BOgdaj głębiej Judasza/ w piekle człek przeklęty Gorzał; który się ważył targać pokoj święty/ Brzydką wznowiwszy wojnę: spokojnego Boga/ Drzwi/ na mocnych zawiasach wytrąciwszy z proga. Niech kruk odrastającą nie pasie się więcej Salmonową wątrobą/ a tego niech dręczy. Niech do wody z Tantalem upragniony wzdycha. Eryschtonów niech mu głód żołądek rozpycha. Niech wiecznym niewolnikiem żyje niespokojny/ W Państwach Pluta ciemnego/ kto wynalazł wojny. Od pierwszego rzemiosło poszło to Nembrota Króla Asyryiskiego; którego ochota/ Raczej chciwość vięła. rozprzestrzeniać granic/ Świętą zgodę/ i miły pokoj ważąc za nic. Złote lata zginęły/ które były zrazu: Wiek wojenny nastąpił;
BOgday głębiey Iudaszá/ w piekle człek przeklęty Gorzał; ktory się ważył tárgáć pokoy święty/ Brzydką wznowiwszy woynę: spokoynego Bogá/ Drzwi/ ná mocnych zawiásách wytrąćiwszy z progá. Niech kruk odrastáiącą nie páśie się więcy Sálmonową wątrobą/ á tego niech dręczy. Niech do wody z Tántálem vprágniony wzdycha. Erischtonow niech mu głod żołądek rozpycha. Niech wiecznym niewolnikiem żyie niespokoyny/ W Páństwách Plutá ćiemnego/ kto wynálazł woyny. Od pierwszego rzemięsło poszło to Nembrotá Krolá Assyryiskiego; ktorego ochotá/ Ráczey chćiwość vięłá. rozprzestrzęniáć gránic/ Swiętą zgodę/ y miły pokoy ważąc zá nic. Złote látá zginęły/ ktore były zrázu: Wiek woięnny nástąpił;
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 179
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
choć już doszły gody. P. Och. Wiec gdy poszczęścił Bóg wzamysłach ciebie Damo/ pierwszemu pomyśl o pogrzebie. Tym Aktem bowiem pokazać byś miała Teraźniejszemu/ żeś w pierwszym kochała. Trzeba dla ludzi/ wszak cię na koszt stanie Wdowim pretekstem; niech się Pan zostanie Z ustawicznego gorzknie przyjaźń bytu A głód przyczynia czasem apetytu. Dam. I owszem ciężki i ból to jedyny Za szczyptę cukru cierpkie oskominy. Przykrzejszy więc głód/ gdy się człek oskromi I nie naje się/ tylko rozłakomi. Dokąd odemnie dokąd mężu drogi? Porzucasz żonę/ i ojczyste progi: Wolę: iże mnie już osieroconą/ Też Fata w ten
choć iusz doszły gody. P. Och. Wiec gdy poszczęśćił Bog wzamysłách ćiebie Dámo/ pierwszemu pomyśl o pogrzebie. Tym Aktem bowiem pokazáć byś miáłá Teráźnieyszemu/ żeś w pierszym kocháłá. Trzebá dla ludźi/ wszák ćię ná koszt stánie Wdowim praetextem; niech się Pan zostánie Z vstáwicznego gorzknie przyiaźń bytu A głod przyczynia czásem áppetytu. Dam. Y owszem ćięszki y bol to iedyny Zá sczyptę cukru ćierpkie oskominy. Przykrzeyszy więc głod/ gdy się człek oskromi Y nie náie się/ tylko rozłákomi. Dokąd odemnie dokąd mężu drogi? Porzucasz żonę/ y oyczyste progi: Wolę: ize mie iuż ośieroconą/ Tesz Fátá w ten
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 186
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
. Tym Aktem bowiem pokazać byś miała Teraźniejszemu/ żeś w pierwszym kochała. Trzeba dla ludzi/ wszak cię na koszt stanie Wdowim pretekstem; niech się Pan zostanie Z ustawicznego gorzknie przyjaźń bytu A głód przyczynia czasem apetytu. Dam. I owszem ciężki i ból to jedyny Za szczyptę cukru cierpkie oskominy. Przykrzejszy więc głód/ gdy się człek oskromi I nie naje się/ tylko rozłakomi. Dokąd odemnie dokąd mężu drogi? Porzucasz żonę/ i ojczyste progi: Wolę: iże mnie już osieroconą/ Też Fata w tenże grób/ wraz z tobą wżoną. Chor. Mierzjony stroju/ z płaczu mokre szaty; Płachto nikczemna/ tak
