, jakiegom pragnął. Dom jego jest źrzodłem zgody, stolicą pokoju, wszystkie rozterki poddanych moich tam się polubownym sposobem kończą. Przykładem więcej, a niżeli perswazją, prowadzi drogą cnoty, miłości wzajemnej i pokoju trzodę swoją. Nie sadząc się na próżne koncepta, zebrał najlepszych Kaznodziejów do swojej Biblioteki, i w dni uroczyste przy głosie wdzięcznym i dobrym udaniu, mamy opowiadane dziwnie dobrze, i z wielkim naszym pożytkiem, kazania najprzedniejszych autorów.
Dodał na koniec, iż już rok czterdziesty tak na mojej Parafii jest osadzony, a nie było momentu takiego, żebym kiedykolwiek żałował tego, żem go wybrał. Dałby Bóg podobnym cieszyć się szczęściem wszystkim
, iakiegom pragnął. Dom iego iest źrzodłem zgody, stolicą pokoiu, wszystkie rozterki poddanych moich tam się polubownym sposobem kończą. Przykładem więcey, á niżeli perswazyą, prowadzi drogą cnoty, miłości wzaiemney y pokoiu trzodę swoią. Nie sadząc się na prożne koncepta, zebrał naylepszych Kaznodzieiow do swoiey Biblioteki, y w dni uroczyste przy głosie wdzięcznym y dobrym udaniu, mamy opowiadane dziwnie dobrze, y z wielkim naszym pożytkiem, kazania nayprzednieyszych autorow.
Dodał na koniec, iż iuż rok czterdziesty tak na moiey Parafii iest osadzony, á nie było momentu takiego, żebym kiedykolwiek żałował tego, żem go wybrał. Dałby Bog podobnym cieszyć się szczęściem wszystkim
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 97
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
poprzysiężonej obligacji swojej, gdy stawać muszą ad mentem instrukcji i nie pozwalać elekcji nowego marszałka, póki ten skrypt nie będzie oddany pod starą laskę i anihilowany.
Impan Stecki chorąży kijowski, praecustiodiebat sobie de numero posłów nad zwyczaj i nad prawo w niektórych województwach obranych, rezerwując tę materią do rugów.
Impan Gumowski nie pozwalał w głosie swoim na obranie nowego marszałka, wywodząc jako przeszły sejm infelici eventu rozszedł się na materii władzy hetmańskiej, tak i teraz tego spodziewać się trzeba, jeżeli ta materia uspokojona nie będzie; życzył aby imp. marszałek publico nomine do jego królewskiej mości wstawić się instare, aby ad pristinum statum władzy swojej ichmość panowie hetmani przywróceni byli
poprzysiężonéj obligacyi swojéj, gdy stawać muszą ad mentem instrukcyi i nie pozwalać elekcyi nowego marszałka, póki ten skrypt nie będzie oddany pod starą laskę i annihilowany.
Jmpan Stecki chorąży kijowski, praecustiodiebat sobie de numero posłów nad zwyczaj i nad prawo w niektórych województwach obranych, rezerwując tę materyą do rugów.
Jmpan Gumowski nie pozwalał w głosie swoim na obranie nowego marszałka, wywodząc jako przeszły sejm infelici eventu rozszedł się na materyi władzy hetmańskiéj, tak i teraz tego spodziewać się trzeba, jeżeli ta materya uspokojona nie będzie; życzył aby jmp. marszałek publico nomine do jego królewskiéj mości wstawić się instare, aby ad pristinum statum władzy swojéj ichmość panowie hetmani przywróceni byli
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 404
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
że mają w instrukcjach nie przystępować do elekcji nowego marszałka, póki materia o władzy hetmańskiej uspokojoną nie będzie. Nie pozwalać na elekcją etiam cum discrimine sejmu, wielu ichmościów sobie conjurati na tym punkcie na utrzymanie ante omnia tej materii, dla czego nie pozwalali na elekcją.
