pasie, By jedno, co dziś w tyle paniom czynią z młodu, Nie rozkazały starszym posługować z przodu; Chyba jeśli w dziesięciu lat go kto ustrzygnie, Dopiero się w siedmnastu sam ogon nie dźwignie. 514. A PROPOS ODPOWIEDŹ
Jedna wdowa naszego gani towarzysza, Że szpetny, a ten prosto; „Nie trzeba gładysza Do twarzy, która oczu nie ma, Mościa pani! Od czegóż noc? niesłusznie i mnie Waszmość gani.” 515 (N). OMYŁKA KSIĘŻA
Pleban ewangelią o króliku czytał, Co mu Pan córkę wskrzesił, a potem się pytał, Jaki by to był królik. Po dyspucie długiej: „Różne rzeczy Bóg
pasie, By jedno, co dziś w tyle paniom czynią z młodu, Nie rozkazały starszym posługować z przodu; Chyba jeśli w dziesięciu lat go kto ustrzygnie, Dopiero się w siedmnastu sam ogon nie dźwignie. 514. A PROPOS ODPOWIEDŹ
Jedna wdowa naszego gani towarzysza, Że szpetny, a ten prosto; „Nie trzeba gładysza Do twarzy, która oczu nie ma, Mościa pani! Od czegóż noc? niesłusznie i mnie Waszmość gani.” 515 (N). OMYŁKA KSIĘŻA
Pleban ewangeliją o króliku czytał, Co mu Pan córkę wskrzesił, a potem się pytał, Jaki by to był królik. Po dyspucie długiej: „Różne rzeczy Bóg
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 412
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pięknego; Forma Virum neglecta decet. Niech będzie straszydło, prędzej uciecze Nieprzyjaciel: Na Amazonki to, z piękną iść było potrzeba twarzą, bo pictis bellantur Amazones Armis. Marsowatych twarzy do Marsa potrzeba. Nie strojem lecz orężem świecić pięknie na wojnie. Seneka mówi: Miles fortior è confragoso venit, toiest: nie zgładysza gładszy Żołnierż, którego nie muszki, ale ciosy twarz ozdobiły; którego garb od pracy, nie piękny Stanik kształci; którego ręce popadane gnoim końskim i prochem, a nie mydłem śmierdzą. Nie lubi Mars Łosich, tylko zbrojne rękawice, ani delikatnych koszulek, tylko żelazny Pancerż i zbroje. Kato od roli in Arenam Martis
pięknego; Forma Virum neglecta decet. Niech będzie straszydło, prędzey uciecze Nieprzyiaciel: Na Amazonki to, z piękną iść było potrzeba twarzą, bo pictis bellantur Amazones Armis. Marsowatych twarzy do Marsa potrzeba. Nie stroiem lecż orężem świecić pięknie na woynie. Seneka mowi: Miles fortior è confragoso venit, toiest: nie zgładysza gładszy Zołnierż, ktorego nie muszki, ale ciosy twarż ozdobiły; ktorego garb od pracy, nie piękny Stanik kształci; ktorego ręce popadane gnoim końskim y prochem, a nie mydłem śmierdzą. Nie lubi Mars Łosich, tylko zbroyne rękawice, ani delikatnych kosżulek, tylko żelazny Pancerż y zbroie. Kato od roli in Arenam Martis
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 429
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
similiter na szychtę kęs 1 wydawać będzie należało.
Do spuszczania próżnych beczek na dół, które od szybika do szybika przenosić i miejscami na kilka szybików puszczać muszą, więc w miejscach bliższych mniej, a w dalszych więcej łoju wydawać im należy, jako to: do spuszczania beczek 160 szybem „Kampi” na spód pod „Gładysza”, tedy brać będą łoju kęsów 7.
Do spuszczenia pod „Sułów” bliżej, itidem całej porekty, łoju kęsów 6.
Do spuszczania tyluż beczek szybem „Sutoris” na szybiki „Regis” pod „Ważyna” łoju kęsy 9.
Gdy zaś będą spuszczać pod „Misiury” bliżej, tedy do 160 beczek
similiter na szychtę kęs 1 wydawać będzie należało.
Do spuszczania próżnych beczek na dół, które od szybika do szybika przenosić i miejscami na kilka szybików puszczać muszą, więc w miejscach bliższych mniej, a w dalszych więcej łoju wydawać im należy, jako to: do spuszczania beczek 160 szybem „Kampi” na spód pod „Gładysza”, tedy brać będą łoju kęsów 7.
Do spuszczenia pod „Sułów” bliżej, itidem całej porekty, łoju kęsów 6.
Do spuszczania tyluż beczek szybem „Sutoris” na szybiki „Regis” pod „Ważyna” łoju kęsy 9.
