoziemskich Miastach dać się szarpać jako Cygani. Domi Leones Foris Vulpecullae . Mamy tego niedawną probę Wojnę szwedzką Kiedy już sevire fortuna et Cuncta miscere Cepit . Kiedy nas Vicinarum Gentium a prawie wszystkich simul et semel ścisnęła Potentia Kiedy na Rezystencyją tak ciężkim impetem Nieprzyjacielskim. Już nie garzci zhukanego
zabieraiąc czas publicznych Akcyi niepotrzebnemi zbytkami y bankietami. Chleb z garła wydarty Ludziom zasłuzonym obracaiąc na fakcyie korrupcyie y dochodzenie swoich interessow. do skarbu Rzpty drzeć się oslep iak kotka do Mleka. A skoro się co kolwiek zamarszczy fortuna albo naymnieysza iawi adversitas skoro im wdzięcznych nie stanie Fawoniuszow a przykre dmuchaią Akwilony. Do cieplic z Gęsiami zapomniawszy curam Oyczyzny uciec za Granicę y w Cudzozięmskich Miastach dać się szarpać iako Cygani. Domi Leones Foris Vulpecullae . Mamy tego niedawną probę Woynę szwedzką Kiedy iuz sevire fortuna et Cuncta miscere Cepit . Kiedy nas Vicinarum Gentium a prawie wszystkich simul et semel scisnęła Potentia Kiedy na Rezystencyią tak cięzkim impetem Nieprzyiacielskim. Iuz nie garzci zhukanego
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 133
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
dobre To niezwyczajna w Polsce I to supra usum że Gęsi Dzikie włóczyły się całe lato stadami wielkimi Co jest Rzecz niezwyczajna koło krakowa i Sandomierza gdzie się nielęgną, zboża az oganiąno przed nimi bo je bardzo psowały, ale jakies były odmiennę nie takie jako te co zawsze bywają niby trochę srokate koło karków padały i swojskiemi Gęsiami i niebardzo były płoche dały się zejść i kijem potrącić różni różnie onich tłomaczyli.
Augusti 7ma naładowałem Pszenicą Czworo statków i poszedłem do Gdańska przedawszy Powróciłem z łaski Bożej szczęśliwie lądem 17 7bris.
Eodem Anno obująłem Madziarów modo Obligatorio
Eodem Anno król JoMSC i Wojsko nasze chodziły na Budziaki i do Wołoch Tam
dobre To niezwyczayna w Polszcze I to supra usum że Gęsi Dzikie włoczyły się całe lato stadami wielkimi Co iest Rzecz niezwyczayna koło krakowa y Sęndomierza gdzie się nielęgną, zboza az oganiąno przed nimi bo ie bardzo psowały, ale iakies były odmięnnę nie takie iako te co zawsze bywaią niby trochę srokate koło karkow padały y swoyskiemi Gęsiami y niebardzo były płoche dały się zeyść y kiięm potrącić rozni roznie onich tłomaczyli.
Augusti 7ma naładowałęm Pszenicą Czworo statkow y poszedłem do Gdanska przedawszy Powrociłęm z łaski Bozey szczęsliwie lądęm 17 7bris.
Eodem Anno obuiąłem Madziarow modo Obligatorio
Eodem Anno krol IoMSC y Woysko nasze chodziły na Budziaki y do Wołoch Tam
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 282v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
u których To nawiętsze misterstwo, kto do Brzegu z woły, A do Gdańska wie drogę z Zbożem, i z popioły. jako Satyr Kochanowskiego śpiewa: jęła się Szlachta kupczyć wołmy/ końmi/ winem/ gorzałkami/ pieprzem/ etc. śledziami/ rybami/ skorami/ woskami/ łojami/ zbożem wszelakim/ kurami/ gęsiami/ etc. rozdając je w miasteczkach/ i na wsiach/ swym poddanym/ więc piwa/ i gorzałki na wyszynk dając/ tak iż się ubogi człowiek w mieściech i po wsiach nie może przed nimi pożywić. Co rozumiej nie o tych/ którzy na swoją potrzebę domową kupują/ i którzy swego urodzaju/ i chowania
v ktorych To nawiętsze misterstwo, kto do Brzegu z woły, A do Gdańská wie drogę z Zbożem, y z popioły. iáko Sátyr Kochánowskiego śpiewa: ięłá się Szláchtá kupczyć wołmy/ końmi/ winem/ gorzałkámi/ pieprzem/ etc. śledźiámi/ rybámi/ skorámi/ woskámi/ łoiámi/ zbożem wszelákim/ kurámi/ gęśiámi/ etc. rozdáiąc ie w miásteczkách/ y ná wśiách/ swym poddánym/ więc piwá/ y gorzałki ná wyszynk dáiąc/ ták iż się vbogi człowiek w mieśćiech y po wśiách nie może przed nimi pożywić. Co rozumiey nie o tych/ ktorzy ná swoią potrzebę domową kupuią/ y ktorzy swego vrodzáiu/ y chowánia
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 135
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625