zalecone. A ty o czym twe rymy mają brzmieć na potym. Dowiesz się wnetże. To rzekł a wtym bełtem złotym Z łuczku mię prawie w samo serce ugodziwszy, Leciał wskok, na powietrze skrzydełki się wzbiwszy. A mnie z tego postrzału w też tropy ból nowy Ogarnął i niezwykłe na sercu okowy. I głęboka tęsknica niewypowiedziana, Żalem, troską, kłopotem ciężkim przeplatana. Tylko że te afekty dziwnym kołem chodzą, To mię w płomienie wdają, to mię same chłodzą. I tak swe temperując żądła i słodkości, Hołdownikiem mię czynią pieszczonej miłości. Więc iż trudno, jak mówią, płynąć przeciw wodzie, Przyjdzie i mnie swe żagle
zalecone. A ty o czym twe rymy mają brzmieć na potym. Dowiesz się wnetże. To rzekł a wtym bełtem złotym Z łuczku mię prawie w samo serce ugodziwszy, Leciał wskok, na powietrze skrzydełki się wzbiwszy. A mnie z tego postrzału w też tropy bol nowy Ogarnął i niezwykłe na sercu okowy. I głęboka tęsknica niewypowiedziana, Żalem, troską, kłopotem ciężkim przeplatana. Tylko że te afekty dziwnym kołem chodzą, To mię w płomienie wdają, to mię same chłodzą. I tak swe temperując żądła i słodkości, Hołdownikiem mię czynią pieszczonej miłości. Więc iż trudno, jak mowią, płynąć przeciw wodzie, Przyjdzie i mnie swe żagle
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 222
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
XCII.
Jest dolina wesoła w Arabiej suchej, Daleko od miast i wsi w pewnej puszczej głuchej, Między dwiema wielkiemi pięknemi górami, Grabami i staremi nakryta bukami; Próżno tam słońce jasny dzień wiedzie, bo cienie Gwałtem wielkiem hamują tam jego promienie, Że wniść przed gałęziami nie mogą gęstemi, Gdzie jest wielka jaskinia i głęboka w ziemi.
XCIII.
Wielka jaskinia w ziemi pod lasem wysokiem, Lasem gęstem i ludzkiem nieprzejźrzanem okiem; Pierwsze weście i czoło niedostępnej skały Kręte bluszcze wijąc się, wszędzie ubierały; Tu Sen leży i tu ma zwykłe swe mieszkanie, Przy niem z jednej otyłe strony Próżnowanie, Z drugiej Lenistwo siedzi, co chodzić nie
XCII.
Jest dolina wesoła w Arabiej suchej, Daleko od miast i wsi w pewnej puszczej głuchej, Między dwiema wielkiemi pięknemi górami, Grabami i staremi nakryta bukami; Próżno tam słońce jasny dzień wiedzie, bo cienie Gwałtem wielkiem hamują tam jego promienie, Że wniść przed gałęziami nie mogą gęstemi, Gdzie jest wielka jaskinia i głęboka w ziemi.
XCIII.
Wielka jaskinia w ziemi pod lasem wysokiem, Lasem gęstem i ludzkiem nieprzejźrzanem okiem; Pierwsze weście i czoło niedostępnej skały Kręte bluszcze wijąc się, wszędzie ubierały; Tu Sen leży i tu ma zwykłe swe mieszkanie, Przy niem z jednej otyłe strony Próżnowanie, Z drugiej Lenistwo siedzi, co chodzić nie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 318
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w Kinanstone niedaleko Mont Marclej w Hrabstwie Heresord w Anglii ziemia niespodzianie otworzyła się: wiele skał wyruszywszy się zmiejsca swego razem z ziemią, na której wspierały się, postępowały zokropnym szelestem od 6 godziny wieczornej, aż do rana nazajutrz, w którym czasie przebiegły przeciąg 40 kroków. Prze- paść, która się uczyniła, została głęboka na 30 stop, szeroka na 160 prętów, długa na 400, cały ten Powiat zawierający 26 pułtanów, albo 33[...] 80 stop był wywrócony, i zniszczony zupełnie. Skały ruszając się popychały przed sobą ziemię, i tym sposobem wysypały górę wysokości 24 prętów. Ruszanie się i postępowanie ziemi trwało od piątku, aż do poniedziałku
