Panowie niepochybnie by nas osiodłano i dobrze ujeżdżano, za czym dum licet iniusto subtrahe colla iugo, póki tchu i języka stanie, „nie pozwalam”.
2. I ja protestor, M. Panowie, przeciwko tym Pitagorasom, którzy palec na gębę, chwała Bogu, że nie pięść nam kładą, silentium indicentis nakazując głosom. Mogliby sami w język się ukąsić albo digito compescere labellum, aniżeli tak praeiudiciosa. złotej wolności consilia głosić - -
Votum 8.
Ponieważ zgoda W.M. Panów, aby in medium wyprowadzić absurda, które się pod piękną posturą wolnego „nie pozwalam” udają, chętnie to onus na siebie biorę. Czyli
Panowie niepochybnie by nas osiodłano i dobrze ujeżdżano, za czym dum licet iniusto subtrahe colla iugo, póki tchu i języka stanie, „nie pozwalam”.
2. I ja protestor, M. Panowie, przeciwko tym Pitagorasom, którzy palec na gębę, chwała Bogu, że nie pięść nam kładą, silentium indicentis nakazując głosom. Mogliby sami w język się ukąsić albo digito compescere labellum, aniżeli tak praeiudiciosa. złotej wolności consilia głosić - -
Votum 8.
Ponieważ zgoda W.M. Panów, aby in medium wyprowadzić absurda, które się pod piękną posturą wolnego „nie pozwalam” udają, chętnie to onus na siebie biorę. Czyli
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 124
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Sejmu proszona odemnie dylacja, była wykroczona, i takiej nie łaski i zemsty godna. Jako na tym Sejmie de nono cudowne attes.
To zaś co na Sejmie czyniono 1661. Jako Teatrum rad publicznych, w jeden kupujących i przedających kram obrócone, jako wiara Posłów Ziemskich w dotrzymywaniu Instructij, przez corrupcje psowana: jako głosom wolnym gotowane laquei, jakie wzruszenie Praw i Wolności. Jako na tymże Sejmie poczęto Prawo w moc i gwałt obracać, nie będę tego wyliczał. Bo każdemu aż nazbyt (żal się Boże) wiadomo. Po Sejmie zaś, lubo publice wyrzeczono się, i wzmianki nawet o Elekcji tak fatalnej nie czynić, zawołano jednak
Seymu proszona odemnie dilácya, byłá wykroczona, y tákiey nie łáski y zemsty godna. Iáko ná tym Seymie de nono cudowne attes.
To záś co ná Seymie czyniono 1661. Iáko Theatrum rad publicznych, w ieden kupuiących y przedáiących kram obrocone, iáko wiárá Posłow Ziemskich w dotrzymywániu Instructiy, przez corrupcye psowána: iáko głosom wolnym gotowáne laquei, iákie wzruszenie Praw y Wolnośći. Iáko ná tymże Seymie poczęto Práwo w moc y gwałt obrácáć, nie będę tego wyliczał. Bo káżdemu áż názbyt (żal się Boże) wiádomo. Po Seymie záś, lubo publicè wyrzeczono się, y wzmiánki náwet o Elekcyey ták fátálney nie czynić, záwołano iednák
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 31
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Malatesty Książęcia Aryminii namalowana z napisem: His graviora. Tak powinien Chrześcijanin, tak Amator Patriae.
RĘKA Lwia musztukiem ujeżdzająca z napisem. Dies et ingenium. Jak Lwa, tak wszystkie trudności, czas, i industria ufacylituje.
PIES wrzodowate liże nogi z napisem: Fert lingva medelam. Służy spowiedzi, et libero veto, głosom w Polsce.
BULKI z piany Geniusz puszcza na wiatr cum Epigraphe: Si tangas,frangas.
ŁABĘC pływający z Inskrypcją Tangor, non tingor ab unda. Taka być powinna nasza niewinna z Światowemi konwersacja.
FENIKs na stusie górejący z Inskrypcją: Non poterat fato nobiliore mori Na pochwałę na wojnie, albo z miłości BOGA umierających
Malatesty Xiążęcia Ariminii namalowana z napisem: His graviora. Tak powinien Chrześcianin, tak Amator Patriae.
