mi za mocną tarcz, stanie To: każdy człowiek kłamca — Dawidowe zdanie. Rzekł też i komentator, znać z łgarskiego cechu: Jakoby pięknie zełgać — za to nie masz grzechu. Co jeśli tak — kształtnie wszak nad pięknie przechodzi Coś jeszcze, przeto kształtnie łgać bardziej się godzi. Jednakże w wierszach mych na gęste sitko Prawdę puść, bo przez rzadkie wypadło by wszytko. 157. TRYWIALISTA
Sprzedać kociec kapłonów (jak to nie nowina) Matka dała do swego, co był w szkołach, syna. Więc prze to nie był w szkole. Jutro jezuita: „Cur heri non fuisti in schola?” — go pyta.
mi za mocną tarcz, stanie To: każdy człowiek kłamca — Dawidowe zdanie. Rzekł też i kommentator, znać z łgarskiego cechu: Jakoby pięknie zełgać — za to nie masz grzechu. Co jeśli tak — kształtnie wszak nad pięknie przechodzi Coś jeszcze, przeto kształtnie łgać bardziej się godzi. Jednakże w wierszach mych na gęste sitko Prawdę puść, bo przez rzadkie wypadło by wszytko. 157. TRYWIALISTA
Sprzedać kociec kapłonów (jak to nie nowina) Matka dała do swego, co był w szkołach, syna. Więc prze to nie był w szkole. Jutro jezuita: „Cur heri non fuisti in schola?” — go pyta.
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 51
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, który następuje Na niego, pan z Anglantu barzo się dziwuje; Widzi, że się chcą nad niem mścić orki zabitej, Skąd się spodziewał dzięki i chwały obfitej.
XLIX.
Jako niedźwiedź, którego po jarmarkach wodzą, Kiedy z niem i tam i sam po ulicach chodzą, Tak się boi i tak dba na gęste zbieganie I na przykre małych psów z daleka szczekanie, Że się na nie obejrzeć nie chce: tak wszytkiego W on czas się mężny Orland bał chłopstwa onego, Któreby beł mógł tylko surowem wejźrzeniem Albo mocnem podomno rozgromić dmuchnieniem.
L.
Skoro wziął Duryndanę w rękę w onej chwili, Zaraz mu plac przestrony wszyscy uczynili
, który następuje Na niego, pan z Anglantu barzo się dziwuje; Widzi, że się chcą nad niem mścić orki zabitej, Skąd się spodziewał dzięki i chwały obfitej.
XLIX.
Jako niedźwiedź, którego po jarmarkach wodzą, Kiedy z niem i tam i sam po ulicach chodzą, Tak się boi i tak dba na gęste zbieganie I na przykre małych psów z daleka szczekanie, Że się na nie obejrzeć nie chce: tak wszytkiego W on czas się mężny Orland bał chłopstwa onego, Któreby beł mógł tylko surowem wejźrzeniem Albo mocnem podomno rozgromić dmuchnieniem.
L.
Skoro wziął Duryndanę w rękę w onej chwili, Zaraz mu plac przestrony wszyscy uczynili
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 238
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nieszczęśliwy. Patrzaj na gęste dymy z ogniów podnieconych I perzyny z kościołów i domów spalonych! Jeśli, cesarzu, słudze nie wierzysz twojemu, Uwierz ludu twojego płaczowi wielkiemu I narzekaniu, które niebiosa przechodzi, A jeden tego tylko wszytkiego dowodzi”.
LXXXVIII.
Jaki ten bywa, który pierwej pospolicie Usłyszy zgiełk i wielkich dzwonów gęste bicie, Niżli ogień obaczy, od wszytkich widziany, Okrom niego, co go ma nabliżej swej ściany: Taki beł właśnie cesarz, słysząc te nowiny I widząc gęste dymy i lekkie perzyny, Obraca się z swojemi ludźmi, gdzie wołanie I zgiełk słyszy i ono wielkie narzekanie.
LXXXIX.
Więtszą część wojewodów swoich i przedniejsze
nieszczęśliwy. Patrzaj na gęste dymy z ogniów podnieconych I perzyny z kościołów i domów spalonych! Jeśli, cesarzu, słudze nie wierzysz twojemu, Uwierz ludu twojego płaczowi wielkiemu I narzekaniu, które niebiosa przechodzi, A jeden tego tylko wszytkiego dowodzi”.