. Tym Aktem bowiem pokazáć byś miáłá Teráźnieyszemu/ żeś w pierszym kocháłá. Trzebá dla ludźi/ wszák ćię ná koszt stánie Wdowim praetextem; niech się Pan zostánie Z vstáwicznego gorzknie przyiaźń bytu A głod przyczynia czásem áppetytu. Dam. Y owszem ćięszki y bol to iedyny Zá sczyptę cukru ćierpkie oskominy. Przykrzeyszy więc głod/ gdy się człek oskromi Y nie náie się/ tylko rozłákomi. Dokąd odemnie dokąd mężu drogi? Porzucasz żonę/ y oyczyste progi: Wolę: ize mie iuż ośieroconą/ Tesz Fátá w tenże grob/ wraz z tobą wżoną. Chor. Mierźiony stroiu/ z płáczu mokre száty; Płachto nikczemna/ ták
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 186
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
podobna, że życie nie jest życiem, ale mitręgą świata tego, tak jako w piekielnych torturach, gdzie ustawiczne tylko trapią męki mizerną duszę.
2. Saksońskie komedyje, opery, balety i maszkarady, wszystko to jest zbytek rozpusty z wyciśnionych z nędzą ludzką pieniędzy. Tam debosz, a tu gemitus et lachrimae populi, głód, ucisk i nędza. Jakże na takowy stan teraźniejszych rządów, ktokolwiek zna po katolicku sprawiedliwość boską, zawołać nie ma ad iustum iudicem, w którego ręku lubo jest ukaranie, jednak circumdare może misericordia, że et obcecata malitia dworskich faworytów i tych, w których ambitus jest promocyją, transformować się może w kompasyją nad
podobna, że życie nie jest życiem, ale mitręgą świata tego, tak jako w piekielnych torturach, gdzie ustawiczne tylko trapią męki mizerną duszę.
2. Saksońskie komedyje, opery, balety i maszkarady, wszystko to jest zbytek rozpusty z wyciśnionych z nędzą ludzką pieniędzy. Tam debosz, a tu gemitus et lachrimae populi, głód, ucisk i nędza. Jakże na takowy stan teraźniejszych rządów, ktokolwiek zna po katolicku sprawiedliwość boską, zawołać nie ma ad iustum iudicem, w którego ręku lubo jest ukaranie, jednak circumdare może misericordia, że et obcecata malitia dworskich faworytów i tych, w których ambitus jest promocyją, transformować się może w kompasyją nad
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 197
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
lokowała się koło Połocka i Mohilewa, ku granicom Smoleńska. A z tej strony Berezyny rozłożyły się wojska szwedzkie regimentami w oszmiańskiem, mińskiem, nowogródzkiem, słonimskiem, lidzkiem, wileńskiem, trockiem, grodzieńskiem, ku Mozyrowi z jednej, ku Zielonej puszczy z drugiej, ku Połockowi z trzeciej, ku Brześciowi z czwartej strony.
Głód wielki był, ile na konie, bo nie tylko że Moskwa wyjadła była siła, ale naostatek uchodząc, siana, zboża, słomy nawet paliła przed szwedami, aby pożywienia nie mieli. Zdychało też koni gwałt, a stąd wielkie pospólstwu uciemiężenie było, bo dla opytu furażów, ludzi bito, męczono, także dla
lokowała się koło Połocka i Mohilewa, ku granicom Smoleńska. A z téj strony Berezyny rozłożyły się wojska szwedzkie regimentami w oszmiańskiém, mińskiém, nowogródzkiém, słonimskiém, lidzkiém, wileńskiém, trockiém, grodzieńskiém, ku Mozyrowi z jednéj, ku Zielonéj puszczy z drugiéj, ku Połockowi z trzeciéj, ku Brześciowi z czwartéj strony.