RĘKA Lwia musztukiem uieżdzaiąca z napisem. Dies et ingenium. Iak Lwa, tak wszystkie trudności, czas, y industrya ufacylituie.
PIES wrzodowate liże nogi z napisem: Fert lingva medelam. Służy spowiedzi, et libero veto, głosom w Polszcze.
BULKI z piany Geniusz puszcza na wiatr cum Epigraphe: Si tangas,frangas.
ŁABĘC pływaiący z Inskrypcyą Tangor, non tingor ab unda. Taka bydź powinna nasza niewinna z Swiatowemi konwersacya.
FENIX na stusie goreiący z Inskrypcyą: Non poterat fato nobiliore mori Na pochwałę na woynie, albo z miłości BOGA umieraiących
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1196
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sobie absurditates; gdzie in robore zostanie, nikt nie będzie pewien swych dzierżaw, bo je brać i odejmować za dworem wolno będzie i zejdzie się snadnie, pachołka, co z ratą pojedzie, zawściągnąć kazawszy, a potym pro arbitrio de legali impedimento decyzją czyniąc. Zaczym dopieroż w kleszcze ludzie co przedniejsze ujmą i wolnem głosom do popierania wolności drogę zawrą; do tego coś foremnego i ciężkiego w sobie implicat za niedosyćuczynieniem od dzierżawy i prawa odpadnienie stanowiąc sub poena bannitionis et duplicis pensionis. Naznaczenie lustratorów.
Po staremu naznaczono osoby takie, które prze odległość ad bona lustranda nie zjadą, a zatym po staremu ze wszytkiego nie będzie nic; bo co
sobie absurditates; gdzie in robore zostanie, nikt nie będzie pewien swych dzierżaw, bo je brać i odejmować za dworem wolno będzie i zejdzie się snadnie, pachołka, co z ratą pojedzie, zawściągnąć kazawszy, a potym pro arbitrio de legali impedimento decyzyą czyniąc. Zaczym dopieroż w kleszcze ludzie co przedniejsze ujmą i wolnem głosom do popierania wolności drogę zawrą; do tego coś foremnego i ciężkiego w sobie implicat za niedosyćuczynieniem od dzierżawy i prawa odpadnienie stanowiąc sub poena bannitionis et duplicis pensionis. Naznaczenie lustratorów.
Po staremu naznaczono osoby takie, które prze odległość ad bona lustranda nie zjadą, a zatym po staremu ze wszytkiego nie będzie nic; bo co
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 317
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
frenum języka naszego M. Panowie niepochybnie by nas osiodłano, i dobrze ujeżdżano, zaczym dum licet injusto subtrahe calla jugo, póki tchu i języka stanie niepozwalam.
2. I ja protestor M. Panowie przeciwko tym Pitagóresom, którzy palec na gębę, chwała Bogu że nie pięść nam kładą, silentium indicentis nakazując wolnym głosom. Mogliby sami w język się ukąsić, albo digito compescere labellum, a niżeli tak praejudiciosa złotej wolności, consilia głosić.
3. Mości Panowie, cóżby nam po językach było, gdyby nas takie consilia Sylencjariuszami poczyniły: prowdziwie in manibus talis lingvae mors byłaby nie życie wolności, gdyby jak martwemu nowić się
frenum języka nászego M. Pánowie niepochybnie by nas ośiodłáno, y dobrze ujeżdżano, záczym dum licet injusto subtrahe calla jugo, poki tchu y języka stánie niepozwálam.
2. Y ja protestor M. Pánowie przećiwko tym Pitagoresom, którzy palec ná gębę, chwáłá Bogu że nie pięść nam kłádą, silentium indicentis nakazując wolnym głosom. Mogliby sámi w język śię ukąśić, álbo digito compescere labellum, á niżeli ták praejudiciosa złotey wolnośći, consilia głośić.