LXXXVIII.
Jaki ten bywa, który pierwej pospolicie Usłyszy zgiełk i wielkich dzwonów gęste bicie, Niżli ogień obaczy, od wszytkich widziany, Okrom niego, co go ma nabliżej swej ściany: Taki beł właśnie cesarz, słysząc te nowiny I widząc gęste dymy i lekkie perzyny, Obraca się z swojemi ludźmi, gdzie wołanie I zgiełk słyszy i ono wielkie narzekanie.
LXXXIX.
Więtszą część wojewodów swoich i przedniejsze
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 379
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dobrze poza- o Sekretach osobliwych
mykawszy aby nic cale światła ze dworu w nich niebyło, niech potym zrobi dziurę okrągłą ku dziedzincowi wprost nie wielką, w niej niech osadzi szkło, lub sperspektywy, lub z okularów, któreby rzeczy większe niż są reprezentowało, to uczyniwszy w pokoju ciemnym przeciw onego okienka zawieś cienkie białe gęste bardzo płótno, albo papier biały, obaczysz na owym płótnie, albo papierze wszystko, co się dzieje na dziedzincu, kto alias, idzie, jedzie, bije się swawoli, wynosi z piwnicy, z szpiżarnie etc. Engelgrave ex Francisco Aquitonio Mathematico Jak Proch strzelbny zrobić?
Weź Saletry wyczyszczonej, i na mąkę startej części
dobrze poza- o Sekretach osobliwych
mykawszy aby nic cale swiatła ze dworu w nich niebyło, niech potym zrobi dziurę okrągłą ku dziedzincowi wprost nie wielką, w niey niech osadzi szkło, lub zperspektywy, lub z okulárow, ktoreby rzeczy większe niz są reprezentowało, to uczyniwszy w pokoiu ciemnym przeciw onego okienka záwieś cienkie białe gęste bardzo płotno, albo papier biały, obaczysz na owym płotnie, albo papierze wszystko, co się dzieie na dziedzincu, kto alias, idzie, iedzie, biie się swawoli, wynosi z piwnicy, z szpiżarnie etc. Engelgrave ex Francisco Aquitonio Mathematico Iak Proch strzelbny zrobić?
Weź Saletry wyczyszczoney, y na mąkę stártey części
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 506
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
probowałem bez skutku. Jak kurczęta wyprowadzić bez kwoczki?
Weź jaj kurzych świeżych włóz je w gnój gorący koński, co sześć dni gnój odmieniaj, tedy kurczęta się wyklują, ale potrzeba pilności, aby się wgnoju nie podusiły. Ioannes Baptista à Porta.
Item weś prochu miałko utartego kurzego, przez sito gęste przesianego, wten proch zagrzeb jaja kurce najświeższe, postawiawszy cienkim końcem do góry, ale nie stykająć jedno zdrugim, obsyp kaczym pierzem ze wszytkich stron jaja wgniezdzie, postaw gniazdo w cieple; naprzykład na piecu piekarnianym, co 24. godzin obracaj je, aby były równo ogrzane po 20 dni będą się
probowałem bez skutku. Iák kurczętá wyprowádzić bez kwoczki?
Weź iay kurzych swieżych włoz ie w gnoy gorący koński, co sześć dni gnoy odmieniay, tedy kurczęta się wykluią, ale potrzeba pilności, aby się wgnoiu nie podusiły. Ioannes Baptista à Porta.