Głód wielki był, ile na konie, bo nie tylko że Moskwa wyjadła była siła, ale naostatek uchodząc, siana, zboża, słomy nawet paliła przed szwedami, aby pożywienia nie mieli. Zdychało téż koni gwałt, a ztąd wielkie pospólstwu uciemiężenie było, bo dla opytu furażów, ludzi bito, męczono, także dla
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 258
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
żadnym szkody nie było, i owszem taż szarańczą pasło się bydło, psy, kury, gęsi i t. d., zbytecznie tjąc. Nawet świnie i wieprze dziczały po lasach ustawicznie bawiąc się a nie idąc do domów, i nie dając się zapędzać do chlewów.
W tymże roku w niektórych stronach był głód ciężki, od którego ludzie puchli i umierali.
Anno 1692 bydło u mnie po majętnościach różnie wypadło, osobliwie krowy, których liczyłem, padło sześćdziesiąt krów folwarkowych, dojnych.
Anno 1693 na Rusi u mnie w Smiłowiczach i Baksztach, takie powietrze na konie i bydło było, że we włości jednych koni czterysta wypadło;
żadnym szkody nie było, i owszem taż szarańczą pasło sie bydło, psy, kury, gęsi i t. d., zbytecznie tyjąc. Nawet świnie i wieprze dziczały po lasach ustawicznie bawiąc się a nie idąc do domów, i nie dając się zapędzać do chlewów.
W tymże roku w niektórych stronach był głód ciężki, od którego ludzie puchli i umierali.
Anno 1692 bydło u mnie po majętnościach różnie wypadło, osobliwie krowy, których liczyłem, padło sześćdziesiąt krów folwarkowych, dojnych.
Anno 1693 na Rusi u mnie w Smiłowiczach i Baksztach, takie powietrze na konie i bydło było, że we włości jednych koni czterysta wypadło;
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 360
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Litwie ciężkie choroby i nadewszystko głód, bo nie tylko Indzie zdechlinę, ale na niektórych miejscach ludzi jedli, a na to wszystko mniej uwagi; wojsk i swoich i postronnych egzorbitancje wielkie, dla których gdy residuum consummebatur, fames successit. Wojska Moskiewskie wiktoriami tumescendo luxuriant po całej Litwie, residuum adimendo pospólstwu. Skąd taki głód, że po dworach trupów pełno było in pabulum wilkom. Ludzie żywi trupy zjadali, kotki, psy; contigit że na kilku miejscach matki dzieci swoje pojadły, za co karano. W Wilnie ubóstwa po stu i więcej na dzień umierało.
Anno 1711 po przeszłorocznem powietrzu ucichło, że ludzie zdrowi, ale zaraza na konie
Litwie ciężkie choroby i nadewszystko głód, bo nie tylko Indzie zdechlinę, ale na niektórych miejscach ludzi jedli, a na to wszystko mniéj uwagi; wojsk i swoich i postronnych exorbitancye wielkie, dla których gdy residuum consummebatur, fames successit. Wojska Moskiewskie wiktoriami tumescendo luxuriant po całéj Litwie, residuum adimendo pospólstwu. Zkąd taki głód, że po dworach trupów pełno było in pabulum wilkom. Ludzie żywi trupy zjadali, kotki, psy; contigit że na kilku miejscach matki dzieci swoje pojadły, za co karano. W Wilnie ubóstwa po stu i więcéj na dzień umierało.