Dnia 4^go^ Octobra impan marszałek poselski przy zagajeniu sesji w głosie swoim wyraził his similibus: „nietylko żebym Juliusza mądrego słowy, ale chociażbym Złotoustego Ambrożego głębokiej założył facundii wtenczas rozumiem, nie wyperswadowałbym wwmpanom tego, do czego nas status ratio obliguje. A że ministerium mego rzecz jest, nie mówić, ale prawo praeponere wwpanom i tak od tego zaczynam podając głosy
że mają w instrukcyach nie przystępować do elekcyi nowego marszałka, póki materya o władzy hetmańskiéj uspokojoną nie będzie. Nie pozwalać na elekcyą etiam cum discrimine sejmu, wielu ichmościów sobie conjurati na tym punkcie na utrzymanie ante omnia téj materyi, dla czego nie pozwalali na elekcyą.
Dnia 4^go^ Octobra jmpan marszałek poselski przy zagajeniu sessyi w głosie swoim wyraził his similibus: „nietylko żebym Juliusza mądrego słowy, ale chociażbym Złotoustego Ambrożego głębokiéj założył facundii wtenczas rozumiem, nie wyperswadowałbym wwmpanom tego, do czego nas status ratio obliguje. A że ministerium mego rzecz jest, nie mówić, ale prawo praeponere wwpanom i tak od tego zaczynam podając głosy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 410
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
cudzoziemskie wojska za Lwów wyprowadził, naonczas był marszałkiem Jan Stankiewicz pisarz litewski, poszli polacy niepozwalając na wojnę, i musiał król wysłuchać. Życzył elekcji marszałka, a po przywitaniu jego królewskiej mości, domówić się wszystkim należy o komendę, a teraz dać sobie sponsionem na dotrzymanie.
Na dniu 8 Octobra, ipan marszałek w głosie swoim przy zagajeniu sesji, życzył arripere to medium, aby dla prędszego uspokojenia, dali sobie ad invicem jurata fide honore et conscientia sponsionem, do niczego nie przystępować po elekcji marszałka, aż pretensja komendy ufacillituje się, na co conscientes potiori parte izby poselskiej, renitentes nie pozwalali i coraz więcej do nich przybywało, a zatem
cudzoziemskie wojska za Lwów wyprowadził, naonczas był marszałkiem Jan Stankiewicz pisarz litewski, poszli polacy niepozwalając na wojnę, i musiał król wysłuchać. Życzył elekcyi marszałka, a po przywitaniu jego królewskiéj mości, domówić się wszystkim należy o kommendę, a teraz dać sobie sponsionem na dotrzymanie.
Na dniu 8 Octobra, jpan marszałek w głosie swoim przy zagajeniu sessyi, życzył arripere to medium, aby dla prędszego uspokojenia, dali sobie ad invicem jurata fide honore et conscientia sponsionem, do niczego nie przystępować po elekcyi marszałka, aż pretensya komendy ufacillituje się, na co conscientes potiori parte izby poselskiéj, renitentes nie pozwalali i coraz więcéj do nich przybywało, a zatém
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 414
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Infernus aby był piekło/ nie przyznawa? że aby Przaśnik zwany był chlebem neguje? Ze do tekstu ś^o^ Złotoustego owe słowa/ tam Przaśnik/ a tu chleb/ zmyślenie przyłożył? Ze tegoż ś^o^ Złotoustego świadectwo o Kapłanie i Pośrzedniku Jezusie Chrystusie nie wiernie przywiódł? Ze owe pod czas krztu Pańskiego stałą się Tajemnicę w głosie/ w Gołębie/ i w krzczącym się Chrystusie Panie Ariańsko wyłożył? że Biskupa Rzymskiego Caelestina Trzeciego powszechnego Synodu sprawcę: którego na tym Synodzie/ Cyrylus ś. Aleksandryjski Patriarcha osobę nosząc/ Nestoriusza Patriarchę Konstantynopolskiego za Heretyka osądził/ dostojeństwa Kapłańskiego odsądził/ i od Cerkwie oddalił: i owego stąd Tytułu nabył/ że się wszyscy