Gdy zaś będą spuszczać pod „Misiury” bliżej, tedy do 160 beczek
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 132
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
. Tymże do opatrowania koni w święta, do każdej stajni w bliższych miejscach łoju kęs 1, pod „Sułów” zaś i „Misiury” łoju po 2 kęsy dane będą.
Bednarzom dolnym do reparacji beczek na szychtę w bliższych miejscach po 1 1/2 kęsa, w dalszych zaś, jako to pod „Gładysza”, po 2 kęsy wydawane będzie. Tymże do zabijania beczek similiter w bliższych miejscach po kęsa 1 1/2, w dalszych wydawano będzie po 2 kęsy.
A ponieważ p. stygar dla rozporządzenia roboty skarbowej, warcabny zaś dla wydawania łoju robotnikowi, zaraz po przedzwonieniu rannym, przy schodzeniu robotnika na dół,
. Tymże do opatrowania koni w święta, do każdej stajni w bliższych miejscach łoju kęs 1, pod „Sułów” zaś i „Misiury” łoju po 2 kęsy dane będą.
Bednarzom dolnym do reparacyi beczek na szychtę w bliższych miejscach po 1 1/2 kęsa, w dalszych zaś, jako to pod „Gładysza”, po 2 kęsy wydawane będzie. Tymże do zabijania beczek similiter w bliższych miejscach po kęsa 1 1/2, w dalszych wydawano będzie po 2 kęsy.
A ponieważ p. stygar dla rozporządzenia roboty skarbowej, warcabny zaś dla wydawania łoju robotnikowi, zaraz po przedzwonieniu rannym, przy schodzeniu robotnika na dół,
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 133
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Byście nie siedzieli w cczycy, Rzecz swą krótko dyryguję I w posiadkę wam gotuję. Kiedy gdziekolwiek siędziecie, Czytając, mówić będziecie: Kat że mu to kazał składać, Lepiej niż darmo posiadać, Czymkolwiek się bawić zgoła, A od czegoż wszelka szkoła? Wy mnie za to na gratysa Proście z chęci do Gładysza, Bądź gdzie lepsze rozumiecie, Pomożemy, co umiecie. Węgrzyn drogi, miód szkodzący, Dobryć owo, co nie chrzczący. Gust, sapor, kolor zielony, O tym ty tuj jest złożony. Kie, kie, kie, kiedy sprawy tej nie rozumiecie, Czemuż się z drugich skryptów, błaznowie, śmiejecie
Byście nie siedzieli w cczycy, Rzecz swą krótko dyryguję I w posiadkę wam gotuję. Kiedy gdziekolwiek siędziecie, Czytając, mówić będziecie: Kat że mu to kazał składać, Lepiej niż darmo posiadać, Czymkolwiek sie bawić zgoła, A od czegoż wszelka szkoła? Wy mnie za to na gratysa Proście z chęci do Gładysza, Bądź gdzie lepsze rozumiecie, Pomożemy, co umiecie. Węgrzyn drogi, miód szkodzący, Dobryć owo, co nie chrzczący. Gust, sapor, kolor zielony, O tym ty tuj jest złożony. Kie, kie, kie, kiedy sprawy tej nie rozumiecie, Czemuż sie z drugich skryptów, błaznowie, śmiejecie
Skrót tekstu: WykGłosBad
Strona: 28
Tytuł:
Wykład Vt, Re Mi, Fa, Sol, La
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
dar patrzymy, Niceś ojcu nie winien, tak tę rzecz sądzimy. 10. Sława.
Wszytkie rzeczy, które są, zginąć pewnie muszą, Lecz ludzkiej sławy dobrej wieki nie naruszą. Miasta, zamki i sklepy, za fraszkę to stoi. Sława się żadnej skazy i czasu nie boi. 11. Na przezwisko Gładysza.
Gładyszu nienadobny, to masz tylko w zysku, Że nie będąc gładyszem, gładkiś po nazwisku. 12. O poborach.
Porobmy nowe wory, Na te nasze pobory. Te stare Podskarbiego, Nie mają dna żadnego. Nigdy ich nie napchamy, Choć co rok składamy. 13. Na pana Szkodę.
Jak
dar patrzymy, Niceś ojcu nie winien, tak tę rzecz sądzimy. 10. Sława.
Wszytkie rzeczy, ktore są, zginąć pewnie muszą, Lecz ludzkiej sławy dobrej wieki nie naruszą. Miasta, zamki i sklepy, za fraszkę to stoi. Sława się żadnej skazy i czasu nie boi. 11. Na przezwisko Gładysza.
Gładyszu nienadobny, to masz tylko w zysku, Że nie będąc gładyszem, gładkiś po nazwisku. 12. O poborach.
Porobmy nowe wory, Na te nasze pobory. Te stare Podskarbiego, Nie mają dna żadnego. Nigdy ich nie napchamy, Choć co rok składamy. 13. Na pana Szkodę.
Jak
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 11
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910