3. Mośći Pánowie, cożby nam po językach było, gdyby nas tákie consilia Sylencyaryuszami poczyniły: prowdźiwie in manibus talis lingvae mors byłáby nie żyćie wolnośći, gdyby ják martwemu nowić śię
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: M4
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
prywatne dyfidencje, emulacje, pod rady publiczne nie podszywać; bo zawsze privata simultas post habenda est Reipublicae cõmodis; a do piero uznamy, jak to szkodowało Województwo w rwaniu Sejmików; a jako profitować może przy ich całości. Z tym jednak protestor in facie całego Województwa, iż broń Boże żebym miał cokolwiek detrahere wolnym głosom i liberum veto W. M. Panów i Braci przez co bym się stał injurius złotej wolności. Wiem pochwałę u Horacjusza że vir bonus, qui consulta Patrum, qui leges juraque servat, zaczym niechciałbym i trybu powinnego Sejmikowania, ale też exleges trudno mi cier- pięć, u których czy pozwalam czy
prywátne diffidencye, emulácye, pod rády publiczne nie podszywáć; bo záwsze privata simultas post habenda est Reipublicae cõmodis; á do piero uznamy, ják to szkodowało Wojewodztwo w rwániu Seymikow; á jáko profitowáć może przy ich cáłośći. Z tym jednák protestor in facie cáłego Wojewodztwá, iż broń Boże żebym miáł cokolwiek detrahere wolnym głosom y liberum veto W. M. Pánow y Bráći przez co bym śię stáł injurius złotey wolnośći. Wiem pochwałę u Horácyusza że vir bonus, qui consulta Patrum, qui leges juraque servat, záczym niechćiałbym y trybu powinnego Seymikowánia, ále też exleges trudno mi ćier- pieć, u ktorych czy pozwálam czy
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: M5
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
nie przystąpi, aż się to stanie. Wziął po nim głos imp. Aleksandrowicz i toż powiedział, przydawszy, aby imp. podkomorzy, nie kto inszy, dyrygował laską i pod nią difidencyje imp. wojewody z im. ks. wileńskim były decydowane.
Zabierali potem głosy ichmpp. mazowieccy i łęczyccy contrarias ichmpp. litewskim głosom, osobliwie imp. podkomorzy liwski conquestus est na ichmpp. litewskich, iż mu wczora nie dopuścili głosu, i upomniał ich, jakoby się krzywda wolnego głosu przez ichmpp. litewskich causata nadgrodziła.
Sarknęli na mowę tę ichmpp. litewscy i żeby się prowincyje nie poróżniły, kardynał im. ruszył się i prywatnie wynaleźli medium takie
nie przystąpi, aż się to stanie. Wziął po nim głos jmp. Aleksandrowicz i toż powiedział, przydawszy, aby jmp. podkomorzy, nie kto inszy, dyrygował laską i pod nią diffidencyje jmp. wojewody z jm. ks. wileńskim były decydowane.
Zabierali potem głosy ichmpp. mazowieccy i łęczyccy contrarias ichmpp. litewskim głosom, osobliwie jmp. podkomorzy liwski conquestus est na ichmpp. litewskich, iż mu wczora nie dopuścili głosu, i upomniał ich, jakoby się krzywda wolnego głosu przez ichmpp. litewskich causata nadgrodziła.
Sarknęli na mowę tę ichmpp. litewscy i żeby się prowincyje nie poróżniły, kardynał jm. ruszył się i prywatnie wynaleźli medium takie
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 169
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
/ które niegdy na lud Pański od pogaństwa bywały: Exinanite, exinanite vsque ad fundamentum in ea: Wygubcie/ wygubcie zły naród ten. A by jeszcze od odszczepieńców/ abo od heretyków te tyrańskie głosy pochodziły; jako tako/ idą od Katolików moich miłych; et tu fili, niestetyż. Wiem co uczynię tym głosom/ to co diabelskim kiedyś Chrystus/ Pan mój/ uczynił: Increpans non sinebat daemonia loqui; powiem im kilka słowek nie przykrych/ ale zbawiennych: Słuchajcie/ proszę/ W imię Pańskie. Psal: 136. Luc: 4.