Infernus áby był piekło/ nie przyznawa? że áby Przáśnik zwany był chlebem neguie? Ze do textu ś^o^ Złotoustego owe słowá/ tám Przáśnik/ á tu chleb/ zmyślenie przyłożył? Ze tegoż ś^o^ Złotoustego świadectwo o Kápłanie y Pośrzedniku Jezuśie Christuśie nie wiernie przywiodł? Ze owe pod czás krztu Páńskiego stałą sie Táiemnicę w głośie/ w Gołębie/ y w krzczącym sie Christuśie Pánie Aryáńsko wyłożył? że Biskupá Rzymskiego Caelestiná Trzeciego powszechnego Synodu sprawcę: ktorego ná tym Synodźie/ Cyrillus ś. Alexándriyski Pátryárchá osobę nosząc/ Nestoriuszá Pátryárchę Konstantynopolskiego zá Hęretyká osądźił/ dostoieństwá Kápłáńskiego odsądźił/ y od Cerkwie oddalił: y owego stąd Tytułu nábył/ że sie wszyscy
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 25
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
: jakim sposobem i gołąb od wszytkiej Trójce Z. jest uformowany/ ale do znaczenia samego Ducha ś^o^. Zaczym operatio ta prawdziwa i rzeczywista/ przez którą te się rzeczy stały/ pospolita była: a samo znakowanie było własnym jednego. Okazały się na Jordanie trzy Boskie rozdzielne osoby/ ale rozdzielnych tych trzech osób/ w głosie/ w gołębie/ i w tym/ że Syn Boży/ jako człowiek widziany był/ jedna i taż wszytkiej Z. Trójce była operatio. i tak to rozumiano być ma/ Co Atanazius Z. mówi/ Przydź do Jordanu/ a obacz rzeczą jawną moc Z. Trójce/ w jednej istności będącej: Ojca
: iákim sposobem y gołąb od wszytkiey Troyce S. iest vformowány/ ále do znáczenia same^o^ Duchá ś^o^. Záczym operatio tá prawdźiwa y rzeczywista/ przez ktorą te sie rzeczy stáły/ pospolita byłá: á sámo znákowánie było własnym iednego. Okazáły sie ná Iordanie trzy Boskie rozdźielne osoby/ ále rozdźielnych tych trzech osob/ w głośie/ w gołębie/ y w tym/ że Syn Boży/ iáko człowiek widźiány był/ iedná y táż wszytkiey S. Troyce byłá operatio. y ták to rozumiano bydź ma/ Co Athánázius S. mowi/ Przydź do Iordanu/ á obacż rzecżą iáwną moc S. Troyce/ w iedney istnośći będącey: Oycá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 43
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
mocniejszy. Kapłona, kuropatwy tego nierad jadał, Choćbyś mu też był który garniec wina tam dał. Ledwie chudak na taką mógł patrzyć zwierzynę, Z wielką biedą, kłopotem jadał zajęczynę. Kiedy zaś począł śpiewać swym cieniuchnym głosem, Taki drugi ani był, choćby ciskał losem, Co by go równie przeszedł w tak głosie cieniuchnym, W to nad inszych muzyków nie był ubożuchnym. Taki dźwięk głosu jego — nie mówię, że skały, Gdy zakrzyknął, wilczyce z wilki uciekały. Lwowie, smocy, który mógł, najdalej uciekał Do swoich jam, żaden zwierz na głos nie doczekał. A choć czasem zaśpiewał, między wilki bywszy, Nie
mocniejszy. Kapłona, kuropatwy tego nierad jadał, Choćbyś mu też był który garniec wina tam dał. Ledwie chudak na taką mógł patrzyć zwierzynę, Z wielką biedą, kłopotem jadał zajęczynę. Kiedy zaś począł śpiewać swym cieniuchnym głosem, Taki drugi ani był, choćby ciskał losem, Co by go równie przeszedł w tak głosie cieniuchnym, W to nad inszych muzyków nie był ubożuchnym. Taki dźwięk głosu jego — nie mówię, że skały, Gdy zakrzyknął, wilczyce z wilki uciekały. Lwowie, smocy, który mógł, najdalej uciekał Do swoich jam, żaden zwierz na głos nie doczekał. A choć czasem zaśpiewał, między wilki bywszy, Nie
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 11
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
MUSICA
Sarmacka lutni, rozstrój struny swoje! Umarł ten, coś z nim to raz krwawe boje,
To gospodarstwo, to żarty, To oblędliwe śpiewała pogany; Zagłuszył ten głos czas na nas zażarty I dekret z nieba nieświadom odmiany.
Sarmacka rozstrój swoje struny lutni I wdzięczne swoje melodyje utni! Ustał w swoim słodkim głosie, Co zdobił Polskę wierszem i wymową; Tak nas śmierć wszytkich jak zboże po kłosie Zmyka zdobyczą coraz pyszna nową.