w Kinanstone niedaleko Mont Marcley w Hrabstwie Heresord w Anglii ziemia niespodzianie otworzyła się: wiele skał wyruszywszy się zmieysca swego razem z ziemią, na którey wspierały się, postępowały zokropnym szelestem od 6 godziny wieczorney, aż do rana nazaiutrz, w którym czasie przebiegły przeciąg 40 krokow. Prze- paść, która się uczyniła, została głęboka na 30 stop, szeroka na 160 prętow, długa na 400, cały ten Powiat zawieraiący 26 pułtanow, albo 33[...] 80 stop był wywrocony, y zniszczony zupełnie. Skały ruszaiąc się popychały przed sobą ziemię, y tym sposobem wysypały górę wysokości 24 prętow. Ruszanie się y postępowanie ziemi trwało od piątku, aż do poniedziałku
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 87
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
więcej 20 wiosek. prócz wielkich gmachów wywrócił; przeszedł przez rzekę Yonne niżej Sens. Też same szkody i większe jeszcze czynił przeszedłszy Sekwanę rzekę przy Mote o mile od Nogent wioski, Kościoły, Zamki de Meśles, Jaillard, du Plessis, du Meriot, Pigeoli, Villegrujs, Bruchy etc. powywracał. Niedaleko Montmirel sossa głęboka pełna wody, i która nigdy niewysychała, znagła oschła zupełnie. Wiatr ten złączony był z gradem wielkim, z piorunami z ogniami powietrznemi.
24 Lipca trzęsienie w Szwajcaryj osobliwie w Neuchatel, w Ywerdon, w Orbe etc. gdzie po trzęsieniu słychać dały się jęczenia podziemne przez kilka minut.
30 Września Zorza północa
więcey 20 wiosek. procz wielkich gmachow wywrócił; przeszedł przez rzekę Yonne niżey Sens. Też same szkody y większe ieszcze czynił przeszedłszy Sekwanę rzekę przy Mothe o mile od Nogent wioski, Kościoły, Zamki de Mesles, Jaillard, du Plessis, du Meriot, Pigeoli, Villegruys, Bruchy etc. powywracał. Niedaleko Montmirel sossa głęboka pełna wody, y która nigdy niewysychała, znagła oschła zupełnie. Wiatr ten złączony był z gradem wielkim, z piorunami z ogniami powietrznemi.
24 Lipca trzęsienie w Szwaycaryi osobliwie w Neuchatel, w Ywerdon, w Orbe etc. gdzie po trzęsieniu słychać dały się ięczenia podziemne przez kilka minut.
30 Września Zorza pułnocna
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 129
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nocy jak słońcem oświecone.
Tak strasznego wybuchania ludzie niepamiętali. W Listopadzie. Wezuwiusz z hukiem wielkim ognie wyrzucał, a to prosto ku Pałacowi Portici, co się dotąd nie trafiało. Król koni lękających się użyć nie mogąc, piechotą uciekł, w Neapolu ulice popiołem zasypane były. Lawa szeroka na milę włoską, a głęboka na 15 stop płynęła.
Na wyspie Teneryssie góra Pic obsiciej niż innych czasów ognie wyrzucała, które o 30 mil widać było.
Około 10 Grudnia, w Wiedniu i w okolicy burze nie tylko wielką szkodę w budynkach i ogrodach uczyniły, ale też niektóre osoby zrzuconemi dachówkami o śmierć przyprawiły.
Zaraza morowa w Carogrodzie, i
nocy iak słońcem oświecone.
Tak strasznego wybuchania ludzie niepamiętali. W Listopadzie. Wezuwiusz z hukiem wielkim ognie wyrzucał, a to prosto ku Pałacowi Portici, co się dotąd nie trafiało. Krol koni lękaiących się użyć nie mogąc, piechotą uciekł, w Neapolu ulice popiołem zasypane były. Lawa szeroka na milę włoską, a głęboka na 15 stop płynęła.
Na wyspie Tenerissie gora Pic obsiciey niż innych czasow ognie wyrzucała, ktore o 30 mil widać było.
Około 10 Grudnia, w Wiedniu y w okolicy burze nie tylko wielką szkodę w budynkach y ogrodach uczyniły, ale też niektore osoby zrzuconemi dachowkami o śmierć przyprawiły.