Widzę wielu miedzy Katolikami takich/ którzy rozumiejąc iż w błoto wrzucili/ jeśli co za
/ ktore niegdy ná lud Páński od pogáństwá bywáły: Exinanite, exinanite vsque ad fundamentum in ea: Wygubćie/ wygubćie zły narod ten. A by ieszcze od odszczepieńcow/ ábo od heretykow te tyráńskie głosy pochodźiły; iáko táko/ idą od Kátholikow moich miłych; et tu fili, niestetyż. Wiem co vczynię tym głosom/ to co dyabelskim kiedyś Chrystus/ Pan moy/ vczynił: Increpans non sinebat daemonia loqui; powiem im kilká słowek nie przykrych/ ále zbáwiennych: Słuchayćie/ proszę/ W imię Páńskie. Psal: 136. Luc: 4.
Widzę wielu miedzy Kátholikámi tákich/ ktorzy rozumieiąc iż w błoto wrzućili/ iesli co zá
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 19
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
siebie blisko. Wiele jest takich/ co dla Cnoty wzoru/ Snadnie do stali wielkiego Honoru. Więcej jest zasię tych co pod namioty Walecznej nigdy nie stanęli cnoty. Miasto Honoru którego szukali/ W ciężko smrodliwy wawes powpadali/ Ty z Herkulesem młodym uważ śmiele/ Gdzie lepsza droga/ nie patrz gdzie ich wiele. Złośliwym głosom/ abyś postępował/ W ich kompanią abyś się gotował. Nie daj się zwodzić: uchodź jako możesz/ Wzgardą ich śmiałą sobie dopomożesz. Nie tak perfumy mocno przerażają/ Rzeczy/ których się nimi dotykają. Nie tak powietrzem moru zarażony/ Drugich zaraza prędko z każdej strony. Jak zły towarzysz tchem duchu swojego
śiebie blisko. Wiele iest takich/ co dla Cnoty wzoru/ Snadnie do stali wielkiego Honoru. Więcey iest zasię tych co pod namioty Waleczney nigdy nie stanęli cnoty. Miasto Honoru ktorego szukali/ W ćięszko smrodliwy wawes powpadáli/ Ty z Herkulesem młodym vważ śmiele/ Gdźie lepsza droga/ nie patrz gdźie ich wiele. Złośliwym głosom/ ábyś postępował/ W ich kompanią ábyś się gotował. Nie day się zwodzić: vchodź iako możesz/ Wzgardą ich śmiałą sobie dopomożesz. Nie tak perfumy mocno przerażaią/ Rzeczy/ ktorych się nimi dotykaią. Nie ták powietrzem moru zárażony/ Drugich zárazá prędko z káżdey strony. Iák zły towarzysz tchem duchu swoiego
Skrót tekstu: TwarKŁodz
Strona: C4
Tytuł:
Łódź młodzi z nawałności do brzegu płynąca
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
zwadzie, nie w tym wieku, w którem Uczniem jeszcze było mu być, nie profesorem. Haracz im, po naszemu pozwoliwszy trybut, Królem obrany głosem powszechnym Korybut. Tak daleko, jako wschód od słońca zachodu, Młodość winna, chybiwszy przodków peryjodu. 361. NA TOŻ DRUGI RAZ
Niechaj kto na sejmiku szlacheckim się głosom Przysłucha, kędy ujdzie rej wodzić młokosom, Jako wszyscy, aż uszy poważniejszych bolą, Nie bożym, swoim głosem krzeszą za swywolą. Wspomniż im dziedzicznego, żeby nie obierać Co raz nowego króla — raczej chcą umierać. Piękna, wierę, gorliwość, ale jej to wadzi, Że bez umiejętności o wolności radzi. Zginąć
zwadzie, nie w tym wieku, w ktorem Uczniem jeszcze było mu być, nie profesorem. Haracz im, po naszemu pozwoliwszy trybut, Królem obrany głosem powszechnym Korybut. Tak daleko, jako wschód od słońca zachodu, Młodość winna, chybiwszy przodków peryjodu. 361. NA TOŻ DRUGI RAZ
Niechaj kto na sejmiku szlacheckim się głosom Przysłucha, kędy ujdzie rej wodzić młokosom, Jako wszyscy, aż uszy poważniejszych bolą, Nie bożym, swoim głosem krzeszą za swywolą. Wspomniż im dziedzicznego, żeby nie obierać Co raz nowego króla — raczej chcą umierać. Piękna, wierę, gorliwość, ale jej to wadzi, Że bez umiejętności o wolności radzi. Zginąć
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 215
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987