Niemców, bo dobrze pijają. SŁAWA
Wszytkie rzeczy, które są, zginąć pewnie muszą, Lecz ludzkiej sławy dobrej wieki nie naruszą. Miasta, zamki i sklepy, za fraszkę to stoi. Sława się żadnej skazy i czasu nie boi. NA PRZEZWISKO GŁADYSZA
Gładyszu nienadobny, to masz tylko w zysku, Że nie będąc gładyszem, gładkiś po nazwisku NA PANA SZKODĘ
— Jak mam zwać? — Jestem Szkoda. — Proszę waszej mości, Jedźcie precz, ni er ad widzę w domu takich gości. ŁZY NIEPOTRZEBNE
Kiedy by mogły łzy zabieżeć złemu Albo w smutku ulżyć płaczącemu, Złotem by się łez przyszło dokupować. Ale jeśli nas nie mogą
Niemców, bo dobrze pijają. SŁAWA
Wszytkie rzeczy, które są, zginąć pewnie muszą, Lecz ludzkiej sławy dobrej wieki nie naruszą. Miasta, zamki i sklepy, za fraszkę to stoi. Sława się żadnej skazy i czasu nie boi. NA PRZEZWISKO GŁADYSZA
Gładyszu nienadobny, to masz tylko w zysku, Że nie będąc gładyszem, gładkiś po nazwisku NA PANA SZKODĘ
— Jak mam zwać? — Jestem Szkoda. — Proszę waszej mości, Jedźcie precz, ni er ad widzę w domu takich gości. ŁZY NIEPOTRZEBNE
Kiedy by mogły łzy zabieżeć złemu Albo w smutku ulżyć płaczącemu, Złotem by się łez przyszło dokupować. Ale jeśli nas nie mogą
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 595
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
więtsza Acysowa? Lecz za jedno w oboje. oh jakiej potęgi twa włądza śliczna Wenus? On paskudnik tęgi Samemi lasy straszny/ nie dojźrzany okiem Krom szkody/ wzgardzca Bogiw z Jowiszem wysokiem/ Już przechwycił miłości. z miłości k nam stroi Fochy dziwne: o bydło/ o jamy nie stoi. Już strojnym/ już gładyszem/ zostać usiłujesz; JużPolifemie kudły grabiami drabujesz: Już kosmatą obżynasz sierpem krzywym brodę: Już i postawę stroisz/ zaglądając w wodę. Mord/ srogość/ krwie pragnienie przejęło sięw tobie: Przystają/ i odstają nawy wolne sobie. Raz Telemus po morzu Sykulskim pływając// Telemus Ewrymowic/ na ptakach się znając/ Cyklopa
więtsza Acysowa? Lecz zá iedno w oboie. oh iákiey potęgi twa włądza śliczna Wenus? On paskudnik tęgi Sámemi lasy strászny/ nie doyźrzány okiem Krom szkody/ wzgardzcá Bogiw z Iowiszem wysokiem/ Iuż przechwyćił miłośći. z miłośći k nam stroi Fochy dźiwne: o bydło/ o iámy nie stoi. Iuż stroynym/ iuż głádyszem/ zostáć vśiłuiesz; IużPoliphemie kudły grábiámi drábuiesz: Iuż kosmátą obżynasz śierpem krzywym brodę: Iuż y postáwę stroisz/ záglądáiąc w wodę. Mord/ srogość/ krwie prágnienie przeięło sięw tobie: Przystáią/ y odstáią nawy wolne sobie. Raz Telemus po morzu Sykulskim pływáiąc// Telemus Ewrymowic/ ná ptakach się znáiąc/ Cyklopa
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 340
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
/2
W komorze bliższej „Podmoście”
17
6
6
1 1/2
6
29
7 1/2
W dalszej tamże
26
7 1/2
6
1 1/2
6
38
9
W komorze na „Nowianym”
12
4 1/2
6
1 1/2
6
24
6
W komorze „Pod Gładyszem”
12
4 1/2
6
1 1/2
6
24
6
W komorze „Odrzywąs”
20
6
6
1 1/2
6
32
7 1/2
Kiedykolwiek tedy nowa jaka przybędzie komora, więc zaraz przy pierwszym suciu soli w niej podobna próba modo superius expresso przez pp.oficjalistów uczyniona i konotowana być
/2
W komorze bliższej „Podmoście”
17
6
6
1 1/2
6
29
7 1/2
W dalszej tamże
26
7 1/2
6
1 1/2
6
38
9
W komorze na „Nowianym”
12
4 1/2
6
1 1/2
6
24
6
W komorze „Pod Gładyszem”
12
4 1/2
6
1 1/2
6
24
6
W komorze „Odrzywąs”
20
6
6
1 1/2
6
32
7 1/2
Kiedykolwiek tedy nowa jaka przybędzie komora, więc zaraz przy pierwszym suciu soli w niej podobna próba modo superius expresso przez pp.oficyjalistów uczyniona i konotowana być
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 128
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
10. Sława.
Wszytkie rzeczy, które są, zginąć pewnie muszą, Lecz ludzkiej sławy dobrej wieki nie naruszą. Miasta, zamki i sklepy, za fraszkę to stoi. Sława się żadnej skazy i czasu nie boi. 11. Na przezwisko Gładysza.
Gładyszu nienadobny, to masz tylko w zysku, Że nie będąc gładyszem, gładkiś po nazwisku. 12. O poborach.
Porobmy nowe wory, Na te nasze pobory. Te stare Podskarbiego, Nie mają dna żadnego. Nigdy ich nie napchamy, Choć co rok składamy. 13. Na pana Szkodę.
Jak mam zwać? Jestem Szkoda. Proszę Waszej Mości, Jedźcie precz, nie
10. Sława.
Wszytkie rzeczy, ktore są, zginąć pewnie muszą, Lecz ludzkiej sławy dobrej wieki nie naruszą. Miasta, zamki i sklepy, za fraszkę to stoi. Sława się żadnej skazy i czasu nie boi. 11. Na przezwisko Gładysza.
Gładyszu nienadobny, to masz tylko w zysku, Że nie będąc gładyszem, gładkiś po nazwisku. 12. O poborach.
Porobmy nowe wory, Na te nasze pobory. Te stare Podskarbiego, Nie mają dna żadnego. Nigdy ich nie napchamy, Choć co rok składamy. 13. Na pana Szkodę.
Jak mam zwać? Jestem Szkoda. Proszę Waszej Mości, Jedźcie precz, nie
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 11
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910