Zaraza morowa w Carogrodzie, y
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 242
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
miejsce napełnione. 2v
Stanęlichmy tedy w Częstochowej die 23 Augusti. Zażywszy tedy tam nabożeństwa, ukazowano nam nazajutrz wszystkie skarby; gdzie są niezliczone bogactwa różnych i misternych specjałów, samo złotych z drogiemi kamieńmi, tak że się było czemu przypatrzyć; tudzież też i municją klasztoru tamecznego bardzo obronnego, około którego idzie fosa dość głęboka, w kamieniu kowana, bo na skale to miejsce stoi. Dokąd też zawsze dwieście piechoty węgierskiej, żołnierza barzo dobrego i odziannego zawsze, księża suo sumptu pro praesidio chowają. Kościół też niemniej w różne splendory ozdobiony.
Odpocząwszy tedy sobie kilka dni w Częstochowej, wybralichmy się dnia 27 do Wrocławia. Attigimus
miejsce napełnione. 2v
Stanęlichmy tedy w Częstochowej die 23 Augusti. Zażywszy tedy tam nabożeństwa, ukazowano nam nazajutrz wszystkie skarby; gdzie są niezliczone bogactwa różnych i misternych specjałów, samo złotych z drogiemi kamienmi, tak że się było czemu przypatrzyć; tudzież też i municją klasztoru tamecznego bardzo obronnego, około którego idzie fosa dość głęboka, w kamieniu kowana, bo na skale to miejsce stoi. Dokąd też zawsze dwieście piechoty węgierskiej, żołnierza barzo dobrego i odziannego zawsze, księża suo sumptu pro praesidio chowają. Kościoł też niemniej w różne splendory ozdobiony.
Odpocząwszy tedy sobie kilka dni w Częstochowej, wybralichmy się dnia 27 do Wrocławia. Attigimus
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 115
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Pokarm w mieście Montereau, mil 7 od noclegu. Na noc zaś stanąłem w mieście Corbeil, mil 9. Miasto niemałe, per medium rzeka płynie jedna, a druga portowa pod samym miastem, od rzeki nie masz muru, ale z drugiej strony, a planitie, barzo obronne, mur niesłychanie wysoki i fosa głęboka, murowana i dobrą barzo dyspozycją kopana.
Dnia tedy 4 Maji, desideratum et per tot labores et fatigationes viarum appuli litus, od noclegu mil 6 Paryż, o południu.
Dzień tedy czwarty i trzeci minął nim się stancja nalazła i obstalowała, i nim się aż sporządziło z drogi. Descriptio et anotatio rezydencji paryskiej.
Pokarm w mieście Montereau, mil 7 od noclegu. Na noc zaś stanąłem w mieście Corbeil, mil 9. Miasto niemałe, per medium rzeka płynie jedna, a druga portowa pod samym miastem, od rzeki nie masz muru, ale z drugiej strony, a planitie, barzo obronne, mur niesłychanie wysoki i fosa głęboka, murowana i dobrą barzo dyspozycją kopana.
Dnia tedy 4 Maii, desideratum et per tot labores et fatigationes viarum appuli litus, od noclegu mil 6 Paryż, o południu.
Dzień tedy czwarty i trzeci minął nim się stancja nalazła i obstalowała, i nim się aż sporządziło z drogi. Descriptio et annotatio rezydencji paryskiej.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 284
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
żałości cieszyć Ojca strapionego: I Topolisty Sperchius/ K Enipus swowolny/ L I Apidanus starzec/ M i zawsze powolny Amfrisus/ także N Eas/ O więc i rzeki drugie Natychmiast także/ które kędykolwiek długie Zapędy one niosą/ w morze pożądane Prowadzą błąkaniną wody zmordowane. P Inacha tylko nie masz/ bo tego jaskinia Głęboka trzyma/ w której wód łzami przyczynia/ I srodze nędznik córki swej/ Jo rzeczonej/ Żałując/ opłakuje jako utraconej/ Niewiedząc nic pewnego czy na świecie żywa/ Czy między nieboszczyki kędy odpoczywa: Iż jej nigdziej nie nalazł/ już się nie spodziewa By gdzie była. lecz sercem gorzej się nadziewa. Q Tę
żałośći ćieszyć Oycá strapionego: I Topolisty Sperchius/ K Enipus swowolny/ L Y Apidánus stárzec/ M y záwsze powolny Amphrisus/ tákże N Aeas/ O więc y rzeki drugie Nátychmiast także/ ktore kędykolwiek długie Zapędy one niosą/ w morze pożądáne Prowádzą błąkániną wody zmordowáne. P Ináchá tylko nie mász/ bo tego iáskiniá Głęboka trzyma/ w ktorey wod łzámi przyczynia/ Y srodze nędznik corki swey/ Io rzeczoney/ Záłuiąc/ opłákuie iáko vtráconey/ Niewiedząc nic pewnego czy ná świećie żywa/ Czy między nieboszczyki kędy odpoczywa: Iż iey nigdźiey nie nálazł/ iuż się nie spodźiewa By gdźie byłá. lecz sercem gorzey się nádźiewa. Q Tę
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 34
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
wyródne.