Sarmacka lutni, nastrój swoje strony A uderz mocno tę pieśń na wsze strony! Że żył w cnocie, niechże sobie Tuszy, że długo żyć na świecie będzie, Bo choć w głębokim zakopana grobie
MUSICA
Sarmacka lutni, rozstrój struny swoje! Umarł ten, coś z nim to raz krwawe boje,
To gospodarstwo, to żarty, To oblędliwe śpiewała pogany; Zagłuszył ten głos czas na nas zażarty I dekret z nieba nieświadom odmiany.
Sarmacka rozstrój swoje struny lutni I wdzięczne swoje melodyje utni! Ustał w swoim słodkim głosie, Co zdobił Polskę wierszem i wymową; Tak nas śmierć wszytkich jak zboże po kłosie Zmyka zdobyczą coraz pyszna nową.
Sarmacka lutni, nastrój swoje strony A uderz mocno tę pieśń na wsze strony! Że żył w cnocie, niechże sobie Tuszy, że długo żyć na świecie będzie, Bo choć w głębokim zakopana grobie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 144
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
żądzy mej przybędzie, Nie strzymasz — widzę, że nic nie ubędzie, Płaczesz — w ognistej tonie serce wodzie, Śmiejesz się — słońce gorętsze w pogodzie, Gniewasz się — strach mię wraz z miłością piecze, Łaskawaś — a któż przed łaską uciecze; Milczysz — ja tęsknię, zaśpiewasz — ja ginę, W głosie, w milczeniu mam straty przyczynę; Tańcujesz — są to czarnoksięskie koła, W których myśl ginie owa cale zgoła; Lub siędziesz, staniesz, lubo się położysz, Cokolwiek poczniesz — moje iskry mnożysz; Lubo mnie blisko, lubo oddalisz — Tam jasnym okiem, tu tęsknicą palisz. Ja-ć się twym czarom nie chcę odejmować
żądzy mej przybędzie, Nie strzymasz — widzę, że nic nie ubędzie, Płaczesz — w ognistej tonie serce wodzie, Śmiejesz się — słońce gorętsze w pogodzie, Gniewasz się — strach mię wraz z miłością piecze, Łaskawaś — a któż przed łaską uciecze; Milczysz — ja tęsknię, zaśpiewasz — ja ginę, W głosie, w milczeniu mam straty przyczynę; Tańcujesz — są to czarnoksięskie koła, W których myśl ginie owa cale zgoła; Lub siędziesz, staniesz, lubo się położysz, Cokolwiek poczniesz — moje iskry mnożysz; Lubo mnie blisko, lubo oddalisz — Tam jasnym okiem, tu tęsknicą palisz. Ja-ć się twym czarom nie chcę odejmować
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 241
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
drogę od terminu do terminu opisanym Wozkiem Mierniczym. Tedy jeden człowiek niech się nagotuje do rachowania głosów, które sprężyna drewniana RDB, podniesiona od palca R, i spuszczona na palec C, musi wydawać. A ten powinien mieć grochu ziarn z pięć set w kieszeni, i woreczek albo pudełko, na ich odkładanie po każdym głosie sprężynki dziesiątym. Drugi zaś człowiek niech się jymie Wozka za jego rękojeści T, który go będzie miał prowadzić aż do drugiego terminu; i niech koło L, tak postawi na pierwszym terminie: żeby spód jego w ten czas został na terminie, kiedy sprężynka RDB, spadnie z palca R, na palec C. Toż
drogę od terminu do terminu opisánym Wozkiem Mierniczym. Tedy ieden człowiek niech się nágotuie do ráchowánia głosow, ktore sprężyná drewniána RDB, podnieśiona od pálcá R, y spuszczona ná pálec C, muśi wydawáć. A ten powinien mieć grochu źiarn z pięć set w kieszeni, y woreczek álbo pudełko, ná ich odkładánie po káżdym głośie sprężynki dżieśiątym. Drugi záś człowiek niech się iymie Wozká zá iego rękoieśći T, ktory go będżie miał prowádźić áż do drugiego terminu; y niech koło L, ták postáwi ná pierwszym terminie: żeby spod iego w ten czas został ná terminie, kiedy sprężynká RDB, spádnie z pálcá R, ná pálec C. Toż
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 7
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684