Item weś prochu miáłko utartego kurzego, przez sito gęste przesiánego, wten proch zagrzeb iaia kurce nayswieższe, postáwiáwszy cięnkim końcem do gory, ale nie stykaiąć iedno zdrugim, obsyp kaczym pierzem ze wszytkich stron iaia wgniezdzie, postaw gniázdo w cieple; naprzykład na piecu piekarnianym, co 24. godzin obracay ie, aby były rowno ogrzane po 20 dni bedą się
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 509
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Którzy gdy się pod Frankental przybliżyli, wypadła gromada rajtarów na zasadzkę, i zapadłszy do jednej wsi, Marcina Żarskiego mężnego rotmistrza z kilką towarzystwa odłączonych przejąwszy, jego zabili, a trzech towarzyszów pojmali. Czego gdy nasi nierychło postrzegli, nazajutrz poszła chorągiew ciała szukać, i ono na celu znalazłszy postawione, nie dbając na gęste z dział strzelania, cudowną łaską bożą bez wszelkiej szkody unieśli. Które ciało potem chędogo było w Wormsie u ojców Dominikanów pogrzebione. Za okazją przypomnienia kościoła Wormskiego dominikańskiego, zdało się tu nie od rzeczy położyć gwałtowne utrapienie katolików, a przytem i nieznośną cierpliwość cesarską, iż w tym zacnym kościele dominikańskim w Wormsie, jako
. Którzy gdy się pod Frankental przybliżyli, wypadła gromada rajtarów na zasadzkę, i zapadłszy do jednej wsi, Marcina Żarskiego mężnego rotmistrza z kilką towarzystwa odłączonych przejąwszy, jego zabili, a trzech towarzyszów pojmali. Czego gdy nasi nierychło postrzegli, nazajutrz poszła chorągiew ciała szukać, i ono na celu znalazłszy postawione, nie dbając na gęste z dział strzelania, cudowną łaską bożą bez wszelkiej szkody unieśli. Które ciało potem chędogo było w Wormsie u ojców Dominikanów pogrzebione. Za okazyą przypomnienia kościoła Wormskiego dominikańskiego, zdało się tu nie od rzeczy położyć gwałtowne utrapienie katolików, a przytem i nieznośną cierpliwość cesarską, iż w tym zacnym kościele dominikańskim w Wormsie, jako
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 104
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
co jest przyczyną, że w niektórych okolicznościach wielki ma szacunek węgiel z cierniu i z dębu: węgiel bukowy i węgiel trzmielowy drugie po nim mają miejsce, lecz węgle z drzew twardych bardzo się iskrzą i trzeszczą, co w niektórych okolicznościach wielceby mogło być rzeczą szkodliwą. Teofrastus szacuje w tej mierze najwięcej drzewa grube i gęste, najpierwsze dając miejsce dębowi i jeżowemu drzewu, wyciąga zaś, a żeby były drzewa te młode, proste, nie pokłute; mówi nawet, że drzewa rosnące na ziemi suchej, będące na upałach słonecznych są lepsze nad inne. Uważając względem wszelkich zamisłów węgle bukowe przekladał bym je jeszcze nad dębowe. Nigdy nie doświadczył
co iest przyczyną, że w niektorych okolicznosciach wielki ma szacunek węgiel z cierniu i z dębu: węgiel bukowy i węgiel trzmielowy drugie po nim maią mieysce, lecz węgle z drzew twardych bardzo się iskrzą i trzeszczą, co w niektorych okolicznosciach wielceby mogło byc rzeczą szkodliwą. Theofrastus szacuie w tey mierze naywięcey drzewa grube i gęste, naypierwsze daiąc mieysce dębowi i ieżowemu drzewu, wyciąga zaś, á żeby były drzewa te młode, proste, nie pokłute; mowi nawet, że drzewa rosnące na ziemi suchey, będące na upałach słonecznych są lepsze nad inne. Uważaiąc względem wszelkich zamisłow węgle bukowe przekladał bym ie ieszcze nad dębowe. Nigdy nie doswiadczył
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 13
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
, u sąsiedzkich Monarchów to tego, to owego dobrowolnie przyjmując służbę i protekcją, aby sobie żart z nich czynili, z natury będąc szalbierzami, w poddaństwie często odmiennemi, bo gust ich i humor każe być na wolności, bez wszelkiej dependencyj. Do przeszłej subiekcyj i wierności, inaczej nawróceni być nie mogą, tylko przez gęste możnej i mocnej Szlachty w Ukrainie mieszkanie, i Katolików po Miastach tamecznych obłokacją; Częścią też nadaniem pewnych Kozakom Praw, Wolności, na ugłaskanie grubych ich animuszów, i na przyjęcie jednej Religii, albo Unii w Wierze, gdyż generalnie observatum, że Religii, języków, Praw dissimilitudo dissimilitudinem, czyni animorum. Na WOJNIE KOZACY