Niestetyż mnie nędznej/ niestetyż nieszczęsnej/ Ach ze wszech stron zdobr złupionej/ niestetyż na świecko ciała mego hańbę/ zszat zwleczonej/ biada mi nieznosnemi brzemiony obciążonej. Ręce w okowach/ jarzmo na szyj/ pęta na nogach/ łańcuch na biodrach/ miecz nad głową obojętny/ woda pod nogami głęboka/ ogień po stronach nieugaszony/ ze wsząd wołania/ że wsząd strach/ ze wsząd prześladowania/ Biada w mieściech i we wsiach/ biada w polach i dąbrowach/ biada w górach i przepaściach ziemie. Niemasz żadnego miejsca spokojnego/ ani pomieszkania bezpiecznego. Dzień w boleściach i ranach/ noc w stękaniu i wzdychaniu.
wyrodne.
NIestetysz mnie nędzney/ niestetysz nieszcżęsney/ Ach ze wszech stron zdobr złupioney/ niestetysz ná świecko ćiáłá mego háńbę/ zszat zwlecżoney/ biádá mi nieznosnemi brzemiony obciążoney. Ręce w okowách/ iárzmo ná szyi/ pętá ná nogách/ łáńcuch ná biodrách/ miecż nád głową oboiętny/ wodá pod nogámi głęboká/ ogien po stronách nieugászony/ ze wsząd wołánia/ że wsząd strách/ ze wsząd prześládowania/ Biádá w mieśćiech y we wśiách/ biádá w polách y dąbrowách/ biádá w gorách y przepáśćiách źiemie. Niemász żadnego mieyscá spokoynego/ áni pomieszkánia bespiecżnego. Dźień w boleśćiách y ránách/ noc w stękániu y wzdychániu.
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 1
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
amunicyje i insze Bogu i Rzeczypospolitej poświęcone bazyliki i fundusze. Słodkie tych tam panów wspomnienie wzbudza do zazdrości przeszłym wiekom serce, kiedy się uważa zeszła z życiem ich ojczyzny naszej szczęśliwość, kiedy się nie bez łez przypomina owa w nich cudowna i rezolutna na imię wiary świętej, wolności i narodu moc czynienia, owa w radach głęboka doskonałość, niepasyjonalna żarliwość, bezobłudna wierność, słów prostota i do samej rzeczy ponderowane ułożenie, owa w senacie przyjemna grandeca i czci pełna powaga, owa w urzędach pilność i zachowanie prawa, owa sama w uczynkach cnota, podciwość, rzetelność i doskonałość. Nie wchodziły w tak kosztowne fundacyje cudzego i niesprawiedliwego nabycia substancyje albo zdarte
amunicyje i insze Bogu i Rzeczypospolitej poświęcone bazyliki i fundusze. Słodkie tych tam panów wspomnienie wzbudza do zazdrości przeszłym wiekom serce, kiedy się uważa zeszła z życiem ich ojczyzny naszej szczęśliwość, kiedy się nie bez łez przypomina owa w nich cudowna i rezolutna na imię wiary świętej, wolności i narodu moc czynienia, owa w radach głęboka doskonałość, niepasyjonalna żarliwość, bezobłudna wierność, słów prostota i do samej rzeczy ponderowane ułożenie, owa w senacie przyjemna grandeca i czci pełna powaga, owa w urzędach pilność i zachowanie prawa, owa sama w uczynkach cnota, podciwość, rzetelność i doskonałość. Nie wchodziły w tak kosztowne fundacyje cudzego i niesprawiedliwego nabycia substancyje albo zdarte
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 172
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962