Anno 1711 po przeszłoroczném powietrzu ucichło, że ludzie zdrowi, ale zaraza na konie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 364
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
na swoje barki Trzy wsi ojcowskie włożył, pospołu z folwarki. Tylko blaskiem nie zgore, w szczerozłotej jupie; Jeśliby się uraził, jest dobra maść w żupie. Jeśli maść nie pomoże, skoro jupa spadnie, Pewnikiem się zabawi z górnikami na dnie. Po tak bucznych sobolach, po tak świetnej lamie, Kiedy głód każe, przyjdzie wdziać górnicę w jamie. 225. PARADOXUM ECCLESIASTICI
Lepsza jest złość w mężczyźnie niż w niewieście cnota, Napisał kiedyś Syrach, otwierając wrota Białej płci do wszelakiej na świecie rozpusty. Dosycze wielkie do niej szatan im dał gusty, Nie trzeba ich do jawnej przywodzić rozpaczy. Myli się, lub kto pisze,
na swoje barki Trzy wsi ojcowskie włożył, pospołu z folwarki. Tylko blaskiem nie zgore, w szczerozłotej jupie; Jeśliby się uraził, jest dobra maść w żupie. Jeśli maść nie pomoże, skoro jupa spadnie, Pewnikiem się zabawi z górnikami na dnie. Po tak bucznych sobolach, po tak świetnej lamie, Kiedy głód każe, przyjdzie wdziać górnicę w jamie. 225. PARADOXUM ECCLESIASTICI
Lepsza jest złość w mężczyźnie niż w niewieście cnota, Napisał kiedyś Syrach, otwierając wrota Białej płci do wszelakiej na świecie rozpusty. Dosyćże wielkie do niej szatan im dał gusty, Nie trzeba ich do jawnej przywodzić rozpaczy. Myli się, lub kto pisze,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 102
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Piasta, Popiel dał mu Imię Semowit, po Ceremonii Piast czestował Popiela, i cały Dwór, tak; że z wieprza zabitego i miodu przysposobionego dla samych tylko Sąsiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwej Opatrzności Boskiej na cały Dwór mięsiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierci Popiela Stany się zgromadziły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polsce, a w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których bytności oczywista Opatrznością Boską Dom Piasta wszystkiemi żywnościami opatrzony był, tak; że wszyscy Polacy nie mogąc nic w Mieście dostać do żywności, w Domu Piasta wszyscy się żywili, a za Proroctwem
Piasta, Popiel dał mu Imię Semowit, po Ceremonii Piast czestował Popiela, i cały Dwór, tak; że z wieprza zabitego i miodu przysposobionego dla samych tylko Sąśiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwey Opatrznośći Boskiey na cały Dwór mięśiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierći Popiela Stany śię zgromadźiły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polszcze, á w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których bytnosći oczywista Opatrznośćią Boską Dom Piasta wszystkiemi żywnośćiami opatrzony był, tak; że wszyscy Polacy nie mogąc nic w Mieśćie dostać do żywnośći, w Domu Piasta wszyscy się żywili, á za Proroctwem
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 8
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
. Roku 1287. Leszko wypowiedział Generalną z Polski ekspedycją przeciw Poganom Litwie, ale że ta ekspedycja obrócona na Kraj Konrada Książęcia Mazowieckiego, i zniszczone całe Księstwo. Za odmienioną intencją przeciw Poganom, Długosz dodaje: Pan Bóg skarał Leszka, bo Tatarowie w Polskę znowu wpadli, splondrowali, krwi Polskiej wiele rozlali, potym nastąpił głód wileki, mór wielki na ludzi, i wszelka bieda; dodaje Miechowski: Tatarowie w ten czas samych Panien z Polski nabrali 21000. innych wyrzneli, i serca ich napoiwszy trucizną, Rzeki pozarażali na Rusi, z których wód potym wiele Rusi marło. Roku 1289. Leszko Czarny znowu najechał Mazury, ale tegoż Roku
. Roku 1287. Leszko wypowiedźiał Generalną z Polski expedycyą przećiw Poganom Litwie, ale że ta expedycya obrócona na Kray Konrada Xiążęćia Mazowieckiego, i zniszczone całe Xięstwo. Za odmienioną intencyą przećiw Poganom, Długosz dodaje: Pan Bóg skarał Leszka, bo Tatarowie w Polskę znowu wpadli, splondrowali, krwi Polskiey wiele rozlali, potym nastąpił głód wileki, mór wielki na ludźi, i wszelka bieda; dodaje Miechowski: Tatarowie w ten czas samych Panien z Polski nabrali 21000. innych wyrzneli, i serca ich napoiwszy trućizną, Rzeki pozarażali na Ruśi, z których wód potym wiele Ruśi marło. Roku 1289. Leszko Czarny znowu najechał Mazury, ale tegoż Roku
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 35
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763