, u sąsiedzkich Monárchow to tego, to owego dobrowolnie przyimuiąc służbę y protekcyą, aby sobie żart z nich czynili, z nátury będąc szálbierzámi, w poddáństwie często odmiennemi, bo gust ich y humor káże bydź ná wolności, bez wszelkiey dependencyi. Do przeszłey subiekcyi y wierności, ináczey náwroceni bydź nie mogą, tylko prżez gęste możney y mocney Szláchty w Ukráinie mieszkánie, y Kátolikow po Miastach támecznych oblokácyą; Częścią też nádaniem pewnych Kozákom Práw, Wolności, ná ugłaskanie grubych ich animuszow, y ná przyięcie iedney Religii, albo Unii w Wierze, gdyż generalnie observatum, że Religii, ięzykow, Práw dissimilitudo dissimilitudinem, czyni animorum. Ná WOYNIE KOZACY
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 706
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
słońcu moczyć/ potym w kotle wody wrzącej tak długo warzyć/ ażby się wino i z sokiem strawiło/ a w maśle i w oliwie przesmażyć/ potym przez sitko/ albo przez chustę przebić/ i w prasie wyprasować. To uczyniwszy/ Glejty złotej i srebrnej co namielej utartej ileby się dosyć zdało/ przez gęste sitko przesiać/ i znowu na węglistym ogniu wolnym warzyć aż do zgeszcznia plastru. Toż dopiero przydać Opoponaku/ Żywice trzy łoty/ Serapunu/ Amoniaku/ Gałganu/ po dwu łoty/ które w occie rozpuściwszy/ wespół zmięszać/ i znowu warzyć/ a mięszać do zgęszczenia. Potym wosku żółtego obyczajnie przyłożyć/ Terpentyny po
słońcu moczyć/ potym w kotle wody wrzącey ták długo wárzyć/ ażby sie wino y z sokiem strawiło/ á w máśle y w oliwie przesmáżyć/ potym przez śitko/ álbo przez chustę przebić/ y w práśie wyprásowáć. To vczyniwszy/ Gleyty złotey y srebrney co namieley vtártey ileby sie dosyć zdáło/ przez gęste śitko prześiać/ y znowu ná węglistym ogniu wolnym wárzyć áż do zgescznia plastru. Toż dopiero przydáć Opoponaku/ Zywice trzy łoty/ Serápunu/ Amoniáku/ Gáłganu/ po dwu łoty/ ktore w ocćie rospuśćiwszy/ wespoł zmięszáć/ y znowu wárzyć/ á mięszáć do zgęsczenia. Potym wosku żołtego obyczáynie przyłożyć/ Terpentyny po
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 92
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Lipowej/ i wespół to moczyć/ a potym przelutruj/ i używaj wyższej opisanym obyczajem. W Cukrze smażony Dzięgielowy Konfekt. Conserua Angelice.
Korzenie Dziegielowe bywa w Cukrze przyprawione/ cienko pokrajawszy go/ w dostatku wodzie odwarzyć/ a gdy uwre i zmieknieje/ co nalepiej na kaszę utłuc/ i przebic przez chustę/ abo gęste sitko/ a zgęszczenia Konfektu. Tego/ czasu powietrza morowego/ dobrze na czczo używać po pół łota: abowiem tego dnia zachowywa od zarazy. Serce od jadu.
Serce nietylko posila/ ale i od jadu zachowywa. Chorobom z zimnych wilgotności.
Też przeciwko wyższej pomienionym chorobom jest użyteczny/ tak samego przez się używając
Lipowey/ y wespoł to moczyć/ á potym przelutruy/ y vżyway wysszey opisánym obyczáiem. W Cukrze smáżony Dźięgielowy Konfekt. Conserua Angelice.
Korzenie Dźiegielowe bywa w Cukrze przypráwione/ ćienko pokráiawszy go/ w dostátku wodźie odwárzyć/ á gdy vwre y zmieknieie/ co nalepiey ná kászę vtłuc/ y przebic przez chustę/ ábo gęste śitko/ á zgęsczenia Konfektu. Tego/ czásu powietrza morowego/ dobrze ná czczo vżywáć po poł łotá: ábowiem tego dniá záchowywa od zárázy. Serce od iádu.
Serce nietylko pośila/ ále y od iádu záchowywa. Chorobom z źimnych wilgotnośći.
Też przeciwko wysszey pomienionym chorobom iest vżyteczny/ ták sámego przez się vżywáiąc
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 39
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613